Poniedzialek zlecial bez

wiekszych fanfar. Ogladalem filmiki na YouTubie z wojny na Ukrainie. Szczegolnie wybuchajace rosyjskie czolgi. Dzielni ukrainscy zolnierze eliminuja rosyjska barbarie powoli ale skutecznie. Cieszy to oczy, raduje umysl. Polskie sluzby sa przygotowane aby wyeliminowac Wagnerowcow na Bialorusi. Polacy zrobia krwawa jatke Wagerowcom, jak Amerykanie sprawili im w Syrii. Krotka pilka, szybki atak i setki ruskich najemnikow poslanych do piekla. *** Na jesieni 2018 roku byly szef sztabu SBU Ihor Gluskow mowil, ze nawet co dziesiaty wagnerowiec to byly ukrainski obywatel, ktory dostal paszport rosyjski. Glownie z Krymu i Donbasu, ale nie tylko. Zreszta z ustalen SBU wynikalo, ze wielu z nich wyjezdzalo potem "na misje" do Syrii, i to wielokrotnie. Jeszcze przed zaangazowaniem Grupy Wagnera w Syrii, w ramach tej CzWK powstala oddzielna grupa zlozona z etnicznych Ukraincow pod nazwa "Karpaty". Potwierdzily do zrodla rosyjskie. Zolnierze "Karpat" zarabiali gorzej niz inni wagnerowcy, ale do boju szli w pierwszej linii. Nic dziwnego, ze chocby w pierwszej bitwie o Palmyre zginelo jedenastu wagnerowcow Ukraincow. W 2017 roku, gdy oddzial zmienil juz nazwe na "Wesna" (od pseudonimu jego dowodcy, kapitana Aleksieja Dmitrijewa, ktory zginal zreszta w 2017 roku w Syrii), liczyl blisko 150 ludzi. Niemal wylacznie Ukraincow, choc byla tam tez garstka "Kozakow" z Rosji oraz Czeczenow. Z kolei wedlug moldawskiego wywiadu ponad stu obywateli Moldawii walczylo na Ukrainie po stronie Rosji jako najemnicy. W 2021 roku Sluzba Bezpieczenstwa Ukrainy umozliwila dziennikarzom dostep do tworzonej od kilku lat bazy danych okolo czterech tysiecy wagnerowcow. Ponad dwustu z nich pochodzi z Ukrainy, Moldawii, Armenii, Kazachstanu i Serbii. Miazdzaca wiekszosc wagnerowcow to jednak Rosjanie. Szczegolnie, gdy mowa o kadrze dowodczej (Grzegorz Kuczynski, "Wagnerowcy: Psy wojny Putina"). *** "Czlowiek woli patrzec przez dziurke od klucza niz przez lunete" - KARL FARKAS.