Osama, Kowid, Putin, czyli taniec z gwiazdami trwa. Po wczorajszym swietopatrykowym spacerku lecze rany. Dwa lata w ukryciu, w bunkrze, glownie na lezaco w lozku i siedzaco przy komputerze. Nogi zastygly, miesnie zwiotczaly. A wczoraj dobre 5 kilometrow pieszo zrobilem. Na swiezym powietrzu, bez maski. Widzialem twarze ludzi. Odsloniete. Inny swiat po dwoch latach izolacji. Nic dziwnego, ze czuje bol na calym ciele.
No comments:
Post a Comment