Thursday, June 09, 2011

Dzien

wlasciwie barwny. Od "The Catholic Register" z "Leave law in Parliament's hands" na okladce, ktory podnioslem z werandy, do katalogu ziaren konopnych "Kannabia seed company", ktory wypadl ze sterty gazet przy porzadkowaniu. O nudzie trzeba zapomniec. Nie mam czasu. Udalo mi sie tez obejrzec 2 dysk z zeszlorocznej wystawy "Treating Yourself". Wystep komediantow. Temat, oczywiscie maryska. Comedy Night. John Bassett Theatre. Howard Dover Extravaganja. Pozrywalem sobie troche boki ze smiechu. No i sentymentalne wspomnienia; przeciez tam bylem.

01:41 Hrs. Budzi mnie siusiu.

04:00 Hrs. Budzik zrywa mnie na rowne nogi. Na dworze 22-stopniowo. Odczuwalne 27C. Temp. w kuchni 23.8C.

04:11 Hrs. Biore 3 kapsulki grzybka REISHI + ciepla woda.

04:15 Hrs. Lektura tronowa. "Wprost".

Polacy jak zmokle kury
Emigracja to szczegolny stan, ktory najlepszych - a w kazdym razie najinteligentniejszych - Polakow zmusza do refleksji nad soba. Nad proporcja, jak napisze Mrozek w "Dzienniku", "miedzy czlowiekiem i Polakiem w sobie". Wyrywa ich z naturalnego polskiego stanu, ktory autor "Tanga" zlosliwie zdefiniuje slowami: "Polacy przypominaja zmokle kury przytulone do siebie na grzedzie, podczas kiedy poza kurnikiem srozy sie czas i historia". Polskosc widziana przez emigranta takiego jak Mrozek musi byc groteskowa. Jej gromkie obietnice nie sa dotrzymywane, zaklecia na temat wlasnej wyjatkowosci - nieprzekonujace, martyrologia - bardzo niskiej proby (Cezary Michalski, "Mrozek szuka wolnosci. Slawomir Mrozek w koncu publikuje swoje "Dzienniki"! I znow wychodzi na chlodnego analityka polskiej mitologii narodowej. To rzadki gatunek w najnowszej historii rodzimej inteligencji", WPROST, 19 wrzesnia 2010).

05:00 Hrs. Wskakuje na wage APSCO. 81 kg.

05:05 Hrs. Pije ziolo SKRZYP + daktyl + CBC + laptop (2 imelki + 15 spamu).

05:23 Hrs. Czestuje sie czekoladka Xocai POWER.

05:35 Hrs. Ceremonia lancuchowa + wsuniecie sygnetu rodowego na palec. CBC podaje, ze w Toronto jest 25C. Odczuwalne 29C. Takze, ze Kanada jest najdrozszym krajem swiata w cenie przesylki za 1 megabyte. Trzeba placic $24.11. W Grecji za przesylke jednego megabyte placi sie $4.8.

06:00 Hrs. Biore 6 tabletek chemii + zielona herbata.

06:23 Hrs. Biore tabletke RAPHACHOLIN C + zielona herbata.

06:26 Hrs. "La la la laj, la la la laj, la la la laj laj" - unosi sie w Polskim Radiu Toronto na fali 1320 AM gdy odpalam maszyne. Na dworze zachmurzenie umiarkowane + spiew ptakow + na werandzie "National Post" z "How Trudeau and Liberals killed Liberalism" na okladce. W dzienniku: Mecz Polska-Francja w noge dzisiaj.
Nasze ESSO bierze za litr paliwa $1.26.1. Inne ESSO + Shell, Canadian Tire, Petro-Canada biora za litr paliwa $1.29.2.

09:48 Hrs. Czestuje sie czekoladka Xocai POWER.

15:14 Hrs. Zakupy w Eden Garden ($24.10). Worek jablek (48 sztuk malych) + ogorki kwaszone w sloiku + 2 opakowania RAPHACHOLIN C + banany.

15:18 Hrs. W Warmia Deli kupuje obiad ($11.94). Flaki + kluski slaskie + bochenek chleba razowego. Czestuje sie darmowymi gazetami: 1. "zycie" z "Zdrowy jak robot. Postep technologiczny wspierajacy nauki medyczne jest tak doniosly, ze niedlugo przestaniemy sie martwic o stan swojego zdrowia" na okladce + 2. "Merkuriusz Polski" z "Eurowstyd 2012?" na okladce + 3. "Wiadomosci" z "Wyrzucili mnie z samolotu. Nie wiem za co..." na okladce.

15:49 Hrs. W domu. Na dworze 26-stopniowo. Odczuwalne 31C. Temp. w kuchni. Klimatyzacja w domu i w samochodzie.

17:05 Hrs. Pije ziolo SKRZYP + daktyl.

18:23 Hrs. Biore 3 tabletki chemii + zielona herbata.

21:03 Hrs. Jem jablko + czekoladke Xocai POWER.

No comments: