Monday, October 06, 2025

Ale czas

leci! Dwa dni temu urodzilem sie w 75 roku zycia i juz trzeba na swoje. Wedlug relacji Mamy, watly i slaby sie urodzilem. Siostry zakonne odbierajace porod lekko zaniepokojone woda szybko ochrzcily i nadaly mi imie ADAM. Po porodzie zaniesiono mnie "na gorke". Do domku poza miastem, przy ulicy Polnej numer 9. Staly tam tylko dwa domy, nasz nr. 9 i panstwa Piwonia h. Prawdzic nr. 10. Tam zaczalem dorastac. Tam wyrosly mi zabki. Tam otrzymalem pierwsze rodzinne wychowanie.
*** Wyrastalem w warunkach sielankowo-rustykalnych. Byl sad, rzeka Slupia nieopodal. Trawa i krowa koloru bialo-czarnego. Miejsca kupe na zabawy, wybryki i ciuciu babke. Lazilo sie po drzewach. Lapalo wiewiorki i jeze. Pozniej w nocy jez tupal nie dajac spac, a wiewiorka porwala firany. Jednym slowem, za dzieciaka bylo klawo. Rozwijalismy sie na uboczu miasta w gronie rodzinnym. Sasiad, pan Piwonia h. Prawdzic mial 2 dzieci. Zdziska i Elzbiete. U nas bylem ja i brat Ryszard. Mieszkalismy na parterze. Na pietrze mieszkala moja Ciocia Irena, ale juz po mezu, z zacnego szlacheckiego domu Zielinski. Kiedy moj Tatus mial dwoch synow, Ciocia Zielinska miala dwie corki: Krystyne i Alicje. To byla ta nasza "zgraja", w ktorej sie wykluwalismy w dziecinstwie: Elzbieta, Zdzisiek, Edek, Rysiek, Krystyna, Alicja. Trzech chlopakow i trzy dziewczynki. *** "Zadne zwyciestwo nie oparte na swiadomosci mas nie jest ostatecznym ani pewnym" - STANISLAW BRZOZOWSKI. KAPITAN BORCHARDT zacumowal w porcie Ustka.
*** KSIZAZE LECH WALESA h. Walesa na serii wykladow po Ameryce Polnocnej.
*** "Niezaleznie od naszego rozczarowania postawa elit ukrainskich, Rosja pozostaje glownym wrogiem, zas Ukraina - kluczowym elementem blokujacym jej ekspansje" - DAWID WILDSTEIN. CANADIAN & PROUD

No comments: