Wednesday, November 08, 2006

Demokraci gora

Wzieli amerykanski sejm i senat.

06:30 Hrs. Mokro + deszczowo = paskudnie & 8-stopniowo. Dziennik w Polskim Radiu Toronto na fali 1320 AM. A w nim o drugiej probie dolecenia z Ameryki do Polski nowych samolotow F-16. Czy sie uda? Trudno powiedziec. Silniki do tych samolotow wyprodukowano w Polsce, to wszystko jest mozliwe.

Duzo tez o bylym prezydencie Kwasniewskim, ktory gada jak pijany. Amerykanie nas oklamali i wyslalismy wojsko do Iraku. Klamczuch i pijak, jak to nazwal go slusznie Izba za co teraz musi siedziec na wychodzstwie bo prokuratura najjasniejszej IV Rzeczypospolitej sciga go listem gonczym za "znieslawienie prezydenta".

W Polsce od komunizmu do dzisiaj mowienie prawdy o rzadzacych nazywa sie znieslawieniem. Panie Kwasniewski, to Polska urwala sie z pod ogona Ameryce? Nie mamy wlasnego wywiadu, wlasnego rozumu, wlasnych politycznych decyzji? Wodka komorki mozgowe wypalila, a magisterka z komunistycznej uczelni duzo rozumu tez do glowy nie wlala, panie byly prezydencie?

W radiu syrena komunizmu Maryla Rodowicz spiewa o glupiej Malgosce. Czy nie byloby lepiej zaspiewac o glupim Aleksandrze?

ESSO, Canadian Tire, Petro Canada biora $0.84.3 za litr paliwa. Beaver $0.84.1.

Demokraci w USA wzieli nizsza i wyzsza izbe. Duzo to nie zmieni, bo dalej wodzem jest George W. Bush. Ale moze pomoc w wyslaniu wiecej wojska do Iraku i szybciej skonczyc te eskapade wojenna. Takze moze pomoc wprowadzenie obowiazkowej sluzby wojskowej. Republikanie lubuja sie w zawodowej i prywatnej armii, ale czasem aby skonczyc robote potrzeba i ludzi z naboru.

Polska haniebnie jest na koncu swiatowej listy krajow jesli chodzi o wolnosc wypowiedzi w prasie, radiu i telewizji - Stanislaw Tyminski ("Nasza RP dopiero po Kaczynskich", GONIEC, 3-9 listopada 2006).

Politycy PiS uznaja jednak, ze zawsze wiedza lepiej, co jest interesem spolecznym - interesem nas wszystkich. Pokretnie pojmujac role rzadu nie jako straznika interesow kazdego z osobna, ale wiekszosci, uzurpuja sobie prawo dyktowania mniejszosci, co jest jej interesem (Tomasz Wroblewski, "Pantofelki Kaczynskiego, NEWSWEEK 1.10.2006).

Posterunkowy Kuciak

Marek Dlugosz, "Druga runda - powiesc w odcinkach" (http://www.kurekmazurski.pl/6_42/t_powiesc.html).

Dlaczego wiec akurat w Polsce, stosunki polsko-zydowskie wywoluja zawsze tyle emocji? Bo wlasnie tu przez wieki ksztaltowala sie, w symbiozie z kultura polska, kultura zydowska, bo tu znalazlo sie niegdys najwieksze skupisko Zydow w calej Europie. Ale tez tu, na polskiej ziemi, choc nie z polskiej winy dokonala sie jedna z najwiekszych zbrodni w dziejach ludzkosci. To w polskich miastach hitlerowski okupant stloczyl ludnosc zydowska w nieludzkich warunkach do gett, by ja pozniej wywiezc do komor gazowych Tremblinki, Belzca, Chelmna, czy Auschwitz...

Te dwa narody, ktore laczy tyle wspolnej historii, sa "skazane" na wspolprace i wzajemny szacunek...

Jaroslaw Nowak wspomnial o tym, ze wlasciwie na temat Zydow i ich losu z poczatku wiedzial malo, poniewaz za czasow PRL temat ten byl, jesli nie tabu, to przynajmniej na tyle przytlumiony i zaklamany, zeby mogl pasowac do polityki komunistow. Dzis w wolnej Polsce, dopiero zaczynamy poznawac prawdziwa historie naszego kraju. A historia Polakow jest nierozerwalnie zwiazana z historia Zydow polskich...

Mlodziez Wszechpolska i ONR, uwazaja za swoj "patriotyczny" obowiazek uprzykrzanie zycia Zydom, postrzeganym, jako "obcy element". Jak i obecnie, organizacje takie stanowia tylko wstydliwy margines. Ale margines glosny i z tej racji chetnie cytowany przez prase zachodnia, jako przyklad "najgorszych cech narodu polskiego"...

Prawdziwi Polacy, to nie ci krzykacze, ale wlasnie ci, ktorzy wspolnie ze swoimi zydowskimi bliznimi potrafia pamietac o tragedii, wspolnie modlic sie, a nawet bawic sie i cieszyc (Witold Liliental, "Stanac po stronie ofiary", GAZETA 145, 28 - 30 lipca 2006).

Dzis jestesmy w Polsce swiadkami olbrzymiego marnowania kapitalu ludzkiego. Jak wielki to potencjal, swiadczy zapal mlodych Polakow poza granicami - wszedzie sa chwaleni pod niebiosa za uczciwosc, etyke pracy itp. Ci sami ludzie, ktorzy w ustabilizowanym systemie gospodarczym Wielkiej Brytanii czy Szwecji daja z siebie wszystko, w Polsce bija glowa w sciane...

Upust polskiej krwi jest tak duzy, ze w kraju nie ma komu pracowac i za byle lamage trzeba placic bajonskie sumy. Gorsze jest to, ze ci, ktorzy chca dzialac, ktorych w zyciu nie bawi samo gadanie, ze ci najbardziej przedsiebiorczy dusza sie w Polsce jak ryba bez wody. Dzis jest wybor - mozna z Polski wyjechac. Wiekszosc z tej okazji korzysta.
Polak stal sie nowym Turkiem Europy, bialym Murzynem, wygodnym, bo nalezacym do jednej europejskiej cywilizacji, spokojnym, wyksztalconym, kulturalnym...

Polska wypuscila olbrzymi kapital. Tym razem jednak, niczym chwilowe przystawienie pijawki, moze jej to wyjsc na dobrze. Nie to najwazniejsze, ze polscy gastarbeiterzy przysylaja rodzinom pieniadze; praca i mieszkanie poza ganicami rozszerza spojrzenie, uczy funkcjonowania w normalnym panstwie, tworzy oczekiwania, polityczne, spoleczne, kulturalne. Gdyby tych ludzi po kilku latach udalo sie Polsce przyciagnac, byloby to nieoceniony skarb (Andrzej Kumor, "Polska przyducha", GONIEC, 29 IX - 5 X 2006).

Przeczytane 8 sierpnia 2006 r. o godz. 8:32 pm sluchajac "Friends/Celebration Day" Led Zeppelin na GOLDR 722 Galaxie GoldRock.

Wicepremier Roman Giertych oznajmia, ze wprawdzie nie posadza Jacka Kuronia o dzialanie agenturalne na rzecz SB, ale - jak mowi - o cos znacznie gorszego. On uwaza tych, ktorzy z komunistami wynegocjowali przy Okraglym Stole bezkrwawe przejscie do systemu demokratycznego za zdrajcow. Wicepremier zdaje sie zapominac, ze obydwaj bracia Kaczynscy byli uczestnikami Okraglego Stolu. Wicepremier zapomina tez, ze jego rodzony ojciec Maciej Giertych wspolpracowal z gen. Wojciechem Jaruzelskim i z PRON (dla mlodszych Czytelnikow tlumacze - to "Patriotyczny Ruch Odrodzenia Narodowego", komunistyczna organizacja majaca na celu uzasadnienie stanu wojennego). O tempora, o mores!...
Kiedy tak obserwuje te nowe obyczaje polityczne, kiedy patrze jak pod haslami patriotyzmu gnoi sie prawych ludzi, chwytajac sie metod znanych z czasow PRL, zastanawiam sie czy o taka demokracje nam chodzilo? (Witold Liliental, "Sierpniowo-wrzesniowe rozwazania", GAZETA 173, 8 - 10 sierpnia 2006).

Prawda jest rowniez, ze tamta pierwsza "Solidarnosc" byla ruchem rewindykacyjnym, manipulowanym przez sluzby specjalne, naszpikowanym agentura. "Solidarnosc" nie walczyla o niepodlegla Polske, bo o takiej strach bylo nawet myslec, lecz o poprawe "warunkow pod cela".
"Solidarnosc" nie zrodzila niepodleglego panstwa polskiego, lecz "okragly stol", a na ile ta samoograniczajaca formula byla wyrezyserowana przez polskie sluzby specjalne, a na ile przez zagraniczne - czas kiedys pokaze...
O II Rzeczpospolita walczono karabinami ze slowem "niepodleglosc" na ustach; tymczasem III RP, tak jakos psim swedem, bez rozglosu, od urodzenia wpasowana zostala w uklad nowych miedzynarodowek. Walka o polska suwerennosc nadal trwa, o czym obecny rzad codziennie przekonuje sie na wlasnej skorze (Andrzej Kumor, "Czyje jest zwyciestwo?", GONIEC, 8-14 wrzesnia 2006).

No comments: