"Trzeba sie za ksiezy modlic" - ANDRZEJ KUMOR + "Trzeba przytakiwac wszystkim na wszystko" - WOJCIECH STRAHL = "Z Wojciechem Strahlem o Polakach i sztuce" https://www.youtube.com/watch?v=gM1IB_mhOGc
00:50 Hrs. 1-sza szklanka wody + tabletka multiwitaminy Centrum Men 50+ + 2 kapsulki 500 mg (1000 mg) czosnku + 25 orzeszkow pistachios.
01:00 Hrs. Siusiu (ciemno-slomkowe).
02:14 Hrs. Budzi mnie siusiu (slomkowe + puszyste).
03:52 Hrs. Budzi mnie siusiu (slomkowe + puszyste).
06:03 Hrs. Budzi mnie siusiu (ciemno-slomkowe + puszyste.
14:08 Hrs. Budzi mnie siusiu po drzemce popoludniowej (slomkowe) + jablko.
14:48 Hrs. 2-ga lektura tronowa. "Glos Polski".
"Ludzi nie napedza tylko zadza pieniadza" - ANDRZEJ NOWAK
- W ostatnim programie Jana Pospieszalskiego postawiono teze, ze nienawisc przenosi sie z internetu na salony. Jako przyklad podano wybuczenie Ministra Glinskiego w filharmonii. Jednak czasem mozna odniesc wrazenie, ze to salony prowokuja masy do agresji. Jak jest faktycznie?
PROF. ANDRZEJ NOWAK: Powiedzialbym, ze objawy chamstwa, prymitywizmu sa gleboko wpisane w nature czlowieka. Mysle, ze rodzaj ludzki zawsze przejawial sklonnosc do gwaltow, przemocy, wulgarnosci. Problem zaczyna sie wtedy, kiedy pojawia sie przyzwolenie na pelen przemocy i wulgarnosci jezyk, na rozbudzenie negatywnych emocji przez tych, ktorzy maja nas reprezentowac, przez ludzi czujacych sie przedstawicielami tak zwanej kultury wysokiej. A kultura to przeciez dziedzina, w ktorej obowiazuja pewne swiadomie narzucane normy, w ktorej nie pozwalamy, uzywajac freudowskiego terminu, zeby rzadzilo nami podswiadome id, nasze najgorsze instynkty, ale staramy je poskramiac sie przy pomocy kulturowego superego. Przepraszam za te freudowska nowomowe, ale chodzi mi o zobrazowanie pewnego mechanizmu. Otoz ci, ktorzy z racji wyksztalcenia, z racji pozycji, czesto profesorskiej, z racji pozycji takze politycznej czy spolecznej uzywaja tego rodzaju jezyka, w oczywisty sposob jakby promuja wulgarnosc, chamstwo i prymitywizm. W rezultacie sa one stale obecne, wpuszcza sie je na salony. Nie wiem, czy mechanism jest taki, ze najpierw pojawia sie przyzwolenie salonow, a potem ujawniane jest to oddolne chamstwo, czy odwrotnie. Raczej widze to tak, ze ten zywiol, zly zywiol, ktory jest w naszej ludzkiej nature hamowany przez pewne normy kulturowe, zaczal byc dopuszczany do obiegu publicznego poprzez przelamanie pewnej bariery. Moim zdaniem nastapilo ono po katastrofie smolenskiej, a momentum tego przelamania wedlug mnie bylo szyderstwo z ludzi, ktorzy wlasnie stracili swoich najblizszych. To sikanie na swiece, kpiny z modlacych sie, tuz po tragedii. Pamietam gigantyczny napis na hotelu "Forum" w Krakowie slawiacy zalety zimnego Lecha, swiadomie ustawiony w momencie, kiedy organizowane byly uroczystosci pogrzebowe Lecha Kaczynskiego. Otoz jest to przelamanie pewnego tabu kulturowego. Oczywiscie w kulturze nowoczesnej istnieje element bardzo szeroko rozpowszechnionego szyderstwa, ale szydzic z ludzi, ktorzy stracili swoich najblizszych w momencie tej straty jest czyms strasznym. Dzisiaj to chamstwo promuje Pan Maciej Stuhr, mowiac o Tu-po-lewie przy poklasku elity aktorskiej i rezyserskiej III RP. Wystawia to jemu, a jeszcze bardziej klaszczacym mu, starszym od niego, bardziej doswiadczonym kolegom jak najgorsze swiadectwo z punktu widzenia ludzkiego, nie politycznego.
- W glowie sie nie miesci, ze elita, szczegolnie ludzie z tytulami profesorskimi, moze byc zdolna do swiadomych klamstw i podsycania nienawisci. Podobnie Prezesi przeroznych fundacji dzialajacy faktycznie na korzysc dobra obywateli sa dyskredytowani na rzecz przestawicieli przeroznych lobby. Jak zwykly obywatel ma sie w tym nie pogubic?
PROF. ANDRZEJ NOWAK: Niestety musimy przyjac realne spojrzenie na nature ludzka i na relacje spoleczne. Zawsze tak bylo, mowi o tym Pismo Swiete, ze niesprawiedliwym powodzilo sie w zyciu ziemskim. Nie oznacza to jednak, ze kazdy niesprawiedliwy unika kary w tym zyciu i ze zawsze zlo zwycieza. Ale czesto triumfuje. Widzimy tego przyklady, i to na krotkim dystansie, nie tylko w III RP i PRL-u, ale na przestrzeni historii ludzkosci. Nie ludzmy sie, ze wyeliminujemy to zjawisko, ze stworzymy takie spoleczenstwo, w ktorym zawsze najlepsi beda promowani, najlepsi beda wygrywali ze wzgledu na swoje wyrzeczenia, na swoja etyczna postawe. Niestety tak nie jest. Na tym, ze w zwiazku z nasza etyczna postawa nie spodziewamy sie nagrody w postaci materialnego zysku polega przeciez wybor etyczny. Drugi aspect sprawy, ktora Pan poruszyl wiaze sie z rozpowszechnianiem postawy sofisty, swiadomie promowanej we wspolczesnej kulturze. Sofista czyli ten, ktory sprzedaje nie tyle swoja madrosc, ile zdolnosc manipulowania slowami, by czerpac z tego zyski, korzysci. To jest przeciwienstwo filozofa. Sofista to ten, ktory potrafi wszystko udowodnic: ze biale jest czarne, ze czarne jest biale, i z tego jest dumny. Ludzie czasem szczyca sie tym, ze sa w stanie zaprzeczyc oczywistosciom. Tego rodzaju postawa byla pietnowana przez to wszystko, co najlepsze w historii ludzkiej mysli, od Sokratesa poczynajac przez Chrystusa, az do filozofow reprezentujacych tradycje sokratejskie. Mimo to jednak ta tradycja sofistyczna ozyla i stala sie dominujaca we wspolczesnej kulturze zachodniej, co powoduje, ze ludzie swiadomie rezygnuja ze wszelkiego wstydu. Robia to nawet osoby reprezentujace tak zwane elity intelektualne, wlasnie profesorowie, o ktorych pan powiedzial. Wyrzekaja sie wstydu wynikajacego z zaprzeczania rzeczywistosci, ba dumni, ze potrafia ubrac swoje poglady w takie slowa, by wygladaly na swoja odwrotnosc. Sa wynajetymi za pieniadze klamcami albo ludzmi, ktorzy bronia swoich blednych wyborow z powodu zaprzedania zlu, niekoniecznie dla materialnych korzysci, ale dlatego, ze kiedys popelnili blad, i teraz trudno jest sie do niego przyznac, trudno sie go wyrzec. Latwiejsze wydaje sie brniecie dalej w usprawiedliwianie.
Mysle, ze sprawa Smolenska jest tego rodzaju przypadkiem - jezeli zalozylem, iz nie moglo byc tam nic innego jak tylko katastrofa, ze sytuacja generala Nodina wyjasnila nam prawde, to przyznanie teraz, ze istnieje mozliwosc innego przebiegu wydarzen byloby trudne. Ja osobiscie nie wiem, jak bylo. Mowie teraz w swoim imieniu i bez zadnej ironii, naprawde nie wiem, jak bylo. Nie zainwestowalem swojej tozsamosci ani w to, ze byla to katastrofa, ani w to, ze byl to zamach. Jestem w stanie dac sie przekonac rzetelnie przeprowadzonemu sledztwu, ze miala miejscce katastrofa, ale jest duza grupa ludzi, ktorzy sa gotowi oddac dusze, a w zasadzie juz to zrobili, za to, ze to musiala byc katastrofa. Gdyby Prezydent Kaczynski zostal wskrzeszony i stanal obok Prezydenta Putina i razem przyznaliby, ze to nie byla katastrofa, tylko zamach, przedstawiajac wszelkie dowody w tej sprawie, to ci ludzie, ktorzy zainwestowali swoja tozsamosc w teze, ze to byla katastrofa powiedzieliby: "to nieprawda, to niemozliwe. Putin umowil sie z Kaczynskim, zeby nas oklamac".
To jest bardzo rozpowszechniony dzisiaj problem. Nie ma mozliwosci przekonania czesci ludzi do powrotu do rzeczywistosci, bo oni w nieprawde zainwestowali swoja tozsamosc. Musieliby przyznac, ze zle wybrali, ze wybor ich wizerunku samych siebie byl egzystencjalnym bledem. To nie jest kwestia wyboru zarobkowego, zwiazanego na przyklad z tym, ze bede zarabial o tysiac zlotych mniej, ale to rezygnacja z samego siebie. Dlatego tez musza oni udowodnic, ze ich klamstwo jest jedyna rzeczywistoscia i beda tego bronili do konca, wrecz desperacko ("Prof. Andrzej Nowak o M. Stuhrze i pospolitym chamstwie", GLOS POLSKI, Wielkanoc 2016).
15:21 Hrs. 5-ta szklanka wody.
No comments:
Post a Comment