Thursday, April 27, 2006

Jerzy Izdebski * Never-ending freedom

Polish nobleman, Jerzy Izdebski of the Pomian Clan, is living in London, England. Oppressed by Polish authorities, Izdebski left Poland and lived in England over 20 years. He returns back to Poland after collapse of communism in 1989.
After purchasing the old dilapidated Puttkamers' mansion house in Wytowno near Ustka town in Pomerania, he planned to renovate it for tourist purposes with an English-style pub. Jealousy from local authorities and hardship given to him by the new Polish post-communist governments turned Izdebski into the political activist.
Calling the former President of Poland Aleksander Kwasniecki "a liar," the Polish authorities threatened him with the psychiatric ward, and if charged, with 3-year long prison sentence. The noble freedom fighter had to run away from Poland to London again!
Support Jerzy Izdebski!
Support freedom of speech in Poland!
Support free Poland! (FREE IZDEBSKI COMMITTEE, Toronto, Canada).

Izdebski herbu Pomian. Jedni sie z nich z Lukowskiej ziemi przeniesli do Litwy: z tych byl Wojciech Izdebski, kanonik Wilenski, archidyakom i officyal Smolenski, sekretarz krolewski, pralat godny w sadach assessorskich trybunalskich, i roznych komissyach, nieraz Administrator sede vacante biskupstwa Smolenskiego. Alexander podstoli Lukowski, sedzia Wojskowy, i towarzysz Potockiego Stanislawa, hetmana koronnego. Felicyan pisarz grodzki Lukowski. Mikolaj Kazimierz straznik Smolenski, a po smierci ojcowskiej, syn jego Mikolaj straznik takze Smolenski. Jan Felicyan podstarosci Trocki. Wladyslaw sluzyl z Gosiewskim hetmanem. Jan i Konstantyn. Wojciech polegl pod Konstantynowem. Tomasz w Braclawickim. Jan w Minskiem. Stanislaw rewizor dobr ksiazecia Radziwila. Franciszek gwardyan w Siemienskim konwencie, zakonu S. Franciszka; siostra jego, starsza rzadzila klasztor Slonimski. Stanislaw w zakonie Bonifratellow. Maciej rotmistrzem bedac za Zygmunta Krola pod Smolenskiem przy Cerkwi S. Ducha, gdzie sie byla Moskwa okopawszy zawarla, zginal. Mikolaj porucznik Smolenski, od Moskwy do Astrachanji wziety z Piotrem i Pawlem Izdebskimi. Piotr komornik Krakowski 1648. Sa drudzy z nich na Wolyniu, inni na Podolu. Izdebska byla za Janem Brodowskim herbu Lada, druga za Marcinem Celinskim. Jelowicka byla za Izdebskim, z ktorej syn Jan.
Kuropatnicki w extrakcie apud tabulas regni Galliciae et Lodomeriae, pod d. 6. Wrzesnia 1782. umieszcza Kajetana i Jerzego Izdebskich (Kasper Niesiecki, "Herbarz Polski, Lipsk 1839)).

IZDEBSKI (Izdebskas) herbu Pomian. Zamieszkiwali w powiatach: lidzkim, wilenskim, trockim, oszmianskim, rosienskim, brzeskim i in. (CPAHL, f. 391, z. 8, nr 2443). Stanislaw Izdebski byl w 1586 r. woznym powiatu wilkomierskiego. Piotr Izdebski, komornik ziemi krakowskiej, w 1648 r. podpisal elekcje krola Jana Kazimierza (VL, t. IV, s. 99). Karol Izdebski w roku 1767 odstapil Szymonowi Skrodzkiemu czesc folwarku swego Nackiewicze w powiecie lidzkim z trzema poddanymi (CPAHL, f. 391, z. 1, nr 1591, s. 24).
W Nekanda Trepka zlosliwie, acz bezpodstawnie, plotkowal o ktoryms z tego rodu: "Izdebski zowie sie bekart ktoregos pana Ossolinskiego. Wychowal sie w domu tem od kilkunastu lat. Byl anno 1634 u p. Ossolinskiego, kasztelana sadeckiego, za sluge. Buczna, pyszna potwora, ze ma dostatek z panow tych" (Liber...,s. 188) (Jan Ciechanowicz, "Rody rycerskie Wielkiego Ksiestwa Litewskiego", Rzeszow 2001).

POMIAN. W polu zlotem leb bawoli naprzod skierowany, przebity mieczem ukosnie. Na helmie ramie opancerzone z podniesionym w gore mieczem. Herb Pomian powstal z herbu Wieniawa. Herbem Pomian pieczetuje sie Izdebski (Zbigniew Leszczyc, Herby Szlachty Polskiej", Poznan 1908).

Coraz mniej biednych

Przeciw urdu

"Z dolacz du-kuch odsipis odslpica tego za dwa alenia" - odczytywal w srode przed slupskim ratuszem pismo slupskiego sadu Jerzy Izdebnski.
Tym razem sluchalo go zaledwie kilkunastu biednych. Zaatakowal sad za to, ze jezyk, ktorym posluguje sie w wysylanych do niego pismach, jest dla niego niezrozumialy. Showman uwaza, ze w ten sposob wazna instytucja panstwowa lamie przepisy ustawy o ochronie jezyka polskiego: - Sad lamie zasady komunikacji spolecznej, poniewaz nie uzywa znakow lacinskich i nie pisze w jezyku polskim. Studiowalem etnologie i po analizie pism doszedlem, ze napisano je w jezyku urdu. Biedni bili brawa.
Policja skierowala na plac az 4 radiowozy. Dowodzil osobiscie I zastepca komendanta Artur Radwanski. Podejrzewano, ze funkcjonariusze zatrzymaja Prusinskiego, bo wczesniej - wezwany na komende jako swiadek - "zrezygnowal z przesluchania", gdy poinformowano go, ze nie moze mu towarzyszyc jego pelnomocnik. Komendant Radwanski ograniczal sie jednak do pytania, czy demonstranci nie potrzebuja pomocy. Gdy padla przeczaca odpowiedz, radiowozy odjechaly. (mb) (GLOS POMORZA 15.10.99 str. 4).

Slupsk. Manifestacja przed siedziba SLD

PRZYJACIELE NATO

Wiecej F-16, mniej Gazickich - skandowalo wczoraj przed slupska siedziba SLD kilkunastu sympatykow Polskiej Partii Biednych. Manifestanci w ten sposob uczcili rocznice przystapienia Polski do NATO. Interweniowala policja. Kolegium ds. wykroczen oceni, czy demonstracja byla legalna.
- Jestesmy przyjacolmi NATO. Jestesmy przyjaciolmi pulkownika Kuklinskiego i generala Pinocheta - grzmial Zygmunt Prusinski, lider PPB.
- Polska armia nie ma broni, czolgow, samolotow. To dlatego, ze wielu bylych oficerow nielegalnie pobiera rente - wtorowal mu Jerzy Izdebski, byly showman z Radia City.
Pikiete obserwowalo kilkudziesieciu slupszczan. W wiekszosci byli to policjanci. Przybyl nawet nadkom. Artur Radwanski, z-ca komendanta slupskiej policji. Powod - zdaniem wladz miasta demonstracja byla nielegalna.
- Czy tak bylo naprawde o tym zdecyduje kolegium ds. wykroczen. My wystapilismy z wnioskiem o ukaranie organizatora pikiety - mowi nadkom. Marek Dlutowski, rzecznik prasowy slupskiej policji.
Manifestantami nie przejal sie posel SLD Jan Sienko, przed biurem ktorego zorganizowano wczorajsza pikete. - Posel na Sejm z takim ludzmi nie dyskutuje - powiedzial (Jacek Cegla, DZIENNIK BALTYCKI, wtorek 14 marca 2000 r.).

Dekomunizacja na placu Nedznikow

Sprawiedliwosc wedlug biednych...

____________________________________
Najczesciej sa bezrobotni. Palaja nienawiscia do slupskich urzednikow, komornikow, prokuratorow. Domagaja sie reaktywowania Radia City. Bezgranicznie ufaja swojemu przywodcy - Zygmuntowi Janowi Prusinskiemu. Wierza w sprawiedliwosc spoleczna. Czasami sami wymierzaja kare.
____________________________________

Polska Partia Biednych powstala tuz po zamknieciu slupskiego Radia City. Kilkunastu fanatycznych wielbicieli talentu Izdebskiego domagalo sie wyjasnienia tajemniczych przyczyn znikniecia zielonego brzmienia. Od samego poczatku prym wiodl Zygmunt Prusinski, lokalny poeta, autor antykomunistycznych wierszy, ktore czesto czytal w radiu.
Stopniow dolaczali do niego biedni, bezrobotni, ci najbardziej pokrzywdzeni przez system. Powoli rodzila sie koncepcja utworzenia Polskiej Partii Biednych... Naturalnie jej szefem zostal Prusinski.
Zdeterminowani biedni nie wierza w praworzadnosc. Oszukani postanawiaja wziac sprawiedliwosc w swoje rece. Parking przed slupskim ratuszem nazywaja placem Nedznikow. Chca stac sie najpotezniejsza partia w Polsce.
Sadza praktycznie wszystkich - zarowno z lewej, jak i z prawej strony. Najmocniej dostaje sie wladzom ratusza, prokuratorom. Spoleczne sady obserwuje garstka przypadkowych przechodniow.
Zadaja dekomunizacji. Wysylaja pisma do kwatery glownej NATO, premiera Buzka, przewodniczacego Millera. A co najwazniejsze - wierza w swoja skutecznosc.
Jacek Cegla

Zbigniew Konwinski rzecznik prasowy slupskiej AWS

ZA

W Polsce kazdy ma prawo do reprezentowania swoich pogladow. Pod warunkiem, ze nie zakloca to porzadku publicznego - rzecz jasna.
Z tego co wiem, manifestacje organizowane przez czlonkow i sympatykow Polskiej Partii Biednych nie naleza do wielkich protestow. Nie spotkalem sie jeszcze z zarzutem, ze srodowe pikiety przed siedziba wladz miejskich utrudniaja slupszczanom zycie. Dlatego moim zdaniem takie demonstracje moga sie odbywac. Po prostu nie widze zadnych przeszkod.
Mam jednak swiadomosc, ze uczestnicy manifestacji krytykuja nie tylko przedstawicieli lewicy. Czesto czlonkowie PPB nie szczedza slow pod adresem AWS. Rozpatruje to jednak w kategoriach politycznego folkloru, happeningu.
Dziwie sie, ze wladze Slupska sprzeciwiaja sie organizowaniu pikiet. Czlonkowie PPB odpowiednio wczesniej powiadamiaja wlodarzy Slupska, podaja miejsce i czas zgromadzenia, wyznaczaja osobe odpowiedzialna za jego prawidlowy przebieg (DZIENNIK BALTYCKI, 21.1.200).

Ustczanin, Portugalka i bariera

Slub transatlantycki

Znany z bojow z polska biurokracja ustczanin Edward Kuciak przybyl z Kanady z wybranka i wzial koscielny slub w swym miescie. W oczach panstwa polskiego zwiazek ten jest niewazny.

Wybranka to Portugalka Isabel Martins. Poznali sie i zyja w Kanadzie. On pracuje w agencji detektywistycznej, ona jest ekonomistka. - Wychowla sie w Mozambiku, ale jej rodzine wypedzili komunisci. W jej domu jest teraz ambasada kubanska - mowi pan mlody, zdeklarowany monarchista. Porozumiewaja sie po angielsku i w tym jezyku ustecki ksiadz dziekan Jan Turkiel udzielil im slubu.
Zwiazek ma jednak wylacznie sakramentalny charakter, bo malzonkom nie udalo sie sforsowac przeszkod biurokratycznych: Polska nie ma umowy z Kanada i nasz sad musialby wczesniej orzec, iz nie ma przeszkod do zawarcia malzenstwa. Procedura trwalaby kilka miesiecy, tymczasem panstwo mlodzi przylecieli na kilka dni.
Hipis Kuciak juz w latach siedemdziesiatych kontestowal w Ustce realny socjalizm, potem wyjechal do Kanady. Gdy wrocil w 1992, podjal prace w slupskim Urzedzie Wojewodzkim, ale szybko go zwolniono, bo nie nostryfikowal dyplomu z uniwersytetu w Ottawie. W Ustce bezskutecznie walczyl o meldunek; gdy burmistrz zadal podania miejsca stalego pobytu, Kuciak wniosl, aby zameldowac go w... samochodzie, ktorym wrocil z emigracji.
Potem zostal doradca owczesnego usteckiego radnego Jerzego Izdebskiego. Wpadli na pomysl powszechnych wyborow burmistrza, ktory - w przypadku nieuznania przez Rade - mial rezydowac na wychodzstwie, w palacu Izdebskiego w Wytownie. W koncu Kuciak, zrazony barierami, ponownie wyemigrowal za Atlantyk (Marcin Barnowski, GLOS POMORZA, Wtorek, 26 pazdziernika 1999 r.)

Toronto, 22 kwietnia 2001r.

"Na Prawicy Czy Lewicy Tacy Sami Bolszewicy"

Witam Mistrza

Zaczalem tym haslem, poniewaz ono odzwierciedla dekade rzadow solidarnosciowych czy postkomunistycznych w Polsce. My te prawde glosilismy i glosimy juz od prawie osmiu lat. I tyle lat zajelo to tym bardziej wrazliwym w kraju i tu na emigracji aby nareszcie to zauwazyc. Czyli Mistrzu widzisz, jak duzo czasu zajmuje aby zasiane (gloszone przez nas) ziarno prawdy zaczelo wzrastac. Wyprzedzenie czasowe madrosci i doswiadczenia ktore my glosmy wynosi 8 lat!
Motloch i niewolnicy, jak to Ty ich okreslasz, nie zalapia tego przez nastepne 80 lat. Ale temu malemu procentowi wtajemniczonych i oswieconych tu i tam w kraju zajelo 8 lat. Prasa polonijna zaczela nareszcie debate. Nawet moj list do torontonskiej "Gazety" zostal opublikowany (patrz w zalaczeniu).
Ostatnio wizytowal Polonie jeden z tzw. "wyjasniaczy", jak to Ty ich milo okreslasz. Niejaki wiceminister MSWiA P. Stachanczyk (etymologia nazwiska chyba wywodzi sie od "stachanowca") i wyjasnil Polonusom, ze ustawa o obywatelstwie datuje sie roku 1962 (gomulkowska), ale nie byla ona przestrzegana przez PRL. Natomiast III RP, jako panstwo prawa bedzie bardziej rygorystycznie przestrzegac i wprowadzac w zycie istniejace obecnie prawa, bez wzgledu na to kiedy i przez kogo zostaly ustanowione. Dodal: " Obywatele polscy mieszkajacy poza granicami Rzeczypospolitej nie moga miec ani wiekszych ani mniejszych praw niz obywatele zamieszkali na stale w Polsce".
Na szczescie nie bylem na spotkaniu z tym panem, poniewaz nie jestem bywalcem ambasadowo-konsulatowych zagranicznych placowek RP. Za bardzo mi tam jeszcze czerwonym smierdzi. Ale gdybym byl to tylko dalbym panu wiceministrowi numer telefonu mojej Mamy i poprosilbym go aby to powtorzyl dla niej.
Uzywajac polska szmate (czytaj paszport), ktore polskie wladze na sile wciskaja Polakom zamieszkalym za granica, a chcacym pojechac do swojej ojczyzny i byc "traktowanym na rowni", jak Polacy w kraju, jest skazanym sie na obywatela drugiej kategorii. Ja to doswiadczalem, Rysiek to doswiadczal, a nasza Mama doswiadcza do dzisiaj. Polski paszport wydany przez polska placowke dyplomatyczna na Zachodzie, w Polsce jest gowno warty! Wracajac do Polski na tym paszporcie, polski obywatel jest traktowany przez wladze, rzadowe i samorzadowe, jak gowno, smiec, drugiej kategorii obywatel; taki zaprzaniec, Zyd, komuch, Cygan, pedal czy narkoman razem wzieci. To jest wolnosc, jaka obecnie RP oferuje swoim obywatelom zamieszkalym tutaj jesli nabyja te szmate (najdrozszy paszport na swiecie - $140) i pojada do Polski aby cieszyc sie tymi rownymi prawami, ktore tu tak promowal minister Stachanczyk.
Mam nadzieje, ze oczka czerwona plachta zasloniete polonijnym elitom troszke ten stachanowiec otworzyl. Ja osobiscie wole byc traktowany w Polsce jako Kanadyjczyk, a nie jako Polak drugiej kategorii. Ale wladze RP nie wydadza mi wizy w moim kanadyjskim paszporcie, traktujac mnie jako Polaka, ktory nie ma zadnych praw w Polsce z tego tytulu.
Jako Kanadyjczyk w Polsce mialbym chociaz zagwarantowane ustawami miedzynarodowymi i bilateralnymi podpisanymi przez RP prawa dla cudzoziemcow.
Mama tam dzielnie na placowce walczy. Pisze listy do wladz: burmistrz, starosta, prezydent RP, wojewoda, ZUS. Jedni odpisuja, ze takie prawo i nic sie nie da zrobic. Inni radza zaprzestania korespondencji. Czyli ta sama gadka, jak siedem lat temu. W tej kwestii nic w kraju sie nie zmienilo - komunistyczne prawa nie pozwalaja rozwiazac zadnej jej sprawy.
Tu u nas bez wiekszych zmian. Isabel i ja pracujemy. Ja obecnie jestem szefem ochrony zakladu. Zarzadzam 15-osobowym zespolem. Zbieranina kultur, ras i cywilizacji. Musze bardzo sie gimnastykowac w przestrzeni poprawnosci politycznej. Zima u nas jeszcze w pelni. Juz 7 miesiac. Ta kanadyjska Syberia juz wychodzi mi bokiem i bolem w kosciach. No, ale Rusek mnie tu nie wyslal, to za bardzo nie moge narzekac. Byla to moja wolna i suwerenna decyzja.
Jurek zgadzam sie z Toba; o powrocie do Polski to nie ma mowy, dopoki glupki nia rzadza. A to zanosi sie na dziesieciolecia. Nawet Unia Europejska za duzo im tam nie pomoze. Ale tak jak sie kiedys umowilismy - zbieram dokumenty, ewidencje represji komunistycznej i postkomunistycznej, aby pewnego dnia, jak dzien sprawiedliwosci i prawa odzwierciedlajacego te sprawiedliwosc nastanie, wystawic im rachunek. A ten dzien przyjdzie - zobaczysz!.
Ale to musi przyjsc stamtad z Polski. Bo nawet motloch i niewolnik zrozumie pewnego dnia kto nim rzadzi i jak jego traktuje. My jestesmy tylko jaskolkami wolnosci. Jeszcze efemeryczni i niezrozumiali. Ale przyjdzie ten dzien kiedy polskie bociany w gumiakach rusza po blotnistych szlakach by te wolnosc odzyskac.
A bida idzie Mistrzu. Polska ekonomia stanela w rozwoju, a polityka nawet sie cofnela. Oczywiscie glowne polskie media i polityczni propagatorzy solidarnosciowego sukcesu nie chca tego widziec i slyszec. A wystarczy przeciez zglebic troche inne zrodla informacji i caly ten obraz tego co my glosimy od 8 lat wyloni sie, jak na tacy.
Obecny system prawny III RP okreslany jest przec CIA, jako: "mixture of Continental (Napoleonic) civil law and holdover communist legal theory". Te "pozostalosci komunistycznej teorii prawa" daja o sobie znac przy ustanawianiu przez wladze polskie nowych praw i ustaw. CIA w swojej analizie nie wspomina o jeszcze istniejacych prawach komunistycznych, ktore sa w mocy i dyskryminuja polskich obywateli. My o tym mowimy i doswiadczamy tych praw juz od 8 lat. Teraz dopiero wladze polskie przyznaja to oficjalnie, jak ten wyjasniacz MSWiA p. Stachanczyk. Waszyngtonski Cato Institute w swoim tegorocznym rankingu uplasowal Polske na 85 miejscu wsrod 123 krajow swiata pod wzgledem liberalizmu gospodarek! Lepiej stoja niemal wszystkie kraje Europy srodkowo-wschodniej, w tym posowieckie kraje baltyckie oraz Bulgaria i Chiny. WSPANIALY SUKCES WSPANIALEJ DEKADY! Jest czym sie chwalic, nieprawdaz?
Wedlug "Raportu w sprawie korzysci i kosztow integracji Rzeczypospolitej Polskiej z Unia Europejska", Rada Ministrow RP, lipiec 2000r., przy obecnym wzroscie dochodu narodowego Polska ma szanse dogonic standard zycia Portugalii w 2080 roku. Takie informacje (o czym my mowilismy w swoim wystapieniu w MPiK-u w 1994r.) teraz dopiero staja sie oficjalnie dostepne. Bazujac tylko na tych trzech zrodlach, konkluzja jest oczywista: w Polsce dalej istnieje komunistyczne prawo, ktore zniewala polskich obywateli; przestarzala postkomunistyczna polska gospodarka powieksza segment biedy w polskim spoleczenstwie; perspektywy na przyszlosc - cieeeeniuuuuutkie!
Takiej prawdy Wacpan nie doswiadczy czytajac polskie propagandowki. Te prawde my znamy i nieliczne, malodostepne, elitarne zrodla ja potwierdzaja.
Bede konczyl. Isabel pozdrawia Cie. Do nastepnego stukniecia myszka. Zawsze czujny, do ataku gotowy, z podniesiona lapa do pacniecia przy nadarzajacej sie okacji, cierpliwy i spiety, Czarny Lew Zarembow.

No comments: