Jak eksperci przewiduja, francuskie nukes nawet nie doleca do Petersburga. Armia tak jak przed wojna za Linia Mazinota (Ligne Maginot) "najsilniejsza na swiecie". Hitler im to wybil z glowy w cigau 1-szego tygodnia wojny. Zeby skruszyc Polakow zajelo Hitlerowi miesiac z pomoca Rosji. Dlatego, z czym do ludu Francjo? Putin ci wybije "potege" z glowy jeszcze szybciej niz Hitler. Francja tylko z Rosja moze byc "potega". Tak jak w XX wieku Niemcy tylko z Rosja mogli zniewolic panstwa w sercu Europy. Tak i obecna Francja z Niemcami sprzedali juz Rosji Krym + polowe Ukrainy.
Teraz Rosja mysli, ze jest swiatowym mocarstwem. Moglaby sobie chociaz sprawic lepszy lotniskowiec do tego celu. Ale tak mysli i w to wierzy. Co zreszta Ruska Telewizja (RT) milionom ludzi na swiecie przypomina, ze Rosja to JEDNAK swiatowa potega. Jakby Stocznia Gdanska wybudowala za przyslowiowy "wdowi grosz" zebrany ze skladek Narodu Polskiego lotniskowiec, to Polska tez moglaby sie oglosic swiatowa potega, prawda? No, nie mamy nukes, ale Czesi maja uran, a polscy fizycy to nie matoly, prawda? A poza tym juz polonijne lobby atomowe dziala, zeby jednak taka bron w polskich arsenalach zagoscila. Trzeba umiec podejsc wojownika i przyjaciela Polakow pana prezydenta Donalda Trumpa, aby sprzedal Polsce taka bron. Nie tanio, Polske stac zaplacic. Ale skoro XXI -wieczna Rosja chce walczyc na XX-wieczne nuklearne maczugi, to Polska se je sprawi.
A tych bandziorow, ktorzy zachowuja sie jak Ruski w Wielkiej Brytanii bijac Polakow, to nalezy tylko nauczyc wspolczesnej historii Wysp. Jak przekaze sie im to w dobrej formie to zrozumieja, ze zeby nie zolnierze polscy walczacy o wolnosc Wielkiej Brytanii to dzis szczekaliby jak psy na czworakach po niemiecku. Taka dawka historii bedzie lepsza niz kara wiezienia. Bo teraz w brytyjskich wiezieniach to jak w raju.
"Handgun safety has two enemies: ignorance and habit" - ALBERT H. LEAGUE III
Putin obiecal Assadowi, ze zrobi w jego kraju porzadek a la Putin way, tak jak to zrobil w Czeczenii. Mordujac polowe narodu, a z reszy robiac lojalnych niewolnikow. I wyglada, ze swego dokonal mordujac tysiace niewinnych Syryjczykow. Ja natomiast studiowalem dzis "Armie Podziemna" Tadeusza Bora-Komorowskiego. Silna armia + uzbrojony narod to to juz cos aby sie obronic (przy zalozeniu, ze niemiecka szpica nie wsadzi nam noz w plecy, gdy polska armia stanie naprzeciw rosyjskiej). W wypadku pomocy Niemiec i Francji dla Rosji, Polska musi sie przygotowac na jakas tam okupacje. Dlatego nauka o panstwie podziemnym, to nauka na przyszlosc.
Zaczalem pomalu odkurzac ksiazki. Mozolnie, wolniutko, precyzyjnie odkurzaczem + przecieram delikatnie okladki flanelka + odnajduje na polkach skarby. Przy szukaniu z latarka w reku (lepiej odczytuje sie tytuly z dystansu) "Armii Podziemnej", naraz jedna ksiazka lezaca na plask na wyzszej polce spadla mi na lokec, odbila sie + jakos sprytnie chwycilem ja w palce otwarta, a przed oczami czytam: "Swiety Hieronimie, naucz mnie czytac Ewangelie, a nie ksiazki o niej. Amen." (Szymon Holownia, "Swieci Codziennego Uzytku", ZNAK, Krakow 2015).
Zbaranialem, ale przeciez w zyciu nie ma wypadkow, sa tylko symbole. Moj dziadek Hieronim Zaremba h.
(1892-1967) nosil to imie i to nie nadaremnie. Tak wielkiego swietego imie. Odczytalem ten symbol, ze swiety, patron Dziadka dalej dziala i mnie poucza. I ma racje. Bo Dziadek zawsze mial racje. Czytanie ksiazek o Biblii to za malo. Wiecej musze zywic sie Swietym Slowem.
"At the cost of over-simplified exaggeration it may be said that it was Peter the Great who revolutionized both Russia and, ultimately, Europe by forcing Russia into the western world" - B.H. SUMNER
PRZEDMOWA
Ksiazka niniejsza zostala napisana w swym zasadniczym zarysie jeszcze w roku 1945 i byla przeznaczona dla publicznosci obcej, ktora zapoznac miala z dziejami polskiego Podziemia jako tez z udzialem Kraju we wspolnym wysilku wojennych Sprzymierzonych. Tekst, oparty glownie na moich wlasnych wspomnieniach, przekladany byl w miare pisania na jezyk angielski. W latach pozniejszych uzupelnilem go w wielu miejscach na podstawie udostepnionych tymczasem materialow archiwalnych. Nie zmienilo to jednakze wspomnianego w zasadzie charakteru ksiazki, ktora ukazala sie niedawno pt. "The Secret Army".
Przygotowujac wydanie polskie, poprawilem drobne niescislosci, ktore wkradly sie tu i owdzie do opisu wydarzen, znanych mi nie bezposrednio, lecz z wiadomosci i relacji postronnych. Uzupelnilem wiele dzialow. Moglem przy tym korzystac z materialow Studium Polski Podziemnej, a zwlaszcza opracowan, ktore sie staly podstawa dziela zbiorowego, przygotowanego przez Komisje Historyczna Polskiego Sztabu Glownego i wydanego swiezo pt. "Polskie Sily Zbrojne w Drugiej Wojnie Swiatowej - tom III Armia Krajowa" (Londyn, 1950, Instytut Historyczny im. Gen. Sikorskiego). Aby nie rozpraszac uwagi czytelnika - zaniechalem jednakze odsylaczy i wymieniania zrodel, co musialoby powiekszyc i tak juz duze rozmiary ksiazki.
Nie pisalem historii. Zbyt krotki jest odstep czasu, dzielacy nas od opisanych wydarzen. Nie wierze zreszta, aby ktokolwiek z nas mogl sie zdobyc na zupelna beznamietnosc, ktora powinna cechowac historyka. Bylem sam uczestnikiem wydarzen, o ktorych pisze. Pochlonely mnie one wowczas bez reszty... Tkwia nadal w moich nerwach i sercu. W miare moznosci staralem sie byc zawsze bezstronnym. Dazylem do tego, aby zachowac wlasciwa proporcje zjawisk.
Nie wyczerpalem, rzecz jasna, tematu. Wiele rzeczy z dziejow Armii Krajowej czeka jeszcze na osobne opracowania. Dotyczy to zwlaszcza wydarzen, ktore rozgrywaly sie poza Stolica i znane sa dotad jedynie w ogolnych zarysach. Nie wymienilem rowniez wielu swych podwladnych, godnych wspomnienia.
Nie wdawalem sie w zadne polemiki. Rzecza moja bylo przedstawienie zasadniczych faktow tak, jak rysowaly sie one w naszych umyslach, oraz decyzji i motywow, ktore do nich doprowadzily.
Wydarzenia, ktorych bylem swiadkiem i uczestnikiem - przytaczaly jednostke swym ogromem i pochlanialy ja niemal w zupelnosci. Pisze "niemal" - pozostac bowiem musial pewien margines na zycie prywatne, w ktorym, wskutek dysproporcji pomiedzy zjawiskami zbiorowymi a indywidualnymi, tkwil szczegolny patos. Piszac o swoich wlasnych przezyciach, pisalem przeto o rzeczach wielkich i drobnych, ogolnych i osobistych. Inaczej obraz nie moglby byc prawdziwy.
Walka Polski Podziemnej o wolnosc Kraju - zawsze trzeba o tym pamietac - byla wysilkiem calego Narodu, wynikiem jego gotowosci do bezgranicznych ofiar dla Ojczyzny. Bohaterem ksiazki jest nieprzejrzany zastep bezimiennych bojownikow, ktorzy zyli dla Sprawy i gineli bez gestow i skargi, bez nadzei nawet, aby historia przekazala ich pamiec przyszlym pokoleniom.
Jesli ich najczystsza zarliwosc odbila sie gdzieniegdzie na kartkach tej ksiazki, jesli znajda one droge do serc i umyslow czytelnikow, jesli potrafia w nich poruszyc uczucia najbardziej polskie a zarazem najglebiej ludzkie - zadanie moje bedzie spelnione.
TADEUSZ BOR KOMOROWSKI
Londyn, 9 wrzesnia 1950 r. (Tadeusz Bor-Komorowski, "Armia Podziemna", Wydanie Piate Nakladem Studium Polski Podziemnej, Londyn 1985).
02:26 Hrs. Budzi mnie siusiu (slomkowe + puszyste).
04:14 Hrs. Budzi mnie siusiu (jasno-slomkowe _ puszyste).
07:28 Hrs. Budzi mnie siusiu (slomkowe + puszyste).
No comments:
Post a Comment