Tuesday, July 27, 2021

Wczoraj po zachodzie

slonca wrocilem z wakacji. Zaproszeni z Wiesia zostalismy do znajomych nad j. Huron, jakies 140 km na polnoc od nas. Spalony jak rak i naladowany na maksa energia poteznych doz witaminy D napromieniowanej na skore ze slonca. Powietrze, woda i slonce, to jest zycie na wakacjach. A w miejscowosci Penetanguishene mozna wlasnie tego zaznac. Totalny relaks. A jak do tego dodasz wspanialych ludzi i wykwintne jedzenie, to zyc nie umierac. Plaza i woda czysta. Klimaty troszke podobne do usteckich. Biale piaski, wydmy i czysta plaza. Zatoka Jerzgo (Georgian Bay) na jeziorze Huron gwarantuje luksusowe, a zarazem, dzikie natura przezycia. Niezapomniane, zachwycajace zachody slonca. * * * Na swiecie spokojnie jak na biologicznej wojnie. Delta grasuje raz z odmiana plusowa innym razem minusowa, a plusy i dodatnie i ujemne tez sie walesaja. Straszny, zabojczy to wirus. Epidemia wielka, zaraza zawzieta, plaga niepojeta. * * * Na igrzyskach olimpijskich w Tokio Polska jeszcze bez medalu. No, zloto wyrwac z kraju kwitnacej wisni bedzie trudno, ale jakas figurka Buddy z brazu moze da sie zalatwic. Kanada juz zdobyla 8 medali, w tym 2 zlote. Na plazy NOTTAWAGA BEACH, ktora odwiedzalismy w czasie wakacji natrafilismy na ciekawa demonstracje. Indianie wystawili wigwam, aby zaprotestowac przeciwko wlascicielowi posesji przybrzeznej, ktory uwaza, ze plaza jest tez jego wlasnoscia prywatna i nie pozwala plazowiczom tam sie opalac. Mila rozmowa z Indianami. Pozwolili na sfotografowanie sie z nimi. Takze zrobilem fotke nieskonczonego obrazu w sztaludze indianskiego artysty.

No comments: