sie tak spiesza? Rano + jade do pracy godz. 06:56. Bum! Suchy trzask gnacego sie metalu. Przed oczami widze wypadek drogowy.
Zawsze rano obserwuje brawurowe jazdy kierowcow samochodow po ul. Bloor. Szkoda, ze nie mam kamery na przedniej szybie. Wyscigi na ulicy, wyprzedzania na skrzyzowaniach, wymuszanie pierwszenstwa, agresywne zmienianie pasa + jazda zygzakiem, szybka jazda, przekraczanie szybkosci ponad 30 km./h.
Ten ciagly poscig za straconym czasem. Przyspieszone zycie wielkiego miasta. Samopoganianie sie na ulicach. Pogon, ciagla pogon za czyms. I zawsze czlowiek jest spozniony.
01:11 Hrs. Budzi mnie siusiu (zoltawe + lekko puszyste).
05:00 Hrs. Budzik zrywa mnie na rowne nogi + siusiu (slomkowe + puszyste). Na dworze 6-stopniowo. Temp. w kuchni 22C. + zrywam Kartke z kalendarza: "Bramy madrosci nigdy nie bywaja zamkniete" - BENJAMIN FRANKLIN.
05:08 Hrs. Mierze stezenie cukru we krwi na czczo. 5.6 mmol/L = 100 mg/dL.
06:46 Hrs. Czestuje sie 2 gazetmi ze skrzynek na chodniku. "Toronto Metro" z "Toronto named the world's mecca of multiculturalism by BBC study" na okladce + "24 Hours Toronto" z "Sibling Revelry. Exclusive: Marie Osmond previews this week's Donny & Marie extravaganza at Casino Rama" na okladce.
16:42 Hrs. W domu. Na dworze slonecznie. 14-stopniowo. Temp. w kuchni 18C. + prasa. "Toronto Sun" z "Mom dies, baby born. Shooting kills 5-month pregnant woman - child delivered by C-section" na okladce + "National Post" z "Fulford on the Jewish students of Nazi supporter Martin Heidegger" na okladce.
No comments:
Post a Comment