Sunday, July 13, 2008

Rzez Wolynska

Moi rodzice pochoda z Wolynia. Tatus Henryk Kuciak ur. 27 marca 1923 r. w Horodnie. Mama Genowefa Zaremba ur. 16 stycznia 1930 r. w Kostopolu.
O rzezi Polakow na Wolyniu mowili mi juz od najmlodszych lat. Utkwily mi w wyobrazni obrazki band UPA i cialo dziecka ukrzyzowanego na drzwiach domu.

Nasz Dziadek - legionista Pilsudskiego, walczyl w 1920 r. z bolszewikami pod Warszawa. Jako wojskowy mogl kupic ziemie na Wolyniu i tak zrobil. Mieszkajac tam poszedl do pracy do Policji, by walczyc z wszelkimi przejawami nacjonalizmu Ukraincow i komunizujacymi Zydami.
Gdy jezdzilam na Wolyn w latach 90-tych XX w, to spotkalam ludzi, ktorzy znali naszego Dziadka. Mowili o nim, ze byl bardzo uczciwym, prawym i sprawiedliwym. Rozprawial sie z wszystkimi, ktorzy wystepowali przeciw Rzeczypospolitej Polskiej. Likwidowal wszystkie ogniska komunistyczne w okolicy gdzie dzialal.
17 wrzesnia 39 roku komunizujacy Zydzi chcieli Dziadka wydac bolszewikom. Ale udalo mu sie uciec, tak jak stal i okupacje niemiecka przezyl na Lubelszczyznie w Trawnikach, gdzie pracowal na kolei. Razem z synem Czeslawem byli w AK okregu Lubelskiego. Z jego inicjatywy i wujka Czeska (i innych takze) kolejarze pomagali wydostawac sie z Wolynia polskim rodzinom gdy zaczely sie masowe rzezie Polakow.
W lutym 1944 roku specjalnym wagonem kolejarze przewiezli 7 rodzin z Lubomla do Trawnik. Na Bugu byla granica. Na Wolyniu byla "Wolna Ukraina" pod patronatem hitlerowcow, a tutaj Generalna Gubernia, tez pod okupacja hitlerowska.
Kolejarze, ktorzy przemycali wagon z ludzmi z Wolynia (jechala tez krowa) musieli przekupic sluzby niemieckie na kolei, by przewiezc i uratowac ludzi z Wolynia, a szczegolnie kobiety i dzieci. Mysmy takim transportem przyjechali w lutym 44 roku. Z Trawnik noca zabraly nas furmanki do Fajslowic (5 km), a przy furmankach szli mezczyzni, ktorzy mieli karabiny na ramieniu - czyli partyzanci.
Partyzantka na Lubelszczyznie byla bardzo silna. Front zblizal sie do Lublina. Stal 100 km od Lublina . Niemcy bali zie zapuszczac na wsie polozone dalej od drog i kolei, bo cywilne wojsko Polskie bylo b. silne. I dlatego partyzanci umieszczali uciekinierow z Wolynia na tych wsiach.
W Fajslowicach i okolicy znalazlo sie bardzo duzo ludzi z Lubomla. Do dzisiaj mamy tam znajomych. To nasz Dziadek, wuj Czeslaw i Twoj Ojciec pomagali w tym trudnym okresie wygnancom z Wolynia.
Gdyby Dziadkowi nie udalo sie uciec bolszewikom we wrzesniu 39 r., bylby na listach Katynskich, bo policjanci byli wywozeni pierwszego dnia okupacji i zgineli w Ostaszkowie. A gdzie sa ich groby do dzisiaj nie wiadomo. Podobno cale barki z ludzmi potopiono na morzu Bialym (Stanislawa Kuciak, "Listy do Edwarda w Kanadzie", Warszawa 22 marca 2005).

Subj: [sarmatyzm] Obecne nadawanie szlachectwa
Date: 3/25/2004 6:14:27 PM
From: Ustkamuszki99
To: sarmatyzm

Kresowiacy z Trojmiasta nalezacy do Zwiazku chcieli w ten sposob zareagowac na przypadki niszczenia polskich grobow na Kresach. Pokazac, ze i my wstydzimy sie powojennej polityki, ale chcemy to jako Polacy naprawic. A ze dla szlachty dbalosc o przodkow i historia jest niezwykle wazna - zadbamy w ten symboliczny sposob o przodkow - choc nie naszych (a moze wlasnie naszych - w sensie - poprzednikow dzisiejszych Gdanszczan?).
pozdrawiam
Marcin Michal Wiszowaty

Panie Marcinie,
To jest dobry pomysl tych Kresowiakow. Wie Pan, jak na Pomorzu zbieralem grzyby w tamtejszych lasach (a rosna tam ladne egzemplarze prawuskow, musze przyznac!), przy roznych wsiach i osadach napotykalem na zarosniete buszem i drzewami cmentarze poniemieckie. Poniszczone, gdzieniegdzie widac jeszcze czesci nagrobkow, nawet z czytelnymi nazwiskami pochowanych tam osob. Zawsze od nich taki jakis dziwny spokoj promieniowal. Wprawial w zadume. Przenosil gdzies w jakis inny swiat. Czasami czlowiek dostawal jakiegos niewytlumaczalnego leku, wyrazonego wspolczuciem wyrazonym pytaniem, dlaczego i kto to zrobil? Dokonal tego gwaltu na takim cmentarzu i czy ten kto niszczyl ten cmentarz zostal przez pana Boga ukarany?
Widzi Pan, ja tez potomek Kresowiakow. Mama i Tata z Wolynia. Badajac swoje korzenie pokadzielne Zarembow Kostopolskich wiem, ze trzech Zarembow: Pawel, Wladyslaw i Franciszek bylo zamordowanych w 1941 roku w Kostopolu. Najpierw to tylko Mama i jej rodzina mnie to mowili. Kilka lat temu potwierdzil to p. Roman Lukasiewicz, Prezes Towarzystwa Kultury Polskiej w Kostopolu, odnajdujac dokumenty tego morderstwa w rowienskim archiwum.
Ciekawie opisuja ten mord Siemiaszkowie w swojej ksiazce "Ludobojstwo dokonane przez nacjonalistow ukrainskich na ludnosci polskiej Wolynia 1939-1945": "15 lipca (15 sierpnia?) 1941 r. tzw. grupy marszowe (pochidne) OUN (zorganizowane przez Stepana Bandere i posuwajace sie za wojskami niemieckimi wypierajacymi Sowietow na wschod w 1941 r.) wraz z Niemcami dokonaly w poblizu boiska sportowego mordu 150 osob sposrod inteligencji polskiej i zydowskiej, wskazanych przez miejscowych nacjonalistow ukrainskich, w tym 50 Polakow".
Wsrod wymienionych kilku nazwisk, autorzy nie wymieniaja Zarembow. Pisza dalej: "Obecnie znajduje sie tam tablica upamietniajaca tylko rozstrzelanych Zydow".
Brak tam na Kresach nagrobkow naszych Polakow, a szczegolnie szlachty za jaka uwazaja sie Zarembowie, mozna porownac do tych porujnowanych, zdewastowanych, zapomnianych cmentarzy niemieckich na Pomorzu. Moze zajecie sie nimi przez Polakow w Polsce sprawi, ze dobry Bog tez "wskrzesi" naszych, nasza szlachte na Kresach. Oby.
Z wielkim szacunkiem, Edward Kuciak.

"Nalezy takze dodac, ze wiekszosc Polakow na Ukrainie byla potomkami drobnej szlachty kresowej, zawsze wyrozniajacej sie patriotyzmem i przywiazaniem do polskosci" - Henryk Stronski ("Ukryte uczucia. Losy ludnosci polskiej na Ukrainie sowieckiej w latach II Rzeczypospolitej. Rozmowa z prof. dr. hab. Henrykiem Stronskim z Tarnopola, prezesem Stwowarzyszenia Naukowcow Polskich Ukrainy", GAZETA 216, 8 - 10 listopada 2002).

08:30 Hrs. Lektura tronowa. "Polityka".

Wlochy sa dzis krajem, w ktorym czlowiek dwukrotnie skazany za zwiazki z 'ndrangheta idzie siedziec, ale w Senacie republiki wloskiej...
Glosy zdobywa sie we Wloszech nie dzieki sile argumentow i wyczerpujacej kampanii, tylko w ramach prostej transakcji handlowej. Tuz przed ostatnimi wyborami wladze wydaly dekret grozacy wiezieniem za wejscie do kabiny do glosowania z aparatem fotograficznym lub telefonem robiacym zdjecia. Chodzilo glownie o wybory lokalne, ktore odbywaly sie rownolegle z tymi do parlamentu. A wszystko dlatego, ze mafia, ktora od lat rozstrzyga wyniki glosowan na swoich terytoriach, idzie z duchem czasu. Skupuje glosy jak dawniej po 20-50 euro od sztuki, ale od sprzedawcow zada fotograficznych dowodow (Piotr Kowalczuk, "Federacja klanow. Caly swiat slyszal o cosa nostrze, ale to 'ndrangheta trzesie dzisiejszymi Wlochami. Tajemnicza mafia z Kalabrii, ktora kontroluje swiatowy handel kokaina, zapuszcza swoje macki do Rzymu", POLITYKA nr 25 (2659), 21 czerwca 2008).

13:30 Hrs. "Wszedzie dobrze, gdzie nas nie ma" - unosi sie w radiu "Polonia" na fali 1450 Am.

13:56 Hrs. "Bania u Cygana. Bania u Cygana. Bania u Cygana do rana" - unosi sie w radiu "Polonia". Siesta w lozu krolewskim z Isabel. Slucham radia na sluchawkach i czytam Ciechanowicza. Isabel oglada Shopping Channel i czyta "National Post" + "Sunday Sun".

Co wiecej, w liscie do profesora Tadeusza Banachiewicza z 10 czerwca 1931 roku K. Ciolkowski wyznawal: "Ojciec moj rzeczywiscie byl Polakiem i katolikiem z Wolynia" (Jan Ciechanowicz, "Filozofia Kosmizmu", Rzeszow 1999).

13:59 Hrs. Bronislaw Geremek zginal w wypadku samochodowym. Podaje dziennik w radiu "Polonia". Europosel mial 76 lat.

16:17 Hrs. "Czesc pamieci wszystkim ofiarom Wolynia" - z uroczystosci 65 rocznicy rzezi Polakow na Wolyniu w radiu "Polonia".

20:08 Hrs. Daje glos na Ustke (3570) na portalu "Gmina" (http://www.gmina.pl).

20:26 Hrs. Umieszczam wpis na watku "Bolek" na FORUM USTKA (http://www.ustka.pl/forum/viewtopic.php?f=9&t=666).

21:20 Hrs. Myje w lazience na pietrze zmywak, toalete, bidet i lustro.

Juz w pierwszych miesiacach istnienia UPA zamieszkujacy na Wolyniu Polacy mieli do czynienia z coraz czestszymi atakami ze strony ukrainskiej. Koncentracja dzialan antypolskich miala miejsce latem 1943 roku. W masowych akcjach, ktore szybko przeksztalcily sie w rzezie ludnosci polskiej, brali udzial nie tylko nacjonalisci z UPA, ale takze miejscowi chlopi zwani czernia, poddani wczesniej przez czlonkow OUN-B silnej propagandzie antypolskiej ("Rocznice o ktorych warto wiedziec. 65.rocznicz rzezi wolynskiej", GAZETA 130, 11 - 13 lipca 2008).


WEEKENDOWY OKLADKOWIEC
CZYLI GAZETA I GONIEC

"Gazeta" (11 - 13 lipca 2008 - www.gazetagazeta.com).

* Stoczniowcy maja dosc! (Protesty przeciwko opieszalosci rzadu).
* USA wola, zeby tarcza byla w Polsce.
* Ostrzezenie przed inflacja i kryzysem finansowym.
* Wypadek polskiego autokaru w Serbii.
* Gruzja na krawedzi wojny z Rosja.
* Rosjanie niechetni do rozliczenia sie z przeszloscia.
Dwie fotografie: (1) DOSC OSPALOSCI RZADU! Tablica wywieszona przez stoczniowcow na bramie Stoczni Szczecinskiej; (2) Prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili, podczas konferencji prasowej po spotkaniu z amerykanska sekretarz stanu Condoleezza Rice w Tbilisi, 10 bm.

"Goniec" (11- 17 lipca 2008 - www.goniec.net).

* Kto widzial Hanne Obrzut?
* Palce na cynglach (Iran i Izrael testuja bron, Ameryka gotowa na konfrontacje).
* Kiszczak sie smieje i zaprasza na wodke.
* Trudniej o mortgage.
* Kolejni oddaja Order of Canada.
Dwie fotografie: (1) Hanna Obrzut; (2) Shahab-3.

23:16 Hrz. Zrywam kartke z kalendarza. Dzis niedziela. 13 lipca 2008. Odmawiam Tajemnice chwalebne.


Zurakowski Park

No comments: