Tuesday, November 21, 2017

Wyszlo

Naramienniki mundurowe
slonce + przyszedl wiatr + liscie w powietrzu. Atmosfera dobra na grzebanie w szpargalach i odnajdowanie zapomnianych rzeczy, wspomnien i klimatow. Przegladanie i organizowanie segregatora "WORK", to skarbnica informacji z mojej kariery jako ochroniarz.

"Someone who doesn't take easily to compliments, but he has, quite simply, been my strength and stay all these years" - QUEEN ELIZABETH II (of Prince Philip, the Duke of Edinburgh)

Inna skarbnica jest "ISABEL". Moja zona Maria Isabel Ferreira Martins. Znalazlem fotografie swoich tesciow. Isabel duzo opowiadala mi o swoich rodzicach.

Szczegolnie wielka estima darzyla tatusia Julio Carlos Martins. Naszym marzeniem bylo odwiedzenie jego grobu, postawienie swieczki i pomodlenie sie o jego dusze. Isabel lata mlodosci bardzo dobrze pamietala. Duzo mi opowiadala. Mieszkali wtedy w Maputo, stolicy Mozambiku.

Kiedy komunisci przejeli wladze w kraju, musieli uciekac. Tyle analogii z zyciorysem mojej Mamusi Genii. Na Wolyn przybyli bolszewicy, Zarembowie musieli uciekac, zostawiajac caly dobytek. To wlasnie Gienia, moja mamusia i Izabelinka, moja zonusia, mialy wspolnego. Stracily swoja mlodosc i ojczyzny.

Moi tescie: Julio Carlos Martins + Bertina Rodriquez Ferreira


Z Isabel 2-gim naszym marzeniem bylo na stare lata jak przejdziemy na emeryture osiedlic sie w Portugalii, w rejonie Sintra. Najpiekniejszy katek Portugalii, ze specyficznym, swoistym mikroklimatem. Bylismy tam 2 razy + oddychalismy tym smacznym, wyjatkowym powietrzem. A widoki oceanu przepiekne. Dream on, dream on...

Namawialem Isabel do zainteresowania sie swoimi korzeniami, genealogia. Przeciez jest nosicielka krwi pieknych szlacheckich rodow portugalskich. W herbarzu szlachty portugalskiej "Armorial Lusitano" rod taty MARTINS + rod mamy FERREIRA to prominentna szlachta. Wciagalem ja powoli w hobby genealogiczno-heraldyczne i byla bardzo dumna ze swoich portugalskich korzeni.

Inne znaleziska to wycinki, albo kopie artykulow z gazet o calkowicie zapomnianych wydarzeniach w moim zyciorysie. Te kopie artykulu z polskiej gazety warto zacytowac:

POLICJA W USTECKIM URZEDZIE

Paragrafem i palka?

W ubiegly piatek okolo godziny 14 dwoch funkcjonariuszy policji, wezwanych przez burmistrza, wyprowadzilo z Urzedu Miejskiego w Ustce Jerzego Izdebskiego i Edwarda Kuciaka. Niedawno burmistrz grozil wezwaniem policji przeciwko Ryszardowi Wienckowi i Marianowi Kopciowi, niezadowolonych z wynikow przetargu na dzialki przy promenadzie.

Jerzy Izdebski udal sie w piatek do magistratu, aby zameldowac w mieszkaniu swoich rodzicow Edwarda Kuciaka i jego matke. Zgode wyrazil glowny najemca - ojciec J. Izdebskiego. W Wydziale Ewidencji Ludnosci usteckiego UM odmowiono jednak zameldowania, poniewaz sprzeciw wyrazila pani Izdebska. Urzedniczka nie chciala przedstawic odmowy na pismie i skierowala obu petentow do burmistrza.
- Czekalismy szesc minut w sekretariacie burmistrza, bo sekretarka powiedziala, ze jest zajety. Nagle otworzyly sie drzwi, w ktorych staneli policjanci. Wyszedl burmistrz i powiedzial: "Prosze zabrac tych panow" - opowiadal J. Izdebski.
Jak wyjasnil wiceburmistrz Ustki Andrzej Swiedzinski, obaj petenci uniemozliwiali prace urzedu i przyjmowanie interesantow. Burmistrz Krzysztof Wojcieszyk wezwal policje na prosbe pracownicy sekretariatu. A Swiedzinski dodal, ze matka J. Izdebskiego juz zmienila zdanie i 14 czerwca Kuciakowie zostana zameldowani w Ustce, w mieszkaniu panstwa Izdebskich.
Kazimierz Litwin, komendant policji w Ustce, wyjasnil, ze gdyby wczesniej J. Izdebski i E. Kuciak oglosili okupacje budynku, decyzje w sprawie ich usuniecia przy uzyciu sil policyjnych musialby wyrazic komendant wojewodzki policji.
Wyprowadzeni zapowiedzieli zlozenie skargi na burmistrza u wojewody i w Sejmiku Samorzadowym. (mb) ("Glos Pomorza", Piatek, 17 czerwca 1994 r.)

*

"There must be thousands of young persons whose nervous systems were expanded and opened-up in the 1960's and who have now reached positions of competence in the sciences... We expect the new wave of turned-on-young mathematicians, physicists, and astronomers are more able to use their energized nervous systems as tools to provide new correlations between psychology and science" - TIMOTY LEARY, 1977

Hippisowski szatan nie zyje!

Jak ktos chce obrzydzic caly ruch hippisowski to wymawia tylko nazwisko Charles Manson. I wystarczy. Caly ruch to narkomani i mordercy. A rzeczywistosc byla inna. Ruch hippisowski stal sie synonimem bogatej Ameryki; zrodzil pojecie "dzieci kwiatow"dzieci i ich subkulture, poniewaz rodzicow bylo stac na realizowanie ich, pojeta w swoim rozumieniu - wolnosc. Ruch slynie ze wspanialej muzyki. "Woodstock" stal sie symbolem sztandarowego hasla: "Love Drugs and Rock & Roll". LSD + kreatywnosc wyzwolona przez swoiscie pojmowana wolnosc doprowadzila do zmian kulturowych i naukowych w Ameryce. Bez hippisow nie byloby fizyki kwantowej, bo tylko wizja umyslu hippisa pozbawiona wszelkich restrykcji i rozciagnieta do granic wszechswiata jego swiadomosc mogla by cos takiego pojac ("How the Hippies Saved Physics", David Kaiser).

Charles Manson to malutki (tez wzrostem) przegraniec. Zapuscil sobie wlosy smierdziel i zaczal udawac boga. Cwaniula wykorzystal ruch hippisowski do swoich okultystycznych i szatanskich celow. Szczegolnie zafascynowal ta swoja szatanska  m i l o s c i a  bez Boga mlode, naiwne, ignoranckie dziewczyny. Manson to koniunkturzysta. Umial uzyc mlody, entuzjastyznie i spontanicznie tworzony przez beztroska mlodziez ruch kulturalno-spoleczno-polityczny do swoich zacnych, perwersyjnych czynow. W zadnym wypadku nie moze byc on "przedstawicielem" ruchu hippisowskiego, lub utozsamiany z nim, jak propaganda anty-hippisowska ta z prawicy i ta z lewicy probowala go przedstawic spoleczenstwu.

"At first it sounds impossible, then like the opening line of a joke: What do the CIA, Werner Erhard's est, Bay Area hippie exploration, and the legacy of Einstein, Heisenberg, and Schrodinger have in common? It turns out, as David Kaiser shows, quite a lot. Here is a book that is immensely fun to read, gives insight into deep and increasingly consequential questions of physics, and transports the reader back into the heart of North Beach zaniness in the long 1960s. Put down your calculators and pick up this book!
-Peter Galison, author of Einstein's Clocks, Poincare's Maps

*

Dzien zlecial, jak z bicza strzelil. Przejrzalem chociaz szuflady. Ale tam wspomnien. Znalazlem oprocz fotki Tesciow, duzo spinek, odznak, zapinek, gadzetow, znakow i symboli z mojej pracy przez 20 lat w zawodzie najemnego ochroniarza (Contracted Security). Po powrocie do Kanady z nieudanego "powrotu do WOLNEJ Ojczyzny" Polski w 1996 roku, az do 2016 roku, kiedy to przeszedlem na emeryture.

Dwardziescia lat w ochronie. Lata nie stracone. Ciagla nauka i rozwijanie sie. Ale to nie zawod aby robic pieniadze, to zawod dla rozwijania swojej pasji. A moja zawsze byla nauka i konspira. Zawod ochroniarza pozwolil mi na zdobywanie wiedzy w zakresie bezpieczenstwa, tak osobistego, jak i publicznego. Wrocilo sie mentalnie do starych mlodzienczych lat. Uczenia sie walk wschodnich na usteckich wydmach + konspirowania przeciwko komunie.

Karate uczylismy sie z jakiejs niemieckiej czy szwedzkiej ksiazki o karate ze zdjeciami. Markowalo sie ruchy i uderzenia, doprowadzalo do perfekcji w skokach, przewrotach i lotach w powietrzu. Robilo sie koziolki nad lawkami i spadalo na nogi. Mnie sie udalo zrobic taka przewrotke nad Syrenka (samochod). Skoki z czubkow wydm z przewrotkami i markowanymi uderzeniami nogami w locie byly najlepsze. Spadalo sie po wydmie wysokosci 4 pieter na plaze. Glina nas tylko scigala i wopisci za "nielegalne deptanie wydm". Ale byli za cienkie bolki aby nas dopasc.

Znalazlem swoja zlota odznake monarchistyczna. Kiedys nosilem ja na mundurze, teraz w szufladzie marnuje sie + przypialem do szlafroka + fotka.

Autoportret na Krzyzu


Dozo dzis studiow + praktyki nad teoria "grasica-odbytnica" dr. Goiz'a. Tak latwo polem magnetycznym zabijac w sobie robale zmieniajac ich srodowisko egzystencji. Wirusy zyja w kwasowym, a bakterie zasadowym srodowisku. Wyrownujesz balans zasadowo-kwasowy w organach swojego ciala i choroba znika. Najprostrze rzeczy to moga byc tylko boskie rzeczy. Bo Bog nie stworzyl skomplikowanego swiata. On stworzyl prosty i latwy do zycia raj na ziemi. Tylko my swoja arogancja, ze jestesmy madrzejsi od Niego popierdolilismy wszystko. Dlatego studiuje tez nauki mojej od medycyny naturalnej patronki sw. Hildegardy z Bingen. W sredniowieczu nie mieli Big Farma a leczyli sie i zyli do sedziwych lat. Cud jakis, czy co?

*

Ryska pochowek zalatwiony, to zajalem sie swoim pogrzebem. W 2009 roku, kiedy Isabel zostala zdiagnozowana, ze ma raka trzustki, zaczela myslec o swoim pogrzebie. Przyszedl tu przedstawiciel domu pogrzebowego LYNETT. Jeszcze wtedy nie wiedziala jak dlugo bedzie zyc to wykupila od nich polise ubezpieczeniowa na smierc (pogrzeb). Podobna i ja od przedstawiciela domu pogrzebowego wykupilem dla siebie, podpisujac rozne dokumenty. Skladka miesieczna $126.42.

 Taka sume sciagano mi z konta comiesiecznie. Przez ponad 8 lat placenia na swoj pogrzeb moglo sie nazbierac jakies: $126.42 x 12 miesiecy = $1,517.04 x 8 lat = $12.136.32). Ale w tym kraju tak jest, ze dopoki biora pieniadze to wszystko jest OK, cacy. Ale jak ty cos od nich chcesz, to naraz nikogo nie ma. Wyciagaja forse + nie informuja cie ile juz sie uzbieralo pieniazkow na twoim koncie + nikna gdy ich potrzebujesz, a szczegolnie gdy potrzebujesz pieniedzy, ktore przez lata sciagali ci z konta.  Biznes pozniej przekazano dla firmy ASSURANT LIFE OF CANADA. Jak wszyscy kombinatorzy, z rzadem na czele, maja 2 adresy tzn. skrzynki pocztowe PO BOX. Jeden w Toronto, na ktory kaza wysylac czeki + 2-gi w Newmarket skad przysylaja rachunki.

Kiedy przeszedlem na rente napisalem do nich na torontonski adres list polecony 8 marca 2017, ze nie stac placic mnie teraz regularnie comiesiecznie $126.42. Ale, ze Rysiek byl chory i umieral pomyslalem, ze uzyje te moje skumulowane pieniadze na jego pogrzeb. Moj list polecony z prosba o rade co robic w takiej sytuacji zostal zignorowany i dalej przysylano mi komulowane rachunki do placenia. Ostatni na $379.26. Niepowazni ludzie. Dlatego dzis przejrzalem wszystkie dokumenty, rachunki i korespondencje i pracowalem nad kompozycja listu do nich.  Tym razem zalaczylem czek tylko na $50, bo na tyle mnie stac, proszac ich o jakis kontakt, list, rozmowe. Po prostu pogadac co mam robic i co sie stalo z moimi pieniedzmi. Kiedy bede mial do nich dostep i jak to wyglada proceduralnie, jak bede sporzadzal swoj testament. Czarna magia. Pieniadze biora + reszta sie nie liczy.

*


Terapia magnesami to wspanialy temat poznawczy dla takiego poszukiwacza jak ja. Wydalem setki dolarow na magnesy + literature. Stworzylem wlasny patent "rozdzke Herkulesa". Sam uzywam rozdzek Herkulesa (1000 - 8 000 Gaus) + mega-rozdzek (powyzej 10 000 Gaus) Herkulesa do kontroli bolow glowy i innych czesci ciala. Opracowalem koncept pasa magnetycznego i zarazilem go wlasciciela firmy Wellness Belts w Barrie. Dal nam namiary, info + wizytowki. Byl bardzo zainteresowany moim pasem Wellness Belt. Tyle lat go uzywam, zrobilem male modyfikacje (derme wymienilem na skore, bo popekala), to na pewno trafilby do muzeum. Mowi, ze w zamian da mi nowiotki. Taka wymiane bralem pod uwage, ale nigdy z Ryskiem nie mielismy szans tam dojechac. A jak raz przejezdzalismy przez Barrie chyba w niedziele, to jego biznes byl zamkniety. Szkoda, bo taki magnetyczny Wellness Belt bylby rewelacyjny, szczegolnie na bole plecow, te lumbaga.

Terapia magnesami w roznych zrodlach przyjmuje inne nazwy: "terapii magnetycznej", "terapii biomagnetycznej", "terapii energia magnetyczna" "terapii bioenergetycznej", czy terapii energetycznej". Ale w zrodlach ksiazkowych w wiekszosci nazywana jest jako "terapia magnesami". I chyba jest najbardziej poprawna. Tak ja ja nazywam. Mozna wrocic do zrodel i nazywac ja "terapia grasicowo-odbytowa" (osobiscie bardzo mi sie podoba taka nazwa :-)), jak ja okreslil fachowo tworca dr. Isaac Goiz Duran with a little help from dr. Richard Broeringmeyer (wynalazcy "terapii biomagnetycznej par").

Magnes jest dosc popularny w spoleczenstwie, ale do innych celow. Zabawki dla dzieci, przypinki na lodowki, ale najbardziej jako bizuteria. Nie jestem przeciwnikiem bizuterii magnetycznej (sam nosze + fotka), ale trzeba pamietac, ze magnesy na niej umieszczone sa slabe. Oczywiscie wiekszej mocy od pola magnetyznego ziemi (0.5 Gausa), ale za slabe zeby cos zmienic w organizmie w szybkim czasie. Obraczka na palec, czy rozne magnetyczne wisiorki na rekach czy szyjach lub nogach to bardziej ozdoba niz lekarstwo. OK Kleopatra nosila piekny magnez na swoim czole (trzecie oko, ale bardziej w celu estetycznym nie terapeutycznym - chciala byc wiecznie mloda.

Ja + bizuteria magnetyczna


Bizuteria zeby odniesc jakis skutek na dluga mete musi byc ciagle noszona przy skorze. Na pewno pole magnetyczne penetruje skore w jakims tam stopniu. Ale zeby zaszly jakies zmiany w organizmie to trzeba ja nosic latami i faktycznie nigdy nie zdejmowac z siebie.

*

"We are now facing a situation that has never happened before in the history of the Federal Republic of Germany ... for almost 70 years" - PRESIDENT FRANK-WALTER STEINMEIER

Postwar Germany has never had a minority government and Merkel has made clear that she does not want to head the first (Justin Huggler, "Merkel's future uncertain as talks fail. Germany", NATIONAL POST, Tuesday, November 21, 2017).

*

"Marsz niczym szczegolnym sie nie wyroznial, moze tym, ze podobnie jak w kilku poprzednich, od kiedy wladze objal PiS, policja nie bila" - ANDRZEJ KUMOR

Marsz Niepodleglosci przez lata nie dorobil sie zadnego politycznego gorsetu; luzna zbieranina bardzo zroznicowanych srodowisk, w tym kibolskich (dokladnie rozpracowanych przez polskie sluzby), w 2017 roku impreze postanowiono wiec zdyskontowac do przyprawienia geby prawej stronie politycznego spektrum i wytworzenia nacisku na partie rzadzaca - w wiadomym kierunku. Co poniektore zagraniczne gazety ze wzgledu na cykl wydawniczy zaczely kampanie, jeszcze zanim na rondzie Dmowskiego zamknieto ruch. W alarmistycznej korespondencji z Warszawy Associated Press donosila 10 listopada: WARSAW, Poland (AP) - Fascists and other far-right extremists are set to assemble Saturday in Warsaw for a march that has become one of the largest gatherings in Europe and perhaps beyond for increasingly emboldened white supremacists. (...) The slogan for this year's event is "We Want God," words from an old religious Polish song that President Donald Trump quoted in July while visiting Warsaw. Trump praised Poland for what he described as the country's defense of Western civilization. (...) The Warsaw march has grown so large it might be the world's biggest assembly of far-right extremists... (Andrzej Kumor, "Marsz Niepodleglosci doszedl do konca", GONIEC, 17 - 23 listopada 2017).


00:18 Hrs. Jem 3 orzechy wloskie + 3 orzeczki Cashes + 3 suszone morele + 6 pestek z moreli (wit. B17).

00:23 Hrs. "If dead had face it was Manson's" - CBC radio + siusiu (jasno-slomkowe + puszyste).

00:30 Hrs. Wrzucam 2 tweety na Twitterze.  Artykuly: "Biomagnetic Therapy" + "Biomagnetism USA".

00:55 Hrs. Jem banana.

01:08 Hrs. Siusiu (prawie przezroczyste + lekko puszyste).

01:40 Hrs. Badam cisnienie krwi 6 razy pod rzad + wyciagam srednia.

1. 133/75 + puls 76 + arytmia.
2. 125/93 + puls 84 + arytmia.
3. 115/83 + puls 76.
4. 121/79 + puls 74.
5. 112/76 + puls 77 + arytmia.
6. 118/86 + puls 78 + arytmia.

Srednia: 120/82 + puls 77 + arytmia.
Kategoria: Prawidlowe

01:44 Hrs. Siusiu (jasno-slomkowe + puszyste).

03:23 Hrs. Budzi mnie siusiu (jasno-slomkowe).

07:04 Hrs. Budzi mnie siusiu (slomkowe + puszyste).

10:20 Hrs. Budze sie + siusiu (slomkowe + puszyste). Na dworze zachmurzenie umiarkowane. Temperatura na tarasie 14C + temp. w kuchni 22C.

10:28 Hrs. Lektura tronowa. "Historia Uwazam Rze".

"Nie jestem wiec ani demagogiem, ani zwolennikiem despotyzmu, lecz arystokrata w najszerszym tego slowa znaczeniu" - MARKIZ DE CUSTINE

Custine po raz pierwszy zetknal sie z fenomenem rusofili wsrod francuskich legitymistow. Imperium carow jawilo sie im jako szczesliwy kraj, ktory ominela rewolucja i ktorym wciaz rzadzili absolutni monarchowie (Michal Kuz, "Czlowiek, ktory ukasil Rosje", HISTORIA UWAZAM RZE, pazdziernik 2014).

11:04 Hrs. Wskakuje na wage APSCO. 69 kg + lekka arytmia.

11:20 Hrs. Odslaniam okna + wyszlo slonce. Na tarasie jest 14C. Temp. w kuchni 22C + nakladam szlafrok + nakladam na szyje krzyz magnetyczny + lyzka oleju z lnu na pusty zoladek + fotka w przedsionku.



11:32 Hrs. Rosja wycofuje wojska z Syrii? - podaja w CBC radio + nakladam pas Wellness Belt.

12:06 Hrs. Dzwoni agent ubepieczeniowy. Mowi, ze znajdzie jakis dobry deal na wspolne ubezpieczenie domu i samochodu. Jak za drogo, bede szukal innych.

12:30 Hrs. CBC radio podaje temperature w Toronto 10C. Temperatura na tarasie 15C + temp. w kuchni 22C + 1-sza szklanka wody z 1/2 cytryny + 2-ga szklanka wody z 1/2 cytryny + 2 daktyle.

12:40 Hrs. Na werandzie. Wiatr + slonce + szum lisci + dzwiek Izabelinek + nie ma jeszcze "National Post" + zrywam kartke z kalendarza: "Przyjaciele na ogol pomagaja zyc i przeszkadzaja pracowac" - TADEUSZ KOTARBINSKI.

13:26 Hrs. "Where I'll be, I'll be so lonely baby, well, I'm solonely, I'll be so lonely I could die" - spiewa Elvis Presley na CBC radio + pije herbate ziolowa ZDROWA WATROBA (mniszek + karczoch) + 6 zelatynek 1000 IU (6000 IU) witaminy D3 (skonczyla sie buteleczka z 180 zelatynkami) + tabletka 560 mg Magnesium Bisglycinate + tabletka 99 mg Potassium Citrate + tabletka 350 mg Calcium Factor+.

13:55 Hrs. Siusiu (ciemno-slomkowe).

14:00 fHrs. CBC radio podaje, ze Mugabe rezygnuje z prezydentury  w Zimbabwe na pismie + jem banana. W radiu podaja temperature w Toronto 11C. Temperatura na tarasie 15C + temp. w kuchni 24C.

15:20 Hrs. Siusiu (jasno-slomkowe + puszyste) + burczenie z glodu w brzuchu.

15:29 Hrs. Podnosze ze schodow werandy "National Post" z "Mugabe's last stand. Ignores calls to quit, faces impeachment" na okladce + wyjmuje ze skrzynki kalendarz wynoszenia smieci "2018 Waste Management Guide & Collection Schedule" - toronto.ca/wastewizard.

15:42 Hrs. Jem 4 kromki chleba zwyklego posmarowane serkiem PHILADELPHIA.

16:56 Hrs. Zaslaniam okna. Ciemno. Ale krotki dzien, przed chwila je odslanialem + jeszcze jestem w szlafroku.

17:00 Hrs. CBC podaje temperature w Toronto 10C. Temperatura na tarasie 14C + temp. w kuchni 23C + 3-cia i 4-ta szklanka wody strukturyzowanej.

18:20 Hrs. 5-ta szklanka wody + lyzka stolowa octu jablkowego + 6-ta szklanka wody strukturyzowanej.

19:27 Hrs. Jem miseczke makaronu z puszka 398mL czerwonej fasoli (Red Kidney Beans).

19:38 Hrs. Siusiu (prawie przezeroczyste).

19:52 Hrs. "I wanna go home, I wanna go home, oh Lord, I wanna go home" - unosi sie w radiu gdy wypisuje czek na $50 dla Assurant Life of Canada. Chca $379.26. Napisalem juz z samego poczatku tego roku polecony list do nich. Ignoruja, lekcewarza, nie sluchaja mnie.

20:19 Hrs. Pije szklanke zielonej herbaty + 2 kapsulki 300 mg (600 mg) Dandelion Root + 2 kapsulki 460 mg (920 mg) Milk Thistle + 5 orzeszkow Cashews. Wynosze puszki i gazety do kubla + deszcz + wiatr + dzwiek Izabelinek na werandzie.

21:05 Hrs. Siusiu (jasno-slomkowe + puszyste).

21:22 Hrs. 7-ma + 8-ma szklanka wody.

21:40 Hrs. Obieram ananasa + jem kawalek.

22:56 Hrs. Jem 2-gi kawalek ananasa + biegne na dol do kuchni po trzeci + lektura biomagnetism.net/biomagneticpair/.

23:01 Hrs. Siusiu (przezroczyste).

23:11 Hrs. Fotka zestawu do biura do zjedzenia przed pojsciem do lozka.



23:24 Hrs. Jem banana.

23:28 Hrs. Nakladam kurtke na szlafrok i wynosze zielony pojemnik (organizczne z kuchni) na chodnik. Szary pojemnik na regularne smieci pusty. Wielki na 4 osoby w domu. Ja sam nie produkuje tyle smici. Wystawiam go raz na miesiac jak cos zbiore. Nie powinienem miastu placic za tak duzy pojemnik. Za wode i wynoszenie smieci place setki dolarow. Na dworze mokro + deszcz.

23:52 Hrs. Jem jablko.

23:55 Hrs. Jem 3-cia kawalek ananasa (zjadlem polowe ananasa).

No comments: