Thursday, January 08, 2009

JAK NIE GLODEM

TO CHLODEM

Stalin podporzadkowal sobie Ukraine glodem, obecny bolszewicko-nazistowski dwuglowy car Putin-Medwiediew chce rzucic Ukraine na kolana chlodem. Czy cywilizowany swiat bedzie ratowal Ukraine? Watpie. Tak jak nie ratowal Gruzji.

Rusek dyscyplinuje Ukraine za chec wejscia do UE i NATO. Tak jak to zrobil wczesniej z Gruzja. Na Gruzje wyslal sowieckie czolgi z pijakami na lufach. I rzucil ja na kolana militarnie. Przeciw Ukrainie uzywa rur bojowych z gazem.

Znajomi Ukraincy pytaja mnie czy bedzie wojna. Odpowiadam, ze nie, bo nikt Ukrainie nie pomoze w razie konfliktu zbrojnego z Rosja. Moze to zrobic tylko Polaka, ale jeszcze nie jest gotowa. Zachodnia Europa lize dupcie Putinowi. Szczegolnie faszyzujacy Berlusconi, ktory nie tylko lize, ale takze delektuje sie putinowskimi odchodami.

Zeby pomoc zbrojnie Ukrainie, Polska potrzebuje nie 50 F16, a 500. 200 tys. zawodowa armie i cruise missiles z wymienialnymi glowicami na nuklearne, jakby tym ruskim barbarzyncom przyszlo do glowy straszyc nas atomami.

05:27 Hrs. Lektura tronowa. "Newsweek" (http://www.newsweek.pl/).

Byli zakladnicy opowiadaja, ze w dzialaniu wielu bandytow mozna dostrzec zaskakujaca mieszanine obyczajow sredniowiecznych i wspolczesnych. Zdarzalo sie np., ze na pokladzie przejetych statkow szlachtowali kozy do pieczenia na ogniu. Chetnie zuja odurzajace liscie khat. Zarazem jednak wyposazeni sa w odbiorniki GPS i telefony satelitarne. W pobliskich portach, np. w Dubaju czy Dzibuti, maja szpiegow, ktorzy wyszukuja dla nich ofiary i donosza o ich wyplynieciu w morze (Jason Mclure, "Przeklenstwo Rogu Afryki. Amerykanie rzucili wszystkie sily do walki z terrorystami islamskimi. Ulatwilo to zycie piratom grasujacym u wybrzezy Somalii", NEWSWEEK, 7.09.2008).

06:52 Hrs. Przyjdzie czas, ze moje serce zacznie dla kogos bic - unosi sie w Polskim Radiu Toronto na fali 1320 AM. 81 krokow do samochodu. Na dworze sucho + spokojnie. Minus 6-stopniowo. Z czynnikiem wiatru, odczuwalne -13C. Szyby przykryte 5 milimetrowa warstw sniegu, pod ktorym znajduje sie 2 milimetrowa warstwa lodu. Ostre skrobanko + przeklinanko. W dzienniku: Gospodarczy stan wyjatkowy na Slowacji.
ESSO, Shell, Canadian Tire, Petro-Canada biora za litr paliwa $0.75.9.

Czestuje sie ze skrzynek gazetami: "24 hours" z "United Way $4M short of goal" na okladce + "Metro" (http://www.metronews.ca/) z "Given the boot. U.S. female Iraq war resister told to leave Canada by Jan. 27" na okladce + "Now" (wwwnowtoronto.com) z "2boys.tv" na okladce + "Eye Weekly" (http://www.eyeweekly.com/) z "Recession survival guide" na okladce.

06:58 Hrs. Sloneczny dzien jest, jak piekna kobieta - unosi sie w polskim radiu. Na ulicy strasznie. Solna maz na szybie. Wycieraczki trzepocza jak szalone. Woda zamarza na szybie. Widocznosc ograniczona. Slisko.

13:57 Hrs. Wychodze z domu do lekarza kardiologa. Skonczylem prace dwie godziny wczesniej, o pierwszej. Na dworze zachmurzenie umiarkowane ze slonecznymi przejasnieniami. Petro-Canada na rogu bierze $0.75.9 za litr paliwa.

14:06 Hrs. Wchodze do wagoniku metra. 29 osob wewnatrz. Czuje zmeczenie. Oczy same sie zamykaja.

14:24 Hrs. Wychodze z metra.

14:28 Hrs. Siadam w poczekalni gabinetu dr. Patricii McEwan. Czestuje sie ulotka "Healthy Ways for Healthy Weight (http://www.yourhealthyweight.ca/).

15:13 Hrs. Po wszystkim. Byl krotki wywiad z doktor. Zmierzyla mi cisnienie krwi. Troszke podwyzszone. Pielegniarka zrobila mi elektrokardiogram. Zalecila brac cala tabletke BISOPROLOL dziennie. Nie jak dotychczas polowe. Kazla przyjsc znow za miesiac.

15:19 Hrs. Wsiadam do wypelnionego wagoniku metra. Udalo sie znalezc miejsce do siedzenia. Przegladam magazyn "On the go" (http://www.onthegomagazine.ca/).

15:37 Hrs. Wychodze z metra. Slonecznie.

15:41 Hrs. Jestem juz w domu.

"Dzisiaj wiarygodnosc partnera rosyjskiego i Gazpromu staje pod wielkim znakiem zapytania" - Premier RP DONALD TUSK ("Tusk: Problemy ws. gazu stwarza Rosja", NEWSWEEK.PL - http://newsweek.pl/artykuly/sekcje/polska/tusk-problemy-ws-gazu-stwarza-rosja,35489,1).

Niejaki Marian Kaluski z Australii, ktory zydozerstwo podniosl do rangi cnoty patriotycznej, jest autorem slow, konczacych jedno z jego internetowych opracowan: "Szczesliwy ten kraj, do ktorego jeszcze nie dotarli Zydzi". I oto ten czlowiek opublikowal list otwarty do Prezydenta R.P., w ktorym o sygnatariuszach apelu intelektualistow pisze m.in.: "Dzieki Bogu, ze wsrod tych osob nie ma zadnych autorytetow moralnych; co najwyzej, sa w tej grupie autorytety samozwancze. A przede wszystkim marni Polacy!" Dalej w liscie tym czytamy: "Warto tym ciemniakom i niby-Polakom przypomniec, ze wedlug danych Ministerstwa Spraw Wewnetrznych, ktore drukowala "Mysl Polska", w 1968-69 Polske opuszczono DOBROWOLNIE w ponad 99% przypadkach". Chyba nawet Kaluski sam w takie klamstwa nie wierzy, ale wszystko jest O.K., jesli sluzy to zgnojeniu Zydow. Pisze on, ze to niby ci ludzie rozpowszechniali na Zachodzie powiedzenie, "Polish concentration camps" i oskarza ich o wrogosc do Polski. Nie mam zamiaru polemizowac z oczywistymi kalumniami. Zastanawiam sie tylko, skad tyle nienawisci bierze sie w czlowieku.
Stanislaw Michalkiewicz, ktoremu wszystko kojarzy sie z wyimaginowanym antypolskim spiskiem Zydow, tez popisal sie retoryka. W polskojezycznym tygodniku torontonskim, powolujacym sie na wiare (w Boga?) napisal: Tymczasem jednak przodownicy wyszkolenia bojowego i politycznego otrzymali nowe zadanie...
Chodzi oczywiscie o 40. rocznice wydarzen marcowych, a nawet nie tyle o nia sama, co przywrocenie Zydom, nazywanych juz "ofiarami Marca 1968", polskiego obywatelstwa. Wicemarszalek Niesiolowski stwierdzil nawet, ze dla Polski jest to "sprawa honoru", a skoro Niesiolowski z tego klucza juz spiewa, to nie jest wykluczone, ze nad tym watkiem operacji upokarzania Polski na arenie miedzynarodowej najwyzszy protektorat objal sam sanhedryn" (Witold Liliental, "Tylko dlaczego?", GAZETA 47, 7 - 9 marca 2008).

JUNE 6: The annual meeting of the American Association for Cancer Research presented two recent US studies - one at Harvard and another at UCLA - that have concluded that marijuana smoking, even when regular and heavy, does not cause cancer, and that the active ingredient in marijuana may turn out to be an excellent treatment for lung cancer ("Marijuana & Drug War News. By Marc Emery and Jacob Hunter with assistance from Drug Reform Coordination Network www.DRCNet.org", CANNABIS CULTURE, Issue 72, Fall 2008 - www.cannabisculture.com).

No comments: