Monday, September 12, 2011

Survived

9/11 10th anniversary - widze T-shirt z takim napisem w mojej wyobrazni. 10. rocznice napadu 19 Muzulmanow na Ameryke wlasciwie przespalem, przelezalem + lektura. Prasa pisze glownie o 9/11.

Tez byl krotki wyskok do Mississaugi na jablka. Po drodze zaliczylismy z Ryskiem uliczny festiwal. Taste of the Kingsway Festival. Tabuny policji w samochodach, na rowerach, koniach i pieszo. Ciekawe, czy to zawsze tak obstawiaja ten festiwal, czy wyjatkowo wczoraj w rocznice bandyckich napadow?

I was just asking myself - Connie Stevens is Italian? - when Ed Zawadski calls. Eddie is a big kielbasa in Toronto's Polish community, and author of The Poles in the New World. He's phoning me for a plug for Roncesvalles' annual shindig next weekend. (See polishfestival.ca). Then he adds: "And I'm working on a Polish Walk of Fame." Ojej! I reply. Poles want one, too?
Eddie tells me he's lining up sponsors and hopes to use a stretch of Roncesvalles Ave. for the PWOF in time for next year's festival.
The first star, naturally, would go to Pope John Paul II. A WOF can't get much higher than that. The walk could fan out like a borscht belt from the pope's statue, near the St. Stanislaus-St. Casimir's Credit Union. Never will a walk of fame feature so many consonants.
Other candidates: Janusz Zurakowski, who flew the first Avro Arrow. Turk Broda, the legendary Leafs goalie. Slugger Carl Yastrzemski. Juzz drummer Gene Krupa. Pianist Liberace. Wrestler Killer Kowalski. William Shatner could double up - he's got some Polish in him.
"Poles have given a lot to North America," Zawadzki tells me, en route to Buffalo, which teems with Poles. In the GTA, some 300,000 folks have Polish roots. "In every aspect of life, there's always a Pole involved," says Eddie. Steve Wozniak, the Apple founder, is obvious. Martha Stewart, not so obvious, was born Martha Kostyra (Mike Strobel, "If Italians and even Poles can have a walk of fame, then surely bald guyes deserve one, too", THE SUNDAY SUN, September 11, 2011).

INTENCJE MSZALNE

SRODA, 14 wrzesnia - Podwyzszenie Krzyza Swietego

19:00 Za + Marie Isabel Martins-Kuciak - maz Edward Kuciak ("Biuletyn Niedzielny, PARAFIA SWIETEGO KAZIMIERZA).

04:00 Hrs. Budzik zrywa mnie na rowne nogi. Na dworze 17-stopniowo. Temp. w kuchni 21.4C.

04:13 Hrs. Lektura tronowa. "Newsweek".

Zrodel globalnej narkotykowej prohibicji trzeba szukac pod koniec XIX w. Stany Zjednoczone, raczkujace jeszcze wtedy mocarstwo, probowaly ograniczyc wplywy gasnacego imperium brytyjskiego. Jednym z frontow byly Chiny. Brytyjczykom udalo sie w XIX zdominowac je miedzy innymi dlatego, ze zalali ten kraj swoim tanim, produkowanym w Indiach opium i uzaleznili od palenia 40 mln Chinczykow. Chcac oslabic Wielka Brytanie, Amerykanie uderzyli w handel opium. W 1909 r. doprowadzili do zwolania w Szanghaju pierwszej miedzynarodowej konferencji antynarkotykowej, a dwa lata pozniej do podpisania traktatu ograniczajacego swobode handlu i produkcji opium. Tak narodzila sie miedzynarodowa polityka antynarkotykowa, a Amerykanie stali sie jej liderem. Deklaracja Richarda Nixona sprzed 40 lat tylko to potwierdzila.
Prezydent Nixon przyjal proste zalozenie, ze najlepszym sposobem walki ze skutkami zazywania narkotykow, czyli kosztami opieki zdrowotnej nad uzaleznionymi, rozpadem rodzin i przestepczoscia, jest likwidacja przemyslu narkotykowego. Stworzyl nowe, bardziej radykalne przepisy i zaczal pompowac pieniadze w sluzby antynarkotykowe. W 1971 roku budzet federalnego biura ds. narkotykow i przestepczosci wynosil 100 mln dolarow. W tym roku USA wydadza na sciganie narkotykowych gangsterow cztery tysiace (sic!) razy wiecej, czyli 40 mld dolarow. Swiatowe wydatki na walke z produkcja i handlem narkotykami siegaja 80 mld dolarow rocznie (w Polsce okolo 30 mln dol.). Czyli rownowartosc ok. 23 proc. wartosci samego rynku narkotykow! (Radoslaw Omachel, "Narkotyki do sklepow", NEWSWEEK, 28.08.2011).

04:55 Hrs. Wskakuje na wage APSCO. 75 kg.

05:00 Hrs. Pije ziolo SKRZYP + daktyl + CBC + laptop (4 imelki - 6 spamu).

05:40 Hrs. Ceremonia lancuchowa.

06:02 Hrs. Biore 5 tabletek chemii + zielona herbata.

06:15 Hrs. Biore tabletke CENTRUM Select 50+ + zielona herbata.

06:40 Hrs. "Obrazek w glowie mam, jak stoje w klasie sam" - unosi sie w Polskim Radiu Toronto. Szyby w samochodzie zaparowane. W dzienniku: Swastyka na zydowskim cmentarzu w Bialymstoku.
ESSO, Shell, Canadian Tire, Petro-Canada biora za litr paliwa $1.28.0.

09:08 Hrs. Czestuje sie czekoladka Xocai POWER.

15:36 Hrs. W somu. Na dworze slonecznie. 28-stopniowo. Odczuwalne 32C. Temp. w domu 22.9C. Z werandy podnosze "National Post" z "A day of remembrance" na okladce.


19:15 Hrs. Wbijam zeby w jablko, ktore kupilem pod Centrum JP II. Przed tym powachalem. Aroma jablkowa. Kruche + soczyste. A co za wyglad, az zdjecie chce sie zrobic. Prawdziwe jablko. Nie ta guma ze sklepu o wygladzie jablka. Pokryta woskiem i wypastowana do jasnosci. Aby sie blyszczala, jak jablko z telewizyjnej reklamy.

No comments: