Monday, February 27, 2017

Co mozna

Related imagewymyslec madrego w poniedzialek 27 lutego 2017 roku w klimatach wiosennych na zewnatrz w Toronto? Nic. Dlatego siedzialem w domu + spalem, a w miedzyczasie studiowalem + praktykowalem na sobie Dr. Michael Tierra "Biomagnetic and herbal therapy" i znow spalem. I tak caly dzien.

"Biomagnetic therapy may well be one of the safest and most powerful natural healing methods ever discovered by humankind, especially for the relief of pain and inflammation" - dr MICHAEL TIERRA

00:22 Hrs. Siusiu (zoltawe + lekko puszyste).

02:32 Hrs. Budzi mnie siusiu (slomkowe + puszyste).

04:12 Hrs. Budzi mnie siusiu (jasno-slomkowe + puszyste).

06:51 Hrs. Budzi mnie siusiu (jasno-slomkowe + puszyste).

08:14 Hrs. Budzi mnie siusiu (jasno-slomkowe + puszyste) + slonce za oknem.

09:56 Hrs. Budze sie naturalnie + siusiu (slomkowe + puszyste). Na dworze slonecznie. 4-stopniowo. Temp. w kuchni 23C. + zrywam kartke z kalendarza: "Na piecdziesieciu doradcow jeden przychodzi z pomoca" - POWIEDZENIE IRLANDZKIE.

10:04 Hrs. Biore lyzeczke miodu Manuka Honey na pusty zoladek.

10:08 Hrs. Lektura tronowa. "Do Rzeczy"

FUNDAMENT KLAMSTWA
To wszystko kaze mi pokusic sie o obserwacje, ktorej esencja jest przekonanie, ze Walesa jest jednym z fundamentow klamstwa III RP, ktorego ze wszystkich sil beda w taki czy inny sposob do konca bronic, uzywajac do tego rowniez historykow.
Dlatego dzisiaj publicznie bronia Walesy ludzie dawnego rezimu, dzialacze PZPR, agenci, ludzie tajnych sluzb, z ktorych niejeden wyzywa mnie i grozi w prywatnych e-mailach, na Facebooku czy Twitterze.
Zauwazmy, ze ani w czasach PRL, ani w systemie III RP establishment nie zdecydowal sie na ostateczne poswiecenie Walesy. Nawet w sytuacji silnego konfliktu, gdy stawka bylo zwyciestwo w wyborach prezydenckich w 1990 r., strona postkomunistyczno-udecka nie odwazyla sie wprost zaatakowac teczka "Bolka", choc Walesa stal sie wtedy politycznym przeciwnikiem Tadeusza Mazowieckiego. Wprawdzie podlegle premierowi sluzby wyciagnely "Bolka" z szafy i zaczely przygotowywac sie do uderzenia, ale mialo to nastapic - mowiac jezykiem tajnych sluzb - z "pozycji trzeciej", czyli za posrednictwem Stanislawa Tyminskiego. To scenariusz dobrze mi znany z czasow PRL, ktory w 1981 r. bardzo wyraznie sformulowala bezpieka: popieramy Walese, ale "jednoczesnie pragniemy jego zwyciestwo uczynic mozliwie nieznacznym, aby pokazac mu sile innych". To kwintesencja pomyslu komunistow na Walese! To klucz do zrozumienia tej strategii walki z Walesa, ktora nieustannie przywoluja jego akolici. Walki na pol gwizdka! Zasugerowac, dac do zrozumienia, ze sie cos wie, oslabic, poderwac autorytet, ale nie na tyle, by siegnal bruku, by go ostatecznie wykonczyc i wymazac z kart historii. To ma byc sytuacyjne pokonanie przeciwnika na punkty, ale nie przez nakaut. Tak robili komunisci, a po 1989 r. jego antagonisci w rodzaju Michnika. To wlasnie w stylu zgodnym z ta strategia napisal Michnik w pazdzierniku 1990 r. obszerny artykul w "Gazecie Wyborczej" zatytulowany "Dlaczego nie oddam glosu na Lecha Walese". Michnik pisal - zgodnie z prawda - ze Walesa jest sprawca "agonii" idei Solidarnosci, ze jest "znakiem konformizmu i knebla", ze "podzielil 'Solidarnosc' oraz "usunal tych wszystkich, ktorzy umieli mu sie przeciwstawic i mogliby zagrodzic droge", uznajac w dodatku "za pozyteczne okreslic ich publicznie mianem 'jajoglowych' lub 'Zydow'. Dodal tez: "Walesa moze zwyciezyc w wyborach, jesli zdola utrzymac swoj mit 'ojca narodu'. Ojciec - jak wiadomo - moze sie upic i zbic zone, ale dzieciom na ojca nie wolno podniesc ani glosu, ani reki. Jesli ten mit sparalizuje polskie umysly i serca - wtedy Walesa zwyciezy". Na tekst Michnika warto spojrzec pod katem umiejetnosci zarzadzania potencjalem wiedzy faktograficznej, kontekstowej i psychologicznej, jaka na tema Walesy dysponowal warszawski salon skupiony wokol redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej" i Kuronia (Slawomir Cenckiewicz, "Walesa, czyli "Bolek". Werdykt grafologow z Instytutu Ekspertyz Sadowych im. Jana Sehna badajacych akta agenturalne TW "Bolka" posrednio potwierdzil znany od lat fakt - Lech Walesa byl agentem SB", DO RZECZY, 6-12 lutego 2017).

11:25 Hrs. Gole sie + krem konopny na twarz + wskakuje na wage APSCO. 70 kg + burczenie w zoladku z glodu.

11:30 Hrs. 1-sza szklanka wody z lyzeczka sody oczyszczonej.

12:05 Hrs. Jem banana.

12:10 Hrs. Wyjmuje ze skrzynki na listy "National Post" z "Threat to U.K. worst in 40 years: Anti-terror chief" na okladce. Na dworze 6-stopniowo + slonce + wiatr + dziwiek Izabelinek na werandzie.

13:10 Hrs. Jem miseczke granoli z lakociami zalane mlekiem migdalowym.

No comments: