My, czlonkowie Opus Dei, jak kiedys jezuici albo Zydzi chcemy zmieniac postac swiata.
Jaka ma byc ta postac swiata? Czlonkowie Opus Dei odpowiadaja, cytujac zalozyciela swojej organizacji, Josemarie Escrive de Balaguera: chodzi o "wyniesienie Chrystusa na wszelkie pola ludzkiej aktywnosci...
Stworzyl on organizacje, ktora wyprzedzala swoj czas. Zaczal glosic, ze praca moze byc droga do swietosci dla swieckich, ze poboznosc nie oznacza zamkniecia sie w koscielnej kruchcie. To byla oferta dla elit coraz bardziej zniecheconych tradycyjnym, ludowym modelem katolicyzmu. Modelem, w ktorym powtarzano, ze wiare i kariere trudno pogodzic. Natomiast zgodnie z przeslaniem Escrivy czlonkowie Dziela Bozego wlasnie codzienna praca, nawet najbardziej intensywna i nastawiona na kariere, moga uswiecac sie i zmierzac prosto do zbawienia...
W Polsce, jak przyznal nam ks. Prieto, posrod 350 czlonkow i mniej wiecej tysiaca sympatykow jest szczegolnie wielu politykow, prawnikow, menadzerow i biznesmenow...
Zwykle jednak szansa wejscia do elity jest wystarczajacym magnesem...
Dla starszej mlodziezy Opus Dei ma inna propozycje: matrymonialny portal dla katolikow www.przeznaczeni.pl. Za 99 zlotych rocznie kojarzone sa pary kierujace sie chrzescijanskim systemem wartosci...
Nawet jesli jednak jest to tylko krucjata duchowa, Opus Dei i tak nie uchroni sie przed powaznymi podejrzeniami. Takze we wlasnym srodowisku. Dzielu nie ufaja bowiem bracia Kaczynscy, liderzy partii, w ktorej Opus Dei ma swoja ludzka baze. Dlatego, choc na razie zgadzaja sie na powolywanie kolejnych czlonkow Opus Dei na wysokie stanowiska, beda wspolczesnym krzyzowcom uwaznie patrzec na rece. I kiedys moga powiedziec stop (Pawel Siennicki, "Opus Dei w rzadzie", NEWSWEEK 8.01.2006)
Opus Dei (http://www.opusdei.pl/).
Dlaczego nikt nie odwazyl sie zlikwidowac paranoicznego tyrana? Dlaczego Stalin - w przeciwienstwie do Robespierre'a Napoleona, Mussoliniego i Hitlera - umarl po 30 latach osobistej i calkowitej dyktatury we wlasnej daczy, na wlasnym lozku, w pelni glorii i kultu jednostki?
Na pytania te nie odpowiadaja w swych wielotomowych dzielach nawet tacy luminarze swiatowej sowietologii jak Robert Conquest czy Leszek Kolakowski. Pokazuja tylko pewne mechanizmy. Gruntowne, ale i szalencze w swym przebiegu i skutkach "przemiany" w Rosji, rozlozyly sie na stosunkowo dlugi okres ok. 20 lat, totez spoleczenstwo zdolalo sie w jakis sposob do tego calego horroru dostosowac. Po drugie, lud rosyjski byl ciemny w porownaniu ze spoleczenstwami Zachodu i nie wytworzyl silniejszej opozycji demokratycznej (znaczna czesc inteligencji zreszta, jeszcze zaraz po 1917 r. wyemigrowala do Francji, Niemiec czy USA). Po trzecie, wszechpotezna i oglupiajaca propaganda, w bardzo rozleglym terytorialnie kraju (mozna bylo przez to takze latwo ukryc przed opinia publiczna liczne lagry, rozsiane po calej Syberii i dalekiej Polnocy) ustawicznie siala psychoze "imperialistycznego zagrozenia" dla rosyjskiego komunizmu z zagranicy.
W takiej atmosferze relatywnie latwo bylo propagandzie stalinowskiej uzasadnic "ludziom sowieckim" koniecznosc ustawicznych wyrzeczen konsumpcyjnych, "czujnosci" przed wydumana "kontrewolucja" czy wreszcie terroru indywidualnego...
Po przejsciowej destalinizacji (1956-64) jednakowoz w Rosji ciagle Stalin byl i jest popularny. Z czego to wynika? Jak on sam czesto mawial: "Rosjanie potrzebuja cara". Moze to jest glowna przyczyna? (Tomasz Serwatka, "Smierc ojca 'imperium zla'", GAZETA 44, 3 - 5 marca 2006).
Nowe wojewodztwo?
Warszawa Sejm, ktory zajal sie w czwartek propozycjami utworzenia nowego, 17. wojewodztwa - srodkowopomorskiego, po debacie skierowal projekty odpowiednich ustaw do prac w sejmowych komisjach.
Przedstawiciele Samoobrony i PSL opowiedzieli sie za utworzeniem wojewodztwa srodkowopomorskiego. Poslowie SLD i LPR uwazaja, ze w tej sprawie powinni sie wypowiedziec w referendum mieszkancy regionu. Poslowie PiS i PO podkrslali, ze z szacunkiem i zyczliwoscia odnosza sie do inicjatywy obywatelskiej, ale wskazywali, ze sprawa nie jest prosta, chocby ze wzgledu na koszty oraz trwalosci podzialu administracyjnego kraju.
Poslowie debatowali nad projektami nowelizacji ustawy o wprowadzeniu zasadniczego trojstopniowego podzialu terytorialnego panstwa (GONIEC, 24 II - 2 III 2006).
Wirtualna Polonia & Szlachta (slowo pierwsze)
WIWAT SZLACHTA I INNE STANY (Lewed)
Redaktor Andrzej Kumor tu slusznie zuwazyl, ze Bolszewicy mieli straszny kompleks Polakow. We wszystkich Polakach widzieli szlachte. Czy to nie piekne? Dla Tuchaczewskiego (w swiecie akademickim uwazany przez strategow wojennych za klasyka) polska armia to "armia szlachecka", a Polacy to "Jasniepanstwo". Stan szlachecki i przez niego wytworzona filozofia polityczna panstwa polskiego emanowal swoja sila na wszystkie stany! Dla Rosjanina, a szczegolnie Bolszewika, Polak = Szlachcic. Wlasciwie "Lista Katynska" moglaby sluzyc jako jeszcze jeden polski herbarz. Ponad 80% nazwisk tam wystepujacych to nazwiska rodzin szlachckich ("Andrzej Kumor, "Jak szklanka pekla", WIRTUALNA POLONIA, 13 marca 2004 22:28).
Artykul "Sladem tragicznej odysei"
Dzien dobry Panstwu, tylko dla informacji przysylam "link" do artykulu w Dzienniku Polskim o grupie, o ktorej czesto wspominam jak jestem w radiu.
Pozdrawiam Krystyna Freiburger http://www.dziennikpolski.co.uk/modules.php?name=News&file=article&sid=3846.
Zachecamy do przeczytania tego artykulu jak i informacji o filmie "A Forgotten Odyssey" (pokazujacym historie i losy mieszkancow Polski wywiezionych na Syberie w czasie II wojny swiatowej) na stronie filmu www.aforgottenodyssey.com i o jego projekcjach w Toronto na stronie www.feniks.net. Podajemy takze adres grupy Kresy-Siberia opisanej we wspomnianym przez pania Krystyne Freiburger artykule - www.kresy-siberia.org ("Ludzie listy pisza...", GAZETA 44, 3 - 5 marca 2006).
Wirtualna Polonia & Szlachta (slowo drugie)
JAK ZDETERMINOWAC POLSKOSC? (Lewed)
Czy rzeczywiscie jestesmy mieszanina genetyczna czy czysci genetycznie? Czy polskosc jest determinowana forma kultury (jezyk, historia, religia, obywatelstwo)? Wiele mnie sie oberwalo kalumni na roznych forumach dyskusyjnych (wyzywano mnie od rasistow, szowinistow, kryminalistow, a nawet antysemitow) tylko za to, ze przypomnialem fakt historyczny, ze polska szlachta jest najbardziej czystym genetycznie polskim stanem spolecznym. Byl to stan hermetycznie zamkniety. Aby byc uwazanym za szlachcica trzeba bylo pochwalic sie wielopokoleniowym rodowodem szlacheckim po mieczu i kadzieli. Czlonkowie tego stanu spolecznego nie mieszali sie. Malzenstwa odbywaly sie sposrod czlonkow tego samego stanu. Oczywiscie z niewielkimi wyjatkami. Do odzyskania niepodleglosci i stworzenia suwerennego nowoczesnego panstwa i aby znow scalic narod polski do kupy, Dmowski i ND-cja zaproponowala czysto-logiczne rownanie: Polak = Katolik. Niewatpliwie, zabieg polityczny sie udal. Polska odzyskala niepodleglosc (z niewielka pomoca fantazji szlacheckiej i mysli monarchistycznej Pilsudskiego). Prawie wszyscy utozsamiajacy sie z katolicyzmem zaczeli uwazac sie za Polakow. Wolnosc panstwa nie trwala dlugo. Stalin z Hitlerem rozprawili sie z tym "slowianskim katolicyzmem". Nastepne 50 lat niewoli stworzylo z Polakow "homo sovieticusa". Katoliczym stal sie odskocznia, buntem oficjalno-wizualnym (chodzenie do kosciola, wysylanie dzieci na religie do zachrystii...) protestem i sprzeciwem dla komunistycznego status quo. Malo mial wspolnego z gleboko pojeta religijnoscia i Bogiem. Definicja Polak = Katolik stracila moc panstwowo-budujaca, a raczej stala sie moca panstwowo-destruktywna. Rozlozyla PRL, ale w zamian nic nowego nie zaproponowala. III RP jest stworem politycznym gdzie "polskosc" jest w trakcie tworzenia sie. Definicji jeszcze nie mamy. Polak dla nowopowstalych elit politycznych to ten kto ma obywatelstwo polskie i legitymuje sie paszportem polskim. W tych latach "transformacji ustrojowej" (1991) zaproponowalem rownanie: Polak = Szlachcic. Polak = Katolik stracilo swoja moc w XXI wieku. Katolikiem moze byc kazdy. Mamy juz ich prawie miliard, ale to nie znaczy aby oni tez byli Polakami. Aby podniesc poprzeczke elityzmu bycia Polakiem, zasugerowalem wobec tego nowe rownanie: Polak = Szlachcic. Polska do rozbiorow byla wyjatkowym panstwem w Europie. 10-30% polskiego spoleczenstwa to czlonkowie stanu szlacheckiego. Obecnie specjalisci od genealogii i heraldyki szacuja 3 miliony Polakow z korzeniami szlacheckimi! Jest to potencjal spoleczny i polityczny, ktorego zadna ekipa rzadzaca Polska nie moze lekcewazyc. Zapraszam Szanowne Panstwo na dyskusje o szlachcie na witryne "Newsweek Polska" (http://newsweek.redakcja.pl/forum/opinie.asp) pt. "Nieznane Rocznice - 3 Maja 12. rocznica zawiazania Polskiej Ligi Szlacheckiej w Kanadzie (Marek Popowicz-Watra, "Reminiscencje emigranta: czy wszyscy wsrod nas to Polacy?, WIRTUALNA POLONIA, Sobota 13 marca 2004 19:15).
Polacy, poproszeni w ankiecie o przypisanie cech negatywnych przedstawicielom roznych nacji, znacznie czesciej przykladaja je do samych siebie (60 proc.) niz na przyklad do Niemcow czy Zydow (po 30 proc.). Nawet najbardziej krytycznie nastawieni do nas Europejczycy przypisuja Polakom wiecej cech pozytywnych niz my sami sobie (Grzegorz Gorny, "Kompleks Polski", OZON 22 marca 2006).
Opus ma na calym swiecie 85 tysiecy czlonkow.
Zastanawiajac sie nad atrakcyjnoscia organizacji, nie mozna przecenic roli wyznawanego przez jej czlonkow idealizmu. Ludzie wstepuja w jej szeregi, poniewaz odkrywaja religijne powolanie: pragna stac sie swietymi. Jak na organizacje katolicka Opus Dei jest dosc nietypowe. Pod wieloma wzgledami jego struktura przypomina katolicki zakon (jak jezuici czy franciszkanie). Jest rowniez kierowane przez duchownych. Podobnie jak zakonnicy czlonkowie Opus Dei skladaja slub posluszenstwa, ktory tutaj nazywany jest "kontraktem". Wiele z obowiazujacej w stowarzyszeniu duchowej dyscypliny - codzienne msze swiete i modlitwy, regularne instrukcje od duchowego "dyrektora", cotygodniowa spowiedz, a dla niektorych umartwianie przez biczowanie - przywodzi na mysl surowosc sprzed reform II soboru watykanskiego (1962-1965). Podobnie jak ksieza najbardziej wtajemniczeni czlonkowie Opus Dei (zwani numerariuszami), ktorych jest okolo 16 tysiecy, to osoby zyjace w celibacie i mieszkajace w domach prowadzonych przez organizacje, oddzielnych dla kobiet i mezczyzn. Jednak sami czlonkowie Opus Dei mowia o organizacji jako o stowarzyszeniu swieckim. Wiekszosc z nich, bez wzgledu na to, czy zyja w celibacie czy nie, nie ma swiecen i pozostaje oddanych pracy zawodowej. Ponadto sa krytyczni wobec klerykalizmu wiekszosci katolikow, ktorzy uwazaja, ze to ksieza winni zapewnic im duchowe uniesienia. Opus Dei twierdzi, ze przewidzialo przyjete przez II sobor watykanski powszechne powolanie do swietosci, czyli radykalny odwrot od znanego z historii nacisku na wyzszosc osob duchownych nad zwyklymi ludzmi. Sceptycy uwazaja jednak, ze organizacja ta ze swoja bardzo tradycyjna teologia (celibat rzadko kiedy jest praktykowany przez osoby swieckie) przypomina sekte, a nawet kult, ktory przy poblazaniu Watykanu stal sie niejako Kosciolem wewnatrz Kosciola...
Zebrawszy ogromna ilosc zeznan, Allen sporzadzil tez dluga liste przewinien Opus Dei. Znalazly sie na niej, miedzy innymi, spoleczny elitaryzm, tajnosc, nikczemne wykorzystanie wplywow w Watykanie, konserwatywne poglady polityczne, manipulacyjne metody indoktrynacji, makabryczne sposoby umartwiania ciala, dazenie do bogactwa, dyskryminacja kobiet. W kazdym przypadku Allen twierdzi, ze organizacja w rownym stopniu bladzi, co czyni dobro (Paul Bauman, "Dzielo bez tajemnic",The Washington Monthly, 2006 FORUM 7 / 13.02. - 19.02.2006).
Moc podsluchow
Warszawa Liczba podsluchow, zakladanych przez Agencje Bezpieczenstwa Wewnetrznego, Agencje Wywiadu i Wojskowe Sluzby Informacyjne, wzrosla w roku ubieglym o 20-30 proc. w stosunku do roku 2004 - powiedzial w czwartek minister, koordynator ds. sluzb specjalnych Zbigniew Wassermann.
Wassermann przedstawil informacje w tej sprawie sejmowej Komisji ds. Sluzb Specjalnych na zamknietym posiedzeniu. Do stosowania podsluchow uprawnione sa w Polsce: policja, Agencja Bezpieczenstwa Wewnetrznego, Agencja Wywiadu, Wojskowe Sluzby Informacyjne, Biuro Ochrony Rzadu, Straz Graniczna i organa kontroli skarbowej (GONIEC, 24-30 Marca 2006).
No comments:
Post a Comment