Thursday, January 12, 2017

W nocy

Wojciech Strahl + Edward Kuciak, Woodstock Art Gallery
ulewa. Dalej wiosennie + temperatury plusowe. Zwariowala pogoda + wariuja ludzie + odbiera rozum politykom (vide polska opozycja parlamentarna).

A pot-luck style inauguration awaits

A group of marijuana legalization advocates plan to hand out thousands of joints during President-elect Donald Trump's inauguration.
Pro-marijuana organization DCMJ will begin distributing the 4,200 joints at 8 a.m. on Jan. 20 on the west side of Dupont Circle. The participants will then walk to the National Mall.
At four minutes and 20 seconds into Trump's speech, DCMJ founder Adam Eidinger says protesters will light up.
He says the giveaway is legal as long as it's done on District of Columbia land. Those smoking on federal land risk arrest.
THE ASSOCIATED PRESS (Metro Toronto, Thursday, January 5, 2017).

Haslo akcja wyszlo od Andrzeja. Mial byc tylko wyskok na rynek w St. Jacobs, po produkty konopne RICHARDO'S. Zaopatrzylem sie w olej + proteiny. Nasiona + krem jeszcze mam. Tez kupilem jablka, czerwone buraki i granole. Po mile spedzonym czasie z Andrzejem i jego rodzina, zdecydowalismy sie jechac dalej na zachod do Woodstock. Tam moj przyjaciel, Ustczanin i artysta ma wystawe swoich aniolow, ktora konczy sie 21 stycznia. Czyli czasu malo i duzo do zrobienia w tym miesiacu. Okazji moze juz nie byc. A nie zobaczyc aniolow Wojtka w galerii tego uroczego miasteczka to bylby grzech.

Dzien zmienny, lalo jak z ceba + wyszlo i slonce + cieplo. Wiosennie. Jak dojechalismy do miasteczka "swietej krowy" nie padalo. W galerii na wystawie Wojtka duzo miejsca i przestrzeni, ze mozna bylo rozplynac sie w kontemplacji rzezb. Rysiek wykonal mi portret z portretem Wojciecha Strahla + uwiecznil moment gdy wpisywalem sie do ksiegi pamiatkowej Mistrza.

Porobilem fotki eksponatow + mila rozmowa z obsluga galerii + spacer glowna ulica miasta. Jakby tu nie mozna zaliczyc ksiegarnii miejskiej, eh? Inaczej nie mialbym na imie Ed, jak tego bym nie zrobil. Siedzi we krwi. Wspaniala rozmowa z pania ekspedientka w ksiegarnii + 2 ksiazki o historii miasteczka Woodstock ($41.95). Ksiazki tego samego autora Doug M Symons pt. "Roar Lions! An historical perspective of the Lions Clubs of Woodstock" + "The Village that Straddled a Swamp. An informal history of Woodstock". Piekno poznawania prowincji Ontario i jej historii, to wlasnie wizyty w tych malych prowincjonalnych miejscowosciach. Kazda ma swoj urok + interesujaca historie, fascynujace ciekawostki, tajemnice znane tylko lokalnym. Jest to doswiadczanie historii tego mlodego, tylko 150-letniego kraju na zywo, odczuwajac oddech tej pieknej prowincji na karku.

W sumie zrobilismy 328.4 km. Z Woodstock do domu jest 145 km. Te odleglosc przejechalismy w 1.5 godz.

00:12 Hrs. Jem 17 orzeszkow pistachios + 1-sza szklanka wody + lyzeczka cynamonu + zrywam kartke z kalnedarza: "Swiat jest zly, i jeszcze mu sie to ulatwia" - FRANZ KAFKA.

00:21 Hrs. Siusiu (zoltawe + puszyste).

03:23 Hrs. Budzi mnie siusiu (zoltawe + puszyste).

05:54 Hrs. Budzi mnie siusiu (zoltawe + puszyste).

07:00 Hs. Budze sie. Na dworze 4-stopniowo. Temp. w kuchni 23C.

07:12 Hrs. Lektura tronowa. "Do Rzeczy Histria".

07:55 Hrs. Wskakuje na wage APSCO. 69 kg + arytmia.

08:27 Hrs. 1-sza szklanka wody z 1/2 cytryny.

09:14 Hrs. Jem miseczke platkow owsianych na mleku + 3 lyzeczki syropu klonowego.

09:28 Hrs. Wyjmuje ze skrzynki do listow "National Post" + spiew ptakow.

09:50 Hrs. Jem pomarancze + gozdzik do zucia + magnesy do kieszeni + nakladam pas Wellness Belt.

09:58 Hrs. Wsiadam do samochodu. Skaluje licznik. 0 km + spiew ptakow. Petro-Canada bierze za litr paliwa $1.10.9. Snieg calkowicie stopnial.

11:20 Hrs. Przystanek na jedna czarna z cukrem + 2 muffiny ($5.10).

11:55 Hrs. Kupuje 2 koszyczki czerwonych burakow ($4) na rynku St. Jackob.

12:00 Hrs. Rysiek kupuje wedzonego pstraga z Rainbow Trout Farm ($13.85).

12:30 Hrs. Kupuje na stoisku RICHARDO'S butelke oleju z konopi i paczuszke protein konopnych ($32).

12:59 Hrs. Kupuje 2 duze torebki granoli Nature's Mix + mala torebka gratis ($20).

13:20 Hrs. Kupuje 2 woreczki jablek ($20).

13:35 Hrs. Siusiu (slomkowe). Na liczniku 112 km. To jest dystans z domu na rynek St. Jackob. Jedziemy do Woodstock.

14:17 Hrs. Robie fotke "Dojnej" z Woodstock. Pomnik krowy na rogatkach miasta. Rekordzistka swiata w produkcji mleka + fotka miasta.



14:23 Hrs. Parkujemy w Woodstock. Na liczniku 179.4 km. Fotka ulicy + galerii.



14:48 Hrs. Fotka prac + wpis do ksiegi pamiatkowej + Rysiek robi mi fotke + czestuje sie wizytowka Wojciecha "Voytek" Strahla + $15 do skrzyneczki na wolne datki + wychodze.



15:04 Hrs. Odwiedzam ksiegarnie Merrifield Book Store + kupuje 2 ksiazki ($41.95) o historii miasteczka Woodstock.

18:31 Hrs. Po spotkaniu z Mistrzem ruszamy z powrotem do Toronto.

20:00 Hrs. W domu. W sumie zrobilismy 328.4 kilometrow.

20:20 Hrs. Siusiu (slomkowe).

20:58 Hrs. Jem polowe wedzonego pstraga + 2-ga szklanka wody.

21:19 Hrs. Jem jablko + jablko.

21:42 Hrs. Pije szklanke byczej krwi.

23:15 Hrs. 3-cia szklanka wody + wpis na Facebooku.

23:37 Hrs. Jem 3 garstki pistachios + 4-ta szklanka wody + 3 suszone sliwki.

23:55 Hrs. 5-ta szklanka wody + lyzeczka cynamonu

No comments: