Saturday, November 12, 2005

11 Listopada

Wczoraj o 11:00 zatrzymalismy produkcje, zgasilismy swiatla na 2 minuty, zeby oddac hold zolnierzom Kanadyjskim poleglym na frontach swiata w walce o wolnosci i demokracje.
Oprocz noszenia czerwonych makow na klapach ubran i ta forma patriotyzmu jest demonstrowana w Kanadzie.

A jak to wyglada w Polsce? Wlasnie wskoczylem na forum dyskusyjne "Ozonu", na temat pt. "Opinie o tygodniiku" (http://www.ozon.pl/forum_34_0.html), a tam Wodnikpl z Michalowic tak pisze:

Wczoraj (11 listopada) ze smutkiem obserwowalem czesty brak polskich flag na domach i dziesiatkach samochodow przed mijanymi marketami".

Swego czasu na forum dyskusyjnym mojego rodzinnego miasta Ustki, prowadzilem wlasny interaktywny blog tematyczny pt. "Ustczanie Emigranci".
Oto wpis jaki umiescilem na tym blogu 1 listopada 2004 roku o 11:28 pm:

Szanowny Panie Edwardzie,
ja z tym swoim lekkim skrzywieniem monarchistyczno-szlacheckim widze sprawy troszke inaczej, z innej perspektywy, z innej plaszczyzny. Dlatego nie wiem na ile wiarygodne sa moje spostrzezenia w konfronatacji z tzw. "wiekszoscia". Nie wiem jakie jest nasycenie szlachta w Ustce? Czy ktos juz robil takie badania? Ale zalozmy tylko przecietna krajowa 10%, to powinien z tego ladny szlachecki sejmik sie tam uksztaltowac. A ja podejrzewam, ze % powinien byc nawet wiekszy. Przeciez jak Pan tam wspomnial, duzo mamy Ustczan z Kresow, a to prawie 100% szlachta. No i tez z wypedzonej Warszawy. Ja bym tam wypuscil ankiete i zapytal z jakich stanow ich przodkowie sie wywodza.
Widze, ze nie jestem odosobniony, Pan podobnie mysli: heraldycznie czyli symboliczno-politycznie. Dlatego Pan zauwazyl role jaka w promocji gra wlasnie symbol. Ustka majac "Syrenke" w swoim herbie to kopalnia zlota. Niech tam ktorys z uczni naszych szkol usteckich, uczacy sie angielskiego, przetlumaczy te cytaty Lewego sprawozdawcy ze zrodel angielskich wlasnie o Syrence. Jakie to bogactwo symboliki przez wieki cale ona posiadala. Przeciez tylko z Syrenki mozna czerpac niezliczone pomysly, czy to markietylne czy kulturalno-artystyczne, czy historyczne i religijne.
Bornholm to po prostu nam z nieba spadl. Ustka bez Borholmu, to tak jak krolowa bez korony. Ale trzeba ja milo i sympatyczne sprzedac. Wskrzeszenie w mlodziezy rycerza i obudzenie w narodzie szlachcica to podstawa aby stworzyc high class klientele. Przeciez mamy Sw. Graala pod reka i nie umiejetnosc wykorzystania tego daru boskiego dla mnie jest barbarzynstwem.
Polaczenie to w trojkacik heraldyczny ze Slupskiem (ksiazeta Pomorscy) + Darlowem (krypta Krola Danii i Szwecji), stanowi niezla mieszanke monarchistyczno-piorunujaca.
Ale zeby to chwycic, to trzeba wlasnie miec ten Dar Bozy, ktory nazywa sie "krwia blekitna". Czyli trzeba urodzic sie szlachcicem.
Pozdrawiam serdecznie szlacheckim wykrzyknikiem - Jeszcze Polska Nie Zginela Poki Szlachta Zyje!, Lewed.

Lewy sprawozdawca Wyslany: Sob Lis 13, 2004 2004 4:01 am

POLSKA NIEDZIELA W TORONTO
11 listopada, Dzien Niepodleglosci, to najwieksze polskie swieto. Polacy w Toronto obchodza je od wielu lat w ten sam sposob - Msza sw. w kosciele pod wezwaniem sw. Stanislawa Kostki, a nastepnie przemarsz po Queen St. W. pod miejski ratusz, gdzie na maszt wciagana jest polska flaga. W tym roku podczas obchodow 86. rocznicy wybicia sie na niepodleglosc tracycji stalo sie zadosc, a ponadto dopisala pogoda. W niedzielne popoludnie bylo cieplo, slonecznie i polskie proporce dumnie lopotaly na wietrze.
Kombatanci, przedstawiciele ogranizacji polonijnych, harcerze i zwykli ludzie, przemaszerowalismy przy dzwiekach "Pierwszej Brygady" w wykonaniu orkiestry detej Bialy Orzel. Reakcja wiekszosci przechodniow byla pozytywna. Ludzie klaskali maszerujacym weteranom.
Przed ratuszem orkiestra odegrala hymny obu naszych panstw. Wciagnieto na maszt flage. Przybyli m.in. posel do parlamentu federalnego z okregu Parkdale-High Park Sarmite Bulte, konsul generalny RP w Toronto Piotr Konowrocki, reprezentujaca burmistrza Toronto, radna Sylvia Watson (Parkdale-Hight Park), Wladyslaw Lizon, przewodniczacy zarzadu KPK, prezesa KPK Grzegorza Sobockiego reprezentowal sekretarz generalny Kongresu Bernard Wisniewski, Ministra edukacji Ontario, Gerarda Kennedy'ego reprezentowala Krystyna Mularczyk.
Przemowienia byly krotkie. Gospodarz obchodow Jan Cytowski, prezes Kongresu Polonii Kanadyjskiej, okreg Toronto, przypomnial historie polskiego zrywu niepodleglosciowego. Poslanka Sarmite Bulte pochwalila przybyla mlodziez za kontynuowanie tradycji ojcow i wskazala, ze Polska to dzisiaj kraj NATO i czlonek Unii Europejskiej. Konsul Konowrocki w jasnych barwach opisal polska rzeczywistosc; dynamiczny rozwoj rospodarczy, szanse, jakie daje czlonkowstwo w Unii Europejskiej, oraz stwierdzil, ze stosunki kanadyjsko-polskie sa bardzo dobre, czego dowodem byla niedawna wizyta marszalka polskiego Senatu Longina Pastusiaka...
Ponoc mieszka nas w Toronto ladnych kilkadziesiat (optymysci mowia kilkaset) tysiecy. Niedzielna uroczystosc zgromadzila raptem 300 osob. No niby bylo ladnie i uroczyscie, tylko, jak to przyrownac do takiego greckiego festiwalu na Danforth... (A.K., GONIEC, Toronto, 12-18 listopada 2004).

Lewed Wyslany: Sob Lis 13, 2004 4:47 pm

Pan Edward przyslal mi zdjecia z uroczystosci 11-listopadowych = Swieta Niepodleglosci z Ustki. Cieszy, cieszy, ze patriotyzm i w Polsce jest utrzymywany. Czasami my tu w Polonii myslimy, ze tam w Polsce to tylko obcy zostal, wszyscy prawdziwi patrioci wyrwali sie z gnojowki.
Ciekawe jak orkiestra deta prowadzila parade kombatantow z mojego kosciola do tego nowego, bo wyglada na to, ze zdjecia koncowo-uroczystosciowe sa robione przy tym nowym, na Osiedlu?
Musialo to ladnie wygladac. Ciekawe tez ile osob bylo na koncowych uroczystosciach? Mam nadzieje wszyscy maszerowali. Musial to byc niezly pochod wraz z kombatantami przez miasto? Chyba reprezentanci Wojewody i Starosty + nasz Burmistrz krotkie mowy o wolnosci Ojczyzny tez wyglosili?
No %-centowo tez Ustczan uczestniczylo wiecej jak Polonusow torontonskich. Rzeczywiscie rozne zrodla mowia, ze w tak zwanym "wielkim Toronto" mieszka ok. 300 tys. Polakow, inne, ze 30-40 tys. Czyli biorac ten rozmiar statystyczny to 300-osobowa parada ulicami High Park, to 1/1000 lub 1/100 spolecznosci polonijnej. Czy to duzo czy nie, to trudno jest do osadzenia. Ciekawy jaki w Ustce % spoleczenstwa czynnie uczestniczyl w obchodach 11-listopadowych?
Polonijny patriotyzm to nie tylko wychodzenie na ulice Toronto, czy wciaganie poskiej flagi na maszt torontonskiego ratusza, to takze takie organizacje jak S.P.K. (Stowarzyszenie Polskich Kombatantow).
Wlasnie tu przede mna lezy piekne zaproszenie: "60 Anniversary Commemorating Polish Armed Forces Major Battles" z estetycznie wygrawerowanymi na papierze logo SPK i szescioma herbami polskich dewizjonow, ktore walczyly o wolnosc Ojczyzny : 1. w Powstaniu Warszawskim, 2. pod Falaise, 3. pod Monte Cassino, 4. pod Arnheim, 5. w Normandii i 6. w Bitwie o Anglie. Na drugiej stronie okladki zaproszenia, wypukla mapa Europy z oznaczonymi miejscami tych walk. Ciekawe, jak polaczy sie te punkty kreska to tworzy ona kolo w centrum Europy. To jest wlasnie nasza Polska, ta globalna oczywiscie, nie terytorialna. To jest Normana Daviesa "Serce Europy", tylko w powiekszeniu o miejsca wyznaczone krwia polskiego zolnierza. Wewnatrz zaproszenia po angielsku i po polsku stoi napisane:
"Stowarzyszenie Polskich Kombatantow
Kolo nr. 20 w Toronto
zaprasza W.P. Lewed
na
Uroczysty Bankiet
z okazji
60-tej Rocznicy Bitew Wojska Polskiego
Bankiet odbedzie sie w sobote 13 listopada 2004
w Domu SPK 206 Beverley St. Toronto
Stroj ciemny (Blezery, miniaturki) Wstep $ 30.00 od odoby
Koktail godz. 18-ta Poczatek godz. 19-ta
Informacje i rezerwacje tel: 416 979-2017 lub 416 622-1660, lub 416 626-1595
Sprzedaz biletow do 10 listopada 2004
Tym patriotycznym akcentem pozdrawia wszystkich Ustczan z okazji Swieta Niepodleglosci, Lewed.

Edward Wyslany: Sob Lis 13, 2004 6:12 pm

Niestety, nie bylo w Ustce pochodu. Prawde mowiac - pochody umarly wraz z poprzednim ustrojem, moze jako jeden z jego elementow. Zle sie kojarza. Przykro, ale mieszkancow tez bylo niewielu. Czesc, po mszy w kosciele, nawet sie nie zatrzymala - poszla do domu.
Byla wiec kompania honorowa, orkiestra wojskowa (przyjechali i odjechali autobusami), kilkunastu harcerzy i chyba niewiele ponad stu mieszkancow. Oczywiscie, bylo przemowienie burmistrza, byl apel poleglych i zamordowanych oraz salwy honorowe. Wieczorem wladze miasta zaprosily kombatantow na skromne przyjecie (kawa, jakies slodkosci, lampka szampana). Kombatanci docenili to uznanie ich zaslug i odspiewali burmistrzowi sto lat. O 18 zaczal sie koncert, na ktorym trudno bylo pomiescic wszystkie przybyle osoby. Po koncercie bylo jeszcze otwarcie wystawy malarstwa Witolda Lubinieckiego o tematyce naszego miasta.
W sumie: zmiany ida w dobrym kierunku, ale martwi mala aktywnosc patriotyczna mieszkancow.
Edward

Lewed Wyslany: Sob Lis 13, 2004 9:33 pm

Mala korekta - defilada polskich kombatantow, harcerzy i zwyklych Polonusow przemaszerowala po ul. Queen w centrum Toronto, do miejskiego ratusza, nie w High Parku. Pani Sarmite Bulte (litewskiego pochodzenia) wlasnie jest przedstawicielka okregu High Park w kanadyjskim parlamencie, wyglosila wspaniale przemowienie. Szczegolnie podkreslila, ze w porownaniu z innymi grupami etnicznymi wschodniej Europy, polska grupe cechuje obecnosc mlodziezy. W innych to tylko stare dziadki kultywuja jeszcze tradycje patriotyczne i narodowosciowe.
Rzeczywiscie w paradzie, ktora przewodzili kombatanci ze sztandarami Polski i Kanady, oraz pulkow wojskowych, za nimi maszerowali harcerze i zuchy ze swoimi flagami i insygniami. A bylo ich co niemiara. Wlasnie jakies 70% tych 300 uczestnikow to byla mlodziez!
Jak na mala Ustke 150 uczetnikow, to nie jest tak zle. Musimy pamietac, ze za komuny to swieto bylo zabronione. W ogole marszalek Pilsudski byl zakazany, a przeciez 11 listopada kojarzy sie polskim patriotom wlasnie z niepodlegloscia i jego nazwiskiem.
Moj dziadek wlasnie byl legionista i pilsudczykiem, ktorego za wspaniale czyny zbrojne Wodz osiedlil w nagrode na Wolyniu.
Pamietam, ze za komuny byla to tajemnica rodzinna. Dopiero moj Ojciec ujawnil mi ja na wychodzstwie w Niemczech.
Pozdrawiam ze slonecznego Toronto (godz. 2 trzydziesci po poludniu + 4 stopnie C.), Lewed.

Pamiec historyczna z lat 80. dotyczyla wydarzen z XX i XIX wieku, dzis mecenas Mazurkiewicz dostrzega jej nowy wymiar. Jak grzyby po deszczu powstaja stowarzyszenia i bractwa rycerskie, ktore przyciagaja coraz wiecej entuzjastow. Nawet jesli spektakularne inscenizacje bitwy pod Grunwaldem maja komercyjny charakter, to w oczywisty sposob odpowiadaja na oczekiwania rynku (Lukasz Perzyna, "Patriotyzm w cenie", GONIEC, 11-17 listpada 2005).

Poles mark 1918 freedom

Remembrance Day gives extra meaning to country's rebirth as a nation in wake of World War I

Remembrance Day has extra meaning for Polish Torontonians. "Nov. 11 is the day after the First World War that Poland was reborn after 120 years of non-existence," said Canadian Polish Congress president Jan Cytowski after the Polish flag was raised in a ceremony at City Hall yesterday. "It's a special day for all generations of Poles."
More than 200 members of scouting and veterans' groups, carrying Polish flags, marched with a drum band from St. Stanislaw church at Queen St. and Bathurst St. to Nathan Phillips Square yesterday, two days after Friday's 87th anniversary of Poland's independence.
The country was taken over in 1795 and divided between its heighbours, Russia, Austria and Prussia. After World War II it became a communist satellite state of the Soviet Union until 1989. "Here in Toronto we are celebrating our independence and are paying tribute to all the soldiers who lost their lives," Cytowski said.
- Jason Tchir (TORONTO SUN, Monday, November 14, 2005).

No comments: