Tuesday, September 13, 2022

OBRONA KULTURY

ZACHODNIEJ. Stosunek nasz dziejowy do Europy okreslono juz dawno przydomkiem "przedmurza". Stalismy na ciezkim posterunku w obronie cywilizacji zachodniej. Jednakze nie dotrwalismy na posterunku skutecznie do konca... Zadna miara nie mozna snuc wnioskow niekorzystnych dla naszej wartosci kulturalnej z tego, zesmy ulegli Rosji, spoleczenstwu o kulturze nizszej. Przy normalnem wspolzawodnictwie pokojowem odnosi zawsze przewage kultura wyzsza, ale przy oreznem nizsza moze zadac gwalt wyzszej. Walka nasza z Rosja byla i jest zawsze i niezmiennie walka o cywilizacje, walka w obronie cywilizacji lacinskiej. Wszelkie podkopywanie sily naszej na kresach bylo i jest oslabianiem cywilizacji zachodnio-europejskiej. "Wszystko co czynila szabla polska dla calosci granic Rzplitej, dzialo sie w interesie realizacji idealow zachodnich, i ktokolwiek podkopywal sile nasza na kresach, ten oslabial tam kulture zachodnia". A to dotyczy nie tylko walk z Moskwa. "Bronilismy cywilizacji nie tylko pod Orsza, Kluszynem, Cudnowem, ale rowniez bronilismy jej pod Grunwaldem i pod Wilkomierzem, pod Kirchholmem i Czestochowa. Naodwrot tez, nie moglo byc wiekszej zbrodni przeciwko kulturze zachodniej, niz ow akt troisty z r. 1772, 1793 i 1795, ktory cofnal granice tej ostatniej z nad Dniepru i Dzwiny nad Bug i Narew". Bronilismy na wszystkich naszych pobojowiskach idealu wolnosci politycznej, swobod obywatelskich przeciwko despotyzmom; a nadto bronilismy przeciw islamowi wiary Chrystusowej. Tak stawalismy w obronie dwoch "zdobyczy wszechludzkich". Inocenty XI. pisal w r. 1678 o Polsce, jako jest praevalidum ac illustre christianae republicae propugnaculum. "Ale nasza sluzba na posterunku kresowym datuje sie znacznie wczesniej i dostarcza tresci nie na jedna, lecz na dwie olbrzymie epopeje dziejowe". Pierwsza zaczyna sie od bitwy pod Lignica (1241) z Mongolami, a druga od r. 1426, kiedy Wladyslaw Jagiello wyprawil posilki przeciw Turkom nad Dunaj, chociaz jego panstwom niebezpieczenstwo nie grozilo jeszcze wcale. Nastepuje bitwa warenska (1444), a potem niezliczone walki z Tatarami, prowadzone od r. 1506 do 1695, (ostatni najazd tatarski na Lwow) - i znow wojny tureckie od Cecory 1620 r., gdzie polegl hetman Zolkiewski, czlowiek prawdziwie swiety, ideal Polaka. "Polska wyciagnela dlon ku Europie, wzywajac pomocy. Nikt sie nie ruszyl. Francuzi, Niemcy, Hiszpanie mieli przed soba robote pilniejsza; mieli jeszcze przez lat 30 palic i mordowac w imie katolicyzmu lub protestantyzmu. Zas Europa wschodnia, mianowicie Moskwa, pod owe czasy, za Borysa Godunowa i za faktycznych rzadow patrjarchy Filareta niczego nie pragnela gorecej, jak zwiazku z bisurmanami przeciwko Polsce. Tak tez mialo byc i nadal. Dopoki Turcja byla naprawde grozna, nigdy Polska nie korzystala z jej pomocy dla pognebienia niewinnych sasiadow, nigdy nie zachecala Turkow do napastowania spokojnych ludow chrzescijanskich, gdy tymczasem Francja umiala najurzedowniej szczuc sultanow i wezyrow na Austrje, carowie umieli zamawiac sobie pomoc tychze do msciwych porachunkow z Polska, a Szwed Gustaw Adolf umial wyzyskiwac nasze chwilowe wyczerpanie, aby zagarniac nasze kraje nadbaltyckie. Na tej roznicy miedzy polityka orientalna nasza i obca polega glownie nasze prawo do noszenia tytulu obroncow chrzescijanstwa". I tak bylo az do odsieczy wiedenskiej 1683 r., kiedy to "my sami jedni, obcy tendencjom zaborczym, przepojeni idea republikanskiego braterstwa w domowem pozyciu , uwierzylismy w Rzesze chrzescijanska i wiary swej dowiedlismy czems wiecej niz gestem". I ruszyl Jan III. "nie na Podole, gdzie mozna bylo odzyskac Kamieniec, ale tam, gdzie obecnosci jego wymagala wspolna sprawa europejska". W wieku XVII uplynelo nam 85 lat na wojnach "i to wlasnie z barbarzynskiemi potegami Wschodu albo ich sprzymierzencami... Wojna wytwarza dla stron walczacych wspolna atmosfere, asymiluje obyczaje i sklonnosci; nas tez towarzystwo moskiewskie, kozackie, tureckie, tatarskie sciagalo na poziom kulturalny tych narodow, zorjentalizowalo nasz stroj, jezyk, sposob myslenia i wojowania. Wojna kaze milczec Muzom, cala energie duszy przetapia w jedna zadze, zadze bicia i zwyciezania. Coz dziwnego, ze narod wojownikow, postawiony koleja losow na strazy zachodniej cywilizacji, nie dotrzymal kroku w rozwoju umyslowym, ekonomicznym, panstwowo-organizacyjnym tym swoim szczesliwym sasiadom, co mieli dwakroc, trzykroc, czterykroc wiecej czasu na zrzucanie pancerza i na oddawanie sie pracy intelektualnej, artystycznej lub przemyslowej. Z tego tytulu nalezy sie nam przy obrachunku ogolnego wkladu naszego w kulturze zachodniej jak i przy rozwazaniu poszczegolnych dzialow tego ostatniego, sluszny wymiar zaslugi z uwzglednieniem nie tylko tego, cosmy dokonali, ale i tego, co w czasie wojennym mozna bylo wykonac" (Feliks Koneczny, "Polskie Logos a Ethos: Roztrzasanie o znaczeniu i celu Polski", Tom II, Reprint: Poznan, 1921). Jeszcze na ogrodku zakwitla Roza Sharon (Rose of Sharon).

No comments: