Tuesday, April 24, 2018

Sp. Rysia 65.

Tablica na Rysia plycie nagrobkowej
urodziny.  Rys urodzil sie w Ustce 24 kwietnia 1953 roku. W Villa Red, tak jak ja. Za Stalina byla tam porodowka, obecnie hotel. Jakby do dzis dozyl, to przechodzilby chyba na emeryture. Pracowal dla znanej i z dobra reputacja firmy GLEN ECHO NURSERIES. Byl specjalista od wykladania kamienia. Robil to z pasja i kochal swoja prace. Landscaping mial we krwi. Rys mial swoja wizje i zlote rece + kochal nature.  Mial ciezko pracujacego czlowieka rece. Twarde, mocne, pomarszczone i chropowate. O wielkiej sile rece. Czesc jego pamieci! + Tajemnice bolesne w intencji Rysia, szlachcica o przydomku "Drapieznik", dusze.

ALEK MINASSIAN: "Kill me."
POLICE OFFICER: "No, come on, get down."
ALEK MINASSIAN: "I have a gun in my pocket."
POLICE OFFICER: "I don't care, get down. Go down or you'll be shot. To the head."

Wybralem sie dzis na cmentarz. Rysia urodziny. Nalezalo zapalic swieczke i pomodlic sie. Na plycie juz jest umocowana tablica z elementem strzelecko-mysliwskim. Nawiazujacym do Rysia hobby i zainteresowania. A wiadomo, w wojsku strzelec wyborowy, w cywilu zas mysliwy. Mial dobre oko i wyczucie w paluszkach, lubial pociagac cyngielek.

Zapalilem 2 swieczki. Niebieskie, dla Isabel i dla Rysia. Tak jeden przy drugim sobie spoczywaja na tym pieknym, dostojnym i historycznym cmentarzu prawie w centrum miasta. Nieopodal ulicy Yonge, otoczony wiezowcami, a taki cichy i spokojny.



01:09 Hrs. Zrywam kartke z kalendarza: "Ile razy przed Wojciechem zagrzmia pola, tyle razy po Wojciechu zabieli sie rola".

01:30 Hrs. Siusiu (jasno-slomkowe + puszyste) + waze sie przed pojsciem do lozka. 76 kg.

03:26 Hrs. Budzi mnie siusiu (jasno-slomkowe + puszyste).

05:12 Hrs. Budzi mnie siusiu (prawie przezroczyste + lekko puszyste).

08:16 Hrs. Budzi mnie siusiu (jasno-slomkowe + puszyste).

08:40 Hrs. Lektura tronowa. "Najwyzszy Czas!".

"My na emigracji walczymy z tymi "polskimi obozami" i innymi "kwiatkami" od dziesiatkow lat. Nota bene najwieksze zaslugi na tym polu ma Kongres Polonii Kanadyjskiej Okreg Toronto, ktory w tej kwestii broni honoru Polski nieprzerwanie od lat osiemdziesiatych ubieglego wieku. Podkreslamy: nie doraznie, a stale" - MAREK JAN CHODAKIEWICZ

PAP: Z czego wynika tak gwaltowna reakcja Izraela i swiata na ustawe?
MJC: Z kilku czynnikow. Pierwszy to sytuacja wewnetrzna Izraela. Likud stoi na skraju kolejnego rozlamu. Premier Beniamin Netanjahu boryka sie z korupcja w swoim rzadzie. Policja chce jemu osobiscie tez postawic zarzuty. Co wiecej, ma rowniez klopoty ze sluzba - nie ze sluzbami, ale z pokojowkami i innymi kapciowymi. Jeden byly pracownik domowy pikietuje jego dom i oskarza zone o naduzycia. Ponadto niedawno wyciekl filmik z jego synem w roli glownej, gdzie chlopak chwali sie, jak wydaje pieniadze podatnika m.in. na prostytutki. Pozycja rzadu izraelskiego jest fatalna. Wyglada na to, ze Likud przegra nadchodzace wybory. Nie ma pewniejszej metody zmobilizowania tamtejszego elektoratu niz rozdmuchanie histerii na temat "polskich antysemitow", ktorzy przygotowali ustawe majaca rzekomo zapobiec pisaniu historii o tym, jak Polacy mordowali Zydow podczas Holokaustu.
Drugim czynnikiem jest otwartosc opinii swiatowej na taka paskudna narracje. Dlaczego? Bowiem ludzi w wolnym swiecie od 70 lat szpikuje sie takimi opowiesciami. Najpierw robil to Stalin i poplecznicy wedlug schematow Kominternu o "faszystowskiej, panskiej, antysemickiej Polsce". Basowaly temu setki tysiecy uratowanych z Holokaustu, ktorzy wpisywali sie w taka narracje na Zachodzie - w wiekszosci koncentrujac sie na prawdziwych i wydumanych winach polskich, stopniowo usuwajac w cien Niemcow, a nastepnie jakichs tam nazistow o nieokreslonej narodowosci, ktorzy po dekadach przybrali ksztalt Polakow. A potem postmodernistyczni historycy z ochota dolaczyli sie do tej kremlowskiej propagandy oraz niezweryfikowanej i niezbalansowanej narracji indywidualnych uratowanych. Polska tynmczasem siedziala w komunistycznej klatce i nie potrafila sie bronic. Po 1989 roku nie byla przygotowana wcale na wyjscie w szeroki swiat oraz obrone swoich racji czy nawet na przedstawienie komukolwiek swoich dziejow. Przede wszystkim rodacy nad Wisla nie wierzyli nam, gdy opowiadalismy, jakie sa na Zachodzie realia dotyczace stosunkow polsko-zydowskich. Teraz moze sie obudza i obok pustego bicia piany zaczna sie powaznie zajmowac tematem ("PAP sie przestraszyl. Gdy wybuchla ostatnia awantura polsko-zydowska, natychmiast rozdzwonily sie telefony i napelnila sie moja skrzynka poczty elektronicznej. Okrutny ToSo prosil mnie, abym przynajmniej odpowiedzialna pytania sympatycznej Pani z PAP. Co uczynilem. Niestety szefowie tej dziennikarki uznali, ze mego wywiadu nie mozna poblikowac. No to upubliczniam", NAJWYZSZY CZAS!, 19 marca - 1 kwietnia 2018).

09:26 Hrs. Wskakuje na wage APSCO. 74 kg + robie cwiczenie Full Royal Stretch+.

15:30 Hrs. CBC radio podaje temperature w Toronto. 16C + biore gozdzik do zucia + kawalek czekolady 74%. Temperatura na tarasie 20C + temp. w kuchni 23C.

15:45 Hrs. Wychodze + powiew wiosennego cieplego wiaterku + zachmurzenie. Petro-Canada na rogu bierze za litr paliwa $1.36.9.

15:55 Hrs. Nad glowa flagi Kanady i Wegier z herbem + fotki.

Wegierska flaga z herbem


16:02 Hrs. Robie fotke strony tytulowej gazety "The Star" w skrzynce.



16:15 Hrs. Kupuje w Dollarama pudelko 4 malych swieczek koloru niebieskiego ($1.30).

16:20 Hrs. Bilet na metro ($2.05) + wagonik pelen.

16:47 Hrs. Wychodze na stacji Eglinton + czestuje sie darmowa gazeta "Star Metro Toronto" z "Horror on Yonge. 10 dead, 15 injured, 1 suspect in custody" na okladce.

17:22 Hrs. Wchodze na cmentarz Mount Hope + fotka.


1726 Hrs. Dochodze do Columbarium gdzie Isabel i Rysiek sa pochowani + fotki.


17:28 Hrs. W Columbarium przed plytami Isabel i Ryska. Zapalam swieczki + modlitwa + fotki.



17:55 Hrs. Wychodze z cmentarza + spiew ptakow + radiowoz SECURITAS wiezdza na cmentarz. Ochroniarz zamknie brame.

18:16 Hrs. Dochodze do ulicy Yonge + fotka strony tytulowej gazety "The Sun" w skrzynce + zaczyna padac deszcz + fotka ulicy Yonge w kierunku jeziora Ontario.



18:50 Hrs. Zagubilem sie w ksiegarni www.bmvbooks.com. Wspaniale ksiazki na przecenie. Nie poskromilem slabosci i wyszedlem z ksiazka. Max Boot "Invisible Armies: An epic history of guerrilla warfare from ancient times to the present" za $9.99 (cena orginalna $37).

19:00 Hrs. Bilet na metro ($2.05). Wagonik pelen.

19:12 Hrs. Przesiadka.

19:12 Hrs. Wychodze z metra stacje wczesniej + deszcz.

19:28 Hrs. Zakupy w warzywniaku ($18.10). 2 slotkie ziemniaki + 4 ziemniaki zwykle + 2 owoce mango + 8 bananow + koper + 330g orzechow laskowych. Na dworze deszcz + spiew ptakow.

19:50 Hrs. W domu + mokry i lekko spocony. Snieg juz zniknal z tarasu. Tempertatura na tarasie 14C + temp. w kuchni 20C. CBC radio podaje temperature w Toronto. 9C.

20:05 Hrs. 3-cia szklanka wody.

20:32 Hrs. Jem banana.

22:10 Hrs. Jem miske roslolu + makaron.

No comments: