Jestem dzis

Czechem i Slowakiem. Czyli Czechoslowakiem! Lew czeski pokonal lwa szkockiego 2-0. A Slowacy zrobili Polakom niespodzianke. 2-1 pokonali tak faworyzowanych Polakow. Wlasciwie sami Polacy sobie ja zrobili. Samobojczym golem i pilkarzem celebryta, ktory otrzymal czerwona kartke. Zaangazowalismy sie z Wiesia do wyciagania polskiej druzyny z dolka po pierwszej polowie, gdzie przegrywali 1-0. Modlitwy, zaklecia, flaga w reke i poszlismy jak orly do boju, rownojac 1-1.

I moglo juz tak zostac dla swietego spokoju. Ale Slowacy janosikowym sposobem orla ciupaga trafili i zlamali mu skrzydlo. Zawod, porazka, rozczarowanie i wielka smuta wsrod kibicow. No ale czego z Rosji mozna sie spodziewac, jak jestes Polakiem? Wielkiej smuty, albo Smolenska. Dobrze, ze chociaz szczesliwie zywi i cali wrocili z tego kraju. "Bardzo trudno w naszej sytuacji patrzec na sytuacje w grupie i myslec o wyjsciu z niej" - PAULO SOUSA. * * * U mnie spoko. Odstawilem kobylke do mechanika + obejrzalem 3 mecze. W Ontario zlapano dzis 447 Kowidow.