A blog written by the leader of the Polish Nobles' League in Canada, Mr. Edward Kuciak from Toronto, Canada.
Wednesday, September 23, 2020
Chinska choroba
opanowala juz prawie caly swiat. Tez ma ladna nazwe, Kowid. Pierwszym wizualnym symptomem tej choroby jest strach. Dlatego maseczki, dystance, ploty i ogrodzenia. Strach jest najlepsza metoda rzadzenia. Chinczycy to znaja od tysiecy lat. Wystarczy postudiowac ich sztuki indywidualnej walki, jak i sztuki wojennej. Aby ta metoda rzadzic nalezy wymusic wszelkimi metodami w spoleczenstwie przymuszenie na strach. Chiny wspaniale zaadoptowaly rosyjski model komunizmu. Udoskonalili go lepiej niz sam Stalin. Ciekawe kiedy dojdzie do starcia tych dwoch wschodnich cywilizacji, turanskiej (rosyjskiej) i chinskiej? Na razie sa sobie przyjazne, a nawet wspolpracujace w dziedzinie wojennej ze soba. Oczywiscie przeciwko nowej cywilizacji amerykanskiej i starej europejskiej, wywodzacej sie z cywilizacji lacinskiej. Mongol, Backa Kolchoznik z Bialorusi jest ostatnia ostoja cywilizacji turanskiej w Europie. Nie wspominajac o panstwach okupowanych do dzisiaj przez Rosje po II wojnie swiatowej, Enklawa Kaliningradzka, Nadnietrze, Wyspy Kurylskie, jak i po wojnie, Gruzja, Krym, Ukraina. Bialorus to taka ruska enklawa. Oczywiscie rzucona na pozarcie. GORZEJ NIZ GROSS Tymi sladami poszedl jego mlodszy kolega - Jan Grabowski. Jest on historykiem z wyksztalcenia, Gros zas socjologiem. Nie o formlnosci tu jednak chodzi, tylko o umiejetnosc poslugiwania sie tym, co historycy zwa "warsztatem", czyli zestawem niezbednych narzedzi formalnych i umyslowych do poslugiwania sie zrodlami. Gdy kiedys myslano, ze tego, jak sie owym "warsztatem" poslugiwal Gross, bardziej pokaleczyc juz nie mozna, Grabowski wykazal, ze mozna. I to jak! Jego specjalizacja onegdaj byla historia rdzennej ludnosci Kanady i zapewne publikacje z tego zakresu go nie kompromituja. Jednak od prawie dwoch dekad zajmuje sie historia Holokaustu ludnosci zydowskiej na terenie okupowanej Polski (1939-1945). Trzeba to stanowczo podkreslic, bo i on to podkresla - nie chodzi mu o zaglade w ogole i rozne jej aspekty, ale praktycznie wylacznie o role w niej Polakow. W ten sposob marginalnie traktuje role Niemcow, a o roli instytucji zydowskich w zasadzie (nie tylko policji) nawet nie wspomina. Jest to co najmniej dziwne, bo te watki sa ze soba na ogol scisle splecione. Wydawaloby sie, ze historyk, w przeciwienstwie do Grossa, warsztat naukowy ma dobrze opanowany, ponadto na tyle dobrze zna realia okupacyjne, ze porusza sie w nich swobodnie. Jednak w tym przypadku to przypuszczenie okazuje sie calkowicie nieuprawnione. Grabowskiemu myla sie (delikatnie rzecz ujmujac) nawet tak latwe do sprawdzenia i ustalenia rzeczy, jak pismiennictwo Polskiego Panstwa Podziemnego, ktore bylo bardzo roznorodne i bogate. Nie mozna tego wykorzystywac, nie znajac proweniencji konspiracyjnych gazetek, przynaleznosci organizacyjnej itp. Sa dwie mozliwosci - albo Grabowski po prostu przez tyle lat nie potrafil opanowac nowej dla niego dziedziny i stad niewyobrazalne wprost bledy, albo tez dobrze wie, co robi, idac sladami Grossa, ignorujac swiadomie i z premedytacja wszystko to, co przeczyloby jego celowi "badawczemu". Rzecz podstawowa to nieslychana wybiorczosc zrodel, ktorymi Grabowski sie posluguje, w dodatku niezwykla wprost umiejetnosc ich wypaczania. Jego liczni krytycy co chwile odnajduja tego przyklady, wykazujac, ze to nie sa drobne i nieistotne przypadki, ale sprawy kardynalne. Opisujac dany teren, posluguje sie zrodlami z zupelnie innych miejsc. Gdy brakuje mu negatywnych przykladow zachowania sie Polakow, bierze przedstawicieli innych narodowosci (np. Ukraincow) i polska narodowosc im dorabia. Ostatnio szukajac innych rzeczy, przegladalem niejako przy okazji archiwalne materialy, ktore Grabowski powinien znac i wykorzystac w swej ostatniej ksiazce (a przynajmniej o nich wiedziec i odniesc sie do nich). "Na posterunku. Udzial polskiej policji granatowej i kryminalnej w zagladzie Zydow" (Wolowiec 2020). Sa to cale zespoly akt, meldunkow, dokumentow, sprawozdan itp., dotychczas nieruszane przez historykow. Byc moze to sa nawet tysiace akt, zawierajace informacje o wiele bardziej reprezentatywne niz te, ktore on wykorzystuje. Jak mozna bylo to calkowicie pominac? (Leszek Zebrowski, "Grabowski jak Gross. Czy srodowisko badaczy Holokaustu zostanie zdominowane przez osoby wykrzywiajace fakty i manipulujace zrodlami, by wykazac polskie "winy?", DO RZECZY, 17-23 VIII 2020).
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment