Monday, February 27, 2006

Poniedzialek

Weekend zlecial szybko. Zaliczylem od dechy do dechy "Gonca". Obejrzalem "Forrest Gumpa". W newsach wiele o Mardi Gras w Nowym Orleanie. Po 6 miesiacach znow nowoorelandczycy wyszli na ulice aby sie bawic. Huragan Katrina pozostawil za soba ruine. Rozbawieni ludzie na ulicy pozostawiaja za soba nadzieje, ze bedzie lepiej. Galerie zdjec z Nowego Orleanu mozna obejrzec na http://www.dose.ca/nola/backinnola.html.

Dzisiaj otrzymalem pierwsze wydanie "Internet Genealogy" (www.internet-genealogy.com).
Wspanialy magazyn. Ciekawe artykuly, np. jak uzywac wyszukiwarki Google do poszukiwan genealogicznych (Dan Lynch, "Genealogical Googling").

Redakcja magazynu wyroznila polska genealogie publikujac w tym inauguracyjnym numerze 5-stronicowy artykul Donna Pointkouski pt. "Top 10 Websites for Polish Genealogy". Autorka wprowadza zarysem historycznym Polski. Proponuje 10 stron internetowych, ktore moga sie stac przydatne dla poszukiwacza genealoga, ktory ma korzenie wywodzace sie w Polsce:

1. PolandGenWeb - www.rootsweb.com/~polwgw/polandgen.html
2. PolishRoots - www.polishroots.com
3. Polish Genealogical Society of Ameryka - www.pgsa.org
4. Jewish Gen: The Home of Jewish Genealogy - www.jewishgen.org
5. Genealogy and Poland: A Guide - www.polishroots.org/genpoland/index.htm
6. Slownik Nazwisk Wspolczesnie w Polsce Uzywanych - www.herby.com.pl/herby/indexslo.html
7. The State Archives of Poland - www.archiwa.gov.pl/?CIDA=43
8. Napoleonic Polish Translation Aids - www.esisnet.com/~jackbowmanstc/poltrans.htm 9. Poland.pl - http://poland.pl/
10. Ancestry - The Polish Connection - http://freepages.genealogy.rootsweb.com/~atpc/

Opublikowna jest tez mapa Polski wzieta z www.internet-genealogy.com/polandmap.htm.

Wieden Austriacka prokuratura zlozyla we wtorek odwolanie od poniedzialkowego wyroku sadu w Wiedniu, skazujacego kontrowersyjnego brytyjskiego historyka Davida Irvinga na trzy lata wiezienia za negowanie holokaustu Zydow. Interwencja prokuratury moze sie zakonczyc podwyzszeniem wymiaru kary, gdyz za publiczne podawanie w watpliwosc hitlerowskich zbrodni grozi w Austrii od roku do 10 lat pozbawienia wolnosci. Irving takze zlozyl odwolanie od wyroku, wnoszac o zmniejszenie wymiaru kary. Jak zaznaczyl, jego watpliwosci na temat holokaustu zniknely, gdy przestudiowal w 1991 roku osobiste akta Adolfa Eichmanna - jednego z glownych organizatorow zaglady. "Nazisci zamordowali Zydow" - powiedzial Irving sadowi w trakcie rozprawy ("Przeglad Tygodnia", GONIEC, 24 II - 2 III 2006).

Even the citizens of semi-constitutional monarchies, such as Kaiser Wilhelm's Germany, Czar Nicholas's Russia, or Franz-Joseph's Austro-Hungaarian monarchy, were freer before the First World War than the income- and consumption-taxed inhabitants of the European Union are today. They were certainly freer in terms of individual expression, enterprise and mobility than the photo-ID'd, hate-crime-muzzled, gun-registered, licence-regulated, smoke-freed and body-searched citizens of the interventionist democracies of our times, Canada included (George Jonas, "From royal autocracy to popular theocracy", NATIONAL POST, Friday, February 24, 2006).

Sunday, February 26, 2006

Zrodla informacji

Duza czescia mojej blogierki sa tzw "wycinki" z gazet. Jesli chodzi o info ze zrodel polskich, to sa one bardzo ograniczone. Glownie weekendowe. Kupuje regularnie lokalne polonijne "Gazete" i "Gonca". Oraz bezplatne "Nowy Kurier", "Wiadomosci" i "Zycie".
Sobotnia telewizja polonijna to "Polish Studio" z dziennikeim z TV "Trwam", oraz "Z ukosa", glownie wiadomosci z TV "Polonia".

Kupuje tez cotygodniowo w Husarzu jeden magazyn z Polski. Jest to na zmiane albo "Newsweek" albo "Ozon". Zadko "Wprost", "Polityke", "Forum". Gro informacj otrzymuje ze zrodel anglojezycznych. Codzienne ogladam CNN, ABC i torontonskie CTV. Zaprenumerowanym dziennikiem jest "National Post", a tygodnikiem "Maclean's". W pracy gratisowo otrzymuje codziennie "Toronto Sun". Ze stacji metro pobieram trzy darmowe dzienniki: "Dose.ca", "Metro" i "24 Hours".

Info z Internetu to glownie Rogers Yahoo i CNN. Bardziej specyficznie w zwiazku z moimi zainteresowaniami i praca to zaprenumerowane magazyny "Canadian Security" (http://www.CanadianSecuritymag.com), oraz o marihuanie amerykanski "High Times" (http://www.hightimes.com) i kanadyjskie "Cannabis Culture" (http://www.cannabisculture.com). Takze zaprenumerowany magazyn nt. genealogii "Family Chronicle" (http://www.familychronicle.com).

Wczoraj red. Sniegowski w "Z ukosa" przepytywal dziennikarza Jerzego Jastrzebowskiego (CBC, Rzeczpospolita). Szlachcic Jastrzebowski (Wedlug Leszczyca zacne szlacheckie rodziny Jastrzebowski pieczetuja sie Jastrzebcem, Pobogiem i Porajem) uwaza, ze Kanada traci swoja role na arenie miedzynarodowej polityki. Polska natomiast zyskuje. Polska moze sobie pozwolic "tupnac noga na zachodnie mocarstwa" z nalezytym skutkiem i efektem.

Polska policja tez zaczyna sie liczyc w Europie. Wlasnie przed kamerami wypowiadal sie jej reprezentant na tle: http://www.policja.pl o rozbiciu miedzynarodowego gangu pedofilow w Internecie.

"Widzi pan, duzo dzis jest zagranicznych firm, wysokie wiezowce, a piekne przedwojenne kamienice stoja brudne, nieuprzatniete podworka. W ogole to nie przypomina tamtej Warszawy. I miasto o dzieiatej godzinie zamiera! Gdzie przed wojna o dwunastej dopiero sie zaczynalo zycie, neony, kluby nocne, cukiernie, elegancka publicznosc. Tego nie ma! W ogole nie ma tej atmosfery i juz nie bedzie! Prawdziwych warszawiakow to moze jest 6-8 procent, reszta to wszystko ludnosc naplywowa" - Jozef Blondowski...

W naszym coraz bardziej zmanipulowanym swiecie nie ceni sie indywidualizmu, prawdy, wolnosci, wiernosci zasadom. Wszystkich tych rzeczy, ktore uksztaltowaly pokolenia urodzone w wolnej Polsce - dlatego dzisiaj trudno powstrzymac sie od wrazenia, ze byli to ludzie z innej gliny (Andrzej Kumor, "Ludzie z innej gliny", GONIEC, 24 II - 2 III 2006).

Taki to juz swiat. W swiecie polityki skonczyly sie czasy, kiedy wszystkiego bylo w brod i panowalo Wielkie Wydawanie. Teraz na kazdym szczeblu slyszy sie tylko jedno - nie ma pieniedzy. Gdzie nie spojrzec deficyt idacy w miliony czy miliardy. Trzeba ciac, redukowac, zbierac pieniadze na tysiace roznych sposobow, skladac dotacje, donacje, opierac sie na wolontariuszach (Malgorzata P. Bonikowska, "O marnowaniu", GAZETA 39, 24-26 lutego 2006).

CHCIELI SKANDALU DOSTALI PO KASIE

Miesiecznik "Machina", wracajacy na rynek po kilku latach nieobecnosci, zamiescil na okladce probnego numeru wizerunek Matki Boskiej z twarza piosenkarki Madonny. Tym dzialaniem poczula sie urazona grupa mlodych katolikow. Na stronie internetowej www.tolerancja.net zachecili do bojkotu firm reklamujacych sie w pismie i nekania ich e-mailami z wyrazami dezaprobaty. Odniesli blyskawiczny sukces. Orange oraz Philips przestraszyly sie i wycofaly reklamy. Procter & Gamble stwierdzil, ze gazeta zamiescila ich ogloszenie na wlasna reke. Kierownictwo "Machiny" przeprosilo za okladke, ale sprawy reklam nie komentuje (OZON 22 lutego 2006).

Friday, February 24, 2006

Zdrowa kokaina & chory David Irving

Jak sie okazuje liscie koki sa zdrowsze od mleka, szczegolnie dla dzieci. Latynosi wiedza to od tysiacleci, ale "madrzejsi" Amerykanie, ktorzy wypowiedzieli wojne narkotykom wola eksterminowac plantacje koki bombami z napalmem i innymi truciznami, przyczyniajac sie do powstawania radykalnych i innych socjalistyczno-populistyczno-komunistycznych ruchow politycznych w calej Ameryce Poludniowej.

Tylko chory umyslowo czlowiek bedzie twierdzil, ze Hitler nie probowal podobnych technik eksterminacyjnych, tym razem nie z roslinami (koka, marihuana, opium), a z ludzmi w Europie.
Wygazowac, wymordowac Zydow, narkomanow, homoseksualistow, umyslowo chorych, Cyganow, bylo jego politycznym celem.

Tak jak amerykanska wojna z narkotykami, niemiecka wojna z rasowymi i biologicznymi "nieudaczniakami" byla faktem historycznym. Pytanie jest, czy kazdego chorego umyslowo intelektualiste, ktory klamie i zaprzecza temu faktowi trzeba zamykac w wiezieniu?

Bolivian Foreign Minister touts health benefits of cocaine plant

Coca leaf has more nutritional value than milk and should replace it in school lunches, Bolivia's colourful new Foreign Minister, David Choquehuanca, told reporters yesterday. "Our children need calcium and the coca leaf has more calcium than milk," said the official, who has confessed to having stopped reading books since he discovered his Aymara heritage and claims to get his knowledge from reading the wrinkles of his ancestors. He said his information on the nutritional value of the coca leaf came from studies done by the Bolivian Health Ministry and Harvard University. Coca leaf is chewed by millions of Bolivians as a tonic and to stave off hunger. It is also processed into cocaine and sold abroad in a multi-billion dollar illegal trade.
Agence France-Presse (NATIONAL POST, Friday, February 24, 2006).

Selective amnesia

JOHN O'SULLIVAN

Why do we imprison the apologist for Hitler and elevate the defender of Stalin?

This week, David Irving, author of Hitler's War, was sentenced to three years imprisonment in Austria for denying the Holocaust. Irving is appealing this sentence, but so are the prosecuting authorities, who would like to see Irving receive the maximum term of 10 years.
Few tears will be shed for Irving personally. He is certainly guilty as charged. His recantation in court was unpersuasive and, even if it had been sincere, it would not have wiped out his long record of Holocaust denial.
For that, Irving deserves to be refuted, exposed as a liar on a massive scale and shunned by decent people. Long before this week, he had already suffered these natural penalties of his perversion. But should he be imprisonned for telling lies - even lies as hateful and nasty as denying (and sometimes mocking) the deaths of millions of people?
No one who believes in freedom of speech can assent to that question. Freedom of speech protects lies, including hateful and offensive lies, as well as truth. As for the argument that Germany and Austria are "different" because of their historical complicity in Nazism, insofar as this is so, it is an argument for denying their governments the power to suppress heterodox opinions, as the Nazis did.
And there is a final consideration. Laws such as the Austrian one penalizing Holocaust denial offend against justice itself in an important respect. They are selectively applied because they reflect a selective historical memory.
A more distinguished historian than Irving, Eric Hobsbawm, a lifelong communist and the author of many well-reviewed volumes of modern history, went further than denying the murder of millions of people in the Soviet Gulag. He justified this other holocaust.
In an interview with scholar (and now Liberal Party MP) Michael Ignatieff, Hobsbawm was asked about the millions who died in the Soviet "experiment." His initial reply wandered back and forth, partly justifying the genocide as midwifing a better world through revolution, partly withholding approval because the Soviet experiment had, after all, failed. But here is how the exchange ended:
Ignatieff: "What that comes down to is saying that had the radiant tomorrow actually been created, the loss of 15- [or] 20-million people might have been justified?".
Hobsbawm: "Yes".
Hobsbawm has not, of course, been charged with justifying genocide or any other crime. Indeed, he was made a Companion of Honour, which is the second-highest civilian award in the gift of the British government, some time after the Ignatieff interview.
Nor is British public opinion angry at this or even aware of it. In a 2005 poll of the largely liberal readership of the British intellectual monthly magazine Prospect, Hobsbawm was elected Britain's fourth most important public intellectual.
The explanation for this discrepancy in the treatment of Irving and Hobsbawm for essentially the same offence cannot be ignorance of the Soviet genocide. Reports of Stalin's mass murders were published in the Western press even as they were occurring. If some left-wingers refused to believe such reports in the capitalist press, they had to accept the truth when Nikita Kruschev revealed it to a communist Congress in Moscow 50 years ago.
We know that tens of millions of innocent people died in two holocausts. Yet we are acutely aware of one and relatively undisturbed by the other. We imprison the apologist for Hitler and elevate the defender of Stalin. we repeat "never again" about Nazi mass murder, but have an easy conscience about communist mass murder.
This double standard is becoming untenable, however. In recent years, the memory of the Soviet holocaust has begun to force itself on our attention. Robert Conquest's classic analysis of The Great Terror was recently republished to acclaim after 30 years (though not with the title he suggested to his publishers, I told you so, you f...... fools). Anne Applebaum, a columnist for the Washington Post, has written a superb new history of the Gulag. It won favourable reviews and an unexpected Pulitzer prize in 2004.
This growing awareness finally resulted last month in the first recognition by an international body of the communist record of genocide. The 46-nation Council of Europe Parliamentary Assembly (PACE) voted by a simple majority to condemn the crimes of communism which, according to the council's report, included "individual and collective assassinations, death in concentration camps, starvation, deportation, torture, slave labour and other forms of mass physical terror."
PACE's declaration equated communism with Nazism under the common heading of totalitarianism. And if called for "moral restititution" for the surviving victims of communism and their relatives.
This was a very moderate condemnation. Yet it aroused strong resistance not only from Russian delegates but also from representatives of other European communist parties, Greens and socialists. They sought to argue that the ideology of communism, an admirable one, was quite separate from the crimes of communist governments (despite the curious fact that the crimes were invariably committed wherever communists came to power).
They succeeded in blocking the passage of a tougher resolution calling for European governments to condemn the Gulag officially and to investigate those still living who were guilty of totalitarian crimes. (It failed to reach the necessary two-thirds majority.) And since the milder PACE resolution was passed, Spanish, Greek, French, Danish and other socialists have been denouncing it as a "witch-hunt" of progressive forces.
These, surely, are the uneasy consciences of post-communist Europe, guiltily aware that for seven decades they have turned a blind eye to the evils of communism. They too had been Marxists and had at various times supported the Soviets, Mao, Ho-Chi-Minh and all the other murderers. And they are unwilling even today to surrender their Marxist illusions which gave them a sense of moral and intellectual superiority over their political opponents.
Ron Rosenbaum, author of the 1998 book Explaining Hitler, explains this other pathology. The Left continued to exhibit, he wrote in the New York Observer three years ago, a "curious neutrality/denial after the facts had come out about Marxist genocides - in Russia, in China, in Cambodia, after 20 million, 50 million, who knows how many millions had been slaughtered.
"Not all of the Left; many were honourable opponents. But for many others, it just hasn't registered, it just hasn't been incorporated into their 'analysis' of history and human nature; it just hasn't been factored in ... As if it was maybe just an accident that Marxist-Leninist regimes turned to totalitarian and genocidal. No connection there." And that's the way they want it to stay.
But the dead won't go away. Their silence is deafening. And with the subjects of the former Soviet empire holding down governments jobs in the new democracies, they now have official spokesmen to plead their case. Almost all the parliamentarians from the former communist satellites who spoke in the PACE debate called - some very movingly - for the world to recognize what their people had suffered under totalitarianism. But their pleas were only half-heeded.
Europe and America should jointly establish a truth and reconciliation on the crimes of communism. Not to send some wretched left-wing Irving into prison, but for the simple sake of historical truth and political hygiene.
* John O'Sullivan is a senior fellow at the Hudson Institute in Washington, editor at large of National Review magazine and a member of Benador Associates, through whom he can be contacted (NATIONAL POST, Friday, February 24, 2006).

Weapons, drugs seized by RCMP

RCMP say they've seized an arsenal of weapons after busting a large-scale dial-a-dope business operating across the street from an elementary school in the Vancouver suburb of Surrey.
A significant drug-trafficking investigation eventually led RCMP to the house. Seized items found included an M-16 assault rifle, two Mac 10s, 16 semi-automatic pistols, a number of silencers, magazine clips for the automatic weapons and balaclavas.
Drugs seized include one kilogram of cocaine, one kilo of crack cocaine, heroin and ecstasy.
- The Canadian Press (24HOURS, February 20, 2006).

To swoista miedzynarodowka, kontaktujaca sie ze soba przez Internet. Tyle ze Polska jest jednym z niewielu krajow, gdzie czuja sie bezpiecznie, z rzadka tylko niepokojeni przez policje i wymiar sprawiedliwosci.
To u nas organizuja sie obozy szkoleniowe dla neofaszystow z Europy. W Polsce produkuje sie i rozsyla po calej Europie faszystowskie gadzety: mundury SS, hitlerowskie odznaczenia, T-shirty z faszystowskimi haslami. Nagrywa plyty z nazi rockiem - zespol Konkwista88 (dwie osemki to symbol faszystowskiego pozdrowienia Heil Hitler - h jest osma litera w alfabecie) jest naszym najlepszym nazistowskim produktem eksportowym. To z naszego kraju rozsylane jest w swiat ultrafaszystowskie czasopismo "Stormer" - sledztwo w tej sprawie zostalo umorzone w marcu ubieglego roku z powodu "braku dowodow".
- Niewiedza, ignorancja, obojetnosc, lenistwo - wylicza Marcin Korniak z "Nigdy wiecej." One sprawiaja, ze sprawy przeciwko siewcom nienawisci rasowej sa najczesciej umarzane. I dlatego neofaszysci sa coraz bardziej pewni siebie.
"Dobrze ukryte dziuple, stosowanie technologii utrudniajacych rozszyfrowanie calej sprawy, wystawianie na wabia falszywych tropow - to podstawowe kierunki naszego dzialania" - pisza w Internecie bojowkarze zrzeszeni w organizacji Lodzki Szaniec. "Dzialania, ktore na razie zawieraja sie w doraznych akcjach bezposrednich, lecz kto wie, czy juz wkrotce nie przeksztalca sie one w otwarta wojne, w ktorej zin zostanie zastapiony pistoletem, a farba na mundurze granatem lub bomba." Kto wie? (Iwona Dominik, Violetta Ozminkowski, Krzysztof Zbytniewski, "Znajdziemy wrogow * Nazywaja siebie narodowymi radykalistami albo radykalnymi nacjonalistami, Bronia "czystosci bialej rasy". Skoncza na lzeniu czy przejda od slow do czynow?", NEWSWEEK 12.02.2006).


WANTED by INTERPOL

SALOMON MOREL

A JEWISH MASS MURDERER AND WAR CRIMINAL WANTED FOR CRIMES AGAINST HUMANITY

ANY PERSON WHO KNOWS SALOMON MOREL'S WHEREBOUTS IS ASKED TO COME FORWARD

Salomon Morel was the commandant of the death camp Auschwitz III in Shvientochlovitz from Feb. 2 through the end od November 1945. He and his Jewish camp crew murdered at least 1538 Christians - innocent civilians, most of them women and teenagers, priests and intelligentia.
The camp prisoners died of beating, inflicted injuries, shooting, immersing in icy water, freezing to death, starvation, malnutrition and exhaustion, deplorable conditions, and of unprevented typhus epidemy. Morel held thousands incarcerated without an arrest order. His and his Jewish crews' excesses terrorized the population and subjugated Silesia to the oppresive regime of the Jew Jakub Berman. Subsequently, he was the commandant of the concentration camp in Jaworzno, and state prison in Katowice, where he was responsible for unaccounted yet number of deaths and torture of political prisoners. In 1988, Morel retired as a colonel of SB (Sluzba Bezpieczenstwa), the secret police, and lived in Warsaw at the expense or the Polish state.
In 1993, had been alerted by communists that a criminal investigation against him is being conducted, he escaped to Israel, where he allegedly participated in violent police actions against incarcerated Palestinian patriots. In 1996, he lived in Tel Aviv in an apartment rented on the name of his sister. On March 4, 1997, the County Attorney in Katowice issued an arrest order through the Interpol indicating his place of stay in Israel.
The District Attorney in Tel Aviv, and the Israeli government pretend that they cannot find him. Morel is protected under the doctrine on "Holocaust survivors" although during the war he was hiding in the Lublin woods where he robbed, and allegedly murdered local peasants.
Any person who has witnessed Morel's criminal activity is asked to come forward with a testimony and contact any of the following authorities:

Criminal Department of the County Attorney in Katowice, Poland:
Prokuratura Wojewodzka Wydzial Karny,
ul. Witta Stwosza 31, 40-042 Katowice.
phone: 32-511-354, 32-511-733, fax: 32-510-241
regarding case No. (Sygn. akt) V Ds 67/95;

The Attorney General in Dortmund, Germany:
Oberstaatsanwaltschaft, Litten Str. 5, Postfach 102942,
44-029 Dortmund, Germany,
phone: 011-49-23-1/54030,
regarding case No. (Aktenzeichen) 7c Js 371/94;

Interpol; or the closest Polish or German consulate.

W NURCIE NEGACJONIZMU

Irving to erudyta, ktory ma talent pisarski. Z urywkow dokumentow, niepublikowanych wczesniej zapiskow, relacji nieznanych swiadkow i wlasnych interpretacji dobrze znanych faktow tworzy sos, ktory sprawia wrazenie naukowego. Czytelnik moze czuc sie przytoloczony lawina faktow, dat, nazwisk.
- Zwyrodniale, tendencyjne i nieodpowidzialne drapiezne - tak ocenia jego dziela historyck David Cannadine, ktory zadal sobie trud skompilowania tysiacstronnicowego zestawienia klamstw i przeinaczen w publikacjach Irvbinga.
Nawet najwieksi wrogowie Irvinga przyznaja, ze jest erudyta i umie pisac. - Jego energii zawdzieczamy wiecej, niz potrafimy to przynac. Gdybysmy zmusili Irvinga do milczenia, zaplacilibysmy zbyt wysoka cene za pozbycie sie zmartwien, jakich nam przysparza - uwaza amerykanski historyk Gordon A. Craig. Faktem jest, ze niektore tezy Irvinga zaczely bronic sie dopiero po latach. To on jako pierwszy w ksiazce "Zniszczenie Drezna" (1963 rok, Irving mial wtedy 25 lat) nazwal nalot na to miasto "zbrodnia przeciw ludzkosci". Dzis historycy zgadzaja sie, ze nalot nie byl konieczny.
Nie da sie zapewne jednoznacznie wskazac momentu, w ktorym autor poczytnych ksiazek o Trzeciej Rzeszy i uznany historyk zaczal stawac sie wyrzutkiem. Po wydaniu "Wojny Hitlera" Irving zostal czlonkiem pseudonaukowego Instytutu Badan Historycznych Kalifornii. Tu zetknal sie m.in. z inzynierem elktrykiem o nazwisku Artur Butz, ktory dowodzil, ze w Auschwitz wcale nie bylo komor gazowych, a opisujacy Holokaust pamietnik Anny Frank to falszywka.
W latach 80., w czasie spotkan z czytelnikami, Irving otwarcie negowal istnienie komor gazowych. - Zgubily go nie tyle ksiazki, co te jego wyklady - uwaza Andrzej Kunert, historyk. W 1989 roku Irving dostal nieoczekiwanie twardy "argument" na poparcie swoich teorii: raport amerykanskiego negacjonistyFredericka Leuchtera. Konstruktor urzadzen do wykonywania kary smierci podwazyl w nim mozliwosc wykorzystania cyklonu B do usmiercania ludzi.
Otwarte negowanie istnienia komor gazowych oznaczalo poczatek konca kariery Irvinga. Na poczatku lat 90. rzad Australii zakazal mu wjazdu na swoje terytorium. Bardziej dotkliwy byl dla niego zakaz wjazdu do Niemiec. W tamtejszych archiwach Irving znajdowal przeciez najwiecej informacji. Kolejne porazki pisarz rekompensowal sobie jako bohater neonazistowskich wiecow.
To nie przypadek, ze Irving najpierw zdobyl popularnosc w Wielkiej Brytanii, kraju, gdzie dowcipy o fuhrerze naleza do repertuaru brukowej prasy, a ksiaze Harry nie widzi nic zlego w tym, aby na bal przebierancow wlozyc opaske ze swastyka. Takze w Polsce ma wiernych wyznawcow, o czym swiadczy demonstracja neonazistow zorganizowana w Lublinie w grudniu zeszlego roku z okazji aresztowania Irvinga.
Don Guttenplan, zamerykanski biograf Irvinga, uwaza, ze
Anglik jest uzaleznionym od slawy paranoikiem. - Zrobilby lepiej, gdyby zaczal pisac powiesci i przestal silic sie na naukowosc - uwaza Guttenplan. Krotko po aresztowaniu w Austrii Irving oglosil przez adwokata, ze wycofuje sie z tezy o nieistnieniu komor gazowych. Podobno ma nowe dokumenty, ktore skorygowaly jego wiedze. Znow zaskoczy swoich czytelnikow, czy probuje jedynie ratowac sie przed procesem? (Marcin Grudzien, "Adwokat Diabla", OZON 22 lutego 2006).

Thursday, February 23, 2006

Niedokonczone wycinki

POLAND
Prosecutors said they have filed charges against three managers of a company that owned an exhibition hall whose roof collapsed in Poland last month, killing 65 people. The snow-covered roof of the hall in the southern city of Katowice collapsed Jan. 28 during a pigeon fair that attracts thousands of visitors each year ("Newsdigest", 24 HOURS, February 23, 2006).

Czy to aby na pewno jest seks?

Ottawa Coraz wiecej mlodych Kanadyjczykow zadawala sie "seksem wirtualnym", uprawianym za posrednictwem Internetu lub telefonu. Jak wynika z przeprowadzonych niedawno badan, 87 proc. studentow w wieku od 18 do 23 lat przyznalo sie do praktykowania tego rodzaju kontaktow, utrzymywanych za posrednictwem roznego rodzaju internetowych programow pocztowych, telefonii internetowej i kamer internetowych.
"To jest dowod swiadczacy, ze Internet spowodowal rewolucje takze w dziedzinie zachowan seksualnych" - powiedzial Noah Gurza z internetowego portalu "randkowego" CampusKiss (GONIEC, 17-23 lutego 2006).

Wszyscy wiemy, ze Stany Zjednoczone finansuja organiacje przestepcza, jaka jest CIA, ale niewielu o tym mowi.
Gunter Grass, pisarz niemiecki, laureat literackiej Nagrody Nobla ("Powiedzieli:", 13.02.-19.02.2006 / 7 FORUM).

Wykonawcami wyrokow sa ludzie owladnieci nacjonalistyczna obsesja, naiwnie probujacy odwdzieczyc sie panstwu, spoleczenstwu, rodzinie za... no wlasnie, za co? W gruncie rzeczy sa takimi samymi ofiarami geopolitycznej klatwy jak ich przeciwnicy. Spielberg pokazuje, jak cienka bywa granica miedzy patriotyzmem a terroryzmem. Kwestia narodowosci sprawcow przemocy schodzi na dalszy plan. Dzieki temu "Monachium" zyskuje jako wizja metaforycznej drogi kazdego terrorysty - od kochajacego meza i ojca, do obladowanego dynamitem stracenca stojacego na srodku zatloczonej ulicy (Bartosz Sztybor, "Bomba w projektorze", OZON, 1 lutego 2006).

Nasz skarb

Marek Chodakiewicz to wspolczesny polski skarb narodowy. Nie przesadzam. Kiedy oskarzaja nas (zazwyczaj koledzy Zydzi) o niestworzone rzeczy i intuicyjnie czujemy, ze to bzdurna nieprawda, Chodakiewicz przychodzi w sukurs i daje orez do reki - udokumentowane badania historyczne, poparte wnikliwa analiza dokumentow, zeznaniami naocznych swiadkow, slowem, kawal porzadnej demaskatorskiej roboty, do ktorej nie mozna sie przyczepic; mozna ja co najwyzej przemilczec (i tak wlasnie wrog robi).
Marek Chodakiewicz jest laureatem Nagrody im. Jozefa Mackiewicza, za ksiazke "Ejszyszki" o rzekomej antysemickiej zbrodni oddzialu AK. Ma tez na swoim koncie swietna monografie (doskonale sie czyta), "Zydzi i Polacy, 1919-1955: Wspolistnienie, Zaglada, Komunizm" (dostalem przez ksiegarnie "Pegaz").
I oto wlasnie na rynek trafia nowa pozycja Autora, "The Massacre in Jedwabne, July 10, 1941: Begore, During, After" (Columbia University Press). Nowe opracowanie dokumentujace zbrodnie na Zydach w Jedwabnem i zaprzeczajace wiekszosci tez Grossa przedstawionych w slawetnych "Sasiadach" (Andrzej Kumor, "Fajnie byc premierem...", GONIEC, 27 I - 2 II 2006).

THE DRUG TEST / WAR GAMES

By Richard Cusick

Never doubt that the US War on Drugs is really a war on pot smokers. If marijuana were decriminalized, there would just be much smaller than the $30 billion travesty waged today. In a nation of almost 300 million people, just over five million Americans used cocaine last year, 1.5 million used methamphetamine and there are less than a million heroin addicts.
In comparison, 25 million Americans smoked marijuana last year (five million Americans smoked it yesterday). With that many stoned fish in the barrel, the drug-test industry knows where to look when it wants to find some users, call them abusers and turn them into losers with a positive drug-test result. Marijuana's the reason the industry makes billions instead of mere millions.
Most drugs leave your system after either a few hours or a few days, but stubborn marijuana stashes itself away in your cells for up to a month - a great boon for the drug-test industry compared to the relatively brief window for detecting less widely used drugs like amphetamines, cocaine and heroin. It just wouldn't be worth the time and money to look for these toxins, which take a hike after a few days; but once you add that persistent pot to the mix, drug testers have a whole month to play Find the Pothead!
Listed below are the average detection times for various substances targeted by drug tests. I stress the word "average" because it depends on a variety of factors ranging from the half-life of the drug to the fat content in your body (and much more). There are no guarantees, but given an average-sized person and moderate use, the following detection windows probably apply:
ALCOHOL - 6 to 24 hours
MDMA (Ecstasy) - 1 to 3 days
LSD - 1 to 4 days
OPIATES - 1 to 4 days
AMPHETAMINES - 2 to 3 days
COCAINE - 2 to 5 days
CODEINE - 3 to 5 days
METHADONE - 3 to 5 days
MARIJUANA - 7 to 30 days (HIGH TIMES, April 2006).

Go "Number 1" Urine Substitution Kit (http://www.gonumber1.com).
The Whizzinator 5000 (http://www.whizzinator.com).

Bardziej wymowne od niezamieszczenia karykatur Mahometa przez popularne media amerykanskie jest znikniecie innych niebezpiecznych materialow, ktore wczesniej byly dostepne. Artykul "Challenging the Koran (Wyzwanie dla Koranu), zamieszczony w "Newsweeku" z 28 lipca 2003 r., zniknal ze strony internetowej tego tygodnika. Ten numer pisma zostal oblozony zakazem przez wladze Pakistanu, a zawieral on - miedzy innymi - teze pewnego niemieckiego uczonego, iz Koran byl pierwotnie napisany w jezyku asyryjskim, a nie arabskim, i ze w trakcie tlumaczenia na arabski poczyniono bledy. Zdaniem tego uczonego w orginale czekaly w raju na poboznego muzulmanina tylko "slodkie rodzynki" nie zas "dziewice". Od czasu objecia przez muzulmanow zakazem tamtejszego numeru "Newsweeka" temat krytyki Koranu zniknal jednak w ogole z zachodnich mediow...

Afronty pod adresem ich wiary wprawiaja muzulmanow w furie, poniewaz nowoczesny swiat - jak slusznie twierdza wspolczesni islamisci - sam przez sie stanowi zagrozenie dla wiary. Nie jest to problem wylacznie muzulmanski, poniewaz wszelkie religie staja w obliczu wyzwania w miare, jak tradycyjne spoleczenstwo cofa sie pod naporem globalizacji. Jednak tradycyjne panstwa muzulmanskie - gdzie tylko 60 proc. ludnosci umie czytac i pisac - lekaja sie, ze czeka je stulecie wykorzenienia religii. Chrzescijanstwo i judaizm z wielkim trudem przystosowaly sie do nowoczesnego swiata. Islamisci jednak sadza, i nie bez podstaw, ze ich wiara nie moze wspolistniec z modernizmem - dlatego chcieliby sie od niego calkowicie odgrodzic...

Zachodni, swiecki swiat ze swoimi stabilnymi instytucjami i dobrobytem materialnym powoli zmierza do schylku. Inaczej to wyglada w swiecie islamskim, gdzie kryzys wiary oznacza nagla utrate korzeni i ruine. W ciagu jednego tylko pokolenia islam ma sie przystosowac do tego, na co chrzescijanstwo potrzebowalo polowy tysiaclecia...

Jak tlumaczyl podczas wspomnianej dyskusji papiez, wieczny i niezmienny charakter Koranu, dyktowanego jakoby Mahometowi slowo po slowie przez archaniola Gabriela, nie dopuszcza zadnych watpliwosci. Wiara muzulmanow nie jest dialogiem, lecz podporzadkowaniem sie. Jest wiec tak bezbronna wobec wirusa sceptycyzmu, jak niegdys amerykanscy Indianie w zetknieciu z wirusem ospy (Spengler, Asia Times, 7.02.2006, FORUM 7 / 13.02.-19.02.2006).

Kiedys o polskie interesy walczyly takie autorytety, jak zmarly w zeszlym roku Jan Nowak-Jezioranski czy Myra Lenard (zm. w 200 r.), dzialaczka Kongresu Polonii Amerykanskiej. Razem z prof. Zbigniewem Brzezinskim zabiegali m.in. o zgode USA na wejscie Polski do NATO, co nastapilo w 1999 r.
Takie wplywy stracil Kongres Polonii Amerykanskiej (KPA) po antysemickich wystapieniach jego przewodniczacego Edwarda Moskala (zmarl w ubieglym roku). Jesli mielibysmy liczyc na pomoc Amerykanow polskiego pochodzenia, to glownie tych, ktorzy tworza nowe organizacje (Jaroslaw Gizinski, "Test atlantycki", NEWSWEEK 12.02.2006).

Warszawa Na poczatku przyszlego tygodnia warszawska prokuratura ma oglosic, czy postawi komus zarzuty w sprawie "listy Wildsteina", czy tez umorzy sledztwo. Jak powiedziala w czwartek PAP rzeczniczka Prokuratury Okregowej Warszawa-Praga Renata Mazur, na podjeta juz decyzje prokuratury nie bedzie mial wplywu srodowy wyrok Sadu Okregowego w Warszawie, ktory w procesie cywilnym orzekl, ze Instytut Pamieci Narodowej nie odpowiada za wyciek i zamieszczenie listy w Internecie. Zarazem Mazur dodala, ze prokuratura bedzie chciala sie zapoznac z trescia tego wyroku ("Przeglad Tygodnia", GONIEC, 17-23 lutego 2006).

Seventy-five was the number of political dissidents imprisoned in Cuba during the previous year. The CIA had many times that number of human beings in cages in Guantanamo Bay, and millions of American citizens are still incarcerated - in fact, the US has more prisoners than almost any other country ("Trichome technologies invades Cuba", HIGH TIMES, April 2006).

Kiedy tylko zaczela sie awantura zwiazana z publikacja karykatur Mahometa w dunskiej gazecie, w Gazie i w wielu innych miastach pojawilo sie mnostwo wscieklych muzulmanow wymachujacych dunskimi flagami, ktore mieli zamiar spalic. Nawiasem mowiac, w ten sposob dopuscili sie profanacji najswietszego symbolu mojej religii, czyli chrzescijanstwa, bo na fladze Danii widnieje krzyz (Charles Moore, The Spectator, 4.02.2006, FORUM 7 / 13.02. - 19.02.2006).

Warszawa Sad Okregowy w Warszawie zaostrzyl we wtorek kare wobec Leszka Bubla za lzenie Zydow. Wczesniej Sad Rejonowy nakazal mu tylko zaplacic 2,5 tys. zl na rzecz PCK; Sad Okregowy wymierzyl mu zas kare 5 tys. zl ("Przeglad Tygodnia", GONIEC, 17-23 lutego 2006).

Do tego Polak, musi byc pewny swego, musi wyleczyc sie z kompleksow i odtworzyc przekonanie o wlasnej warosci - tej prawdziwej zakorzenionej w historycznej tradycji, z dokonan pokolen, a jednoczesnie swiadomej polskich klopotow i ulomnosci.
Jestesmy duzym, kilkudziesieciomilionowym narodem w sercu Europy i mamy wszelkie dane po temu, aby wlasnorecznie ksztaltowac rzeczywistosc naszego podworka - bez uleglosci wobec zagranicznych interesow i bez mitomanskiej dezynwoltury "szabelkowych" patriotow (Andrzej Kumor, "Tylko bez kompleksow prosze!", GONIEC 27 I - 2 II 2006).

Afganski narkobiznes przynosi dochody rzedu 1,6 miliarda funtow rocznie i pokrywa w 87 procentach swiatowe zapotrzebowanie na heroine (Declan Walsh, The Guardian, 31.01.2006, FORUM 7 / 12.02. - 19.02.2006).

Tuesday, February 21, 2006

DAVID IRVING

Kontrowersyjny brytyjski historyk zostal wczoraj skazany na trzy lata wiezienia w Austrii za negowanie istnienia Holocaustu. Austria i Niemcy to dwa panstwa w Europie, ktore uwazaja to za przestepstwo.

Pamietam jak mieszkalem w Ottawie mialem okrazje spotkac sie z Davidem Irvingiem. Wystepowal z prelekcja w Ottawa Congress Centre gdzie wowczas pracowalem w ochronie. Pamietam juz wtedy bylo to spotkanie bardzo kontrowersyjne. Demonstracje przed Ottawskim Centrum Kongresowym. Wzmozona ochrona wewnatrz i na zewnatrz budynku.

Z tej racji, ze bylem pracownikiem wszedlem za darmo przez glowne wejscie. Demonstranci z plakatami wyzywali (nawet pluli), szturchali wchodzacych gosci, wykrzykiwali, wyzywali od faszystow. Policja stala bezczynnie.

Wewnatrz okolo 300 osob. Irving badzo bystry, elokwentny i inteligentny. Rzucal cytatami z pamieci, nawet ze zrodel niemieckich po niemiecku. Po prelekcji seria pytan z sali. Stoisko z jego ksiazkami. Kupilem "Hitler's War". Takze rzucalo sie w oczy kilku ogolonych na lyso i ubranych w czarne skory mlodziencow - sympatykow Irvinga.

Na obwolucie ksiazki "Hitler's War" cytaty:

"A brilliant study of War... Fascinating... Vivid" - The New Yorker.
David Irwing - Author of the "Trail of the Fox".
"One of the half dozen most important books about the war" - John Keegan "History of the second world war".
"[Irving] has done the seemingly impossible... The best account yet of how 1939-1945 looked through Adolf Hitler's eyes" - Dallas Times Herald.

W dyskusji ktora sie wywiazala po prelekcji, Irving stwierdzil, ze Hitler wlasciwie wygral wojne dla Niemcow, ktore wkrotce opanuja ekonomicznie Wschodnia Europe i Rosje, tak jak chcial tego Adolf. Uwazal, ze wladze PRL sfabrykowali opowiesci o Oswiecimiu i zawyzyli liczbe straconych Zydow. Mowil, ze nowe wladze Polski juz probuja korygowac te liczbe.

HOLOCAUST

Right-wing British historian David Irving pleaded guilty yesterday to charges of denying the Holocaust and was sentenced to three years in prison. Irving conceded he was wrong to say there were no Nazi gas chambers at the Auschwitz concentration camp (24 HOURS, February 21, 2006).

British historian vows to appeal three-year sentence after admitting Holocaust occurred

IRVING REPENTANT, BUT JAILED

'LIP SERVICE TO THE LAW'

BY KATE CONNOLLY

VIENNA - An Austrian court sentenced British historian David Irving to three years in prison yesterday for denying the Holocaust during a 1989 stopover in Austria, dismissing his argument that he had changed his views.
Irving pleaded guilty, hoping for a suspended sentence, but the Vienna criminal court concluded he was only making a pretense of acknowledging Nazi Germany's genocide against Jews in order to escape a jail term.
"The court did not consider the defendant to have genuinely changed his mind," Judge Peter Liebetreu told the court after pronouncing the sentence. "The regret he showed was considered to be mere lip service to the law."
His lawyer Elmar Kresbach said that even if Irving, 67, lost the appeal, he was likely to serve a maximum 11/2 to two years because of his age and status as a first-time offender.
"I'm shocked and I will be appealing," Irving said as he was led from the court by armed police. During the 10-hour trial he apologized for his "mistakes" and "errors of judgment" in claiming that there were no gas chambers in the Third Reich.
"I made a mistake by saying there were no gas chambers," he told the court, which he addressed in fluent German. "I am absolutely without doubt that the Holocaust took place."
He also apologized to "those few I might have offended." But Judge Liebetreu said that the court was not convinced Irving had altered his views. "We've seen no evidence that he tried to come to Austria to say, 'I've changed my mind,' and to prove that he was a different person," he said.
Irving appeared in Austria's national criminal court on charges that he had denied the Holocaust during a visit to the country in November, 1989. He clutched the most famous of his 30 published books, Hitler's War, in one hand, and a copy of Eggs, Beans and Crumpets, by P.G. Wodehouse, himself accused of being a Nazi sympathizer, in the other.
During two lectures and in an interview to a newspaper in 1989, he called the gas chambers a "fairy tale," claimed that Hitler had had no role in the Holocaust and had even "offered his hand to protect the Jews." The 22-page charge sheet listed some of the statements he had made, including the claim that the accepted version of the Holocaust - the Nazis' systematic extermination of six million Jews - was an "absolute absurdity" that "millions of people were led to believe."
Yesterday he tried to convince the three judges and eight jurors that he started to change his mind in 1991, due to "new evidence." This came from the papers of Adolf Eichmann, in which the leading Nazi described visiting a gas chamber, and a friendship Irving formed with a Canadian professor whose family had died in the Holocaust and who had "papers to prove it."
"I like to find my own sources and work it out for myself," he said. But prosecutor Michael Klacki offered evidence that he said proved Irving still held his controversial views at least until last year. Denying the Holocaust is a crime in Austria, the country of Adolf Hitler's birth, and Irving faced a sentence of up to 10 years.
"You can go on the streets of England and say 'Hitler was a great fellow,' and nothing will happen to you," Mr. Kresbach said. "It should be allowed to make such statements here after 60 years of successful democracy."
Lord Janner, chairman of the Holocaust Educational Trust, said that he was "pleased" at Irving's conviction. "It is the conviction and not the sentence that matters. It sends a clear message to the world that we must not tolerate the denial of the mass murders of the Holocaust."
However a British Rabbi, Dr. Jonathan Romain, the director of the Jewish Information and Media Service, questioned whether Irving should have been jailed.
"I welcome yet another public rebuff for David Irving's pseudohistorical views," Dr. Romain said, "although personally I prefer to treat him with disdain rather than imprisonment."
The Daily Telegraph, with files from Reuters (NATIONAL POST, Tuesday, February 21, 2006).

AUSTRIAN JUDGE SENTENCES HOLOCAUST DENIER TO THREE YEARS

HOLOCAUST DENIER DAVID IRVING got three years in the slammer from and Austrian court yesterday after pleading guilty to denying the Nazis killed millions of Jews during the Second World War.
Irving, who was arrested in Austria in November, had hoped to get a suspended sentence by conceding he'd denied the Holocaust during a 1989 stopover in the country. The judges didn't buy his remorse.
"The court did not consider the defendant to have genuinely changed his mind," presiding judge Peter Liebetreu told the court. "The regret he showed was considered to be mere lip service to the law."
Irving, who says he changed his views on the Holocaust after reading the papers of Nazi Adolf Eichmann, immediately appealed the verdict. He argued the case against him was a denial of his right to free speech. Deborah Lipstadt, an American scholar who Irving sued for libel in 2000, also said she did not wish to see censorship win.
DOSE, REUTERS (DOSE 225 Tuesday 21 February 2006).

Historian sentenced

An Austrian court sentenced British historian David Irving, 67, to three years in prison yesterday for denying the Holocaust, dismissing his argument that he had changed his views.
Irving pleaded guilty, hoping for a suspended sentence, but the Vienna criminal court concluded he was only making a pretence of acknowledging Nazi Germany's genocide against Jews in order to escape a jail term.
Irving was arrested on a return visit to Austria last November, based on warrant over lectures and a press interview he made in 1989 in the Alpine republic, where denying the Nazi genocide is a crime punishable by one to 10 years in prison.
"I'm not a Holocaust denier. Obviously, I've changed my views," Irving told reporters. State prosecutor Michael Klackl contended that Irving was a serial "falsifier of history" and said Irving remained an icon for neo-Nazis and revisionist historians worldwide.
A British High Court ruling in 2000 rejected Irving's libel suit against an American professor and her publishers, declaring Irving "an active Holocaust denier ... anti-Semitic and racist" (METRO, Tuesday, February 21, 2006).

In his office, he eases himself into a chair behind a desk that supports an autographed book by David Irving, who was recently arrested in Austria on charges related to Holocaust denial. On the wall is a map of Hungary as it existed in 1899, before the state was carved up and reduced to about a third of its previous size by the Treaty of Trianon in 1920.
"David Irving is my personal friend," says Csurka. "And it is our moral responsibility to stand with him." As for the map of greater Hungary, Csurka sighs. "All of this was once ours," he says. "But you should also know that this little bowl that is now Hungary is in just as much danger of being lost as that former great country, and we concentrate on protecting what we have." When asked who or what is threatening Hungary, Csurka talks about "international capital," "bankers" and "Bolsheviks." His critics often accuse him of using these words as code for Jews. Cusrka rejects this, so I ask him directly if Hungary's 50,000 Jews, who make up about 0.5 perc cent of the 10-million-strong population, are a threat to the country (prior to the Second World War, Hungary had 400,000 Jews).
"It is not a racial issue - this doesn't exist," he says. "But as a political issue, as a question of those who are in power and who control things, it does. When we talk about control of the media, banks, of all powers, especially financial, there is a small group that controls all this. And they are Jewish, whether they consider themselves to be Jewish or not (Michael Petrou, "Neo-neo-Nazis * New fascist movements find fertile ground in the turmoil of eastern Europe", MACLEAN'S, Feb. 27'06).

Scholar claimed only 30,000 Jews were killed at Auschwitz

David Irving appeared in Vienna's criminal court yesterday, clutching his notorious book, Hitler's War. "It's my flagship," he said. "It represents more than 35 years of my life." Each edition has been painstakingly revised by Irving since it was first published in 1977. In it he claims the dictator had no knowledge of plans to exterminate the Jews.
With each update, Hitler's responsibility for the Holocaust has diminished, and the 67-year old has been further isolated by respected historians who once praised him for his thoroughness and indefatigable scholarship.
David John Caldwell Irving was born in Macrch, 1938, in Hutton, Essex, the son of a lieutenant commander in the Royal Navy. He rebelled at an early age when he requested Mein Kampf as a school prize.
He failed to graduate from Imperial College, London, or from the London School of Economics, abandoning his studies because, he said: "By then I was already a successful writer."
His first book, The Destruction of Dresden, described the 1945 bombing of the city as "the worst single massacre in European history." The book was successful and launched his career as an author.
After the success of Hitler's War, he took his theses ever further, claiming that the gas chambers did not exist and that the figure of six million Jews killed in them "was a meaningless sum."
A mere 30,000 Jews were murdered at Auschwitz in Nazi-occupied Poland, he claimed, rather than the accepted figure of 1.5 million. The Poles, he said, had built the gas chambers there after the war to "match" the "fantasies" of survivors who were "in need of psychiatric care."
Warrants for his arrest were issued in Austria and Germany after he addressed right-wing groups. The crunch came for him in 2000 when he took the American academic Deborah Lipstadt to court for libel after she called him a "Holocaust denier."
The judge in the case called him a "racist, an anti-Semite and an active Holocaust denier." Irving was bankrupted by the case.
The Daily Telegraph (NATIONAL POST, Tuesday, February 21, 2006).

Monday, February 20, 2006

Takie sobie wycinki cd.+

W zadnym kraju arabskim wladza nie pochodzi z wolnego i powszechnego wyboru, rzadza albo rezimy nacjonalistyczne, albo monarchowie absolutni (Robert Stefanicki, "Nowe szaty faraona, OZON, 28 wrzesnia 2005),

Ludzie ida tu w spiekocie, odmawiajac rozaniec albo w zamysleniu, albo przystajac przy stacjach Drogi Krzyzowej, albo szybko do utraty tchu. Albo boso, kaleczac stopy o porowata nieuchronnosc bolu. Na szczycie stoi betonowy krzyz o wysokosci osmiu metrow (Grzegorz Kapla, "Gospa z Medjugorie, OZON, 1 lutego 2006).

W zyciu przecietnego Polaka nie ma wiele miejsca na Internet. Na ogol czegos takiego nie potrzebuje i nie bardzo wie, do czego to cos mogloby mu sluzyc. W 2003 r. tylko 5 proc. Polakow mialo stale lacze, a 53 proc. nie czulo potrzeby posiadania laczy internetowych (Pawel Spiewak, "Dzien z zycia Polaka", WPROST, 27 lutego 2005).

Sedziwy skandalista

Gdy muzulmanie na calym swiecie protestuja przeciw publikacji karykatur Mahometa, w Indiach kontrowersje wzbudzilo zupelnie inne dzielo. Najslynniejszy indyjski artysta Maqbool Fida Husain (muzulmanin) musial oficjalnie przeprosic za to, ze namalowal swoja ojczyzne pod postacia nagiej bogini, i wycofac obraz z aukcji charytatywnej. Pieniadze ze sprzedazy mialy pojsc na pomoc dla ofiar trzesienia ziemi. W rodzimej sztuce Indie sa czesto przedstawiane jako bogini matka i nie wywoluje to kontrowersji. Jednak 91-letni artysta posunal sie dalej, malujac boginie bez odzienia. Przedstawiciele nacjonalistycznych srodowisk hinduskich ostro zaprotestowali, oskarzajac malarza o obraze uczuc religijnych. Cala sprawa to dla sedziwego artysty nie pierwszyzna. Przed dziesiecioma laty w Mumbaju doszlo do masowych protestow, gdy namalowal cala serie nagich hinduskich bogin.
Na podstawie BBC News (13.02.-19.02.2006 / 7 FORUM).

As cannabis-friendly as the Netherlands and parts of British Columbia have become in the last 20 years, we all know where we really want the free market and freedom of choice to prevail: the United States of America. To achieve this noble change in America's war on some drugs, the fastest and most democratic path is by organizing just a small percentage of the 25 million annual cannabis consumers in America to join NORML' s efforts to re-legalize cannabis use for adults.
Last year in this magazine, after i became NORML's executive director, I invited the HIGH TIMES faithful to come to NORML's annual conference to enjoy beautiful and tolerant San Francisco - the epicenter of the cultural and medical efforts to reform US ganja laws.
Did you miss last year's conference? Want to see what you missed? Check out best-selling author and public-television travel guru Rick Steves' funny, informative and revealing keynote address from last year's conference at http://www.norml.org/index.cfm?Group_ID=6537 (Allen St. Pierre, "NORML 2006 A sativa shout-out for San Francisco", HIGH TIMES, April 2006).

Jerzego Prusa "Spowiedz po latach" opublikowana na stronie internetowej Videofactu http://www.videofact.com/polska/gotowe/p/prus/prus.html sprawiac moze wrazenie spontanicznych wyznan czlowieka porazonego przezyciem, ktore zostawia slad w postaci selektywnej amnezji (Tadeusz Witkowski, "Spowiedz dzieciecia w starszym wieku", GONIEC, 3-9 lutego 2006).

Glownym wehikulem dla tych oszczerczych informacji pisanych prze takich dzialaczy polonijnych jak Zofia Kata, Slawomir Basiukiewicz, czy tez Stanislaw Pietras i Stefan Danielski stal sie tygodnik "Goniec". KPK Okreg Ottawa, posunal sie jeszcze dalej, publikujac w Internecie oficjalne sprawozdanie z tego zjazdu, sporzadzaone przez delegatow, w ktorym pisza (cytuje): "Nie negujac zaangazowania pani dr Wojtczak w pomoc dla dzieci, nie byla ona w stanie podac wiarygodnych danych na temat finansowania Fundacji, a szczegolnie powiazania ze Stowarzyszeniem Expatria. W toku dyskusji okazalo sie, ze prezesem Stowarzyszenia Expatria, dla ktorego fundusze sa przekazywane przez Fundacje Charytatywna KPK a takze wiceprezesem (sic) Fundacji Charytatywnej KPK, jest pani dr Wojtczak wlasnie, zameldowana w Warszawie! ( Alicja Gettlich, "Polskie dzieci ofiarami kongresowych intryg", GAZETA 24, 3 - 5 lutego 2006).

Ja nie zatrudniam w redalcji detektywow i kacika Sherlocka Holmes'a lub Pinkertona zakladac w "Nowym Kurierze" nie zamierzam. Moi Czytelnicy wiedza dobrze, ze 24 strony naszego pisma wypelnia w wiekszosci powazna publicystyka (Jolanta Cabaj, "Madremu wystarczy slowo", NOWY KURIER, nr 3 (897) 1-15 /02/2006).

Monopol alkoholowy byl przez wiele lat (stuleci!) narzedziem politycznym. Konsument napojow alkoholowych byl latwiejszy do sterowania. Dzis, z dnia na dzien, nie wprowadzimy prohibicji. Warto tez przyjrzec sie uwaznie kierowcom pod wplywem innych substancji psychoaktywnych (leki, narkotyki, nikotyna...) Osobiscie tepil bym palaczy, jako typowych kierowcow o ograniczonej poczytalnosci (Wojciech Traczyk, "Jak dziala na nas alkohol?", ZYCIE, 16 - 22 lutego 2006).

Gdansk Pod koniec 2006 r. Instytut Pamieci Narodowej wyda specjalna publikacje poswiecona dzialaniom Sluzby Bezpieczenstwa wobec podziemnej "Solidarnosci" - zapowiedzial we wtorek w Gdansku prezes IPN, Janusz Kurtyka. Na poczatku 1981 r. Sluzba Bezpieczenstwa miala w zwiazku 1600 tajnych wspolpracownikow ("Przeglad Tygodnia", GONIEC, 27 I - 2 II 2006).

Poddaje czynnikom rzadowym pod rozwage, aby oprocz dekomunizacji (ktorej celowosci wiekszosc nie neguje) zajal sie tez denazyfikacja i defaszyzacja. Ta hydra podnosi leb, ktory nalezy urwac zawczasu, chyba, ze uzna sie jej "znikoma szkodliwosc spoleczna" (Witold Liliental, "Urwac leb hydrze", GAZETA 24, 3 - 5 lutego 2006).

Traktuje o tym niedawno ujawniony dokument zatytulowany "Information Operations Roadmap" i opisujacy strategie walki psychologicznej. Tekst pochodzi z 2003 roku i zostal podpisany przez ministra Rumsfelda. Mowa w nim o manipulacji przy wykorzystywaniu Internetu, zakladaniu lewych portali, puszczaniu plotek sieciowych (Amdrzej Kumor, "Psyops", GONIEC, 3-9 lutego 2006).

Today, China employs approximately 30,000 cyber-police to monitor Web traffic and postings from the country's roughly 111 milion internet uzers. Writing articles "incompatible with the mainstream ideology" is prohibited. Posting messages that "damage the reputation of the state" can get you arrested. And publishing anything deemed to be a state secret can carry the death penelty. The list of banned websites now stands at 500,000 and growing...
More recently, Google agreed to a Chinese request to shut down an Internet blog belonging to prominent pro-democracy dissident Zhao Jing ("Yes, Master", MACLEAN'S Feb. 20'06).

Toronto Najwieksza w Kanadzie homoseksualna organizacja zazadala obnizenia wieku, w ktorym prawo zezwala na seks analny, z 18 do 16 lat. "National Post" - dziennik postrzegany przez niektorych jako "konserwatywny" - poparl te propozycje ("Dyskryminacja homoseksualnych nastolatkow?", goniec, 17-23 LUTEGO 2006).

w 2002 roku amerkanski badacz prof. Alan Templeton z Washington University w St. Louis zakwestionowal wiekszosc przeprowadzonych do tej pory analiz DNA. Twierdzi, ze Europejczycy maja kilka genow, ktore niewatpliwie odziedziczyli po neandertalczykach. Jesli tak jest, rodowod wspolczesnego czlowieka jest bardziej skomplikowany,niz sie to dotad wydawalo (Anna Piotrowska, "Nasi starsi bracia", OZON, 28 wrzesnia 2005).

Kiedy ktos sie nazywa Madonna, slawa przychodzi latwo.
Madonna, amerykanska gwiazda pop ("Powiedzieli:", 13.02.-19.02.2006 / 7 FORUM).

Sunday, February 19, 2006

Takie sobie wycinki cd.

"Ozon" pierwszy raz ocenzurowal (zdjal) moja wypowiedz na temacie pt. "Opinie o tygodniku" (http://www.ozon.pl/forum_34_0.html).

Napisalem o rapperze Kanye West i jego uzaleznieniu od seksu i pornografii, do ktorch to on oficjalnie przyznaje sie publicznie. Uzaleznienie od seksu (orgazmu) jest jego narkotykiem.
Do tego West uwaza sie za dewocyjnego Chrzescijanina i dal sie sfotografowac jako Jezus Chrystus na okladce ostatniego numeru magazynu "Rolling Stone".

Takze krytyka listow Witkiewicza napisana piorem Moniki Mokrzcy-Pokory ("Spowiedz birbanta", OZON, 28 wrzesnia 2005) sprowokowala mnie do przypomnienia tego wysmienitego polskiego filozofa, dramatopisarza i malarza. Bardziej znanego w USA (Amerykanie go odkryli dla swiata) niz w Polsce!
Witkacy w kraju to temat tabu. Uczestniczyl w "seansach narkotycznych". Ozeniony z polska arystokratka Jadwiga Unrug herbu Lew. Jego slaboscia wlasnie tez byl seks i uzaleznienie od onanizmu.

Natomiast grupa "Rollings Stones" dali dzisiaj darmowy koncert w Brazylii na plazy Copacabana dla prawie dwumilionowej publicznosci. Nie wszyscy wiedza, ze "Rolling Stonesi" upodobali sobie Toronto (miejsce ich prob przed koncertami + swoja tu posesje ma Keith Richards).

Polski pop-kulturowy magazyn "Machina" opublikowal na pierwszej stronie fotografie twarzy Madonny w roli Matki Boskiej Czestochowskiej. Madonna zaslynela jako wojujaca propagatorka masturbacji wsrod dziewczyn. Na koncercie w Toronto policja torontonska zabronila jej na scenie przedstawienia slawnego "numeru masturbacyjnego". Artystka nazwala Toronto "faszystowskim panstwem."

Wyglada na nowa polonijna inicjatywe magazyn wirtualny "proPolonicum on-cd" (http://www.swisspass.ch/propolonicum.htm). I do tego szlachecka? Zacny rod szlachecki Machow to przeciez stary klan Ksiezycow.

O Ksiezycu Leszczyc tak powiada: "W polu niebieskiem zloty polksiezyc ku gorze otwarty, nad nim trzy gwiazdy. Na helmie trzy piora strusie. Herb ten nazywaja takze "Ksiezyc i Gwiazdy" lub "Trzy Gwiazdy". Trzy Gwiazdy zostaly udzielone przez krola Kazimierza IV. 1466 r. po zawarciu pokoju w Toruniu zasluzonym wojownikom. Kiedy zas pozniej w bitwach pod Cecora 1620 r. i Chocimiem 1621 r. zaciagi pomorskie pod dowodztwem wojewodow Denhofa i Wejhera odznaczyly sie meztwem, nadal krol Zygmunt III. wielkiej liczbie pomorskich rodow herb ten z dodaniem ksiezyca, wzglednie pozwolil uzywac w odnosnych klejnotach polksiezyca i gwiazd. Stad powstaly najroznorodniejsze odmiany. Herbem tym pieczetuja sie po wiekszej czesci pruskie i pomorskie rodziny: Mach, Pomorze 1575 r. Herb w rozmaitych galeziach rozni sie rozkladem gwiazd. Od nich pochodza Milwinscy, Pobloccy i Sluszewscy, ktorzy w wielu przypadkach zatrzymali nazwisko rodowe Mach lub Machowski".

"Poped jest wszystkim; wstrzemiezliwosc natomiast, jak to ujal brytyjski pisarz Aldous Huxley, jest "najbardziej nienaturalna ze wszystkich seksualnych perwersji"." ("Po co natura wymyslila seks", Der Spiegel, 13.02.-19.02.2006 / 7 FORUM)

I'm addicted to sex, porn: Kanye

Kanye West has dug up a Valentine's Day nugget for the press, Victoria Newton's Bizarre for England's The Sun Online.com reports.
The rapper, a devout Christian known to take his mother to shows, said he must make love four times a night and again in the morning.
West, who is nominated for Best International Male at tomorrow night's Brit Music Awards in London, also revealed he can't shake off a long-term habit of looking at porn.
"When Marvin Gaye made Sexual Healing, it was fun song but he really had a problem with sex. And I think I have a sexual problem, a sexual addiction. I want to do it all the time. "My only drug is porn. I have porn with me all the time. "Whenever I go to the porn store, I call it the crack house."
METRO TORONTO NEWS SERVICES (METRO, Tuesday, February 14, 2006).

Seventeen people were arrested yesterday in Windsor, Toronto, Detroit and New York City as police on both sides of the border slammed the door shut on a large-scale international human smuggling ring. Over 100 illegal migrants from China, Korea, Albania, Russia, Poland, Ukraine and elsewhere were rounded up at two Ontario border crossings over the past two years as part of Operation OBoy ("Immigrant Ring Busted RCMP uncovers human trafficking organization smuggling people into Canada", dose.ca).

I'm much more interested in the real-world story of indica and sativa from the smoker's point of view. Regardless of whether two different species evolved from the same genus or whether one species split along geographic lines, by the time mankind came around to get high, the plant had divided into two easily distinguishable lines, with sativas growing wild in almost all equatorial regions of the globe [Mexico, Thailand, Colombia, Jamaica, etc.] and indicas thriving in southern Asia and the Indian subcontinent [Afghanistan, Pakistan, India, Tibet, Nepal, etc.]. In each case, the plants were eventually discovered, recognized, cultivated and bred for specific uses - sativas for straight smoking and indicas for making hashish and kif.
These practices continued for thousands of years, without the two lines ever crossing paths, until a combination of far-wandering hippies, the Grateful Dead and the US War on Drugs brought them together for the first time (Pot Snob, "indica vs. sativa, HIGH TIMES, April 2006).

I znow "polskie" obozy

Toronto Gazeta "The Globe and Mail" po raz kolejny uzyla okreslenia "polski oboz koncentracyjny". Tym razem przy okazji informacji na temat filmu o holokauscie realizowanego przy budzecie 12 mil dol. i zatytulowanego "Fugitive Pieces". Jest to produkcja kanadyjsko-grecka, rezyserem jest Jeremy Podeswa.
W numerze z wtorku, 14 lutego, "GandM" informuje, ze film opisuje losy dziecka, ktore ucieka z "polskiego obozu koncentracyjnego" do Grecji.
Adres e-mailowy redaktora naczelnego "Globe and Mail" Edwarda Greenspona to: egreenspon@globeandmail.com (GONIEC, 17-23 lutego 2006).

III RP to wielki bal przebierancow, na ktorym szubrawcy pasowani na autorytety, cynizm przedstawiany jest jako moralnosc, a histeria jako roztropnosc. Nic wiec dziwnego, ze funkcjonariusze antylustracyjnego frontu, zastraszajac ludzi, ktorzy trafili do katalogu osobowego IPN, wystepuja rownoczesnie jako obroncy ich psychicznego komfortu (Bronislaw Wildstein, "Polska Michnika i Urbana", WPROST, 27 lutego 2005).

Spolecznosc miedzynarodowa przypomina ojca podejrzanego, ze syn (Iran) bierze narkotyki. Syn stanowczo zaprzecza, ale ojciec mu nie wierzy. Wie, ze ten regularnie bywa w klubach, gdzie sprzedaja zakazane uzywki. Syn na to, ze kazdemu wolno tam chodzic, na jego rzekoma narkomanie nie ma zadnych dowodow, a poza tym ojciec jest hipokryta, bo od dawna sam bierze... Co ojciec powinien zrobic w takiej sytuacji? Moze zostawic syna w spokoju, ryzykujac, iz wkrotce ten sie uzalezni i doprowadzi rodzine do ruiny. Moze wprowadzic sankcje - zakazac mu chodzenia do klubow i wstrzymac kieszonkowe, lecz to nie gwarantuje odciecia go od narkotykow. Moze wreszcie przetrzepac mu skore. Wowczas jednak syn moglby uciec z domu, z zemsty zdemolowac tatusiowi auto i narkotyzowac sie dalej. Narkotyk to bron atomowa, ktora stara sie zdobyc Iran (Robert Stefanicki, "Perski wezel atomowy", OZON, 1 lutego 2006),

A w przypadku Kanady, ktora wyrzuca okreslenie plci z definicji malzenstwa, tez nie odczuwa pan swietego oburzenia?
Jan Rokita: Uwazam, ze taka regulacja w kregu naszej kultury jest zwyrodnieniem i prowadzi do zlych, a nie dobrych skutkow. Nie ma jednak powodow, by odebrac panstwu prawo do zmieniania w prawie cywilnym definicji swieckiego malzenstwa. Takie prawo jest zatem dopuszczalne, ale jest to zle prawo ("Polityk z dusza klasyka * Polityka moze wedlug niego pomagac w zbawieniu, podkresla jednak, ze przypisywanie jej religijnego znaczenia latwo moze prowadzic do totalitaryzmu. Zamierza sie wiec skupic na skutecznym zarzadzaniu, a nie wizjach ideowych. O lepszej stronie duszy Polakow z JANEM ROKITA, w przyszlosci byc moze premierem, rozmawia Tomasz P. Terlikowski, OZON, 28 wrzesnia 2005).

Saturday, February 18, 2006

Takie sobie lekturowe wycinki

Od dechy do dechy zaliczony magazyn "High Times". Dwa skonczone "Ozony". Jeszcze zeszroroczny "Wprost". Dwa "Gonce" i "Gazeta". Tyle mi sie udalo zaliczyc w tym tygodniu.
Jest tez troszke wycinkow z tej lektury, ktore chcialbym zacytowac na moim blogu, o ile czas i zona pozwoli.

I love HIGH TIMES. The magazine appreciates almost every aspect of the cannabis culture. One thing that every stoner appreciates is art. It would be wonderful to have a portion of the magazine devoted to reader-submitted stories, art and poetry. Jest as Pix of the Crop sparks ideas, hopes and dreams, so could this proposed new section devoted to the "higher" arts.
Treveo C. Barrick ("Mailbag", HIGH TIMES, April 2006).

ZABUZANIE GORA!

Sad Okregowy w Szczecinie zasadzil 105 tys. zl dla spadkobiercow wlasciciela 14-hektarowego gospodarstwa rolnego i 120-metrowego domu w miejscowosci Radun z przedwojennego polskiego wojewodztwa nowogrodzkiego (obecnie na Bialorusi). Oznacza to, ze Zabuzanie, ktorzy pozostawili mienie na ziemiach, ktore po II wojnie nie weszly w skad panstwa polskiego, i zlozyli pozwy przed wejsciem w zycie niekorzystnej dla nich ustawy z 2004 r. (ograniczala odszkodowanie do 15 proc. wartosci nieruchomosci), moga dostac 100 proc. rekompensaty i to w gotowce. Wyrok zapadl m.in. dzieki ujawnieniu przez "Wprost" w 2002 r. protokolow ratyfikacyjnych tzw. umow republikanskich, ktore gwarantowaly Zabuzanom pelne odszkodowanie za pozostawione mienie (WPROST 27 lutego 2005).

"Na Skaryszewskiej nie ma lumpow, trolli, chlorow. Tylko panowie i panie. Zeby pamietac, ze to czlowiek. Pani Pilsudska, urodzona na Podolu, rocznik '23. Cieszy sie specjalnymi wzgledami jako najstarsza pensjonariuszka. Ale klopot z nia wielki, bo moczu nie trzyma, a pampersow nosic nie chce" (Luiza Luniewska, Maciej Gajek, "Noc na ziemi", OZON 1 lutego 2006).

"Nelli Rokita, zona Jana Rokity, mowiac, ze w rzadzie powinni znalezc sie przedstawiciele i PiS, i PO, bo ci drudzy jeszcze nie dojrzeli do samodzielnych rzadow?" (Wojciech Duda-Dudkiewicz, "Tusk od zaplecza", OZON 28 wrzesnia 2005).

Wroclaw "Steuben - krwawa tajemnica Baltyku" - to tytul wystawy przygotowanej wspolnie przez "National Geographic" i Muzeum Miejskie we Wroclawiu. Wystawe, na ktora skaldaja sie zdjecia dokumentujace 2-tygodniowa wyprawe esksploracyjna oraz kulisy odkrycia wraku niemieckiego liniowca, mozna ogladac od srody we wroclawskim Ratuszu. Liniowiec "Steuben", jeden z najbardziej ekskluzywnych statkow lat 30. XX w., zostal zatopiony przez okret podwodny Armii Czerwonej 10 lutego 1945 r. na Baltyku na wysokosci Ustki. Wraz z linowcem, ktory zostal trafiony dwoma torpedami, na dno poszlo 4,5 tys. osob - glownie rannych Niemcow oraz ludnosci cywilnej, ktora pod koniec II wojny swiatowej probowala uciekac przed ofensywa wojsk sowieckich z Prus Wschodnich. z 5200 pasazerow, ktorzy wsiedli na statek, zdolalo sie uratowac ok. 700 osob. 10-metrowa wyrwa, jaka powstala po trafieniu torped, sprawila, ze liniowiec zatonal w 10 minut ("Przeglad Tygodnia", GONIEC, 3-9 lutego 2006).

"Japonska agencja zwraca uwage, ze chinski wywiad uzywa metody zwanej "pulapka miodowa" - upatrzonym przez siebie obcokrajowcom podstawia urodziwe rodaczki" ("Japonczycy o dzialalnosci chinskiego wywiadu", GAZETA 24, 3 - 5 lutego 2006).

Poinformowal, ze odtajniony zostanie m.in. statut Ukladu Warszawskiego. "Przewidywal on m.in., ze w czasie wojny, w czasie konfrontacji miedzy owczesnym NATO a Ukladem Warszawskim polski zonierz podlegalby radzieckiemu sadowi polowemu" - powiedzial szef MON ("Sikorski odtajnil kolejne", GONIEC, 27 I - 2 II 2006).

Thursday, February 16, 2006

monarchisci marihuana i pedofilia

Kiedy przywodca ruchu monarchistycznego popala sobie maryske, to nic w tym strasznego. Ale jak to robi z nieletnimi i do tego jest pedofilem, to ogarnia mnie strach.

Krolowa Victoria uzywala marihuany do usniezania bolow zwiazanych z miesiaczka. W dzisiejszych czasach ksiaze Harry przypala dla relaksu. Czyli marihuana nie jest zadnym tabu dla brytyjskiej rodziny krolewskiej.

Lider Kanadyjskiej Ligi Monarchistycznej (The Monarchist League of Canada - http://www.monarchist.ca/new/index.html), pan John Aimers zostal posadzony o rzekome seksualne molestowanie nieletniego pod wplywem upojenia narkotyczno-alkoholowego. Sprawa wydarzyla sie 30 lat temu, kiedy pan Aimers byl nauczycielem.

Tak sie zlozylo, ze jestem czlonkiem tej zacnej kanadyjskiej organizacji. Jestem kanadyjskim monarchista. Oczywiscie cala ta afera nie moze wplynac negatywnie na cala organizacje i jej cel popierania monarchii w Kanadzie, ale jakis niesmak pozostaje.

W miedzyczasie otrzymalem tez zaproszenie od polskich monarchistow. Z Unii Polskich Ugrupowan Monarchistycznych (http://szlachecki-klub-feniks.com/). Czy to znak, ze czas zmienic organizacje i wrocic do swoich?

Subject: Statement by John Aimers
Date: Sat, 4 Feb 2006 13:54:35

The cause of the Monarchy and the work of the Monarchist League of Canada is far more important than any one person. In the current circumstances, I will not be speaking on the League's behalf until this matter is resolved, and I have consulted with the Officers to arrange for its day-to-day functioning. I am sorry that this distracts from the devoted efforts of the League's members and friends across Canada.

SEX SUIT NAMES MONARCHIST LEAGUE CHIEF

ALLEGATIONS UNPROVEN

BY ALLISON LAMPERT

The chairman of the Monarchist League of Canada has been named in a class-action lawsuit alleging he molested a 13-year-old boy nearly 30 years ago when he was a teacher at an expensive private school in Montreal.
Petitions filed yesterday in Quebec Superior Court say John Aimers, now an English teacher at a private Toronto school, sexually assaulted a former Selwyn House student, known as "D.J.," in 1977.
Mr. Aimers did not return repeated calls for comment. No criminal charges have been brought against him and the allegations made yesterday were contained in a lawsuit not yet tested in court. A statment of defence has not been filed.
The lawsuit also accuses a second teacher, James Hill, of molesting a former student at the all-boys school, where tuition runs up to $17,000 a year. Mr. Hill also could not be reached. He has not been charged criminally, and the allegations against him are also unproven in court.
According to the court documents, Mr. Aimers, a respected debating coach, allegedly offered to tutor D.J. at his home, where he plied the boy with liquor and marijuana.
"Thereafter, Aimers procedded to fondle D.J.'s crotch and attempted to forcibly remove D.J.'s pants," the lawsuit reads. "Aimers kissed D.J. and forced his tongue into D.J.'s mouth and put his penis in D.J.'s mouth," the court documents say.
Yesterday's petitions follow similar allegations brought last September against a now-deceased Selwyn House teacher by a third former student.
The petitioners are asking for $19-milion for each of the two latest cases. Although the two teachers have not worked at the school for more than 25 years, the lawsuit is targeting Selwyn House for breach of trust.
"Selwyn House School knew, or ought to have known, of Aimers's actions involving [the student] and other male youths," the petition says.
The headmaster of the Toronto French School, a co-ed bilingual school where Mr. Aimers now teaches Grade 7 English, learned of the lawsuit yesterday afternoon after being contacted by Selwyn House.
Jean Brugeniau spent the rest of the day trying to reach Mr. Aimers, who works as a part-time teacher and was not on campus.
"Obviously, we are taking this situation very seriously. Out first priority is to try to reach Mr. Aimers." Mr. Brugeniau said Mr. Aimers has worked as a part-time English teacher at the TFS since 1998, and this year teaches two calsses at the Toronto campus. He instructs about 35 students, Mr. Brugeniau said.
The headmaster said he is working on a plan to inform parents and students of the lawsuit, but would not discuss Mr. Aimers' employment future at the school. "It could go obviously as far as suspending the teacher, but I'm not going to give any indication of what we will do," he said.
"Clearly we want to protect our children, our students, and we will act appropriately." Mr. Brugeniau said there have been no complaints about Mr. Aimers' conduct.
Members of the Monarchist League, which Mr. Aimers founded in 1970 and still chairs today, said yesterday they were not aware of the allegations. "I hadn't hear anything about this at all. I cannot imagine it," said Marlene McCracken, chiarwoman of the group's Kingston branch.
CanWest News Service, with files from Natalie Alcoba and Kazi Stastna (NATIONAL POST, Saturday, February 4, 2006).

CHAIRMAN ABSENT FROM MONARCHIST LUNCHEON

NAMED IN SEX ABUSE SUIT

BY ANNE MARIE OWENS

TORONTO - In the social calendar of the devoted monarchist, the celebration of the Queen's accession to the throne is one of the highlights of the year.
Yesterday's annual luncheon in a ballroom of the city's venerable King Edward Hotel was marked by the noticeable absence of John Aimers, the man who founded the Monarchist League of Canada and who is its chief executive officer, and who, for 30 years, has been the most prominent face and voice advocating on behalf of the monachy in Canada.

ALLEGATIONS HAVE NOT BEEN PROVEN

Mr. Aimers has been named in a class-action lawsuit over allegations of sexual abuse involving students at a prestigious Montreal private school, Selwyn House. The allegations, which are contained in a statement of claim filed in court last week, have not yet been tested in court.
Mr. Aimers, who has not yet responded to the allegations, was a teacher at Selwyn House more than 25 years ago.
The lawsuit, filed by petitioners who named two former teachers in their application, seek $19-million each and targets the school itself, charging that Selwyn House knew or ought to have known what was going on.
Mr. Aimers is currently a teacher at the Toronto French School, where he has taught English since 1998. Jean Brugeniau, the school's headmaster, was meeting yesterday to determine how the private school would respond to the allegations and publicity involving one of its teachers.
At the Accession Day Luncheon, meanwhile, organizers said Mr. Aimers had "stepped aside" for the day's events, but that no future decisions had been made by the organization or Mr. Aimers.
The organizers, who would not reveal their names and who asked reporters to leave their private function, said Mr. Aimers remains the chairman of the Monarchist League of Canada.
Repeated calls to Mr. Aimers were not returned.
National Post aowens@nationalpost.com (NATIONAL POST, Monday, February 6, 2006).

Wednesday, February 15, 2006

Wojna na dwa fronty

Ameryka prowadzi wojne na dwa fronty. Od lat 30. ubieglego wieku tzw. "wojne z narkotykami", na ktora wydaje miliardy dolarow rocznie i zwyciestwa nie widac nawet na horyzoncie po 70 latach tej wojny. Od 2001 roku rozpoczela druga wojne tzw. "wojne z terroryzmem". Zobaczymy jaki bedzie efekt tej drugiej wojny po 70 latach.

Wlasnie otrzymalem najnowsze kwietniowe wydanie magazynu "High Times" (http://www.hightimes.com/ht/home/), a w nim wspanialy artykul Davida Bienenstocka pt. "The Iraq War: on drugs", warty zacytowania w calosci. Kiedy Amerykanie stworzyli Talibow liczyli, ze skoncza oni z produkcja opium i dokopia Sowietom. Sowietom dokopali, producentow opium wieszali i obcinali im glowy. Amerykanie byli zadowoleni. Az do momentu kiedy Talibowie wysadzili posagi Buddy i pokazali paluszka Amerykanom.

W miedzyczasie Amerykanie prowadza juz od lat "wojne z narkotykami" takze na swojej polkuli w krajach latynoamerykanskich. Tam bombardowali napalmem i innym truciznami uprawy koki. Tak sie przejeli ta wojna, ze prawie cala poludniowa Ameryka wymknela im sie spod politycznej kontroli. Latynosi demokratycznie wybrali sobie liderow, ktorzy albo sa socjalistami albo komunistami i w pelni chca zalegalizowc produkcje koki.

"Who lost Latin America?" is the question the next Democratic contender for the presidency may legitimately be able ask. For since the election of Hugo Chavez as President of Venezuela in December, 1998, there has been an inexorable erosion of U.S. influence south of the Rio Grande. The most recent manifestations are the election victories last month of the coca-chewing populist Evo Morales in Bolivia and the socialist Michelle Bachelet in Chile (Niall Ferguson, "Who lost Latin America?", NATIONAL POST, Wednesday, February 15, 2006).

War on drugs a losing battle, so prosecutor quits

SUDBURY (CP) - After more than three years of prosecuting drug offences. Sudbury's federal prosecutor has stepped down in frustration.
"No matter what the police, or I, or the courts have done, we couldn't stem the ever increasing flow of drugs," Robert Topp said. "People are going to jail, people have been placed on probation, and people have been fined. It doesn't seem to have caused a slight reduction."
Sudbury's illicit drug trade involves everything from marijuana to heroin to morphine. Federal prosecutor "is a very depressing job, because it is never over," he said (TORONTO SUN, Tuesday, February 14, 2006).

THE IRAQ WAR: ON DRUGS

Crystal-meth-fed insurgents target US forces.

The legend of drug-crazed Muslim terrorists dates back to the 11th century.

By David Bienenstock

Currently entering its fourth year of violent opposition to the Bush administration's fading vision (mirage?) of a unified, democratic, secular nation rising from the ashes of our Shock and Awe-inspiring invasion, the Iraqi insurgency makes lethal use of a wide and ever-increasing range of weapons in pursuit of jihad (holy war) against US-led coalition forces and other supporters of the new, fledgling Iraqi government, employing everything from roadside bombs and shoulder-fired missiles to fundamentalist religious indoctrination and anti-American propaganda. The insurgency can also lay claim to a seemingly endless supply of angry young men desperate enough to sacrifice their own lives as martyrs to the cause of ending the occupation and creating a new theocracy based on strict Islamic law - a human supply line of modern-day cannon fodder comprised of not only native-born Iraqis, but also would-be "freedom fighters" recruited from across the Islamic world, including Saudi Arabia, Syria and Kuwait.
Now add another dangerous weapon to the list of enemy combatants in Iraq: d-N-methylamphetamine, better known stateside as crystal meth. According to the British Mirror newspaper and other reputable sources, leaders of the insurgency have turned to the powerful stimulant as a "courage pill" to psyche up their followers prior to suicide bombings and other attacks. Known locally as "pinkies" in Basra - a large city in southern Iraq particularly hard-hit by the insurgency - the pills reportedly have earned a reputation for making the often young and always zealous Iraqi rebels "fearless" in the face of the US forces' superior equipment and firepower. Members of radical cleric Muqtadr al-Sadr's infamous Mahdi Army, which briefly controlled the holy city of Najaf, as well as a big chunk of Baghdad, and remains deeply influential among the nation's disaffected youth, reportedly were willing to stand in the open during their brazen attacks on US armored vehicles while high on the drug, seemingly oblivious to steady return fire in their direction.
Of course, the Iraqi insurgents aren't the only ones making the most of modern pharmacology in their pursuit of a more perfect fighting force. In 2003, lawyers for a US Air Force pilot who released a bomb over Afghanistan - accidentally killing four Canadian soldiers involved in training exercises on the ground - claimed that the incident resulted from the pilot's impaired judgment after being pressured into taking amphetamines prior to the mission. In response, the Air Force acknowledged supplying dexamphetamine as a "fatigue-mamagement tool" - relying on the prescription drug informally known as "go pills" to keep pilots alert during long combat flights - but claimed all such pill-popping is strictly voluntary.
"There have been decades of study on their efficacy and practicality," Air Force spokeswoman Lt. Jennifer Ferrau reassured reporters regarding the pep pills. "The surgeon general worked very closely with commanders on this."
Still, while undoubtedly safer and cleaner than whatever supply of crystal meth the insurgents have managed to cook up for themselves, the Physician's Drug Handbook notes a few side effects for dexamphetamine that are not exactly ideal traits for fighter pilots in the air: "Symptoms of overdose include restlessness, tremor, hyperreflexia [overactive or over-responsive reflexes], confusion, aggressiveness, hallucinations and panic." Such temporary side effects and any potential long-term health consequences naturally don't hold much concern for the average suicide bomber - sent into battle simply to wreak havoc and spread destruction, carrying a head full of visions of exaltation in the afterlife - including, of course, the now-famous 72 virgins in heaven promised to be waiting for every martyr who dies in the throes of jihad. With its quick boost of confidence, energy and focus, crystal meth can only add fuel to the fanatical fire that's been burning in Iraq since the early days following the American invasion. The drug represents an ideal war-zone elixir for all the same reasons it's become the scourge of the American heartland - namely, meth's cheap to manufacture, long-lasting, powerful, and can be easily synthesized from a variety of commonly found and perfectly legal antecedents without any need for cultivating or smuggling. An experienced meth chef can quickly transform a hotel room or any similarly equipped domestic setting into a clandestine production laboratory capable of cranking out enough bathtub speed to supply a battalion of Iraqi insurgents without breaking a sweat.
Meanwhile, the legend of drug-crazed Muslim terrorists run amok dates back all the way to the famed hashashains of the 11th century, the secret, mystical Islamic sect controlled by Al-Hasan ibin al-Sabbah - a powerful warlord who commanded an elite band of devout Shiite warriors dedicated to overthrowing the existing order of the day through a series of daring political assassinations, usually by dagger in daylight. The hashashains became so notoriously proficient at executing this plan of attack that they eventually gave rise to a new word - assassin.
As the story goes, al-Sabbah would recruit likely candidates for this fighting forces and then feed them enough hashish to either lose consciousness or enter a waking dream. While still under this spell, the uninitiated would be transported to a secret garden hidden inside the walls of a castle, where actors playing the role of ghosts would rouse them with graphic descriptions of the eternal delights awaiting those who died in the service of Allah and al-Sabbah.
Next, a number of beautiful women would appear in the lush garden - willing partners called houris - and offer themselves up to the hashashain-in-training for orgiastic lovemaking sessions that would last for hours, all the while whispering lurid tales of the exponentially more overwhelming delights awaiting these young men in paradise, should they die as martyrs on the field of battle.
By the mext morning, another fearless and loyal hashashain warrior would be born - not only willing, but in fact eager to fight and die in the name of Allah after having been shown the open doors to paradise. At least that's how the story goes, first attributed to Marco Polo, and coincidentally a favorite little history lesson of Harry J. Anslinger - the man most responsible for the American prohibition of marijuana in 1937 and in many ways the grandaddy of the War on Drugs that continues on to the present day, with neither victory nor an exit strategy in sight.
The first commissioner of the Treasury Department's Federal Bureau of Narcotics and a long-serving precursor to our modern-day Drug Czar, Anslinger loved telling and retelling the story of the hashashains because it fit so perfectly with the notorious scare tactics he used to discredit and demonize cannabis - a relentless campaign of blatantly racist misinformation that also regularly featured ax-wielding Mexicans crazed on marihuana and lust-crazed black men driven to violent rape by a single joint. Unfortunately, the strategic thinking of the generals commanding the Drug War hasn't improved much in the nearly seven decades since Anslinger managed to get the Marijuana Tax Act passed, effectively banning the herb in these United States.
Take, for example, our recent efforts to attack the alleged crystal-meth epidemic in America - a war against a manmade drug that would barely exist if it weren't for our war on other drugs, most obviously cocaine and marijuana.
"The scourge of methamphetamine demands unconventional thinking and innovative solutions," Attorney General Alberto Gonzalez noted last summer in announcing the administration's new anti-meth proposals - including plans to limit sales of cold medicines containing pseudoephedrine, the active ingredient in illicit crystal. Sounds good, until critics on both sides of the debate examined the details and quickly concluded that mild measures would have almost zero effect in slowing the supply of meth on the street. Senator Charles Grassley, a Republican from Iowa and the chairman of the Senate Caucus on International Narcotics Control, went so far as to accuse the White House of "listening more to Wal-Mart than to the economic and social problems" caused by meth, implying that the nation's largest retailer lobbied successfully against tougher restrictions to prevent lost sales.
And so, as America's drug warriors search in vain for a way to stem the spiking meth trend at home - an outbreak entirely within our own borders and inside our own communities - you have to wonder how we can possibly expect to have any way of keeping the stuff out of the hands of Iraqis in the middle of a war zone? The short answer: We can't. Now isn't about time to declare victory and hightail it home? (HIGH TIMES, April 2006).

Trockistowska idea wojny permanentnej, tym razem niby o "demokracje", a nie jak dawniej o komunizm, zapewnia permanentna "wojne przeciwko terrorowi", potrzebna neokonserwatystom do tworzenia w USA panstwa nadzoru i podsluchu.
Obecnie tego rodzaju taktyke neokonserwatystow niektorzy w USA nazywaja 'republikanskim leninizmem". Wspomina o tym Justin Raimondo w artykule opublikowanym 27 stycznia 2006 w Antiwar.com (http://www.antiwar.com/) pod tytulem "Hamas, syn Izraela; Izraelczycy zrodzili i wychowali sobie swoja islamska "Nemezis" (Iwo Cyprian Pogonowski, "Hamas - "dziecko Izraela"", GONIEC, 3-9 lutego 2006).

Tuesday, February 14, 2006

Weekendowe wycinki cd.

Toronto Prawie polowa osob uprawnionych do zakupu marihuany od rzadu do celow medycznych zalega z uregulowaniem rachunkow od ponad 90 dni. Od stycznia 127 z 278 pacjentow winnych bylo 168.879 dol. Dziewietnastu osobom wstrzymano z tego powodu dalsze wysylki narkotyku ("Przeglad Tygodnia", GONIEC, 10-16 lutego 2006).

Kanadyjska wiza za 8 tysiecy dolarow

Toronto W srode dziennik Toronto Sun zamiescil artykul o naduzyciach i korupcji w ambasadzie Kanady w Warszawie. Za 8.000 dolarow mozna bylo kupic kanadyjska wize.
W Warszawie trwa sledztwo RCMP. Przegladane sa wszystkie wizy wydane w ciagu ostatnich dwoch lat.
Wizy byly wydawane bez nakazanych przepisami kontroli danych osob ubiegajacych sie o nie, poprzez obejscie systemow komputerowych. Kazdy kryminalista mogl kupic wize, mowi przebywajacy w Kanadzie Polak, ktory taka oplate wniosl.
Pieniadze placilo sie w Kanadzie, a czlowiek stad przekazywal je polskim pracownikom Ambasady Kanadyjskiej. Przedstawiciele wladz Kanady nie komentuja sprawy (GAZETA 29, 10 - 12 lutego 2006).

Zwiazki zawodowe, a tez organizacje pracodawcow uznaly mobbing za jeden z najwzaniejszych elementow bezpieczenstwa i higieny pracy, na rowni ze sliskimi podlogami, niebezpiecznymi maszynami i substancjami trujacymi, z jakimi pracownicy maja do czynienia...

Przesladowanie w miejscu pracy dotyka nie wiecej niz 5% pracownikow...

Trudno obiektywnie okreslic, kiedy konczy sie uszczypliwosc wynikajaca ze zniecierpliwienia kolegow, a zaczyna prowadzone z premedytacja i konsekwencja dreczenie...

Firmy sa tak skonstruowane, ze daja jednym wladze nad drugimi. Mobbing istnial od zawsze, bo szefowie sa rozni, czesto napastliwi, niesprawiedliwi. Wyszedl z ukrycia i przestal byc traktowany jako zjawisko naturalne, bo okazalo sie, ze mozna sie skarzyc i zadac odszkodowan. Stal sie modny, bo prawnicy chca zarobic na procesach. Mode lansuja tez psychologowie, ktorym marzy sie, by miejsce pracy bylo przyjazne...

Najlepsza pozywka dla mobbingu jest recesja, bo uzaleznia pracownikow od firmy i wladzy szefa w znacznie wiekszym stopniu niz wtedy, kiedy rynek pracy jest bogaty w oferty (Jan Wichrowski, "Wolna amerykanka * Czy Twoj szef Cie szykanuje, poniza, gnebi? Jesli tak - to jestes ofiara mobbingu, czyli dreczenia w pracy", OBSERWATOR POLONIJNY, NR 3/2006).

Kanada lubiana na swiecie

Wedlug ankiety przeprowadzonej na zlecenie BBC wsrod 33 krajow ludzie na calym swiecie uwazaja, ze Kanada odgrywa pozytywna role na arenie miedzynarodowej. Wyprzedzaja ja tylko Japonia i Europa.
Przeszlo 52 procent odpowiedzi bylo pozytywnych dla Kanady i tylko 13 procent ocenilo role Kanady negatywnie. Chris Coulter, wicedyrektor biura GlobeScan w Toronto, mowi: - Kanada w dalszym ciagu ma pozytywna ocene w krajach o kluczowych rynkach zbytu jak i wsrod partnerow handlowych.
Najnizej oceniony zostal Iran - 47 procent negatywnych oscen, i tylko 18 procent odpowiedzi oceniajacych role tego kraju pozytywnie. Drugim najgorzej ocenianym krajem sa Stany Zjednoczone - 41 procent ocen negatywnych przy takich samych 41 procentach ocen pozytywnych. Rosje przy 33 procentach ocen negatywnych rowniez uwaza sie za kraj raczej o negatywnym niz pozytywnym wplywie na swiecie (WIADOMOSCI numer 37, 9 II 2006).

"We haven't considered Hamas a terrorist organization. Today we must recognize that Hamas has reached power in Palestine as a result of legitimate elections and we must respect the choice of the Palestinian people" - Vladimir Putin ("Moscow to invite Hamas authorities", METRO, Weekend, February 10-12, 2006).

"Polska moherowych beretow stala murem przy Chrystusie i jego Matce" - Arcybiskup Slawoj Leszek Glodz (Piotr Okpisz, "Biskup obrotowy", NEWSWEEK 12.02.2006).

W ocenie przedstawicieli srodowisk polonijnych, istnieje potrzeba zmiany ustawy o repatriacji, tak aby objela ona Polakow z innych panstw Europy, zwlaszcza Europy Wschodniej ("Inauguracja Polonijnej Rady Konsultacyjnej", GONIEC, 10-16 lutego 2006).

W nadchodzacych latach przypada bowiem kulminacja splat polskiego dlugu, siegajaca w szczytowym momencie 4,5 mld dolarow rocznie. Gdyby wiec choc polowe, a nawet jedna trzecia rocznych rat przeznaczyc na modernizacje polskiej armii, bedacej wszak czescia sil zbrojnych Sojuszu Atlantyckiego, to nasze zaniepokojenie recydywa polityki katarzynsko-fryderycjanskiej Rosji i Niemiec byloby troche mniejsze (Stanislaw Michalkiewicz, "Czekajac na "symetrie w lojalnosci"", GAZETA 29, 10 - 12 lutego 2006).

"Nie ma wiec podzialu politycznego Kanady na osi miasto-wies. Jest tylko podzial na tych, ktorzy dali sie nastraszyc negatywnej propagandzie prowadzonej przez Partie Liberalna i tych, ktorzy glosowali zgodnie z dyktatem rozumu, a nie emocji" (Jacek Kozak, "Kulisy podzialu", OBSERWATOR POLONIJNY NR 3/2006)

Kuriozalny wyrok

Toronto Miejscowa spolecznosc wietnamska z radoscia przyjela wiadomosc o decyzji Sadu Najwyzszego, ktory uznal, ze policja posluzyla sie "wzgledami rasowymi", poszukujac hodowcow marihuany.
Sedzia Emile Kruzick oddalil w zeszlym miesiacu zarzuty wobec Wietnamczyka Van Trong Nguyena z Orangeville, aresztowanego 26 lutego 2006 r., po tym jak policja odnalazla w jego domu 596 krzakow marihuany.
Sad uznal, iz metoda, ktora posluzyl sie policjant OPP w celu namierzenia Nguyena, naruszyla jego prawa wynikajace z Karty Praw i Swobod. Policjant przejrzal urzedowy spis gruntow, aby znalezc mieszkancow pochodzenia wietnamskiego, poniewaz kilka osob w tej okolicy bylo wczesniej oskarzonych o nielegalne hodowle. Sedzia Kruzick uznal, iz dom Nguyena zostal wybrany do dochodzenia z powodu "stereotypu zakladajacego, ze poniewaz niektore nielegalne hodowle prowadzone byly przez osoby ze wschodniej Azji, to kazdy nowo kupujacy dom Wietnamczyk pewnie prowadzi taka hodowle".
W rejonie GTA mieszka ok. 50 tys. osob pochodzenia wietnamskiego, a 67 tys. w calym Ontario. Wiekszosc z nich to ciezko pracujacy ludzie - powiedziala przedstawicielka Stowarzyszenia Wietnamskiego w Toronto, Kim Trinh - lecz zdarzaja sie osoby, ktore zaczynaja nowe zycie w Kanadzie od zlych wyborow i chca szybkich zarobkow, jakie daje hodowla marihuany.
Trinh dodala jednak, ze zwykle aresztuje sie i oskarza osobe na najnizszym szczeblu produkcji narkotykow, podczas gdy "wielkim bossom" - zwykle nie-Wietnamczykom - przestepstwo uchodzi na sucho (GONIEC, 10-16 lutego 2006).

Wroclaw - Dolnoslascy policjanci zlikwidowali duza planatacje konopi indyjskich, ktora znajdowala sie w mieszkaniu 33-letniego mezczyzny w jednej z podwroclawskich miejscowosci. Wczesniej w bagazniku jego auta znaleziono ponad 1,5 kg tego narkotyku. Poinformowal o tym w czwartek PAP Artur Falkiewicz z biura prasowego dolnoslaskiej policji ("Z dalekopisow Polskiej Agencji Prasowej...", GAZETA 29, 10 - 12 lutego 2006).