Dz 2,1-11
Kiedy nadszedl dzien Piecdziesiatnicy, znajdowali sie wszyscy razem na tym samym miejscu. Nagle spadl z nieba szum, jakby uderzenie gwaltownego wiatru, i napelnil caly dom, w ktorym przebywali. Ukazaly sie im tez jezyki jakby z ognia, ktore sie rozdzielily, i na kazdym z nich spoczal jeden. I wszyscy zostali napelnieni Duchem Swietym, i zaczeli mowic obcymi jezykmi, tak jak im Duch pozwalal mowic. Przebywali wtedy w Jerozolimie pobozni Zydzi ze wszystkich narodow pod sloncem. Kiedy wiec powstal ow szum, zbiegli sie tlumnie i zdumieli, bo kazdy slyszal, jak przemawiali w jego wlasnym jezyku. Pelni zdumienia i podziwu mowili: "Czy ci wszyscy, ktorzy przemawiaja, nie sa Galilejczykami? Jakzez wiec kazdy z nas slyszy swoj wlasny jezyk ojczysty? - Partowie i Medowie, i Elemici, i mieszkancy Mezopotamii, Judei oraz Kapadocji, Pontu i Azji, Frygii oraz Pamfilii, Egiptu i tych czesci Libii, ktore leza blisko Cyreny, i przybysze z Rzymu, Zydzi oraz prozelici, Kretenczycy i Arabowie - slyszymy ich gloszacych w naszych jezykach wielkie dziela Boze".
"Niech zstapi Duch Twoj i odnowi ziemie"
Plac przed jedna z francuskich szkol wojskowych. Uroczystosc nadawania stopni oficerskich. Po zakonczeniu promocji jeden z dowodcow wyciaga z kieszeni znaleziony na dziedzincu szkoly rozaniec. - "Do kogo to nalezy?" - pyta. Stawiajac to pytanie, odczuwal niepohamowana chec wysmiania wiary i poboznosci ktoregos z zonierzy. "Ten rozaniec jest moja wlasnoscia - oswiadcza, wystapiwszy z szeregu, najzdolniejszy, dopiero co promowany oficer. - A jesliby ktos uwazal - dodaje - ze uwlacza on mojej godnosci, niech zechce sie dowiedziec, ze predzej zrezygnuje ze szlifow oficerskich, anizeli zapre sie swoich przekonan religijnych".
Podobnych przykladow odwaznego przyznawania sie do wiary, moi drodzy, dostarcza nam kazdy dzien historii na przestrzeni dwudziestu wiekow chrzescijanstwa. Niejednokrotnie placono za to znoszeniem szyderstw, szykan i tortur, a nawet utrata zycia. Wystarczy wspomniec przesladowania z okresu rzymskich cezarow, a u nas w Polsce - z czasow rozbiorow, zwlaszcza w zaborze rosyjskim. Ofiary liczono na setki i tysiace. Skad ci ludzie czerpali odwage? Co, a raczej kto byl zrodlem ich sily i mestwa? Odpowiedzi na to udziela dzisiejsze swieto!
Wieczernik! Apostolowie! Dziesiaty juz dzien po wniebowstapieniu Mistrza trwaja na modlitwie. "Nagle spadl z nieba szum, jakby uderzenie gwaltownego wiatru, i napelnil dom, w ktorym przebywali (...), na kazdym z nich spoczely jezyki jakoby z ognia i wszyscy zostali napelnieni Duchem Swietym" (por. Dz 2,2-4).
Wiatr, zwlaszcza gwaltowny, i ogien to zywioly, ktore do dzisiaj jeszcze budza lek i groze, jako ze niejednokrotnie niosa zniszczenie i smierc. Z drugiej jednak strony sa to zywioly, bez krorych zycie na ziemi nie byloby mozliwe. Czy mozna sie zatem dziwic, ze wlasnie nimi wiele razy na przestrzeni historii zbawienia posluzyl sie Pan Bog, by zaznaczyc swoja obecnosc i swoja potege? Czyz mozna sie dziwic, ze wlasnie te znaki wybral Duch Swiety, by objawic sie ludziom?
Wiatr jest nieprzywidywalny. "Wieje tam, gdzie chce, i szum jego slyszysz, lecz nie wiesz, skad przychodzi i dokad podaza" - mowil Jezus do Nikodema. Jest on tez nieuchwytliwy. Nie mozna go zatrzymac; nie mozna go zamknac w klatce, kontrolowac ani nim sterowac. Mozna natomiast, a czesto i nawet trzeba, poddac sie jego przemoznej mocy, pojsc za jego niepowstrzymanym ruchem, dac sie porwac tam, dokad zamierza. A on czesto lubi porywac nas tem, dokad nie chcemy isc.
Wiatr jest rzeczywsistoscia dynamiczna, pelna ruchu. Nie mozna go posiasc, nie mozna mu rozkazywac, narzucic kierunku ani zadecydowac o jego sile. Nie jestesmy tez w stanie go zrozumiec, ale za to mozemy doskonale widziec i poznac skutki jego dzialalnosci.
Podobnie jest z Duchem Swietym i z tymi, ktorzy pozwalaja sie Jemu kierowac. Czlowiek otwarty na dzialanie Ducha Swietego staje sie "nieprzewidywalny", "zaskakujacy". Nie idzie utartymi szlakami powszechnej przecietnosci, nie przestrzega zasady "wszyscy tak robia", nie chodzi sciezkami, po ktorych chcialby go prowadzic przyzwyczajenie i od dawna powtarzane praktyki. Stad nie jest przypadkiem, ze pierwszych mnichow nazywano "synami wiatru". Dzialo sie tak wlasnie z powodu nieprzwewidywalnosci ich zachowania i ich inicjatyw, z powodu zaskakujacej nowosci sposobu ich dzialania. Jest bowiem rzecza absolutnie pewna, ze kiedy w zycie czlowieka wtargnie wiatr Ducha Swietego, nic nie bedzie juz takie jak przedtem. Duch nigdy nie pozostawia w nienaruszonym stanie ani rzeczy, ani osob. Nikogo i niczego nie zostawia na swoim miejscu. I podobnie jak porwisty wiatr usuwa zeschle liscie i lamie martwe konary i galezie drzew, tak Duch Swiety w swoim dzialaniu obla przeszkody, rozprasza obawy, podwaza przesady, lamie nawet najbardziej zaciekly opor. Jest On, mowiac najogolniej, poteznym tworca i autorem niespodzianek oraz dobrej przemiany.
Innym obrazem Ducha Swietego jest ogien. Trzy podstawowe funkcje ognia zna kazdy z nas. Jest on przede wszystkim zrodlem swiatla. Gdyby nie ogien w tej czy innej postaci: ogniska, plomienia swiecy, zarowki czy slonca, wszystko, jesliby w ogole istnialo, trwaloby w nieprzeniknionej nocy.
Rownie wazna jest jednak druga funkcja ognia - ogrzewanie. Jest on po prostu zrodlem ciepla, a to stanowi jeden z podstawowych warunkow zycia. Gdyby nie cieplo w naszych domach, gdyby nie cieplo slonca, temperatura wszechswiata w ciagu kilkudziesieciu minut spadlaby do zera absolutnego, czyli do okolo minus dwustu siedemdziesieciu stopni Celsjusza, wskutek czego zadne zywe organizmy nie mialyby mozliwosci przetrwania.
Ponadto ogien oczyszcza, spala bowiem slome i plewy i wszystkie bezuzyteczne smieci, a pozostawia czyste, szlachetne kruszce.
Czyz nie na tym samym polega dzialalnosc Ducha Swietego w sercach poszczegolnych ludzi, w dziejach i w calej historii wszechswiata? Przeciez On takze ozywia, oswieca, ogrzewa i spala wszystko, co nie jest godne wiecznosci, to zas, co godne, udoskonala.
I podobnie jak ogien musi sie rozprzestrzeniac, musi obejmowac coraz to nowe przedmioty i obszary, gdyz inaczej wygasnie, tak ogien Ducha Swietego ogarnia i przenika serca coraz to nowych ludzi, ludow i pokolen. "Przyszedlem ogien rzucic na ziemie - mowil Pan Jezus - i jakze bardzo pragne, zeby on juz zaplonal".
Ten ogien spadl na ziemie w dniu Piecdziesiatnicy. W Wieczerniku trafil na bardzo podatny grunt. I oto bojazliwi dotychczas, wyizolowani ze swiata i zaryglowani przed ludzmy z obawy przed przesladowaniem, prosci galilejscy rybacy, pelni mocy Ducha Swietego, staja sie apostolami - nieustraszonymi swiadkami Chrystusa Ukrzyzowanego i Zmartwychwstalego. Niejako gnani wichrem rozpraszaja sie po calym owczesnym swiecie, a trawieni ogniem milosci ku Chrystusowi ida na krzyz, pod miecz i na pozarcie przez dzikie zwierzeta. Juz w sam dzien Zielonych Swiat Piotr, ktory w Wielki Piatek wyparl sie Chrystusa i jakiejkolwiek znajomosci z Nim ze strachu przed zwyczajna sluzaca, kilkutysiecznym tlumom zgromadzonym przed Wieczernikiem nie obawia sie powiedziec i wytknac gorzkiej prawdy: "Jezusa z Nazaretu, ktorego poslannictwo Bog potwierdzil wam niezwyklymi cudami i znakami, jakich przez Niego dokonal, wyscie rekami bezboznych przybili do krzyza i zabili" (por. Dz 222-24).
Dzisiaj tymczasem, niemal dwa tysiace lat po tamtej historycznej Piecdziesiatnicy i prawie piecdziesiat lat po II Soborze Watykanskim, ktory mial byc rzekomo nowym zstapieniem Ducha Swietego na Kosciol i swiat, bardzo wielu katolikow, a posrod nich pasterzy Ludu Bozego czuje sie i zachowuje tak, jak apostolowie w Wielki Piatek: boja sie i drza. Zastanawiajac sie nad tym glebiej, mozna odniesc wrazenie, ze podobni sa do owych uczniow, ktorych sw. Pawel znalazlszy w Efezie, zapytal czy otrzymali Ducha Swietego, a ktorzy mu odpowiedzieli: "Nawet nie slyszelismy, ze istnieje ktos taki" (por. Dz 19,2)
J. Cordonnel powiedzialby zapewne, ze maja skrzydla z olowiu, tak bowiem wielka jest ich ociezalosc i slamazarnosc. Wicher Ducha Swietego, ktorego otrzymali w sakramencie chrztu, bierzmowania i kaplanstwa wyciszyl sie zupelnie, a ogien zostal przywalony gruba warstwa popiolu strachu, egozimu, pragnienia uznania i slawy, lenistwa i wyrachowania. Dlatego boja sie gloszenia prawdy i dawania swidectwa o Chrystusie.
W nauczaniu wielu z tych kaplanow nie mozna uslyszec zupelnie nic o grzechu, piekle, szatanie i wiecznym potepieniu, mimo ze Jezus, obiecujac zeslac Ducha Swietego, powiedzial, ze kiedy On przyjdzie, przekona swiat o grzechu, o sparawiedliwosci i sadzie (zob. J 16,8). Przeciwnie, wbrew powszechnej nauce Kosciola glosza, ze wszyscy, bez wzgledu na to, jak zyjemy, pojdziemy prosta droga do nieba, bo Pan Jezus przez swoj meke i smierc uregulowal za nas wszelkie rachunki, jakich wymaga Boza sprawiedliwosc. Mozemy wiec grac, spiewac i bawic sie wesolo, bo niebo mamy pewne jak w banku. Zeby zas swoim pogladom nadac wieksza wiarygodnosc, w angielskiej wersji mszy swietej przez piecdziesiat niemal lat falszowali nawet Chrystusowe slowa konsekracji wina. Chociaz bowiem Jezus mowil: "To jest Krew moja nowego przymierza, ktora za was i za wielu bedzie przelana", on mowili: "za was i za wszystkich", co posrednio mialo swiadczyc, ze piekla oczywiscie nie ma. Oni przeciez wiedza lepiej niz ewangeielisci, a nawet sam Jezus.
Bywa tez niejednokrotnie, ze omijanie prawdy, opuszczanie prawd trudnych i dla dzisiejszego czlowieka czesto niewygodnych wynika ze zwyklego wyrachowania. - "Prosze nic nie mowic o grzechach i potepieniu - tak pewien proboszcz prosil misjonarza gloszacego rekolekcje wielkopostne - bo ludzie nie przyjda mi do kosciola. A jesli nie przyjda, wiadomo: i skladki nie bedzie, a zyc z czegos trzeba".
Ponadto nierzadko przemilczanie spraw trudnych dyktowane jest pragnieniem, by nie stracic na popularnosci: "Ludzie przestana mnie lubic, przestane sie im podobac". Rownie powszechny jest lek przed opinia: "Beda mowili, ze nie jestem postepowy, ze jestem sredniowieczny, staroswiecki, zacofany, niedzisiejszy".
Dziwne jednak nikomu z mowiacych tak nie przeszkadza, nikt nie chce widziec niczego niestosownego w tym, ze postawy tego rodzaju sa jaskrawo sprzeczne ze slowami sw. Pawla: "Gdybym chcial sie przypodobac ludziom, nie bylbym juz sluga Chrystusa", z jego prosba: "Prosze was, bracia, nie bierzcie wzoru z tego swiata" (Rz 12,2) i z tym, co powiedzial sam Jezus: "Gdybyscie byli ze swiata, swiat by was milowal jako swoja wlasnosc. Jezeli swiat was nienawidzi, wiedzcie, ze Mnie pierwej znienawidzil" (J 15,18.19).
Tymczasem nie ulega watpliwosci, ze slowa Zbawiciela z Wieczernika: "Ja bede prosil Ojca, a innego Pocieszyciela da wam, Ducha Prawdy, ktorego swiat przyjac nie moze, poniewaz Go nie widzi ani nie zna" (J 14,16-17), do takich pasterzy i wiernych odnosza sie w calej rozciaglosci. Nie moga oni przyjac Ducha Swietego, bo nie ma w nich prawdy. W ich przypadku okazuje sie On Bogiem Nieznanym, a czesto Bogiem Wygnanym.
Niestety, swego czasu Judasz sprzedal Jezusa za trzydziesci srebrnikow. Dzisiaj natomiast jest On sprzedawany za czyjas krotkotrwala i watpliwa popularnosc, ludzka opinie albo kilka dolarow w koszyku.
A przeciez w koszty rzeczywiste trzeba wliczyc tez wieczne potepienie gloszacego i jego sluchaczy, jako ze gloszenie polprawd pod publiczke jest szerzeniem klamstwa, wskutek czego zamiast budowac krolestwo Boze, rozbudowuje sie krolestwo szatana.
Warto jednak pamietac, ze kiedy Zydzi w dniu Zielonych Swiat, przyjawszy gorzka prawde o sobie, pytali Piotra i pozostalych apostolow: "Coz mamy robic, bracia?", uslyszeli odpowiedz: "nawroccie sie (...), a otrzymacie w darze Ducha Swietego". Te slowa odnosza sie takze do kazdej i kazdego z nas.
Jako chrzescijanin, katolik powinienem byc swiadkiem, sola, zaczynem. Moje zadanie nie polega na tym, by znieczulac, ale by prowokowac. Biada mi, gdybym stal sie jak napar z rumianku, gdybym byl srodkiem uspakajajacym dla tych, ktorzy sie do mnie zblizaja. Wtedy Zeslanie Ducha Swietego nie byloby swietem dla mnie, bo gdziez bylby moj wicher i ogien?
Wiem, ze potrzebuje nawrocenia. Ale musze wobec tego wiedziec i to, ze nie ma nawrocenia bez przemiany bez oczyszczenia i nie ma oczyszczenia bez bolu, bez wymagajacej ascezy. Dlatego tez z calym Kosciolem wolam: "Przyjdz, Duchu Swiety, przyjdz i obmyj, co nieswiete, oschlym wlej zachete, ulecz serca rane; nagnij, co jest harde, rozgrzej serca twarde, prowadz zablakane. Przyjdz i odnow oblicze ziemi, tej ziemi i ziemi mojego serca. Amen" (o. Kazimierz Kozicki OMI, "Jezeli sie nie nawrocicie... Homilie Niedzielne Rok A", WYDAWNICTWO KSIEZY SERCANOW, Krakow 2014).
00:05 Hrs. Zrywam kartke z kalendarza: "Czlowiek bez milosci zapomina nawet droge do swojego domu" - PANAJOTIS TSUTAKOS
00:19 Hrs. Siusiu (slomkowe + puszyste) + waze sie przed pojsciem do lozka. 76 kg.
03:43 Hrs. Budzi mnie siusiu (slomkowe + puszyste).
05:45 Hrs. Budzi mnie siusiu (slomkowe + puszyste).
07:41 Hrs. Budzi mnie siusiu (jasno-slomkowe + lekko puszyste).
09:44 Hrs. Budzi mnie siusiu (jasno-slomkowe + puszyste) + wstaje.
10:18 Hrs. Lektura tronowa. "Gazeta Polska".
"W kierownictwie NSDAP istniala rowniez - uwaga! - "frakcja prosowiecka". Nalezal do niej zafascynowany Leninem Goebbels" - TOMASZ PANFIL
Z punktu widzenia prawa
Wojna jest stanem opisanym w prawie: rozpoczyna sie albo aktem wypowiedzenia, albo napascia. Konczyc sie musi zawarciem pokoju - co znowu jest aktem prawa miedzynarodowego. Kto, kiedy i na kogo napadl, my - w przeciwienstwie do Rosjan - wiemy dobrze. Ale kto i gdzie zawarl pokoj konczacy stan wojny miedzy III Rzesza a licznym gronem panstw koalicji? Odpowiedz na to pytanie moze wielu zaskoczyc: w maju 1945 roku przedstawiciele III Rzeszy podpisali tylko akty bezwzglednej kapitulacji, natomiast traktaty (bo bylo ich kilka) konczace II wojne na terenie Europy zawarto... w lipcu 1990 roku. W ich efekcie powstaly zjednoczone Niemcy. Ironia historii: do konferencji, na ktorych Roosevelt, Churchill i Stalin arbitralnie ustalili porzadek powojennego swiata, Polacy nie zostali dopuszczeni, z udzialu w konferencjach pokojowych w 1990 roku zrezygnowali sami.
Osobna kwestia jest zakonczenie II wojny w Azji: Japonia wprawdzie traktat pokojowy z pastwami zachodnimi podpisala, ale nie we wrzesniu 1945 roku (akt kapitulacji), ale we wrzesniu 1951 roku. Ze Zwiazkiem Sowieckim zas pokoju nie podpisala w ogole. Z punktu widzenia prawa stan wojny trwa nadal, czyli czesc Sachalinu i Wyspy Kurylskie do dzis sa pod okupacja rosyjska (Tomasz Panfil, "Niewyrazny koniec apokalipsy. Kiedy i jak skonczyla sie II wojna swiatowa", GAZETA POLSKA, 6 maja 2020).
10:50 Hrs. Wskakuje na wage APSCO. 74 kg.
11:00 Hrs. Biore lyzke stolowa oliwy z oliwek na pusty zoladek. Temperatura na tarasie. 21C + temp. w kuchni. 20C.
11:20 Hrs. Wrzucam na Facebook + na Twitter: "Zeslanie Ducha Swietego".
12:00 Hrs. 1-sza szklanka wody + 4 ziarna soli himalajskiej gruboziarnistej.
12:28 Hrs. Jem kubek 100 g jogurtu.
12:45 Hrs. Jem banana.
13:00 Hrs. Jem 2 smazone jajka + 2 kromki chleba posmaowane polskim maslem + baleron + kiszony ogorek.
13:06 Hrs. Siusiu (slomkowe).
13:16 Hrs. Pije szklanke herbaty + zelatynka 10 000 IU witaminy A + 5 zelatynek 1000 IU (5000 IU) witaminy D3 + zelatynka 400 IU witminy E + kapsulka 100 mcg witaminy K2 + portugalskie ciasteczko budyniowe.
15:13 Hrs. Budze sie + siusiu (slomkowe + puszyste).
15:30 Hrs. 2-ga szklanka wody slodzona lyzeczka miodu + 2 lyzki stolowe octu jablkowego.
16:25 Hrs. Wrzucam na Facebook + na Twitter Western pt. "Broken Arrow".
16:30 Hrs. Siusiu (slomkowe + puszyste).
16:47 Hrs. Pije szklanke kompotu.
17:50 Hrs. Siusiu (jasno-slomkowe + puszyste).
18:07 Hrs. Jem piers kurczaka, ziemniaki, surowka z pora, kapusty, jablka i pomidora + pieczarki z cebula.
18:20 Hrs. Wrzucam na Facebook + na Twitter: "Zielone Swiatki czyli Zeslanie Ducha Swietego".
19:00 Hrs. Zapalam swieczke na oltarzyku polowym + rozpoczyna sie w Radio Polonia Msza sw. + fotka.
19:42 Hrs. Koniec Mszy sw. + siusiu (jasno-slomkowe + puszyste).
19:52 Hrs. Pije szklanke kompotu + portugalskie ciasteczko budyniowe + kapsulka 25 mg Zinc Picolinate + tabletka 100 mcg Selenium + kapsulka 99 mg Potassium Citrate.
20:51 Hrs. Siusiu (jasno-slomkowe + puszyste).
21:40 Hrs. Wrzucam na Facebook: "Otworzcie nasze koscioly - polski protest modlitewny w Toronto" - Andrzej Kumor.
21:50 Hrs. Siusiu (jasno-slomkowe + puszyste).
22:30 Hrs. 3-cia szklanka wody slodzona lyzeczka miodu + 2 lyzki stolowe octu jablkowego + 4 porcje proszku 200 mg (800 mg) Magnesium Bis-Glycinate.
22:58 Hrs. Pije szklanke herbaty ziolowej RUMIANEK + kromka chleba posmarowana dzemem z czarnych porzeczek + 1/2 portugalskiego ciasteczka budyniowego + 2 sezamki + morela.
23:16 Hsrs. Siusiu (jasnoslomkowe + puszyste).
23:50 Hrs. Siusiu (prawie przezroczyste + puszyste).