Friday, April 13, 2007

Spozywaj konopie + +

A bedziesz na topie (3)

06:38 Hrs. Smrod zabitego na ulicy skunksa wdziera sie do samochodu. Dr. Grarzyna Godlewska zaprasza - reklama w Polskim Radiu Toronto na fali 1320 AM. Na dworze mokro 1-stopniowo. Pada deszcz z mokrym sniegiem. Skrzek mew nad glowa. W dzienniku: Jazzman Andrzej Kurylewicz nie zyje. Reklamuje sie Radio Oblackie, ktore zacznie nadawac w niedziele o godz. 19:00 na fali 101.3 FM.

06:44 Hrs. Co boskie Bogu, a co cesarskie Cesarzowi. Gdzie sie podzialy nasze podatki? Gdzie sie rozplynal ten caly szmal? - unosi sie w PRT 1320 AM. ESSO, Canadian Tire biora za litr paliwa $1.04.9. Beaver $1.04.8. Petro-Canada $1.05.0.

Tadeusz Gajl w "Herby Szlacheckie Rzeczypospolitej Obojga Narodow", zacne szlacheckie rodziny GODLEWSKI przypisuje do klanow: Boncza, Gozdawa, Junosza, Kosciesza, Lubicz.

Trawka dobrze robi na astme.
Liv Tyler, aktorka ("Profile", FORUM 25, 19. 06. - 25. 06. 2006).

Jako spam traktuje sie rownierz powtarzajace sie wypowiedzi na forach czy grupach dyskusyjnych nie zwiazane z tematem ("Spam made in Poland", THE POLONIA PORTAL - http://expatpol.com/index.php?stsid=30814).

Niefart mial tez pewien Polak, ktory w akcie desperacji odcial sobie penisa. Jednak gdy tego dokonal, rozmyslil sie i zadzwonil po pogotowie. Sarnitariusze zapakowali do karetki pacjenta i sloj z odcietym czlonkiem. Pospiech jednak sprawil, ze kierowca stracil panowanie nad pojazdem. Pojemnik z cenna zawartoscia znalazl sie na jezdni. Po czym zostal... rozjechany przez nadjezdzajace auto. Przyszywac nie bylo juz czego (Joanna Tanska, "Skazani na pecha? Przed nami najbardziej pechowy dzien w roku, 13 w piatek", ZYCIE, 12 - 18 kwietnia 2007).

Tadeusz Gajl w "Herby Szlacheckie Rzeczypospolitej Obojga Narodow", zacne szlacheckie rodziny TANSKI przypisuje do klanow: Jastrzebiec, Nalecz.

Do d... z taka elita

W sprawie Macieja Damieckiego najbardziej zalosne jest, jak to zwykle w takich sprawach, kretactwo. Cztery wersje wydarzen zmieniane w ciagu pol dnia i na okrase udzielana Polakom przestroga przed "makartyzmem" w ustach kapusia, zgodzmy sie, brzmiaca jakos tak... I nie umiem zrozumiec, po co to? Po co to sciemnianie - czyz nie lepiej bylo, zamiast tego wszystkiego, oglosic swiatu: tak, kapowalem, i jestem z tego dumny!

Pan Damiecki jest przeciez czlonkiem elity. Elity najbardziej, jak sobie to mozna wyobrazic, elitarnej i opiniotworczej. A dla tej elity kapowanie na przyjaciol to nic zlego. Ba, wrecz przeciwnie - zdemaskowany kapus to dla niej ofiara przesladowan, meczennik i bohater walki z rezimem Kaczynskich. Co maja do powiedzenia o przyjacielu kapusiu Daniel Olbrychski czy Marek Kondrat? Czy moze znalezli dla jego upadku bodaj slowo potepienia? Skadze znowu. Ich furie budza tylko lustratorzy, IPN i media, ktore wylamaly sie w tej sprawie spod dyktatu salonu. Ale zeby zobaczyc cos zlego w donoszeniu na kolegow? W zadnym wypadku. Zaden z tych panow nie umknie kapusiowi reki ani nie odmowi pojscia z nim na wodke. Raczej pierwszy zaproponuje, zeby na zlosc zrobic znienawidzonej IV Rzeczpospolitej, i zeby poczuc w glowie ten lekki szmerek "jakiz ja odwazny jestem, jak ja walcze z rezimem!"
Czas jakis temu probowano - nie wim z jakim skutkiem - rozkrecic mode na "aborcyjne kaming alty". Rozna panie, ktorym zdarzylo sie zabic wlasne dziecko, wystepowaly publicznie, zeby oznajmic, iz wlasnie to zrobily, i nie maja z tego tytulu poczucia winy, przeciwnie, sa dumne, ze nie pozwolily, zeby jakis bachor decydowal o ich zyciu, i, jednym slowem, zeby zaapelowac o nasladownictwo. Czy nie czas juz pomyslec o organizowaniu "kaming altow" lustracyjnych? Wychodzi na scene taki Damiecki czy Roniker, opowiada, na kogo donosil, a przyjaciele szaleja, bija brawo, i przescigaja sie, kto pierwszy dopadnie wychodzacego z ukrycia TW i serdecznie wysciska...
Nie uzywam pojec "wyksztalciuchy" i "lze-elita", drazni mnie ich ruska skladnia. Ale jakichkolwiek slow uzywac, jedno dla mnie nie ulega kwestii: jesli istnieje cos takiego jak elita, to po to, aby dawac warstwom nizszym wzory - przyzwoitosci, honoru, uczciwosci. Aby swym istnieniem pokazywac, ze nie wszystko, co nie jest zabronione kodeksami, jest dopuszczalne, i ze aby stac sie czlowiekiem szanowanym, trzeba spelnic pewne wysrubowane normy, dotyczace nie tylko poslugiwania sie nozem i widelcem.
Skoro zas u nas za elite robi towarzystwo, ktore daje wzorce cwaniactwa i kolesiostwa, ktore, mowiac gornolotnie, daja nam przyklady jedynie nihilizmu i moralnego relatywizmu, to powiem szczerze, ze bez wzgledu na profesjonalne osiagniecia tworzacych ja artystow czy profesorow - ja taka elite mam gdzies. Wole byc chamem.
Rafal A. Ziemkiewicz ("W ramach mysli", ZYCIE, 12 - 18 kwietnia 2007).

Tadeusz Gajl w "Herby Szlacheckie Rzeczypospolitej Obojga Narodow", zacne szlacheckie rodziny DAMIECKI przypisuje do klanow: Dabrowa, Waz. A zacne szlacheckie rodziny KONDRAT do klanow: Syrokomla, Topor.

Mexico sends much, much more marijuana north, and Californa produces as much pot as Canada (Ian Mulgrew, "Bud Inc. Inside Canada's Marijuana Industry").

22:15 Hrs. The Blue Voodoo spiewa "Roberts Blues" na BLUES 727. Czytam "Gonca".

W Toronto bawil z wizyta autor kilku antypolskich pseudonaukowych rozprawek, niejaki p. Gross. Mial wyklad na UofT, a takze produkowal sie w panelowej debacie zorganizowanej przez TVO. Z dyskusji wynikalo, ze pogrom kielecki to "najgorszy pogrom, jaki dokonany zostal w czasach pokoju w Europie"... (przepraszam bardzo, a noc krysztalowa to pies? Poza tym, jesli w Polsce w 46 roku byl pokoj, to zycze p. Grossowi, aby w takim "pokoju" zamieszkal na emeryturze).
Widzowie TVO dowiedzieli sie takze, ze w Jedwabnem zginelo 1600 Zydow, a takze, ze antysemityzm Polakow jest zupelnie niewytlumaczalny, poniewaz "Zydzi Polakom nie zrobili nic zlego (wedlug Jana Grossa, wydawanie Polakow w rece NKWD nie moze byc zla rzecza, skoro w rezultacie takich dzialan Polacy mieli okazje poglebic wiedze o wschodnich rejonach Eurazji, jak rowniez odwiedzic turystycznie Syberie, zas praca Zydow w UB uswiadomila Polakom, jak maja zyc i czego nie wypada robic.
Wynika z tego, ze p. Gross tak dalece zanurzyl sie w zyczeniowej mitologii iz przestal zwracac uwage na rzeczywistosc, co jak na profesora uniwersytetu w Princeton jest postawa wielce nowatorska i znaczaca nowy etap rozwoju amerykanskiego szkolnictwa wyzszego (Andrzej Kumor, "Vimy Ridge...", GONIEC, 13 - 19 kwietnia 2007).

No comments: