Monday, December 22, 2008

Wniosek +

Sprawa mienia zabuzanskiego Zarembow z Kostopola na Wolyniu trwa juz wiele lat. Po upadku komuny, kiedy Mama byla w Kanadzie w 1990 roku sprawie nadal rozruchu mieszkajacy wtedy w Polsce s.p. brat Mamy Marian Zaremba. Po powrocie Mamy do Polski w 1992 roku, Mama kontynuowala korespondencje ze Starostwem Powiatowym w Slupsku, ktore przyjelo bardzo nieprzychylne, czasami wrecz wrogie stanowisko wobec Mamy zadan.
Po scedowaniu przez Mame sprawy mienia na mnie, ostatni list ktory napisalem w tej sprawie do Starosty Powiatowego w Slupsku to z 12 lutego 2001 roku. Kopie tego listu zalaczylem do Wniosku, ktory wyslalem dzisiaj listem poleconym do Wojewody Pomorskiego.

Przypadek Zarembow jest dosc szczegolny, poniewaz Urzad uparcie twierdzi, ze gospodarstwo w Reblinie k. Slupska bylo rekompensata za stracone mienie zabuzanskie, choc nie moze tego potwierdzic rzetelnymi dokumentami. Natomiast Hieronim i Helena Zarembowie zawsze mowil swoim dzieciom, ze nigdy rekompensaty za stracone mienie zabuzanskie nie otrzymali. Wladze PRL-u pozwolily im mieszkac w Reblinie w ramach zadoscuczynienia za straconego w 1945 roku syna Tadeusza Zaremby, ktory zginal na Wale Pomorskim jako zolnierz Armii Berlinga.

05:30 Hrs. Lektura tronowa. "Newsweek".

06:49 Hrs. Kiedy przyjdzie, kiedy przyjdzie, kiedy przyjdzie ten czas. Nadzieja na ogien, bo prawie ze zgasl - unosi sie w Polskim Radiu Toronto na fali 1320 AM. Na dworze mroz siarczysty. Minus 13-stopniowo. Odczuwalne -20C. 244 kroki do samochodu. Cienki rogalik ksiezyca na niebie. Silnik brzeczy metalicznie z zimna przy rozgrzewaniu. W dzienniku: Dwuwladza w Telewizji Polskiej. 2 prezesow. Nowy i zawieszony. Ale zawieszony nie chce odejsc. 4-6 lat bedzie wydluzona kadencja prezydenta Rosji. Julia Tymoszenko odsuwa od wladzy prezydenta Juszczenke.
ESSO, Shell, Canadian Tire, Petro-Canada biora za litr paliwa $0.73.0.

Czestuje sie ze skrzynki gazeta "Metro" (www.metronews.ca) z "SIU to probe shooting. Mississauga man killed by police suffered mental illness" na okladce. Gazety "24 hours" nie bylo w skrzynce.

15:42:22 Hrs. Wysylam list polecony do Wojewody Pomorskiego ($14.10). Jest to Wniosek o wydanie decyzji w sprawie rekompensaty za tzw. "mienie zabuzanskie" sporzadzony 21 listopada 2008 + kopia listu do Starosty Powiatowego w Slupsku z 12 lutego 2001 roku. Na dworzu slonecznie. Minus 9-stopniowo. Odczuwalna -18C.
W domu czeka na mnie najnowszy styczniowy magazyn "The Philadelphia Trumpet" (www.thetrumpet.com) z "The Radical Left's Attack on the Constitution" na okladce.



21 listopada 2008 r.

IMIE: Edward
NAZWISKO: Kuciak
ADRES: Toronto, Canada

Wojewoda Pomorski
ul. Okopowa 21/27
80-810 GDANSK
Polska

WNIOSEK
o wydanie decyzji w sprawie rekompensaty za tzw. "mienie zabuzanskie"

Na podstawie art. 5 ust. 1 ustawy z 8.07.2005 r. o realizacji prawa do rekompensaty z tytulu pozostawienia nieruchomosci poza obecnymi granicami Rzeczpospolitej Polskiej (Dz.U Nr 169, poz. 1418) zwracam sie z prosba o wydanie decyzji potwierdzajacej prawo do rekompensaty za nieruchomosci pozostawione w miescie Kostopol na Wolyniu przez Helene i Hieronima Zarembow.

Podpis: Edward Kuciak

Zalaczniki: List do Starosty Powiatowego w Slupsku z dn. 12 lutego 2001 roku dot. sprawy mienia Zarembow z Kostopola.

***

Edward Kuciak
Toronto, Canada

STAROSTA
Pan Stanislaw Kadziela
Starostwo Powiatowe
w Slupsku
ul. Szarych Szeregow 14
76-200 Slupsk
Polska

Nr G.VII.-7228-78/94/99/2000

Toronto, 12 lutego 2001 r.

Szanowny Panie Starosto,
Odpisuje na list p. Henryka Chabrowskiego, geodety powiatowego z dnia 4 wrzesnia 2000 r. adresowanego do mojej Mamy Genowefy Kuciak, ktorej ja jestem prawnym przedstawicielem oraz spadkobierca jej intersow.
Zglaszam sie do Pana, poniewaz panski podwladny uwaza, ze prowadzenie dalszej korespondencji ze Starostwem "mija sie z celem". I sugeruje aby Mama dochodzila swych roszczen w sadzie.

Panie Starosto. Przeciez wiadomo, ze ta sprawa skonczy sie w sadzie. Przeto Mama zbiera dowody i wszelka dokumentacje w tej sprawie. Szkoda tylko, ze panski urzednik nie jest w tym Mamie pomocny. Trudno od niego "wyrwac" dokumenty, o ktore Mama prosi.

Ja uwazam, ze jeszcze nie jest pora aby szukac sprawiedliwosci i praworzadnosci w polskich sadach. W kwestii polskich sadow odwoluje pana do artykulu red. Olgierda Zmudzkiego "Komunistyczna jesien", ktory zalaczylem w swojej korespondencji do p. Chabrowskiego 2 lutego 2000 r.

Dlatego pozwoli pan, ze ja z Mama zadecydujemy kiedy podac sprawe do sadu, i do jakiego sadu. Natomiast teraz potrzebuje Pana, czyli Urzedu pomocy. A urzedu obowiazkiem jest udostepnienie Mamie wszelkie dokumenty w urzedu posiadaniu i informowanie na biezaco o nowych dotyczacych sprawy wplywajacych dokumentach, ustaleniach, czy ustawach. Poniewaz, jak juz zdecydujemy sie przekazac sprawe do sadu to chcielibysmy dysponowac cala wiedza i wszelkimi informacjami dotyczacymi tej kwestii. Starostwa obowiazkiem zatem jest udostepnienie wszystkich dokumentow dotyczacych sprawy jakimi Starostwo dysponuje, czy na jakie w swojej korespondencji do mojej Mamy sie powoluje.

Glowny dokument, na ktory p. Chabrowski sie powoluje, jest "Orzeczenie o wykonaniu aktu nadania w czesci dotyczacej ustalenia warunkow nabycia gospodarstwa - dzialki (zwolnienie od obowiazku uiszczenia ceny)".
"Orzeczenie" natomiast w swoim uzasadnieniu powoluje sie na akt nadania na wlasnosc Nr 060824 z dnia 1.III.52 r. (o ktory odpis Mama prosila) i fakt, ze Hieronim Zaremba byl repatriantem.

Za Mamy ojciec byl repatriantem to nie ulega watpliwosci. Ale dokument nie wyjasnia zaleznosci bycia repartiantem z rownorzednoscia rekompensaty za mienie pozostawione w Kostopolu. Jesli taka zaleznosc wystepuje w akcie nadania na wlasnosc Nr 060824 przez Powiatowa Komisje Ziemska w Slawnie, dn. 1.III.52 r., to prosilbym Starostwo o udostepnienie tego dokumentu.

Na podstawie "Orzeczenia" Starostwo Powiatowe, poprzez decyzje p. Chabrowskiego "odmawia wnioskowi rodzenstwa, Genowefy Kuciak i Mariana Zaremby w sprawie rekompensaty za nieruchomosc pozostawiona w m. Kostopol" [sic].

Kiedy to juz mozna bylo mowic prawde i domagac sie sprawiedliwosci w wolnej Polsce, Mamy brat Marian Zaremba zlozyl wniosek 12.11.1990 r. o przyznanie rekompensaty za mienie zabuzanskie. Pan Chabrowski natomiast swoja odmowa niedwuznacznie sugeruje, ze czlonkowie rodziny Zarembow uciekaja sie do oszustwa - skonsumowali rekompensate za mienie zabuzanskie, a teraz znow zadaja zwrotu.
Mam nadzieje, ze taka konkluzja nie byla celem Starostwa. I dlatego mysle, ze tak samo, jak w dobrej wierze skladajacy wniosek Zarembowie, tak i Starostwo chce dojsc do calej prawdy.

Moja Mama w swojej korespondencji do Starostwa z dnia 10 sierpnia 2000 r. prosi o kopie dwoch aktow nadania, ktore sa umieszczone w "Orzeczeniu", ktore p. Chabrowski w swojej decyzji uwaza jako glowny dowod na stwierdzenie, ze samo zwolnienie "od uiszczenia ceny za nadane gospodarstwo w Reblinie jest ekwiwalentem za nieruchomosc pozostawiona w Kostopolu".
W zamian p. Chabrowski poradzil Mamie zaprzestania korespondencji ze Starostwem w tej sprawie.

Rzeczywiscie, dokumenty, ktore p. Chabrowski dotychczas udostepnil nie wyjasniaja definitywnie czy Reblino bylo rekompensata za Kostopol. Moze tresc aktu(ow) nadania wniesie jakas nowa informacje do tej sprawy. Mama ma prawo do zapoznania sie z tymi dokumentami. Starostwa obowiazkiem natomiast jest udostepnienie tych dokumentow i wspomaganie Mamy w czynnosciach dochodzenia do sprawiedliwosci, a nie utrudnianiu jej w tym.

Poza tym ja nie rozumie jezyka jakiego uzywa p. Chabrowski w swojej korespondencji. Kserokopie dokumentow, jakie p. Chabrowski przyslal rzekomo: "potwierdzaja skonsumowanie przez rodzicow uprawnien do rekompensaty za mienie pozostawione w m. Kostopol".
Czy "uprawnienia do rekompensaty" sa rownoznaczne z sama rekompensata, wedlug rozumowania p. Chabrowskiego?

Panie Starosto, stracone mienie Zarembow z Kostopola bylo wlasnoscia prywatna, nie "uprawnieniem do rekompensaty". Z dokumentow przedstawionych przez p. Chabrowskiego nie wynika, ze: (1) gospodarstwo w Reblinie bylo rzeczywista rekompensata za stracone mienie zabuzanskie. Rodzice mojej Mamy i zyjacy czlonkowie rodziny twierdza cos innego (zobacz "Oswiadczenie" w zalaczeniu); i, ze (2) gospodarstwo w Reblinie bylo wlasnoscia prywatna.

Zeby ustalic te fakty, Mama poprosila Starostwo o wyslanie kopi aktu nadania. Jesli istnieje taki akt nadania, to na pewno wyjasnia on z jakiej racji zostalo Reblino Hieronimowi Zarembie nadane. Jesli przyczyna nadania byla rekompensata za utracone mienie zabuzanskie, to na pewno jest to w tym akcie wyraznie zaznaczone.

Czy akt nadania Nr 060824 z dnia 1.III.52 r. jest aktem wlasnosci i gdzie mozna otrzymac jego odpis? Akt wlasnosci reguluje wlasnosc prywatna, ktora z samej zasady nie istniala w komunizmie. Takze kazda wlasnosc prywatna posiada znamiona dziedziczenia. Wobec tego zbycie takiej wlasnosci bez przyzwolenia wszystkich stron zainteresowanych rodziny jest faktycznie prawnie niemozliwe.

Wydaje mnie sie, ze p. Chabrowski myli dwa pojecia: prawo do zamieszkania z prawem do posiadania. Prawo posiadania jest regulowane aktem wlasnosci i testamentem wlasciciela w zakresie dziedziczenia wlasnosci. Z moich informacji wynika, ze takie dokumenty nie istnieja. Wobec tego "nadanie na wlasnosc" bylo urzedowym prawem do zamieszkania, ktore regulowane bylo tzw. "meldunkiem na staly pobyt". Do dzisiaj mamy w kraju tzw. "mieszkania wlasnosciowe" gdzie lokator nie posiada aktu notarialnego wlasnosci i gdzie urzad zatwierdza i decyduje o prawach lokatora do mieszkania.

Zwolnienie od obowiazku uiszczenia ceny nabycia gospodarstwa z racji tego, ze osoba byla repatriantem, takze nie wyjasnia kwestii wlasnosci. A tym bardziej kwestii rekompensaty za wlasnosc utracona za Bugiem.
To nie byla wlasnosc prywatna skoro urzad panstwowy decydowal o trybie i warunkach obrotu ta "wlasnoscia".

Skoro p. Chabrowski jest takim specem od wyjasniania komunistycznego prawa do wlasnosci, to niech powie, jak to sie stalo. Moj ojciec Henryk Kuciak uiscil w 1962 r. znaczna oplate (cene) za zakladowe mieszkanie w Ustce przy ul. Kopernika 12/5.
Mieszkalismy w tym mieszkaniu prawie cale zycie. Urzad miejski wymeldowal nas arbitralnie i zameldowal "na stale" w naszym mieszkaniu bylego milicjanta. Stracilismy prawo do zamieszkania, no bo nie prawo do wlasnosci. Wlasnoscia w komunistycznym panstwie dysponuje Panstwo, nawet jak sie uiscilo cene mieszkania, jak w przypadku mojego ojca.
Konsekwencja tego jest, ze Mama do dzisiejszego dnia, po powrocie z wychodzstwa do Polski w 1992 r. walesa sie bezdomna po Pomorzu. Czy skonsumowala ona swoje prawo do zamieszkania w wolnej Polsce?

Na zakonczenie chcialbym zaznaczyc, panie Starosto, ze moja Mama Genowefa Kuciak zd. Zaremba, jako spadkobierczyni mienia Zarembow w Kostopolu, rozszerzyla swoje roszczenia do rekompensaty za utracone mienie wszystkich Zarembow zamieszkalych w m. Kostopol na Wolyniu, nie tylko swoich rodzicow.

Z wyrazami szacunku,

Edward Kuciak

W zalaczeniu: "Oswiadczenie" czlonkow rodziny.
Do wiadomosci: Genowefa Kuciak, u. Wczasowa 3/59, 76-270 Ustka. Tel (0) 50 281-6225

Czy media nie wyolbrzymiaja roli duchownych we wspolpracy z SB?
Mateusz Kurzawski. Leszno.
Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski: Tak, bo wspolpraca dotyczyla zaledwie 10 proc. duchownych, a w srodowiskach np. pracownikow naukowych czy dniennikarzy byla o wiele wieksza ("Kosciol ingeruje w polityke", WPROST, 21-28 grudnia 2008 - www.wprost.pl).

20:08 Hrs. Nie daje glosu na Ustke na stronie "Gmina", poniewaz Ustka zniknela z rankingu na tej stronie!

No comments: