Saturday, January 05, 2008

Hipis

Establishment obawial sie, ze bunt mlodych zburzy lad spoleczny, stara lewica - ze osmieszy rewolucje spoleczna. Oni nie sa ani komunistami, ani socjalistami - grzmial guru amerykanskich liberalow (czyli politycznej lewicy) Walter Lippmann - oni sa nihilistami. Fakt, ze rewolta czesto przybierala forme karnawalu, wielkiego odlotu, teatru ulicznego, ale to wlasnie na tym polegala jej nowosc i atrakcyjnosc. Byla jak groch z kapusta, mieszala wszystko ze wszystkim, rzeczy powazne z wyglupami. Mlodzi odrzucili tradycyjna hierarchie i autorytety i zastapili je swoimi. Chrystus, prosze bardzo, ale w dzinsach i pod ramie z Budda. Marks - OK, ale razem z anarchista Bakuninem i wiecznym rewolucjonista Trockim. Klasycy literatury - jak najbardziej, ale czytamy tez "Wilka stepowego" i "Gre szklanych paciorkow" Hermana Hessego, "Nauki Don Juana" Carlosa Castanedy, "Zieleni sie Ameryka" Charlesa Reicha, poezje Allena Ginsberga i innych beatnikow. No i naturalnie sluchamy rocka, palimy marihuane, zazywamy LSD. Muzyka i narkotyki byly sakramentami: otwieraly wrota swiadomosci, czyli uwalnialy od uwarunkowan zakrywajacych przed nami pelna prawde o tym, kim jestesmy (Adam Szostkiewicz, "Bunt Mlodych 1968 - rok, w ktorym swiat stanal na glowie", POLITYKA nr 1 (2635), 5 stycznia 2008).

10:34 Hrs. Zdzieram kartke z kalendarza. Dzisiaj sobota 5 stycznia. Imieniny Hanny, Edwarda, Telesfora, Szymona, Jana, Emiliana
Dziej jest dluzszy od najkrotszego o 11 minut.
1818 - Urodzil sie Ernest Adam Malinowski, inzynier budowlany; po 1831 r. na emigracji; tworca (w Peru) najwyzej polozonej linii kolejowej swiata (zm. 1899 r.).
1818 - Zmarl Marcello Bacciarelli, nadworny malarz i doradca artystyczny krola Stanislawa A. Poniatowskiego; znakomity portrecista; w swym dorobku mial m.in. Poczet krolow i ksiazat polskich (ur. 1731 r.).
1998 - Zmarl Eugeniusz Nowakiewicz, pilot mysliwski, najskuteczniejszy Polak w kampanii francuskiej 1940 r. (ur. 1920 r.) (KALENDARZ RODZINNY).

Lewed 18.22.2004 04:40
Cenzura pociela ten dokument (Zazalenie) E. Kuciaka do Prokuratury Wojewodzkiej w Slupsku z 13 stycznia 1980 roku. Wyglada na to, ze redakcji "Newsweek Polska" bardziej zalezy na dobrym imieniu PRL-owskiej praworzadnosci, niz na ukazaniu prawdy i pomocy tym ktorzy zostali skrzywdzenie przez komunizm.
Lewed
(http://www.newsweek.pl/forum/forum.asp?Artykul=10321&Watek=80421&WatekStr=1&OdpStr=9).

To byl moj wpis na Forum Dyskusyjnym Newsweeka dot. artykulu o Ustce pt. "Rozpustny kurort". Rozpoczalem wlasny watek pt. "Nieznana Ustka Dekadencka" (http://www.newsweek.pl/forum/forum.asp?Artykul=10321).
18.12.2004 o04:40 Hrs. na str. 9-10 opublikowalem na tym watku moje zazalenie do Prokuratury Wojewodzkiej w Slupsku z 13 stycznia 1980 r. Newsweek czesciowo go poucinal i dokument ukazal sie niepelny. Jest to wazny i odwazny jak na tamte czasy dokument. Napisany 28 lat temu. Przed Sierpniem 1980 i strajkiem w stoczni Ustka.

Sygn. akt II Ko 252/79

EDWARD KUCIAK
ul. Kopernika 12/5
76-270 USTKA

Ustka dn. 13-I-1980 r.

PROKURATURA WOJEWODZKA W SLUPSKU
z siedziba w Slawnie
WICEPROKURATOR - J. JASKULA

ZAZALENIE

Wnosze zazalenie wobec "Postanowienia o odstapieniu od scigania" w sprawie sygn. Ko 252/79 (podstawa prawna art. 410 kpk).
Uwazam, ze postanowienie to jest nieuzasadnionym pomniejszaniem i utajeniem winy funkcjonariuszy MO, ktorzy dopuscili sie w czasie pelnienia sluzby wespol z plutonowym Kazimierzem Kardasiem do bestialskiego pobicia mnie w Komendzie Milicji Obywatelskiej w Ustce.

Prokuratura ma obowiazek strzec praworzadnosci w naszym kraju. Okresla to art. 64 Konstytucji PRL. Nie wypelnianie nalezycie nalozonych obowiazkow, oslanianie winnych przed zasluzona kara bez wzgledu na ich zajmowane stanowisko, jest swiadomym naruszaniem prawa - jednakowego dla wszystkich - i ukonstytuowaniem niepraworzadnosci w zyciu naszego spoleczenstwa.

Tolerowanie i przymykanie oczu na praktyki bicia i maltretowania obywateli przez funkcjonariuszy milicji jest jawnym naruszaniem praw obywatelskich czlowieka.
Honorowanie bezprawia i usankcjonowanie bezkarnosci i nietykalnosci ludzi w mundurach milicyjnych wnosi w zywy organizm spoleczenstwa: niepewnosc spokojnego zycia, zastraszenie i poczucie bezradnosci wobec przejawiajacego sie zla.

Niewatpliwie tyko nieliczne jednostki w milicji swoim zachowaniem psuja opinie i autorytet tej tak potrzebnej, szanowanej i odpowiedzialnej za lad i porzadek w kraju instytucji. Dlatego tym bardziej Prokuratura powinna eliminowac jednostki patalogiczne przynoszace ujme swoim zachowaniem mundurowi milicyjnemu.
Wobec tego wnosze o ponowne rozpatrzenie mojej sprawy, przy tym uwzgledniajac ponizsze wyjasnienia odnosnie nieprawidlowosci i niezgodnosci z prawda, jakich wiele spotykam czytajac "Uzasadnienie odstepstwa od scigania".

Z tekstu "Uzasadnienia" wynika jak ponizej:
a/ proba przypisania winy wylacznie plutonowemu Kazimierzowi Kardasiowi, ktory dla osloniecia caloksztaltu zlozonej sprawy przyjal role przyslowiowego "kozla ofiarnego";
b/ celowosc i niewatpliwie dobrze spelniony obowiazek plut. K. Kardasia, ktory to nie bedac na sluzbie, pod wplywem alkoholu ocenil moje zachowanie sie "jako zaklocanie porzadku publicznego" i podjal wobec mnie interwencje.

Z pelna swiadomoscia i odpowiedzialnoscia stwierdzam, ze zostalem pobity (brutalnie skopany obutymi nogami). Czynu tego dopuscili sie wespol z K. Kardasiem umundurowani milicjanci pelniacy w tym czasie sluzbe w obecnosci swiadkow.

Miejscem tego brutalnego aktu bylo pomieszczenie komisariatu MO w Ustce. Bezposrednimi swiadkami byli: jedyny nie uczestniczacy w biciu mnie znany milicjant z m. Ustki pelniacy wtedy dyzur. Wina jego ogranicza sie do tego, ze dopuscil do takiej samowoli rozjuszonych kolegow podczas pelnienia swojego dyzuru, oraz takze bezprawnie zatrzymany Ob. Jerzy Rymarz.

Znamienna rzecza bylo to, ze dopiero po stanowczym zadaniu Ob. J. Rymarza aby dyzurujacy w tym czasie milicjant wezwal karetke pogotowia, zostalo to spelnione.
Zmasakrowanego i calego we krwi wyniesiono mnie na noszach do karetki pogotowia i dalej na pogotowie w celu udzielenia pierwszej pomocy.

Jest to niezbitym dowodem na to, ze zostalem pobity w w/w komisariacie, czemu daja wyraz w swoich zeznaniach osoby widzace jak brala mnie milicja nienaruszonego i w pelnym zdrowiu sprzed loklau "Baltycka". Pominiecie tej istotnej rzeczy podczas przeprowadzania sledztwa jest lekcewazeniem mnie oraz swiadomym skierowaniem calej sprawy na boczny tor (patrz pkt a) w celu pomniejszenia i zatarcia winy. Jest takze poparciem bezkarnosci wobec chuliganow ubranych w mundury milicyjne.

Uwazam, ze Prokuratura bardziej wnikliwie powinna przejrzec akta sprawy do Kolegium d/s Wykroczen przy Naczelniku Miasta w Ustce [z niewiadomych przyczyn wycofane (?)], a w szczegolnosci Notatke Sluzbowa sporzadzona przez kpr. Edwina Markiewicza KWMO Slupsk, ktora jest nedznym dowodem i kupa oszczerstw przeciwko mnie, sporzadzonych ad hoc przez pelniacego wtedy sluzbe w celu samousprawiedliwienia. Tylko winny i roztargniony przestepca potrafi bronic sie w tak naiwny sposob.

Niezgodne z prawda jest przypisywanie mi jakobym "zaczepial uczestnikow dancingu". Wrecz przeciwnie, z chwila wejscia do lokalu "Baltycka" zostalem powitany przez K. Kardasia i jego "znajomych" (takze milicjantow) ubranych w ubrania cywilne slowami: "o hippis". Zaczepki i proby prowokacji trwaly podczas calej zabawy, lecz bez mojej reakcji na to. Co zapewne bardziej urazilo dume K. Kardasia i pod koniec zabawy wykorzystal sytuacje przyjazdu radiowozu milicyjnego i wskazal mnie "jako zaklocajacego spokoj".

Bez wyligitymowania milicjanci bedacy wowczas na sluzbie brutalnie zaciagneli mnie do radiowozu, a K. Kardas bil mnie piesciami po glowie nie baczac na to, ze jestem w okularach. Zabrane okulary do obecnej chwili nie zostaly mi zwrocone.

Zatrzymanie mnie i dostarczenie do komisariatu MO w Ustce w w/w sposob bylo jawnym pogwalceniem art. 206 kpk. Takze niekwestionowane i poparte zwolnieniem lekarskim jest to, ze z powodu pobicia niezdolny bylem do podjecia pracy przez okres 8 dni.

Mam nadzieje, ze moje zazalenie nie stanie sie jeszcze jednym "wolaniem na pustyni". Nie pozostanie bez odpowiedzi, lub nie zostanie zbyte ogolnikowymi postanowieniami, niejasnymi sankcjami wobec winnych. Wrecz przciwnie, ufam, ze otrzymam rzeczowe i konkretne wiadomosci co w mojej sprawie zostalo zrobione i czy winni zostali ukarani wedlug norm Polskiego Prawa Karnego.

Edward Kuciak

11:03 Hrs. "Swierze powietrze, muzyka, tance" - wypowiada sie uczestnich zabawy noworocznej w Warszawie na tle wyidealizowanego bolszewickiego Palacu Kultury w dzienniku w "Polish Studio".

12:06 "Wlos jest skarbnica informacji" - Ewa Welska w "Panorama 10". Pani Welska jest herbologiem i zajmuje sie medycyna niekonwencjonalna. Uwaza, ze analiza wlosa jest lepsza od analizy krwi w celu sprawdzenia wlasnego organizmu. Wlosy wprostproporcjonalnie odzwierciedlaja toksyczne zanieczyszczenie organow wewnetrznych. Telefon do pani Ewy Welskiej: 416-521-4359.

Kontrast miedzy swiatem zbuntowanych mlodych a glownym nurtem spoleczenstwa dobrze uchwycil przybysz z Europy, fizyk Fritjof Capra, autor glosnego "Punktu zwrotnego". W 1968 r. przyjechal wraz z zona do Kalifornii, gdzie uderzyla ich roznica miedzy sztywna kultura dominujaca i kontrkultura hipisow. Hipisi - notowal Capra - aby odroznic sie od zuniformizowanego stylu przyodzianych w poliestrowe garnitury ludzi biznesu, nosili dlugie wlosy, kolorowy i zindywidualizowany stroj, kwiaty, koraliki i rozmaita bizuterie. Zyli w zgodzie z natura, nie uzywali dezodorantow, wielu bylo wegetarianami, wielu uprawialo joge lub medytacje, wypiekali wlasny chleb, uprawiali jakies rzemioslo ("Naglos" nr 9/10/1993). W ten sposob realizowalo sie haslo lat 60. o odpadnieciu od swiata wyscigu szczurow...

Polscy hipisi nosili tzw. pacyfki - symbole ruchu pokojowego - i nieraz za to obrywali od milicji, choc oficjalnie Polska Ludowa byla - jak rodzime dzieci-kwiaty przeciw interwencji amerykanskiej w Wietnamie i pozwalala puszczac w radiu song Blackoutow "Te bomby leca na nasz dom"...

Hipisi figurowali w mediach juz tylko jako chodzacy dowod degeneracji systemu burzuazyjnego. Zostali uznani za element wywrotowy jak komandosi Marca 1968 r. (tj. raczkujaca opozycja). Niektorzy uczestnicy protestu polskich studentow nie wyrzekali sie zreszta tej wspolnoty, popalajac trawke i nucac przeboj Scotta McKenzie "San Francisco": "W calym kraju dziwne wibracje / Ludzie w ruchu / Cale pokolenie ma nowe wyjasnienie / Ludzie w ruchu / Ktorzy jedziecie do San Francisko, nie zapomnijcie wpiac kwiaty we wlosy / Jesli bedziecie w San Francisco, zabawicie sie latem na swiecie milosci" (Adam Szostkiewicz, "Bunt Mlodych 1968 - rok, w ktorym swiat stanal na glowie. My wszyscy z tego roku! W czterdziestolecie rewolty mlodziezowej nadchodzi fala nostalgii za wielkim odlotem lat szescdziesiatych", POLITYKA nr 1 (2635), 5 stycznia 2008 - http://www.polityka.pl/).

18:02 Hrs. SLD atakuje rzad Tuska za nie podpisanie Karty Praw Podstawowych. Podaje dziennik w programie "Z ukosa" (http://www.sld.org.pl/).

18:30 Hrs. Trzy polonijne wyrocznie prorokuja co sie wydarzy w tym roku. Red. Sniegowski proponuje aby "poczytac w przyszlosci". Wojciech Wojnarowicz (Pater Project) uwaze, ze bedzie "spokojnie w sensie medialnym". Dziennikarz Dariusz Kulczynski twierdzi, ze spoleczenstwo amerykanskie jest konserwatywne i nie jest przygotowane na prezydenta Mulata, lub kobiete. "Przez nastepne 10-15 lat nikt nie zagrozi hegemonii Ameryki", stwierdza Wojciech Wojnarowicz.

19:36 Hrs. A ja mam dosc. Wiec dosyc tego. Pytam czego? A ja mam juz dosc. No kurde czego? - spiewa szlachcic Wisniewski z Ich Troje w programie "Na luzie".

20:03 Hrs. "That comes a rollin' stone" - spiewa Muddy Waters na BLUES 727.

21:29 Hrs. Jack Hanna (http://www.jackhanna.com/) prezentuje zwierzeta w programie Larry King Live na CNN.

23:15 Hrs. Chce ogladac twoje nogi. Chce zebys zalozyla mini. Ja dzis wystawie rogi, a ty pokaz swoje nogi - unosi sie w polonijnym internetowym Radiu ABC (http://www.abcradio.ca/).

No comments: