|
SMOLENSK 2010 PAMIETAMY! |
zwyciezylem! Dziesiatego to miesiecznica smolenska. Ale tez dzis mialem wizyte u doktora w szpitalu u sw. Jozefa. Konsultcja + wyciagniecie z moich zyl 8 fiolek krwi. Przy wadze 68 kg, oslabieniu, braku apetytu + strasznym mrozie w czasie pielgrzymki smolenskiej, to nielada wyczyn. Lekcja na przezwyciezanie bolu i swojej slabosci. Nie bylo latwo. Mroz minus 9-stopniowy z bardzo porwistym wiatrem, odczuwalne -18C. Szedlem, cierpialem + modlilem sie za tych zamordowanych w Katyniu i Smolensku, ofiarujac Jezuowi swoje meczarnie za ich dusze. Przy tak porwistym wietrze plyta smolenska byla calkowicie zapaskudzona, pozbijanymi lampionami, porozrzucanymi wiencami. Pozbieralem wszystkie zbite szklo, troszke oczyscilem i probowalem zapalic swieczki. Ktore utrzymywaly ogien nie dluzej niz kilka sekund, z powodu niesamowicie silnego wiatru z polnocy i mrozu. Wrocilem w bolesciach do domu. Udalo sie. Zwyciezylem.
|
W szpitalu sw. Jozefa |
01:07 Hrs. Budzi mnie siusiu (slomkowe + puszyste).
No comments:
Post a Comment