Saturday, February 03, 2007

Portret sarmaty bez ucha

Szlachcic bez ucha (obraz pedzla nieznanego malarza z polowy XVIII w.) trafil tez na wystawe "Polakow portret wlasny", ktora tak znakomicie przygotowal Marek Rostworowski (Krakow 1983 r.).
Wiekszosc uczt hojnie podlewano alkoholem, latwo dochodzilo do klotni wywolanej obrazeniem honoru, ta zas musiala prowadzic do bojek na szable, zazwyczaj przy sobie noszonych (Janusz Tazbir, "Nos niecaly, geba przecieta", POLITYKA nr 50 (2584), 16 grudnia 2006).

WEEKENDOWY OKLADKOWIEC
CZYLI GAZETA I GONIEC

"Goniec" (2-8 lutego 2007 - www.goniec.net).

* Tragiczny karambol na 401.

* Wezwanie do swiadectwa.

* Prokuratura zbada przecieki do TVP.

* Czy teraz ktos przeprosi?

* Co z tym GO?

* Wystarczy zyczliwy donos.

Jedna fotografia: Plonaca cysterna, w rogu korek.

"Gazeta" (2 - 4 lutego 2007 - www.gazetagazeta.com).

* Wojewoda poznal co znaczy prawo i sprawiedliwosc.

* Dwie trzecie Polakow za lustracja w Kosciele.

* Jalowiecki "klamca lustracyjnym".

* Najmniej zarobimy 8 dolarow.

* Polsko-ukrainski komitet prezydencki.

Sprawa arcybiskupa Wielgusa
Czy, Pana(i) zdaniem, dobrze sie stalo, ze arcybiskup Stanislaw Wielgus zrezygnowal z funkcji metropolity warszawskiego?
Zdecydowanie dobrze 53%
Raczej dobrze 25%
Raczej zle 7%
Zdecydowanie zle 3%
Trudno powiedzec 12%

Jedna fotografia: Ludwik Dorn podczas konferencji prasowej 1 bm. w Warszawie.

Narzedzia blogiera wycinkowego:
1. Scyzoryk francuski Laguiole (http://www.laguiole-france.com/index.php?module=Accueil). Do ciecia strony po zgieciach.
2. Nozyczki male. Do wycinania artykulow.
3. Tasma przezroczysta przylepna. Do przyklejania do artykulow wycieta z marginesu nazwe gazety lub magazynu z data.
4. Flamaster zolty. Do podkreslania slow kluczy.
5. Dlugopis czerwony. Do podkreslania cytatow wartych uwagi.

Wczoraj wieczorem i dzisiaj przegladam sterty gazet i magazynow walajace sie po podlodze. Wiekszosc juz przeczytana. Wycinam wiec wycinki, ktore chcialbym opublikowac na blogu.

Obejrzalem "Polish Studio" i "Z ukosa". W "Polish Studio" leci "Trwam na zywo". A w nim o nepotyzmie w WSI. "Tam rzeczywiscie rodzily sie klany rodzinne " - Antoni Macierewicz.
Edward Zyman przedstawil sylwetke zmarlego szlachcica. Profesor Jerzy Korey-Krzeczkowski nie zyje! Czesc jego pamieci!

Sprawozdanie z uroczystosci w Domu SPK. A tam szlachcic z Ottawy, pan Andrzej Garlicki w calej krasie. Przypomnialy mi sie stare dobre czasy ottawskie gdzie mialem okazje spotykac pana Garlickiego. Na spotkaniach kombatantow w "Domu Polskim", na slubie Piotra Staniszkisa, w kosciele sw. Jacka Odrowaza na mszach. Fajne czasy. Mili ludzie.

Karol: The Pope, The Man (www.ksmradio.com)

"Rosja podejmie kroki odwetowe" - Wladimir Putin. Na konferencji prasowej w sprawie tarczy antyrakietowej.
Red. Jacek Kozak przepytywal Andrzeja Kumora z "Gonca". Pan Kumor uwaza, ze nie jest osoba publiczna. "Ludziom wydaje sie, ze mnie znaja, dlatego ze mnie czytaja" wyznaje Kumor. "Staram sie pisac szczerze. I tyle" - dodaje. Polityczna poprawnosc doprowadza do tego, ze "ludzie boja sie mowic to co mysla", kwituje pan Kumor.

Redaktor Sniegowski natomiast przepytywal prezesa ZG KPK (http://www.kpk.org/) Wladyslawa Lizonia i bylego parlamentarzyste polskiego pochodzenia Jesse Flisa. Sprawa wiz. Wladyslaw Lizon uwaza, ze Polacy sa traktowani jak obywatele drugiej kategorii. Nalezy podpisywac i wysylac petycje o zniesienie wiz dla Polakow przyjezdzajacych do Kanady. 30 tys. rocznie odwiedza Kanade, mowi pan Flis. "Wladze Kanady uzywaja argumenty z czasow zimnej wojny, ze Polacy przyjada i zostana nielegalnie" - stwierdza Flis.

Lech Kaczynski: Moja babcia, Swiatkowska, pochodzila az zpod Odessy. W "Historii Polski" Wandycza wyczytalem, ze pewna grupe bezrolnej szlachty tam wlasnie osiedlono tuz po rozbiorach i jest prawdopodobne, ze byli wsrod nich moi przodkowie.
Maria Kaczynska: Moja rodzina, Mackiewiczowie, pochodzili z Litwy, Jeden z Mackiewiczow zginal w Katyniu, inny walczyl pod Monte Cassino, jeszcze inny zostal zatluczony przez bolszewikow. Moja mama cala mlodosc spedzila na Wilenszczyznie, a ojciec nalezal do wilenskiej AK. Tradycji kresowych nie ostalo sie jednak wiele. Wprawdzie raz do roku, wlasnie na Wigilie, przyrzadzam litewska kutie, ale nie jest to cos, co wynioslam z domu. Nauczylam sie ja robic jako dorosla osoba. Teraz juz co roku z corka krecimy mak. Mozna wiec powiedziec, ze to tradycja reaktywowana ("Kutia po Kulebiaku. Rozmowa z Maria i Lechem Kaczynskimi", WPROST, 24 grudnia 2006).

No comments: