Czarny Lew Zarembow zasypany sniegiem |
*
Bylo brutalnie. Akcja klinika i szpital trwala 3 godziny i 15 minut (12:29-15:44). Zamiec sniezna plus mroz 12-stopniowy. Odczuwalny -18C. Dobrze sie ubralem. Nawet wzialem szalik, ktory notabene zgubilem gdzies albo w klinice, albo w szpitalu. Wracalem bez szalika. Na ulicach makabra. Przepelnione autobusy, Wypadki. Boksowania samochodow. Popsute autobusy na przyczepach. Jeden wielki chaos. Rano jak wychodzilem to bylo juz jakies 10 cm sniegu na ziemi, jak wracalem doszlo drugie 10 cm swiezego sniegu. To co wyszuflowalem z samego rana, musialem powtorzyc po powrocie od doktora. W sumie 20 cm, mowia ze do jutra nam dojdzie nastepne 10 cm sniegu. W labolatorium pobrano mi 5 fiolek krwi + zrobiono elektrokardiogram + skierowanie na przeswietlenie. Doktor powaznie zaniepokoil sie moim stanem zdrowia.
00:58 Hrs. Siusiu (slomkowe + puszyste).
07:57 Hrs. Budzi mnie siusiu (ciemno-slomkowe + puszyste).
No comments:
Post a Comment