Friday, November 28, 2025

Prawie dwa

dni bez Internetu. Wczoraj rano stracilem Internet z powodu prac budowalnych w budynku. Podobno robotnicy zniszczyli skrzynke przekaznikowa. Dzis po poludniu odzyskalem Internet. Wczoraj pogoda nie byla zbyt najlepsza na spacerki, ale z powodu straszliwegu huku mlotow pneumatycznych i braku Internetu, wybralem sie na zakupy do Bloor West Village. Dwa przystanki metra do stacji Jane. Wracajac z wiatrem wiejacym w plecy, deszczem i sniezna zawierucha. Powolutku z wieloma przystankami wrocilem do domu. Licznik rowerow wskazywal 305 rowerow przejechanych tego dnia.
*** W Kingsway Deli kupilem bibule z Polski.
*** "Plaskie dowcipy tez sa potrzebne. Dla plytkich umyslow" - WIESLAW TRZASKALSKI. *** "Terrorysci, notowani wczesniej jako osoby zamieszane w akty sabotazu, spokojnie i legalne wjechali z Bialorusi do Polski, a potem wyjechali, zanim ktokolwiek zauwazyl, ze wlasnie wysadzili tory" - TOMASZ SAKIEWICZ h. Korwin. Sluzby nie maja czasu na takie bzdety jak podpalania, ekspolozje na torach czy wlatujace do Polski drony. Wazne, gdzie i kiedy Ziobro publicznie rozmawia - na takie wywiady jest kontrwywiad. Niezwykle istotne jest tez, jak dopasc Republike. Tu rzucili wszystko, co maja. A co z Moskwa i Putinem? Zaloze sie, ze nawet przy planowaniu zasadniczych dzialan panstwa sam premier czasem wspomni jak ten kolejarz: "Uwaga na Rosje, tam cos moze byc...". Zeby nie bylo, ze nie mowil... (Tomasz Sakiewicz, "Uwaga na Rosje - tam cos moze byc", GAZETA POLSKA, 26 listopada 2025).

No comments: