Tuesday, April 29, 2014

Tanecznym

kroczkiem do przodu + usmiech na twarzy. Nic dziwnego, dzis Miedzynarodowy Dzien Tanca. Wczoraj umieralem, dzis w ten wietrzny + deszczowy zimny dzien czuje sie wysmienicie.

A w domu wielka niespodzianka. Paczka ze slodyczami + sekretna literatura od Stasi z Warszawy. Czekolada + duzo czekolady + "Przepis na ogrod" (Rysiek juz czyta) + dla mnie "Przepis na zdrowie" i "Babcine sekrety" do poduszki. Flaszeczka magnezu zbawcza. Ja "czlowiek z magnezu" to mowie. Dzieki serdeczne Stasia. Na pewno sprawilo to Ci wiele trudu zorganizowac taka przesylke, dlatego stokrotnie dziekuje + Rysiek takze.

04:00 Hrs. Budzik zrywa mnie na rowne nogi. Na dworze 8-stopniowo. Temp. w kuchni 22C.

04:10 Hrs. Mierze stezenie cukru we krwi. 6.9 mmol/L = 124 mg/dL.

06:33 Hrs. Wyjmuje ze skrzynki na listy "National Post" z "Kerry breaks 'apartheid' taboo.First U.S. official to use term in reference to Israel" na okladce + odpalam maszyne + wiatr porwisty + spiew ptakow.

06:38 Hrs. "A ona tanczy" - unosi sie w Radio 7 na fali 1320 AM gdy czestuje sie gazetami ze skrzynek na chodniku. "24hrs" z "Family mourns mother who fought for cancer drug" na okladce + "Metro" z "Deadly tornado upends suburb" na okladce.

No comments: