Wedlug rankingu Ogolnopolskiej Koalicji Obywatelskiej (O.K.O.), jakby dzisiaj odbywaly sie wybory prezydenckie, wygralby je Stanislaw Tyminski z 39% glosow. Na drugiej pozycji znalazlby sie Jaroslaw Kalinowski z 30% glosow. Trzci bylby Donald Tusk z 9%. Czwarty Lech Kaczynski z 6%. Natomiast piaty Marek Bobrowski z 4%. Po 3% otrzymaliby: Henryka Bochniarz, Maciej Giertych, Andrzej Lepper i Zbigniew Religa (http://oko-tyminski.pl/poll.php).
Portal polonijny "EXPATPOL" (http://expatpol.com/) jest raczej nieprzychylny Tyminskiemu. Pani Alicja Gettlich, ktora jest tego portalu pro-motorem, uwaza, ze Tyminski powinien "odciac sie od faszystow". Jest to typowy glos kanadyjskiego liberalizmu, ktory niewatpliwie pani Gettlich reprezentuje. Tworca i guru tego "rozowego" liberalizmy byl byly premier Kanady Pierre Trudeau, ktory wslawil sie przejazdzkami na komunistycznym czolgu z Mao Tsetungiem i poparciem stanu wojennego w Polsce.
Liberals hate Canada because they see it as a dark and evil place where there are Nazis, Klansmen, Holocaust deniers, bigots and racists hiding behind every tree. Liberals worry that Canada is ready to go medieval on them the second they turn their backs.
The Liberal MP Hedy Fry, please. For her, Canada is such a rotten country that, back when she was multiculturalism minister, she said that the KKK were burning crosses on the lawns of Prince George, B.C. This would have been horrible, had it been true (Lorrie Goldstein, "Why do Liberals hate Canada? Because they see racists everywhere", TORONTO SUN, Wednesday, July 20, 2005).
Natomiast druga popularna zurnalistka polonijna, Malgorzata Bonikowska z Toronto, tropi rasizm i faszyzm w Polsce.
Niestety, coraz bardziej otwarta na swiat Polska nadal nie moze (nie chce?) poradzic sobie z nieufnoscia i wrogoscia wobec innosci, tej rasowej, ale takze wyznaniowej, kulturowej i kazdej innej. (...).
Rasizm w Polsce ma sie calkiem dobrze, jak okazuje sie, nie tylko wsrod zwyklych szarych obywateli, lecz takze w ustawodawczych orgnach przedstawicielskich, np. w Sejmie ("Zapiski na goraco. Ile procent polskosci wystarczy?", GAZETA 140, 22-24 lipca 2005).
"[R]ozpoczeto realizacje scenariusza tworzenia poczucia zagrozenia politycznego przez "kryptofaszystowska prawice", od PiS, po LPR. W pierwszej odslonie bedzie tworzone narastajace poczucie zagrozenia w skali od "nietolerancji" po "antysemityzm" i "faszyzm".
W drugiej odslonie bedzie tworzyc sie przekonanie o zwiazkach przyczynowych miedzy narastaniem fali "nietolerancji" i "faszyzacji" z narastaniem sily politycznej "prawicy". I to glownie przez oligopol w mass mediach" (Wojciech Blasiak, "Czy polskie sluzby specjalne rozpoczely kampanie wyborcza?", GONIEC 22-28 lipca 2005).
CANADA DAY I STAN TYMINSKI
1 lipca w High Parku odbyl sie piknik z udzialem kandydata na Prezydenta RP Stana Tyminskiego, ktory osobiscie serwowal kielbaski z barbeque, odpowiadal na pytania wiekszosci Polonii Kanadyjskiej, ktora licznie przybyla na to spotkanie. Odbyl sie rowniez z inicjatywy Pana Stana zorganizowany koncert muzyczny pod przewodnictwem Andrzeja Zaleskiego.
Zespol redakcyjny zyczy powodzenia i sukcesu wyborczego (NOWY KURIER, Nr 13 (883) 1-15/07/2005).
LUSTRACJA TYMINSKIEGO - SAD CHCE DODATKOWYCH AKT
W czwartek Sad Lustracyjny rozpoczal proces kandydata na prezydenta Stanislawa Tyminskiego. Lustrowany zaprzecza, by byl agentem, choc przyznaje, ze probowano go werbowac. Sad chce dodatkowych akt IPN i WSI.
Tyminski powiedzial, ze odkad w 1968 r. wyjechal z kraju probowaly go zwerbowac sluzby amerykanskie, kanadyjskie, a takze polskie w 1988 r. Tyminski uwaza, ze to, iz wlasnie jego probowano werbowac, jest dla niego "chluba i powodem do dumy", choc podkreslil, ze zawsze im uprzjmie, ach kategorycznie odmawial.
W zwiazku z tym, ze w aktach sprawy ujawnily sie slady zainteresowania Tyminskim przez Wojskowe Sluzby Specjalne pod koniec lat 60. sad zwroci sie jeszcze do IPN oraz Wojskowych Sluzb Informacyjnych o dodatkowe sprawdzenie czy nie zostaly w nich jakies dokumenty archiwalne. Nastepna rozprawa - 11 sierpnia (WIADOMOSCI, Toronto numer 8, 22-VII-2005).
KATEGORYCZNIE ODMOWILEM PODPISANIA DOKUMENTU...
Lustracja Tyminskiego odlozona
W czwartek Sad Lustracyjny rozpoczal proces kandydata na prezydenta Stanislawa Tyminskiego. Lustrowany zaprzecza, by byl agentem, choc przyznaje, ze probowano go werbowac. Sad chce dodatkowych akt od IPN i WSI.
Tyminski powiedzial, ze odkad w 1968 r. wyjechal z kraju, probowaly go zwerbowac sluzby amerykanskie, kanadyjskie, a takze polskie - w 1988 r. Tyminski uwaza, ze to, iz wlasnie jego probowano werbowac, jest dla niego "chluba i powodem do dumy", choc podkreslil, ze zawsze im uprzejmie, acz kategorycznie odmawial. "Takie sluzby w kazdym kraju istnieja i powinny istniec - to nic niezwyklego" - dodal. On sam w tamtym czasie zajmowal sie komputerami - tak tez tlumaczy zainteresowanie sluzb specjalnych swoja osoba.
Z nadeslanych przez IPN akt Tyminskiego wynika, ze w 1988 r. dwoch oficerow SB odbylo z nim rozmowe werbunkowa. Tyminski relacjonuje to tak: "Gdy przyjechalem z Kanady z wizyta do swojej matki, zadzwonil do mnie ktos przedstawiajacy sie mianem pracownika MSZ. Zostalem poproszony na rozmowe w hotelu Forum w Warszawie. Tam dwoch panow powiedzialo mi, ze sa MSW i chca, zebym z nimi wspolpracowal. Ja kategorycznie odmowilem, takze podpisania dokumentu o tym, ze spotkanie sie odbylo". Chodzi o zobowiazanie do zachowania spotkania w tajemnicy - taki dokument, niepodpisany przez Tyminskiego, jest w aktach sprawy.
Z tego spotkania zachowala sie tez notatka SB, ktorej fragmenty sad ujawnil: "figurant (Tyminski - PAP) zobowiazal sie do dostarczenia norm SINPO dotyczacych promieniowania elektromagnetycznego komputerow". "Nic takiego nie pamietam, nie wiem nawet, co to sa normy SINPO" - zareagowal na to Tyminski. Przyznal zarazem, ze istnieje cos takiego jak normy CENPO. "Tak zapisano w notatce, do takiego zapisu musimy sie odnosic" - wyjasnil mu sedzia Grzegorz Pomianowski.
Wedlug innego fragmentu notatki SB, "figurant odmowil przyjmowania jakichkolwiek pieniedzy, bo nie chcial znajdowac sie na naszej liscie plac, odmowil tez podpisania zobowiazania do zachowania w tajemnicy rozmowy, ale dal swoje slowo, ze tego nie ujawni". Tyminski podtrzymal, ze odmowil podpisania dokumentu, i dodal, ze z tego co pamieta, kwestia wspolpracy ze sluzbami specjalnymi w ogole nie bylo wtedy omawiana, bo to mialo byc omawiane na spotkaniu z oficerami wyzszego szczebla, do ktorego jednak nie doszlo. Sam Tyminski powiedzial w czwartek przed sadem, ze pod koniec lat 70. "pracownik sluzb handlowych" naszej placowki dyplomatycznej w Kanadzie mial mu wyjawic, ze jest oficerem wywiadu PRL, i namawial na rozmowy o technikach komputerowych, jednak on rowniez jemu stanowczo odmowil. "Podobnie jak sluzbom amerykanskim i kanadyjskim" - dodal.
W aktach sprawy ujawnily sie slady zainteresowania Tyminskim przez wojskowe sluzby specjalne pod koniec lat 60. W zwiazku z tym sad, na wniosek zastepcy rzecznika interesu publicznego Jerzego Rodzika, zwroci sie jeszcze do IPN oraz Wojskowych Sluzb Informacyjnych o dodatkowe sprawdzenie, czy nie dysponuja np. mikrofilmami z teczki o kryptonimie "ton", lub archiwami zarejestrowanymi w 1970 r. przez Zarzad II (kontrwywiad) Sztabu Generalnego Wojska Polskiego.
Nastepna rozprawa - 11 sierpnia. Poczatkowo Tyminski prosil o inny termin, bo 28 lipca na miesiac wylatuje do Kanady. Gdy sad podal termin 31 sierpnia, Tyminski prosil o wczesniejszy, bo wtedy zacznie sie juz kampania wyborcza. Ostatecznie powrocono do 11 sierpnia. Tyminski moze sie na rozprawie nie stwic; chce ustanowic adwokata. W czwartek byl w sadzie tylko z corka (GONIEC 22-28 lipca 2005).
Obserwacja byla domena Biura B MSW (w terenie - wydzialow B komend wojewodzkich MO). Inwigilacje podejmowano na zamowienie pionow operacyjnych MSW (Departamenty I, II, III, IV - patrz Raport o SB, POLITYKA 6). Jej wynikiem mialo byc zazwyczaj ustalenie personaliow i adresow osob, z ktorymi sie kontaktowal figurant (osoba obserwowana), kontrolowanie (bez przejmowania) materialow kompromitujacych, np. szpiegowskich oraz ustalenie dogodnych warunkow dla aresztowania. (...).
Istniala rowniez siec tzw. zakrytych punktow obserwacyjnych. Byly to zazwyczaj mieszkania prywatne (rzadziej nalezace do instytucji), w ktorych Wydzial B wynajmowal pokoje do bezpiecznej inwigilacji figuranta. (...).
Osoby, z ktorymi obserwowany rozmawial, byly fotografowane i automatycznie trafialy pod krotkotrwala, bo majaca na celu ustalenie ich tozsamosci, obserwacje (...).
Niezaleznie od tego figurantowi zazwyczaj zakladano "perlustracje korespondencji" - tj. przegladano przesylki pocztowe przychodzace na jego nazwisko oraz wysylane do niego (Konrad Rokicki, "Smutni panowie", POLITYKA nr 11 (2495), 19 marca 2005).
Spotkanie z Tyminskim w Mississaudze
NIE OBIECUJE GRUSZEK NA WIERZBIE
W piatek o godzinie 20.00 odbylo sie dwugodzinne spotkanie z kandydatem na prezydenta Polski Stanislawem Tyminskim w Klubie Dyskusyjnym im. Kociniaka w Centrum Jana Pawla II w Mississaudze. Przyszlo ok. 60 osob. Stanislaw Tyminski w niedziele, 17 lipca odlecial do Polski. Poinformowal, ze na rzecz jego kandydatury zebrano juz oficjalnie 100 tys. podpisow.
Przedstawiamy Panstwu ponizej wybrane fragmenty wystapienia St. Tyminskiego oraz opinii w dyskusji, jaka sie wywiazala podczas zadawania pytan. Mamy nadzieje, ze wybor ten jest reprezentatywny.
Stanislaw Tyminski: Wielu ludzi pyta, dlaczego kandyduje. 15 lat temu udalo mi sie z marszu, z biegu, z zaskoczenia stworzyc ogromny elektorat w Polsce, ktory byl utajniony. Nikt o tym nie chcial mowic, ale ten elektorat i dzieki mnie, dzieki temu, ze bylem w tych wyborach kandydatem, ten elektorat sie pojawil, i byl ogromny. Jak sie dowiedzialem po latach, w 90. roku mialem 53 proc. glosow. Niestety, wybory zostaly brutalnie sfalszowane przez sily krajowe i miedzynarodowe.
(...)
Glosy byly, ale nie zostaly dopilnowane. Zostaly stracone. Wynik tego widzimy; niektorzy ekonomisci oceniaja, ze Polska zostala brutalnie ograbiona, zgwalcona na 150 mld dol. - 10 mld rocznie. Ja sie zgadzam z ta suma, bo widac, jakie jest spustoszenie w Polsce, jakie jest bezrobocie i widac, kto ma pieniadze. (...)
Jestem przygotowany, aby w tych wyborach przedstawic program prezydencki, ktory nazwalem "Nowym ladem dla Polski" (GONIEC, 22-28 lipca 2005 - http://www.goniec.net/teksty.html#tyminski).
No comments:
Post a Comment