Wednesday, October 04, 2017

66

lat + cierpienie. Dzis sie urodzilem 66 lat  temu w Ustce w Villa Red. Bylem w kiepskim stanie. Dzis tez w nie lepszym. Najgorsze i najbardziej bolesne urodziny w moim zyciu. Czy warto dozywac do 66 w takim stanie? To jest pytanie. Zygac, a nie zyc sie chce.

Zdjeli dzis z klatki piersiowej monitor serca Holter. Czuje sie bardzo fatalnie. Mdleje, slaby, czarne plamy przed oczyma. Trzese sie jak osika.

W nocy mialem dziwny sen. Snilo mi sie, ze wrocilem do swojego starego mieszkania w Ustce przy ul. Kopernika 12/5.  Mieszkanie zabrali komunisci i oddali milicjantowi. Wedlug sennika S.P. Mamusi Geni, sny trzeba interpretowac na odwrot. Wniosek - nigdy juz tam nie wroce.

"Boze, daj mi cierpliwosc, bym pogodzil sie z tym, czego zmienic nie jestem w stanie. Daj sile, bym zmienial to, co zmienic moge. I daj mi madrosc, bym odroznil jedno od drugiego" - MODLITWA

00:36 Hrs. Siusiu (slomkowe + puszyste).

02:37 Hrs. Budzi mnie siusiu (jasno-slomkowe + puszyste) + pragnienie + 1/2 sszklanki wody strukturyzowanej + 3 kapsulki 200 mg (600 mg) Magnesium Bis-Glycinate 200.

04:01 Hrs. Budzi mnie siusiu (jasno-slomkowe + puszyste).

05:55 Hrs. Budzi mnie siusiu (jasno-slomkowe + puszyste).

17:30 Hrs. Jem miseczke krupniku + slaby, ledwo oddycham + bol brzucha. Musze sie polozyc, mdleje.

18:01 Hrs. Doczlapalem sie w bolach do biblioteki. Ledwo oddycham, arytmia + wysoki puls + bol w brzuchu, ciemno w oczach + wybrzuszenie w splocie slonecznym.


No comments: