Monday, October 02, 2023

Jest dobrze i

elegancko. Ludzie usmiechnieci, zyczliwi. Unoszace sie zapachy w powietrzu olejkow eterycznych. "Potrzebny nam jest zawsze jakis mit, zeby istniec" - PANAJOTIS TSUTAKOS. "Trudeau is trying to crush free speech in Canada. Shameful" - ELON MUSK. *** Fakty wskazywaly jednoznacznie , ze ludziom na wysokich stolkach w rzadzie PO-PSL bardzo zalezalo, by Polska az do 2022 roku placila za rosyjski gaz kwote oparta o wygorowana formule cenowa w 2006 roku, w nastepstwie czego przez kilkanascie lat placilismy za gaz o kilkaset milionow dolarow rocznie wiecej, niz odbiorcy analogicznej ilosci tego surowca w Niemczech, Wloszech czy Francji. W calej tej sprawie i w tych decyzjach, za ktore odpowiadali premierzy Waldemar Pawlak i Donald Tusk, bylo cos tak absolutnie niepojetego i zarazem irracjonalnego, ze az nie trzeba bylo stawiac tu zadnych hipotez, bo te same sie narzucaly. W tym kontekscie fakt, ze podpisanie takiego kontraktu na tkich warunkach rzad Donalda Tuska i ministerstwo Waldemara Pawlaka lansowaly, jako "sukces" i dowod dobrosasiedzkich relacji z Rosja, byl czyms tak aroganckim i kuriozalnym zarazem, ze az nieprawdopodobnym. Absolutnym i niezrozumialym paradoksem jest, ze mimo prowadzenia przez nich tak ewidentnie brudnej gry, cala ta sprawa rozeszla sie po kosciach. Donald Tusk i jego koledzy z PSL mogli otwierac szampany, bo zrozumieli, ze jezeli Polacy wierzyli w brednie o "sukcesie" w tej sprawie, to znaczy, ze przy odpowiednim natezeniu propagandy uwierza juz we wszystko. Ale byl ktos, kto nie wierzyl w ani jedno slowo. Ktos, kto wiedzial, jak wyglada prawda i co wazniejsze - kto potrafil to udowodnic. Bo dowody, nagrania rozmow i dokumentacje dotyczaca zagranicznych kont, zdobyl na Ukrainie, nad jeziorem Switez. Wydarzenia nad Jeziorem Switez byly zatem kulminacja wielopietrowej gry, w ktorych tak lubuja sie sluzby specjalne, a w ktorej swoja role mial do odegrania takze byly wicepremier RP. W tej grze Andrzej Lepper postanowil grac va banque i byl w tym postanowieniu zdeterminowany. Wiedzial, ze aby zrealizowac zamierzenia, musi miec powazne argumenty - i takie wlasnie mial. W przeszlosci pokazal juz, ze ma dostep do wiedzy danej nielicznym, a ujawniajac fakt przebywania talibow w Kiejkutach i pozostawiajac niedopowiedziana kwestie, co stalo sie z 15 milionami dolarow, ktore CIA zaplacilo za posrednictwem zastepcy szefa Agencji Wywiadu polskim politykom udowodnil tez, ze potrafi grac ostro. Ta sprawa nie zostala nigdy wyjasniona, ale teraz Lepper zyskal nowe, jeszcze potezniejsze argumenty. Wedlug moich zrodel bliskich Lepperowi i wiedzy pochodzacej z innej strony, przewodniczacy Samoobrony byl zdeterminowany, by wiedze o kulisach kontraktu gazowego oraz zwiazanych z nim lapowkach wykorzystac w sposob polityczny. Tym razem jednak nie dzielac sie informacjami - jak mial w zwyczaju - przed kamerami, lecz w sposob kontrolowany, uzywajac metod nacisku i szantazu. Byly wicepremier doskonale rozumial swoja epoke, wiedzial, ze o ile w mediach politycy czesto robili rejwach, o tyle potem, poza obiektywami kamer, w kuluarach, zawierali pakty i uklady. Ich clou bylo proste, jak drut: polemizujemy, nawet bardzo ostro, ale na gruncie prawa wy nie ruszycie nas, my nie ruszamy was. W III RP tak to wlasnie dzialalo i nadal dziala: z roznych stron wiele pohukiwan, powaznie brzmiacych oskarzen, a nawet grozb. Zawsze jednak, gdy przychodzi do realizacji, zapada cisza - bo w tej "zabawie" nie chodzi o to, by kroliczka zlapac, lecz gonic. W efekcie, o ile tak zwana sprawiedliwoscmoze sie jeszcze od biedy upomniec o szeregowego posla lub senatora, o tyle ludzie na stolkach naprawde wysokich sa juz nietykalni. Leszek Miller, Jozef Oleksy, Aleksander Kwasniewski, Waldemar Pawlak, Bronislaw Komorowski, Donald Tusk i dziesiatki innych, o ktorych naduzyciach mowiono miesiacami, tak naprawde nigdy nie zblizyli sie nawet do lawy oskarzonych, bo zawsze wtedy, gdy trzeba bylo powiedziec "sprawdzam", wspoluczestnicy "gry" odchodzili od stolu. Mialo to w sobie cos z teatru stworzonego na uzytek opinii publicznej, w ktorym prawdziwe zycie toczylo sie nie na scenie, lecz za kurtyna - a ludzie, choc chcieli znac prawde, widzieli tyle, ile widziec im pozwolono. Lepper wiedzial i widzial - bo widzial to kazdy, kto chcial widziec - ze w tym kraju sprawiedliwosc czesto sie kupuje lub wymienia na "przyslugi" i byl zdeterminowany, by do takiej wlasnie "wymiany" doprowadzic. Wiedzial o pieniadzach CIA i o politykach SLD, wiedzial o tajnych kontach w Coutts Banku, Voglu, Kwasniewskim i Millerze, wiedzial o kontrakcie gazowym Pawlaka i Tuska, wiedzial wreszcie o tajemniczej fundacji Pro Civili i prezydencie Komorowskim, o ktorym informowal go Janusz Maksymiuk, wazne ogniwo w tej poteznej przestepczej organizacji zwanej dla zmylki fundacja. Jednym zdaniem Andrzej Lepper wiedzial dosc, by w oparciu o te wiedze i wynikajace z niej metody szantazu oraz nacisku, podjac niebezpieczna, ale logiczna i konsekwentna gre zmierzajaca do zerwania sie ze smyczy swoich mocodawcow. Powstaje pytanie: na jakich warunkach i jak to w ogole sie stalo, ze Andrzej Lepper stal sie posiadaczem materialow, ktore mogly wysadzic w powietrze nie tylko rzad Donalda Tuska? Najbardziej prawdopodobna wersja oparta na relacjach informatorow oraz na wiedzy, ktorej zrodel nie moge ujawnic, wskazuje, ze posrednikiem w tej "transakcji" byl Zakon Rycerzy Michala Archaniola, czyli mowiac wprost - Sluzba Bezpieczenstwa Ukrainy (Wojciech Sumlinski, Tomasz Budzynski, "Aneks: Niebezpieczne Zwiazki III RP").

No comments: