Thursday, March 07, 2024

Ladny dzien,

sloneczny. Wyskoczylem, potajemnie, skrycie do kwiaciarni. Chcialem zrobic niespodzianke Wiesi na jutrzejszy Dzien Kobiet. Portret Szewczenki, ukrainskiego poety, odbijal sie w promykach slonca.
Za komuny 8 Marca to bylo celebrowane bardziej jak 1 Maja. Pamietam, u nas w biurze dzialu zaopatrzenia stoczni pracowaly glownie kobiety. Jak przyszlo 8 Marca to sznur mezczyzn nas odwiedzal. Kwiaty dawali i raczki calowali. Ja wtedy wlosy mialem do pasa, to i nie jeden mylil sie i do mojej reki przychylal. Skrepowany odskakiwal ku uciesze i radosci obecnych w biurze. Kobiety rozpieszczono, to teraz oczekuja kwiaty i pocalunku w dlon. Kupilem w tajemnicy, jak jej nie bylo w domu. Przed schowaniem do szafy na jutro, sfotografowalem. Slonce oslepialo. Jutro odbieram nowe okulary z slonecznymi nakladkami. Wiosenne slonce nie szczedzi oczu. *** W Polsce po silowym rozgromieniu demonstracji rolnikow, spoleczenstwo domaga sie rezygnacji Kierwinskiego i Kolodziejczaka. Do dymsji, albo taczki czekaja przed Sejmem. *** "Jaki moze byc bardziej wzniosly cel ich Instytutu! Ich Zalozycielem jest Jezus Chrystus, Syn Boga samego: ich pierwszymi ojcami - Apostolowie. Sa oni powolani, aby byc wspolpracownikami Zbawiciela, wspolodkupicielami rodzaju ludzkiego" - ST. EUGENE DE MAZENOD. Godzina 18:04 - tak odbija sie w szzybach wiezowca zachodzace slonce w Toronto.

No comments: