Friday, November 05, 2021

Chodza sluchy po

Internecie, ze neonazistowska polska opozycja pod wodza Ruska Tuska chce przeglosowac, aby urzedowym jezykiem w parlamencie polskim byl jezyk niemiecki. "Sa Niemcy to po co nam Polska?" - to glowne haslo ideologicznych postepowcow w Platformie Obywatelskiej. Duzo powazniejszym problemem niz sam zenujacy spektakl, w jaki zamienil sie Parlament Europejski, jest jeden z aktorow w nim grajacych, czyli polska opozycja. Ciezko tutaj przecenic szkodliwosc jej roli. Po pierwsze, jest zywym dowodem, pokazujac to calej Unii, jak Polsce daleko do standardow zachodnich. Niezaleznie bowiem od temperatury sporu politycznego wewnatrz "starych panstw Unii" niewyobrazalne jest, by opozycja w tamtych krajach odwazyla sie publicznie dazyc do oslabienia wlasnego panstwa i odebrania mu pozycji oraz pieniedzy. Stara Unia widzi to zachowanie i wie juz, ze moze sobie na pewne rzeczy pozwalac, na ktore nie moglaby, gdyby wiedziala, ze w sprawach najwazniejszych, najbardziej dla panstwa podstawowych, istnial w Polsce polityczny konsensus. Po drugie, sami poslowie opozycji nakrecaja ten spektakl, jego temperature, jego emocjonalnosc, tym samym przyczyniajac sie do degeneracji jednej - z wazniejszych instytucji Unii, zmieniajac ja w groteskowy twor, ktory dzis obserwujemy. Po trzecie, wciaz wysylaja jednoznaczny sygnal kazdemu z innych krajow Unii, jesli chodzi o ich lojalnosc. Smutna prawda jest bowiem taka, ze nawet jesli zmienia sie uklady sil w samej Unii, nawet jesli wzmocnia sie ci, ktorzy nie chca hegemonii autorytarnych eurokratow z Brukseli, bedacych pod butem Berlina - "oferta" skladana przez PO nie zniknie. To bedzie nadal ta sama opozycja, gotowa dac sie "wynajac" zewnetrznym wzgledem Polski podmiotom. A z takiej okazji skorzysta kazde panstwo, jesli tylko bedzie mialo okazje (Dawid Wildstein, "Europejski Parlament Zenady. Ostatnia debata w Parlamencie Europejskim pokazala, jak daleko nam do zachodnich standardow - tyle ze nie z powodu dzialan PiS-u, lecz opozycji. Jednoczesnie wspomniany seans nienawisci wobec Polski byl ponurym dowodem na to, jak blyskawicznie postepuje degeneracja obyczajow politycznych w obrebie samej Unii Europejskiej", GAZETA POLSKA, 27 pazdziernika 2021). "Pojdziemy w Marszu Niepodleglosci. Wbrew tej neokomunie, ktora probuje objac w Polsce wladze" - EWA KUREK h. Kur. SMIECH TO ODPORNOSC Glosny, serdeczny, najlepiej angazujacy cale cialo powoduje wzrost liczby przeciwcial w organizmie. Dodatkowo radosny, nieskrepowany smiech przyczynia sie do obnizenia poziom stresu, ktory oslabia odpornosc ("Najnowsze Odkrycia", ZDROWIE i ZYCIE, 5/21). Czy mozna sie dziwic, ze w sytuacji, w ktorej polski premier - Donald Tusk - okazal sie bardziej prozydowski, niz oczekiwali tego sami Zydzi, organizacje amerykanskich Zydow wzmogly naciski na odszkodowania za wszystko, co mozliwe i co niemozliwe? To nie jest pytanie podchwytliwe (Wojciech Sumlinski, Tomasz Budzynski, "Powrot do Jedwabnego 3"). "Nie ma juz wspolnej Europy Roberta Schumana, ktorego proces beatyfikacyjny ugrzazl gdzies w watykanskich biurkach - jest Europa komunisty Altiera Spinellego, gardzaca dziedzictwem chrzescijanskim i fetujaca rocznice urodzin Karola Marksa" - RAFAL ZIEMKIEWICZ ("Ziemkiewicz Cham Niezbuntowany"). Dzis w Ontario zlapano 563 Delciaki. W Polsce juz leca na Czwartej Fali. Tu widac, ze zadecydowano aby grzywa sie troche podniosla. Ja szprycuje sie ostro czosnkiem ontaryjskim, gozdzikami i olejkiem Oregano. Tez dozuje sobie duze ilosci witaminy C i D3. Glowy z bunkra nie wysadzam. Powietrze lapie przed slomke. Survival na calego, jak z podrecznika "SAS Survival Handbook" John 'Lofty' Wisemana. * * * "Dzialania rosyjskie, agresywne, imperialne, ktore zabieraja ludziom mozliwosci rozwoju, zabieraja ludziom normalne zycie, doprowadzaja do destrukcji panstw, do sytuacji wojennej, gdy ludzie gina, sa ranni, to sa dzialania, ktore nie moga byc akceptowane przez wspolnote miedzynarodowa. Rosja nie jest normalnym krajem, nie jest panstwem, ktore sie normalnie zachowuje. Jest panstwem-agresorem" - PREZYDENT RP ANDRZEJ DUDA.

No comments: