Wszyscy pedza do High Parku. |
Trzeci dzien na mokro. Ciagle pada. Tez chlodno i nieprzyjemnie. Wyglada na to, ze nastepny dzien spedze w pizamie i pod pierzynka. Drzewa puscily jasnozielonkawe, delikatne listeczki. Niebawem buchna latem.
*
Przemiana nastala jak wyszedlem z domu. Naraz chmury ustepily niebu. Wyszlo nawet slonce. Wyskoczylem na godzinna i 31 minutowa (18:20-19:51) przechadzke do High Parku. W nos uderzyla won kwitnacych wisni. Niewinne piekno bieli obalilo mnie z nog. Jakby serce szybciej bilo. Paparazzi nie opuszczal mnie przez cala droga.
W OBIEKTYWIE PAPARAZZI
01:11 Hrs. Siusiu (jasno-slomkowe + puszyste) + waze sie przed pojsciem do lozka. 73 kg.
22:57 Hrs. Robie wpis na Facebooku.
No comments:
Post a Comment