Wednesday, August 16, 2017

O Fatimie

zaczeto mowic kilkadziesiat lat temu. Przedtem nikt o niej nie slyszal - nie wiedzieli o niej nawet geografowie i historycy - bynajmniej nie dlatego, ze nie istniala, ale poniewaz jako liczaca zaledwie dwa i pol tysiaca mieszkancow osada nie mogla dostapic zaszczytu pojawienia sie na oficjalnych mapach, a historii - historii wartej opowiedzenia - nie posiadala wlasciwie zadnej.

Jakaz historie moze miec miejsce zagubione posrod gor, zamieszkane przez ludzi pracujacych ciezko na ich zboczach lub na polach, dzieci parajace sie wypasem owiec i nieszczesne niewiasty, zamkniete w ciasnych domkach i spedzajace wolny czas na tkaniu i przedzeniu. Zamiast historii Fatima szczycila sie i szczyci legenda, wedle ktorej jej romantyczna nazwa, bez najmniejszej watpliwosci wywodzaca sie z jezyka arabskiego, mialaby pochodzic od imienia pewnej szlachetnie urodzonej damy dworskiej.

Legenda mowi wreszcie, ze w czasach, kiedy cala Portugalia na poludnie od Tagu znajdowala sie jeszcze w jarzmie muzulmanskim, pewnego pieknego czerwcowego poranka - a dokladnie 24. dnia miesiaca, a roku 1158 - wspanialy orszak arabskich dam i rycerzy wyruszyl z zamku Alcacer de Sal i skierowal sie ku rzece Sado, by uczcic dzien swietego Jana Chrzciciela.

Mkneli zwawo, kiedy ni z tego, ni z owego z zasadzki runal na nich hufiec rycerzy portugalskich prowadzonych przez Don Goncala Herminguesa, zwanego Postrachem Maurow, a ten przydomek wystarczajaco wyjasnia, co to byl za maz.

Zaskoczony orszak ulegl rozproszeniu. Wiekszosc rycerzy padla w trakcie krotkiej, rozpaczliwej potyczki. Ci, ktorzy przezyli, wraz z kilkoma damami, zostali pojmani i zaprowadzeni do Santarem przed oblicze Don Alfonsa Henriquesa, zwanego Zdobywca, zalozyciela portugalskiej monarchii, prowadzacego wojne przeciwko Polksiezycowi.

Krol pochwalil smialosc swoich rycerzy i - jak to bylo wowczas w zwyczaju, a przynajmniej jak jest w zwyczaju w legendach - zapytal Herminguesa, wodza wyprawy, jakiej nagrody sobie zyczy.                                                                                                                                                                               - Zaszczytu sluzenia tobie, panie - odparl Postrach Maurow. Ale na pamiatke tego dnia osmielam sie prosic cie o reke Fatimy.

Fatima byla oczywiscie najpiekniejsza i najszalchetniejsza z pojmanych dam, corka Valiego z zamku Alcacer. Krol zgodzil sie, ale - jak przystalo na szlachcica - pod warunkiem, ze dama rowniez zgodzi sie zostac zona Don Goncala Herminguesa i nawroci sie na prawdziwa wiare.

Fatima wyrazila zgode, nauczyla sie zasad katolickiej wiary i przyjela swiety chrzest, zmieniajac przy tym swoje arabskie imie na Oureana. Gdy poslubila rycerza zwanego Postrachem Maurow, ktol w padarku weselnym dal im miasteczko Abdegas, a Don Goncalo w holdzie dla malzonki zmienil stara nazwe miejscowosci na Oureana - dzisiaj Ourem.

Pani Oureana - jak mowi dalej legenda - umarla w kwiecie lat i Don Goncalo, ktory, jesli sadzic po przydomku, musial byc wojownikiem raczej pozbawionym skrupulow, popadl w takie przygnebienie, ze pocieche potrafil znalezc jedynie w religii. Wstapiwszy do Zakonu Swietego Bernarda, osiadl w opactwie Alcobaca wzniesionym przez tego samego krola Afonsa Henriquesa trzydziesci kilometrow od Ourem dla uczczenia zwyciestwa nad niewiernymi.

Kilka lat pozniej opat klasztoru, ktory w miejscu odleglym od Ourem o szesc kilometrow wybudowal kosciol ku czci Matki Boskiej oraz maly klasztor, kazal przeniesc tam doczesne szczatki Oureany. Od tego czasu miejsce to nosi nazwe Fatimy

Nie wiadomo, ile prawdy jest w tej legendzie, niemniej nie mozna jej odmowic uroku i niewatpliwie zasluguje na to, zeby ja opowiadac. Zawiera bowiem - w pewnym sensie - jedyna wzmianke o historii tej miejscowosci, ktora do 1917 roku obejmuje az osiem wiekow.

Ale poczawszy od 1917 roku wszyscy juz wiedza, ze Fatima nalezy do diecezji Leiria i jest polozona w lancuchu gorskim Estrella, a dokladniej w jego odnodze Aire, sto trzydziesci kilometrow na polnoc od Lizbony i okolo pietnastu kilometrow od jakiejkolwiek stacji kolejowej, prawie w samym geograficznym srodku Portugalii. Wiedza przede wszystkim, ze od roku 1917 zaczela sie jej wielka historia, historia utkana z cudow, nie zas z legend. Dzieki tym cudom jej przeznaczeniem - nierozdzielnie zwiazanym z Imieniem, z ktorym zadne imie smiertelnej istoty nie moze sie rownac - jest slawa i promieniowanie przez wieki.
Opowiada ona ludziom nowe oredzie zbawienia obwieszczone prze Te, ktora ludy wychwalaja i czcza jako Matke Boska z Fatimy.

Dzisiejsza Fatima nie ma granic i nie ma na calym swiecie warg, ktore nie wymawialyby z miloscia tego imienia, nie ma zatroskanego serca, ktore nie wzdychaloby do Fatimy z teskna nadzieja.
Jeden jedyny fakt rozslawil te nazwe. Fakt, ze Najswietsza Panna okolo stu lat temu zstapil na te blogoslawion ziemie, by rozmawiac z trojka malych dzieci i przekazac swiatu oredzie nadziei, milosci i pokoju (Icilio Felici, "Fatima", PROMIC, Warszawa 2017).

Fatima, described as 'the Lourdes of Portugal', is the focus of a massively commercialized marilatrous cult promoted by the Catholic Church at the scene of apparitions claimed to have been witnessed by three ignorant peasant children in 1917, two of whom were buried within the huge and oppressively ugly basilica, consecrated in 1953 (Jose Hermano Saraiva, "Portugal: A Companion History", CARCANET, Manchester 1997).

"Oto najwieksza i najlepsza szkola: poznac naprawde samego siebie i odwrocic sie od siebie. O sobie samym niewiele mniemac, a o innych zawsze jak najlepiej - to madrosc, to jest doskonalosc" - TOMASZ A KEMPIS ("O Nasladowaniu Chrystusa")

00:29 Hrs. Jem 2 plasterki arbuza.

00:32 Hrs. Wystawiam pojemniki ze smiecmi na chodnik.

00:35 Hrs. Jem 2 plasterki ananasa z sokiem.

00:46 hrs. Jem kubeczek budyniu waniliowego.

00:56 Hrs. Pije buteleczke Boost Original.

02:39 Hrs. Budzi mnie siusiu (slomkowe + puszyste).

04:57 Hrs. Budzi mnie siusiu (jasno-slomkowe + puszyste).

07:51 Hrs. Budzi mnie siusiu (slomkowe + puszyste) + na dworze zachmurzenie + 1-sza szklanka wody strukturyzowanej.

08:49 Hrs. Lektura t4ronowa. "Gazeta Polska".

Dwa razy pokonal obwod Ziemi

W ubieglym tygodniu Radio Gdansk podliczylo wszystkie podroze sluzbowe prezydenta Slupska Roberta Biedronia. Nalezy on do rekordzistow wsrod prezydentow, jesli chodzi o ilosc wypisywanych delegacji. W ciagu dwoch lat przejechal sluzbowo 88 tys. kilometrow. To jak dwa razy obwod Ziemi. Dziennikarz Radia Gdansk podsumowal, ze przez dwa lata kadencji Robert Biedron az 7 miesiecy spedzil w podrozach sluzbowych. W ubieglym roku bylo to 128 dni. W tym roku juz 80. W ciagu dwoch lat sprawowania funkcji prezydenta Slupska odwiedzil kilkadziesiat miast na calym swiecie: Las Vegas, Paryz, Londyn, Strasburg, Bruksele, Oslo, Amsterdam, Oxford, Flensburg, Kijow, byl takze w Gruzji i Turcji. Do tego dochodzi kilkanascie wyjazdow do Warszawy, Gdanska, Wroclawia, Gorzowa Wielkopolskiego, Lodzi, Katowic, Krakowa, Wadowic i Krynicy (Tomasz Duklanowski, "Zeby tyle miec wakacji, ile Biedron Delegacji", GAZETA POLSKA, 05.10.2016).

09:20 Hrs. Wskakuje na wage APSCO. 69 kg + arytmia + wrzucam na Facebooka + Twittera art. pt. "Metro looks to automation to offset impact of Ontario minimum wage hike".

10:13 Hrs. Podnosze z werandy "National Post" z "Charlottesville re-revisited. President returns to stance that counter-protesters share blame for death" na okladce + zachmurzenie duze + naprzeciw nowy sasiad remontuje dom. Temperatura na tarasie 26C + temp. w kuchni 23C. CP24 TV pokazuje temperature w Toronto 20C.

10:18 Hrs. Biore lyzke stolowa oleju z konopi RICHARDO'S.

10:26 Hrs. Jem banana + zrywam kartke z kalendarza: "Roznymi drogami biegnie zycie ludzkie, ale wszyscy szukaja szczescia i milosci" - SW. JAN PAWEL II.

11:02 Hrs. Jem 4 brzoskwinie. Juz zaczynaja gnic a jeszcze twarde niedojrzale.

11:11 Hrs. Jem 10 jader pestek ze sliwek + 3 rzodkiewki.

11:50 Hrs. 2-ga szklanka wody + lyzka stolowa octu jablkowego + 2 daktyle.

12:36 Hrs. Siusiu (slomkowe + puszyste).

14:00 Hrs. Siusiu (slomkowe).

15:00 Hrs. Siusiu (prawie przezroczyste + lekko puszyste).

No comments: