Monday, October 07, 2013

Wywrotka

zrzucila jard ziemi przed domem. Wzialem wolny dzien, to moglem sfotografowac ten wazny moment. Ziemia z gnojem z Speelman's Garden Centre. Rysiek powiekrzyl ogrodek o 2 stopy. Bedzie niedlugo sadzil czosnek. Przygotowal grunt.

Wzialem wolny dzien, poniewaz musialem zalatwic kilka spraw zwiazanych ze zdrowiem. Aby sprawy z doktorem + labolatorium zalatwic musze sie urywac kilka godzin wczesniej z pracy, albo brac caly dzien wolny. Oczywiscie, traci sie dniowke. Ale wiadomo, leczenie sie nie jest tanie.

Udalo mi sie oddac krew w labolatorium na test INR + zaliczyc gabinet doktora rodzinnego. Musialem od niego otrzymac skierowanie do laboratorium na nastepne testy INR. Jeden w miesiacu. Na pol roku. Kupilem tez koenzym Co-Q10. Buteleczka juz mi sie skonczyla. Takze bylem w zielarskim i kupilem zolo SKRZYP. No i wymienilem w SHOPPERS DRUG MART moj stary glukometer do mierzenia stezenia cukru we krwi. Mieli na przecenie najnowszy Contour next BAYER. Miernik byl za darmo ($49.99) ale trzeba bylo kupic 100 paskow. Zaplacilem wiec tylko za paski (85.99).

01:49 Hrs. Budzi mnie siusiu.

04:38 Hrs. Budzi mnie siusiu.

 08:55 Hrs. Budzi mnie siusiu + wstaje. Na dworze deszcz. Ludzie na chodnikach z parasolkami. 13-stopniowo. Temp. w kuchni 21C.

No comments: