Sunday, February 12, 2012

Wczoraj

Ben + Ed + Piotr
dzwoni Benek. Mowi, ze jest w Mississaudze u Piotra. Wlasnie przyjechal z Ottawy. Prosze, zeby wpadali do mnie. Rysiek przyrzadzil kaczke na obiad. Benek mowi, ze maja impreze i bedzie trudno mu sie w sobote urwac i spotkac z nami. Mowi wiec, ze w niedziele sie zobaczymy napewno. W miedzyczasie poprosil czy nie moglbym mu kupic film na Roncezwolce w polskich sklepach pt. "Wszyscy jestesmy Chrystusami". Roncezwolka skuta mrozem i osniezona. Ale jakos udalo sie zalatwic film + 2 film pt. "Bitwa Warszawska 1920".

Wieczorem obejrzelismy z Ryskiem obydwa. "Wszyscy jestesmy Chrystusami" to studium alkoholika w alegorii Drogi Krzyzowej. Jest to komedia z glebszym religijnym przeslaniem + wydzieraniem sie i wulgaryzmami na kazdym kroku.

Drugi film to o "cudzie nad Wisla". Pilsudzki wspanialem manewrem oskrzydlajacym pogonil bolszewikow spod Warszawy. Dzicz ze Wschodu atakuje cywilizowana szlachecka Polske. Atawistyczna nienawisc bolszewikow versus wysublimowana finezja polskich panow. Dwa tak rozne swiaty. Dzicz tym razem przegrywa.

Spotkanie z Beniem i Piotrem zaaranzowalismy w supermarkecie Starsky II. Na zachodniej stronie Mississaugi. Po krotkich zakupach wpadlismy do J. Jo Qs Bar na piwko + Diet Coke. Rysiek nawet uwiecznil te wazna chwile strzelajac nam przy barze fotke.

To juz niedlugo 30 lat jak spotkalismy sie trzej w Ottawie. Pierwsze kroki na emigracji. Wspomnienia z tych czasow. Szkola jezyka, pierwsze prace, prywatki. Tez bylo zalewanie robaka + lzy do poduszki + tesknota za rodzina i ojczyzna. Chwile, ktorych sie nigdy nie zapomnie. Ale z przyjaciolmi jak Benek i Piotr latwiej bylo sie przebic.

00:20 Hrs. "Spiewajmy pamiec o tych chlopakach" - slowa piosenki konczacej film "Bitwa Warszawska 1920".

05:44 Hrs. Budzi mnie siusiu.

07:00 Hrs. Budzik zrywa mnie na rowne nogi. Kosciol. Na dworze minus 6-stopniowo. Odczuwalne -15C. Temp. w kuchni 23.2C.

W dzienniku: Whitney Houston nie zyje. Jeden z najwspanialszych glosow muzyki pop. Ulubiona piosenkarka mojej s.p. zony Isabel. Zmarla w wieku 48 lat z przedawkowania lekow. "Wanna dance with somebody".

07:09 Hrs. Pije wode z cytryna + czestuje sie czekoladka Xocai POWER.

07:12 Hrs. Lektura tronowa. "Newsweek".

20:11 Hrs. Jem kawalek arbuza + owoc kiwi + czestuje sie czekoladka Xocai POWER.

No comments: