Sunday, April 28, 2024

"Przejęty jestem lektura

ksiazki Kazimierza Nowaka Rowerem i pieszo przez Czarny Lad. To zupelnie niezwykla ksiazka ze wzgledu na tresc i osobe autora, zaslugujaca na duzo wieksza uwage i szerszy oddzwiek. Rewelacyjna to rzecz, ktora wlaczam jako stala pozycje do swoich wykladow, rozmow, refleksji na tematy reportazu zagranicznego; oby zajela ona stale miejsce na listach klasyki polskiego reportazu - czego zreszta jestem od tego momentu sam goracym zwolennikiem" - RYSZARD KAPUSCINSKI. PROLOG Przed pierwszym ladowaniem na ziemi afrykanskiej w 1927 roku poznalem cala mase dziel traktujacych o koloniach, wydanych w jezykach mocarnych narodow, ktorych duma byly te odlegle zamorskie kraje z trzepoczacymi ponad nimi roznobarwnymi choragwiami. Pierwsza podroz przez polnocna Afryke otwarla przede mna nowe horyzonty, rozbudzila nowe pragnienia i przyznam sie szczerze, zazdroscilem wowczas Francuzom oraz innym narodom ich zamorskich posiadlosci. Ze wzgledow finansowych musialem opuscic wtedy Afryke, wyjezdzalem jednak z silnym postanowieniem, ze wroce tu i ze poznam nie tylko obszar nad Morzem Srodziemnym, ale cala jej tajemna glebie. Czytalem znowu. Geografia, ludoznawstwo, ksiazki pisane przez bylych zolnierzy, mysliwych, urzednikow, statystyki rojace sie od druzgocacych dowodow liczbowych na to, ze kolonie to cenne diamenty w koloniach europejskich wladcow. Byly piekne, grube, pelne ciekawych obrazkow... Przeczytalem wszystko, co tylko bylo mi dostepne, po czym w roku 1931 powrocilem na Czarny Lad i ruszylem w jego glab swym wlasnym szlakiem. Oto jednak w miare zaglebiania sie w kontynent, odkrywalem co dzien inna Afryke... biedna i chora, szara, czarna, brudna bez granic. Odkrywalem smetna prawde, a wyraz, ktory budzil we mnie kiedys zazdrosc, wywolujacy uczucie dumy u narodow europejskich, zrodzil w mojej duszy, uzasadniony zupelnie, wstret do tresci zawartej w slowie "kolonia". Na ogol sa dwie Afryki: jedna na pokaz, druga zas niedostepna dla ogolu, o ktorej zaden podroznik nie pisze, chocby ze wzgledu na to, ze aby ja poznac, trzeba sie wypocic, trzeba zaznac glodu i pragnienia, ryzykowac zdrowie i zycie. Poruszanie sie pieszo, na rowerze, konno, lodzia i wielbladami dalo mi mozliwosc omijania drog turystycznych, bedacych pewnego rodzaju wystawa, na ktorej znajdzie sie tylko to, czym wystawca pragnie przybysza oczarowac. Znam Algier, Tunis, Kair, Johannesburg, Kapsztad, Brazzaville... trudno wrecz wyliczyc te wysepki cywilizacji rzucone na oceany puszcz i pustyn Afryki. Mimo ze zahaczalem o nie w swej wedrowce, nie byly one celem mej podrozy. Juz od razu, od wloskiego Trypolisu skierowalem sie na poludnie, ku stokom gor Tassili i jestem po dzis dzien jedynym bialym czlowiekiem, ktory zupelnie samotnie przebyl na rowerze trase Ghadames - Ghat, skad roztacza sie cudowna panorama Szwajcarii Saharyjskiej na gory Akakus, Gasr el Genum (Zamek Diabla) i na niedaleki masyw Ahaggar. Byl tu okres wojny kolonialnej, ktora cala Trypolitanie i Cyrenajke zamienila w pobojowisko. Szlaki, na ktore tam wjechalem, zaslane byly szkieletami dromaderow i Beduinow, nierzadko spotykalo sie szczatki cial kobiet i dzieci, ktorych hieny nie zdazyly jeszcze ogryzc dokladnie... (Kazimierz Nowak, "Rowerem i pieszo przez Czarny Lad. Listy z podrozy afrykanskiej z lat 1931-1936"). *** Niedziela spokojna. Ciepla i deszczowa. Przyjmowalismy goscia. Na swiecie spokojnie jak na hybrydowej wojnie. Na razie tylko dwie wojny kinetyczne: Rosja z Ukraina w Europie i Izrael z Palestynczykami na Bliskim Wschodzie. Czekamy na trzecia na Dalekim Wschodzie. W doktrynie wojennej Stanow Zjednoczonej jest prowadzenie 3 wojen naraz w roznych miejscach na globie. I wygrania ich. Czyli wszystko zgodnie z prawem. *** "Ja Konfederacja jestem rozczarowany, bo kucaja przed Zydami i nie staneli w obronie posla Brauna" - STANISLAW MICHALKIEWICZ. *** "Usmiechnieta Polska przypomina coraz bardziej twarz menela, ktory stracil polowe zebow, ale nadal twierdzi, ze jest swietnie" - MARCIN WOLSKI. *** Plk Krzysztof Dusza. Ten byly wiceszef SKW w czasach rzadow PO-PSL, wspolnie z gen. Januszem Noskiem jest odpowiedzialny za podjecie wspolpracy z FSB po 2011 roku. Jak zauwazyli Slawomir Cenckiewicz i Michal Rachon na lamach portalu Niezalezna.pl: "Plk Krzysztof Dusza - negocjator umowy SKW-FSB za czasow resetu, od grudnia 2023 roku wiceszef SKW - uratowal sam siebie przed degradacja za wspolprace z rosyjskimi sluzbami. Jak ustalilismy - Naczelny Sad Administracyjny umorzyl niedawno toczace sie od 2021 roku postepowanie kasacyjne mogace doprowadzic do pozbawienia Duszy stopnia oficerskiego. Wszystko dlatego, ze w styczniu 2024 roku skarge kasacyjna w jego sprawie cofnal nowy szef SKW gen. Jaroslaw Strozyk, ktorego zastepca jest... plk Dusza. To razacy konflikt interesow w Sluzbie Kontrwywiadu Wojskowego, ktory powinien skutkowac natychmiastowa dymisja Duszy" (Piotr Grochmalski, "Rosyjska rakieta powinna byc zniszczona", GAZETA POLSKA, 3 kwietnia 2024).

No comments: