Jakaz historie moze miec miejsce zagubione posrod gor, zamieszkane przez ludzi pracujacych ciezko na ich zboczach lub na polach, dzieci parajace sie wypasem owiec i nieszczesne niewiasty, zamkniete w ciasnych domkach i spedzajace wolny czas na tkaniu i przedzeniu. Zamiast historii Fatima szczycila sie i szczyci legenda, wedle ktorej jej romantyczna nazwa, bez najmniejszej watpliwosci wywodzaca sie z jezyka arabskiego, mialaby pochodzic od imienia pewnej szlachetnie urodzonej damy dworskiej.
Legenda mowi wreszcie, ze w czasach, kiedy cala Portugalia na poludnie od Tagu znajdowala sie jeszcze w jarzmie muzulmanskim, pewnego pieknego czerwcowego poranka - a dokladnie 24. dnia miesiaca, a roku 1158 - wspanialy orszak arabskich dam i rycerzy wyruszyl z zamku Alcacer de Sal i skierowal sie ku rzece Sado, by uczcic dzien swietego Jana Chrzciciela.
Mkneli zwawo, kiedy ni z tego, ni z owego z zasadzki runal na nich hufiec rycerzy portugalskich prowadzonych przez Don Goncala Herminguesa, zwanego Postrachem Maurow, a ten przydomek wystarczajaco wyjasnia, co to byl za maz.
Zaskoczony orszak ulegl rozproszeniu. Wiekszosc rycerzy padla w trakcie krotkiej, rozpaczliwej potyczki. Ci, ktorzy przezyli, wraz z kilkoma damami, zostali pojmani i zaprowadzeni do Santarem przed oblicze Don Alfonsa Henriquesa, zwanego Zdobywca, zalozyciela portugalskiej monarchii, prowadzacego wojne przeciwko Polksiezycowi.
Krol pochwalil smialosc swoich rycerzy i - jak to bylo wowczas w zwyczaju, a przynajmniej jak jest w zwyczaju w legendach - zapytal Herminguesa, wodza wyprawy, jakiej nagrody sobie zyczy. - Zaszczytu sluzenia tobie, panie - odparl Postrach Maurow. Ale na pamiatke tego dnia osmielam sie prosic cie o reke Fatimy.
Fatima byla oczywiscie najpiekniejsza i najszalchetniejsza z pojmanych dam, corka Valiego z zamku Alcacer. Krol zgodzil sie, ale - jak przystalo na szlachcica - pod warunkiem, ze dama rowniez zgodzi sie zostac zona Don Goncala Herminguesa i nawroci sie na prawdziwa wiare.
Fatima wyrazila zgode, nauczyla sie zasad katolickiej wiary i przyjela swiety chrzest, zmieniajac przy tym swoje arabskie imie na Oureana. Gdy poslubila rycerza zwanego Postrachem Maurow, ktol w padarku weselnym dal im miasteczko Abdegas, a Don Goncalo w holdzie dla malzonki zmienil stara nazwe miejscowosci na Oureana - dzisiaj Ourem.
Pani Oureana - jak mowi dalej legenda - umarla w kwiecie lat i Don Goncalo, ktory, jesli sadzic po przydomku, musial byc wojownikiem raczej pozbawionym skrupulow, popadl w takie przygnebienie, ze pocieche potrafil znalezc jedynie w religii. Wstapiwszy do Zakonu Swietego Bernarda, osiadl w opactwie Alcobaca wzniesionym przez tego samego krola Afonsa Henriquesa trzydziesci kilometrow od Ourem dla uczczenia zwyciestwa nad niewiernymi.
Kilka lat pozniej opat klasztoru, ktory w miejscu odleglym od Ourem o szesc kilometrow wybudowal kosciol ku czci Matki Boskiej oraz maly klasztor, kazal przeniesc tam doczesne szczatki Oureany. Od tego czasu miejsce to nosi nazwe Fatimy
Nie wiadomo, ile prawdy jest w tej legendzie, niemniej nie mozna jej odmowic uroku i niewatpliwie zasluguje na to, zeby ja opowiadac. Zawiera bowiem - w pewnym sensie - jedyna wzmianke o historii tej miejscowosci, ktora do 1917 roku obejmuje az osiem wiekow.
Ale poczawszy od 1917 roku wszyscy juz wiedza, ze Fatima nalezy do diecezji Leiria i jest polozona w lancuchu gorskim Estrella, a dokladniej w jego odnodze Aire, sto trzydziesci kilometrow na polnoc od Lizbony i okolo pietnastu kilometrow od jakiejkolwiek stacji kolejowej, prawie w samym geograficznym srodku Portugalii. Wiedza przede wszystkim, ze od roku 1917 zaczela sie jej wielka historia, historia utkana z cudow, nie zas z legend. Dzieki tym cudom jej przeznaczeniem - nierozdzielnie zwiazanym z Imieniem, z ktorym zadne imie smiertelnej istoty nie moze sie rownac - jest slawa i promieniowanie przez wieki.
Opowiada ona ludziom nowe oredzie zbawienia obwieszczone prze Te, ktora ludy wychwalaja i czcza jako Matke Boska z Fatimy.
Dzisiejsza Fatima nie ma granic i nie ma na calym swiecie warg, ktore nie wymawialyby z miloscia tego imienia, nie ma zatroskanego serca, ktore nie wzdychaloby do Fatimy z teskna nadzieja.
Jeden jedyny fakt rozslawil te nazwe. Fakt, ze Najswietsza Panna okolo stu lat temu zstapil na te blogoslawion ziemie, by rozmawiac z trojka malych dzieci i przekazac swiatu oredzie nadziei, milosci i pokoju (Icilio Felici, "Fatima", PROMIC, Warszawa 2017).
"Oto najwieksza i najlepsza szkola: poznac naprawde samego siebie i odwrocic sie od siebie. O sobie samym niewiele mniemac, a o innych zawsze jak najlepiej - to madrosc, to jest doskonalosc" - TOMASZ A KEMPIS ("O Nasladowaniu Chrystusa")
00:29 Hrs. Jem 2 plasterki arbuza.
00:32 Hrs. Wystawiam pojemniki ze smiecmi na chodnik.
00:35 Hrs. Jem 2 plasterki ananasa z sokiem.
00:46 hrs. Jem kubeczek budyniu waniliowego.
00:56 Hrs. Pije buteleczke Boost Original.
02:39 Hrs. Budzi mnie siusiu (slomkowe + puszyste).
04:57 Hrs. Budzi mnie siusiu (jasno-slomkowe + puszyste).
07:51 Hrs. Budzi mnie siusiu (slomkowe + puszyste) + na dworze zachmurzenie + 1-sza szklanka wody strukturyzowanej.
08:49 Hrs. Lektura t4ronowa. "Gazeta Polska".
Dwa razy pokonal obwod Ziemi
W ubieglym tygodniu Radio Gdansk podliczylo wszystkie podroze sluzbowe prezydenta Slupska Roberta Biedronia. Nalezy on do rekordzistow wsrod prezydentow, jesli chodzi o ilosc wypisywanych delegacji. W ciagu dwoch lat przejechal sluzbowo 88 tys. kilometrow. To jak dwa razy obwod Ziemi. Dziennikarz Radia Gdansk podsumowal, ze przez dwa lata kadencji Robert Biedron az 7 miesiecy spedzil w podrozach sluzbowych. W ubieglym roku bylo to 128 dni. W tym roku juz 80. W ciagu dwoch lat sprawowania funkcji prezydenta Slupska odwiedzil kilkadziesiat miast na calym swiecie: Las Vegas, Paryz, Londyn, Strasburg, Bruksele, Oslo, Amsterdam, Oxford, Flensburg, Kijow, byl takze w Gruzji i Turcji. Do tego dochodzi kilkanascie wyjazdow do Warszawy, Gdanska, Wroclawia, Gorzowa Wielkopolskiego, Lodzi, Katowic, Krakowa, Wadowic i Krynicy (Tomasz Duklanowski, "Zeby tyle miec wakacji, ile Biedron Delegacji", GAZETA POLSKA, 05.10.2016).
09:20 Hrs. Wskakuje na wage APSCO. 69 kg + arytmia + wrzucam na Facebooka + Twittera art. pt. "Metro looks to automation to offset impact of Ontario minimum wage hike".
10:13 Hrs. Podnosze z werandy "National Post" z "Charlottesville re-revisited. President returns to stance that counter-protesters share blame for death" na okladce + zachmurzenie duze + naprzeciw nowy sasiad remontuje dom. Temperatura na tarasie 26C + temp. w kuchni 23C. CP24 TV pokazuje temperature w Toronto 20C.
10:18 Hrs. Biore lyzke stolowa oleju z konopi RICHARDO'S.
10:26 Hrs. Jem banana + zrywam kartke z kalendarza: "Roznymi drogami biegnie zycie ludzkie, ale wszyscy szukaja szczescia i milosci" - SW. JAN PAWEL II.
11:02 Hrs. Jem 4 brzoskwinie. Juz zaczynaja gnic a jeszcze twarde niedojrzale.
11:11 Hrs. Jem 10 jader pestek ze sliwek + 3 rzodkiewki.
11:50 Hrs. 2-ga szklanka wody + lyzka stolowa octu jablkowego + 2 daktyle.
12:36 Hrs. Siusiu (slomkowe + puszyste).
14:00 Hrs. Siusiu (slomkowe).
15:00 Hrs. Siusiu (prawie przezroczyste + lekko puszyste).
No comments:
Post a Comment