Sunday, August 03, 2008

Nie graja nam surmy bojowe

i werble do szturmu nie warcza,
Nam przeciez te noce sierpniowe
i prezne ramiona wystarcza.
Niech plynie piosenka z barykad,
wsrod blokow, zaulkow, ogrodow,
Z chlopcami niech idzie na wypad,
pod reke przez caly Mokotow.
Ten pierwszy marsz ma dziwna moc,
Tak w piersiach gra, az braknie tchu.
Czy slonca zar, czy chlodna noc,
Prowadzi nas pod ogniem z luf.
Ten pierwszy marsz, to wlasnie zew,
Niech brzmi i trwa przy huku dzial.
Batalion gdzies rozpoczal szturm,
Splynela lza i pierwszy strzal.
Niech wiatr ja poniesie do miasta,
jak zagiew plonaca i krwawa,
Niech w gorze zawisnie na gwiazdach,
czy slyszysz plonaca Warszawo?
Niech zabrzmi w uliczkach znajomych,
w Alejach, gdzie bzy juz nie kwitna,
Gdzie w twierdze zmienily sie domy,
a serca z zapalu nie stygna.
Ten pierwszy marsz ma dziwna moc,
Tak w piersiach gra, az braknie tchu.
Czy sl0nca zar, czy chlodna noc,
Prowadzi nas pod ogniem luf.
Ten pierwszy marsz niech dzien po dniu
W poszumie drzew i w sercach drzy,
Bez proznych skarg i zbednych slow,
To nasza krew i czyjes lzy.


MIROSLAW JEZIERSKI "KARNISZ"

MARSZ MOKOTOWA
Co roku, w rocznice wybuchu Powstania Warszawskiego, w radiu i telewizji slyszymy dobrze nam znane powstancze piosenki. I choc maja juz ponad 60 lat, wciaz sa popularne i drogie naszemu sercu.

Jedna z nich jest Marsz Mokotowa. Autorem slow byl podchorazy Miroslaw Jezierski "Karnisz", autorem muzyki - Jan Markowski "Krzysztof", porucznik z kompanii saperow pulku AK "Baszta". Piosenka powstala ok. 20 VIII 1944 r. Przepisana na dostepnych kawalkach papieru i rozeslana do innych odzialow, wkrotce spiewana byla przez caly Mokotow. Potem (kanalami) przeniesiono tekst i nuty do innych dzielnic walczacej Warszawy. Marsz Mokotowa od 1969 r. rozbrzmiewa codziennie o godz. 17.00 (na pamiatke godziny "W") w wiezy "Domku Gotyckiego", stojacego przy ulicy Pulawskiej 59 ("Kalendarz Rodzinny").

10:48 Hrs. Www.cp24.com pokazuje pogode w Toronto: Toronto's Weather Mainly Sunny Current Temp 22C. Humidex 26C. W kuchni na termometrze 27.3C. Drzwi na ganek otwarte. Za oknem spokojnie. Slonecznie. SUV przejzdza ulica. Kobieta przechodzi z psem na smyczy. Wiekszosc sasiadow wyjechala do domkow letniskowych na polnocy Ontario. Czytam SUNDAY SUN (www.torontosun.com). A member of the www.canoe.ca network z "JAMMIN'! Caribana has T.O. awash in colour" na okladce. Na cala strone zdjecie usmiechnietej cycatej murzynki ubranej w przepiekny rozowego koloru kostium. 196 stron. 9 sekcji. 2 reklamy na okladce: OLG (www.OLG.ca) + SUBARU (www.subaru.ca).

Tylko raz bylismy z Isabel na Caribana, corocznym festiwalu kultury Karaibow. Widoki, muzyka, zywnosc wspaniale! Wyrafinowanie kostiumow jest niesamowite. Podobno niektore kosztuja tysiace dolarow. Wielkoscia fascynuja. Wlasciwie modelka nie nosi je na sobie, ale jedzie nim na specjalnych wozkach, kolkach i podnosnikach. Muzyka i tance bardzo zmyslowe, seksownie rytmiczne. Duzo trzesacych sie obnazonych posladkow i latajacych cycuszkow pieknych kobiet. Czasami calkowicie obnazonych. Tylko kolorowymi swiecidelkami sutki zakrywajace. Kurczaczka po Jamajsku nalezy koniecznie zaliczyc. Inaczej nie zrozumie sie dlaczego ganja tak zadomowila sie w karaibskiej kulturze.

Negatywna strona festiwalu i parady sa nieprzebrane tlumy ludzi. Takze spiekota. Skwar, pot. Sprzaedja napoje i piwo w roznych ogrodkach po drodze, czyli mozna sie troche orzezwic. Polecam, ale tylko raz. Drugim razem tego piekna dla oka, ucha, ciala i ducha chyba bym nie zniosl. Corocznie festiwal przynosi dochodu dla miejskich biznesow rzedu 300 mln dolarow.

No comments: